- Opowiadanie: DW_R - Temon Łort I

Temon Łort I

Witam serdecznie. Przed przystąpieniem, do konsumpcji tekstu, proszę o skontaktowanie się z autorem na test zbieżności humoru. W innym przypadku może okazać się zbyt gorzki i nie z jadalny.

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Temon Łort I

Temon Łort, jak co dzień, siedział na swym pozłacanym tronie, nudząc się niemiłosiernie.

To już prawie dwieście lat, jak ostatni śmiałek, który umiał, choć trochę władać mieczem, stanął u moich bram.

– Wołałeś panie? – zapytał służący.

Jak mu to było? A zresztą, po co ma się uczyć ich imion? Przecież tak szybko odchodzą. To już trzeci w tym stuleciu, jego poprzednik dobrze się zapowiadał, ale napatoczył się jakiś Janko Nóżykand i go zabił. A potem ogłaszał wszem wobec, że zabił Temon Łorta. W głowie się nie mieści, ile problemów przez to narobił i tłumacz się przed urzędasami, że ty to ty, a nie on. Jak można było nas pomylić? Co prawda mnie tu nie było, a służący akurat przebywał w sali tronowej. Pewnie tłumaczenie „ja tu tylko sprzątam” nie pomogło.

– A teraz ja, powinienem powiedzieć, jaki jest plan na dzisiaj, czy po prostu przynieść poduszki? – odezwał się w końcu służący, widząc jak jego chlebodawca, wierci się zniecierpliwiony na tronie.

No nareszcie, ile można czekać? Przyniesie w końcu poduszki i można przyjmować gości. Ten tron jest tak zimny, ze zaraz dostałbym wilka. Jeszcze te hemoroidy strasznie mi dokuczają.

– W takim razie przyszedł hrabia Wład Pałownik.

Co tym razem? Znowu zdechła mu złota rybka, bo jakiś Ghast najadł się fasolki i puścił kulę ognia, nie tą stroną co trzeba? Stary Wład przychodzi z byle jaką pierdołą i potrafił od rana przyprawić mnie o ból głowy. Ostatnim razem przyszedł tylko dlatego, że jakiś troll Hugo nie chciał mu ustąpić miejsca w piekło-busie. Czasami go nie rozumie, ma chyba z dziesięć limuzyn, jedna dłuższa od drugiej, a rozbija się po piekielnej komunikacji dla biedoty i moherów…

Dalsze rozważania przerwał mu znowu służący, który odwrócił się na pięcie i podszedł pod drzwi.

– Hej ty Wład! Wlazł!

Tylko spokojnie, on się wciąż uczy. Od trzech lat? Wciąż to samo, czy on się kiedykolwiek nauczy? No tak, teraz pamiętam, przecież on pochodzi z rodziny Psikuta. Czego można było się po nich spodziewać? Czasami mam ochotę zabić jego, jego żonę, matkę, babkę, prababkę, dziadka, zaraz on już chyba nie ma dziadka. W takim razie pradziadka i wszystkich Psikutów w piekle paląc ich domy…

Nikt na prawdę nikt, nie wie jak ciężko być Temon Łortem, na takim zadupiu, gdy większość bawi się na powierzchni. Wyrzynając w pień tabuny bohaterów, strasząc małe dzieci, robić psikusy Mikołajowi i kradnąc cukierki na Halloween. 

Koniec

Komentarze

Ta grafomania to chyba autentyczna :□

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Matrix, przynajmniej nikt się nie czepia szczegółów, tylko jeden tekst można wstawić :P To trochę za mało.

I fajnie ;)

Przynoszę radość :)

mało? Limit jest 30.000 a nie 3.000 xD

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Akurat przy Grafomanii zbyt długie teksty bywają męczące ;)

Przynoszę radość :)

Matrix nie ilość znaków, jeden tekst to za mało, z moimi możliwościami, tak z 10 to minimum :)

Pewnie niech każdy doda po 10, i się wszyscy pożygamy i przestaniemy czytać :D

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Melduję, że zbieżności humoru brak :P Choć nie zjadalnosci tez nie uswiadczylam ;D

It's ok not to.

mało? Limit jest 30.000 a nie 3.000 xD

Mytrix właśnie opracował lifehack, w jaki sposób wstawić więcej opowiadań, by nadal było to w zgodzie z regulaminem. Jak ktoś się przyczepi, to iść w zaparte, że akcja przebiega wielowątkowo :P 

Ja już nie wiem czy to tekst tak świetnie udający grafomanię, czy grafomania udająca normalny tekst :(

mało? Limit jest 30.000 a nie 3.000 xD

Mytrix właśnie opracował lifehack, w jaki sposób wstawić więcej opowiadań, by nadal było to w zgodzie z regulaminem. Jak ktoś się przyczepi, to iść w zaparte, że akcja przebiega wielowątkowo :P 

Epicki patent :D

 

Istotnie, DW_R, napisałeś, że smutny jest los Temona Łorta I i tak po prawdzie to nikt nie wie jak nim być, szczególnie w miejscu tak odległym i w dodatku jeszcze gdzieś pod spodem. A ponieważ opowieść jest smutna, to nie wyciągałam swojego poczucia humoru, bo wydało mi się to nie bardzo stosowne wobec smutku dzieła, więc chyba nie mogę przystąpić do testu proponowanego przez Autora, żeby sprawdzić, czy jest zbieżne.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

U, waga zamierz am przy stępić do koń sumpcji. Cos tym tekstem na bieganie?

Babska logika rządzi!

No, trudno test tekstu nie dotarł, skonsumowa wszy bez sprawdzania.

Ni e jest źle, nie które że czy całkiem ciałkiem. Ten Vlad tęskniący za złotą pipką…

Babska logika rządzi!

lenah widzisz, to się nazywa talent. A tak na poważnie, znając moje umiejętności, tylko część błędów jest zamierzona. Na pewno nie stosowałem tych związanych z interpunkcją umyślnie.

 

 

regulatorzy ciekawe, z założenia tekst miał być ironiczny. Przedmowa miała to podkreślać, na zasadzie jak to jest w reklamach „Przed użyciem skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą…”. Ale że humor i ironia może być, różnie odbierana, jest to jako ostrzeżenie. Również ukryłem kilka fragmentów cytatów z filmów, znane postacie… Nie przyszło mi to głowy, że ktoś to tak może odebrać. Smutek nie był moją intencją. Dziękuje, czegoś się nauczyłem.

No to jest mi dosyć nieswojo i przykro wręcz nawet, że nie poodgadywałam Twoich zamiarów, które Tobą kierowały i powodowały w pisaniu, ale jak mówisz w przemówieniu przed napisaniem, że to jest w reklamach, to od razu mię wykreślaj z tej listy, bo się ja na reklamy nie patrzę i nie wiedziałam, że zanim sobie czytelniczo użyję Twojego opowiadania, to powinnam iść najpierw do apteki w celu farmaceutycznego kontaktu z panią magister-aptekareczką albo i mężczyzną w tym fachu .

Sztuka filmowa też jest dosyć daleko ode mnie to i w tej dziedzinie nie mogłam sobie przykazać znalezienia cytatów z ekranu płynących no to i wyszło, że całą Twoją opowieść byłam zmuszona rozumieć tylko swoim mózgiem, no to i tak wyszło pewnie niezbyt zadowalająco.

Ja też dziękuję, że wyznajesz śmiało że się czegoś nauczyłeś, bo to zawsze na plus jak się ma więcej nauczonego w sobie.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Fajowo tak se przeczytać o włatcy i pomyśleć że też chciałoby sie troche tak powładczyć.

Nowa Fantastyka