- Opowiadanie: annarosa - Wszystkomierz

Wszystkomierz

Dyżurni:

brak

Oceny

Wszystkomierz

Być może przyjdą kiedyś zmiany

czas

zacznie rosnąć miast ubywać

zmienimy wszystkie zegary

świat 

się urodzi i wzrośnie we mnie

jaki ma kolor duszy? – nie wiem 

może

wystarczy szkło powiększające 

by dojrzeć wszystkie barwy 

w kosmicznym drzewie

życia 

 

Koniec

Komentarze

No cóż, przypuszczenia Autorki co do przyszłych możliwości traktowania czasu są chyba wystarczająco fantastyczne, ale raczej mało porywające.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dzięki za opinię. Myślę, że wiersz “porwał”  też mało czasu przy czytaniu.

Pozdr

 

Istotnie, mimo że przeczytałam wiersz trzykrotnie, nie mogę powiedzieć, że na tę lekturę strawiłam dużo czasu. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Trochę zbyt górnolotnie jak dla mnie, kosmiczne drzewo życia, świat rodzący się w podmiocie lirycznym, kolor duszy – mocno wyeksploatowane motywy. Spodobał mi się fragment ze szkłem powiększającym :-)

Dlaczego pierwszy wyraz pisany jest dużą literą?

It's ok not to.

Chyba tak, ale przyznaj, że chociaż tytuł nie jest wyeksploatowany  i górnolotny :)

Wielką literą bo ciężko mi przebrnąć, żeby początek zdania, czy całej myśli, zaczynać małą

Pozdr

Tytuł nie jest górnolotny :-)

 

Wielką literą bo ciężko mi przebrnąć, żeby początek zdania, czy całej myśli, zaczynać małą

Hmmm… W takiej postaci wygląda to trochę jakbyś nie mogła się zdecydować między wierszem białym a właściwie nie wiadomo czym, ewentualnie jak niezauważona autokorekta edytora ;-). Szczególnie, że w wierszu masz więcej niż jedną myśl, a tylko pierwszą rozpoczynasz dużą literą.

It's ok not to.

A mnie się podoba to o rosnącym czasie. I o szkle do oglądania barw kosmosu też. 

Rzecz w tym, że jako niemiłośnik poezji, wolałbym zobaczyć te ładne myśli, wplecione zgrabnie w jakąś interesującą historię. A nie tak po prostu, na golasa, wydestylowane. 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

Podoba mi się koncepcja rosnącego czasu. Bardzo fajna. Już od ładnych paru lat jestem przygotowana – mam zegar chodzący do tyłu. ;-)

Reszty wiersza raczej nie zrozumiałam, ale to nic nadzwyczajnego w moim przypadku, bo nie znam się na poezji. Rymowanka to szczyt osiągnięć interpretatorskich.

Babska logika rządzi!

Przeczytałam z przyjemnością, dostrzegając niebagatelny potencjał intelektualny autorki i jej umiejętność dokonywania nieszablonowych skrótów myślowych. Pozdrawiam ciepło i życzę dalszego poetyckiego rozwoju.

dogsdumpling – myślę, że to jest wiersz wolny. Nie podałaś przekonywujących powodów, dlaczego ma być początek małą literą,  potraktuj to jako licentia poetica :) Ale się zastanowię nad tym.

 

thargone – dzięki za podobasie. Jest to ciekawy temat ale na dłuższą formę brakuje mi pomysłu :)

 

Finkla – a to ciekawe, bo ja też  mam taki antyzegar. Nie mogłam się jednak przyzwyczaić (mózg) do odczytywania godziny, dlatego leży gdzieś w kącie, a może  to jednak błąd? :)

Stąd  wziął  się pomysł na wiersz

Dziękuję za czytanie i komentarz

karolina – dzięki, ale wszystko jest iluzją

również pozdrowionka :)

 

To Twój wiersz, ja się tylko dzielę opinią ;-)

It's ok not to.

W poezji współczesnej autorrzy cieszą się absolutną swobodą w wyrażaniu swych poetyckich przemyśleń. Pełna swoboda twórcza dotyczy także formy, interpunkcji, dobierania dowolnych środków wyrazu. Stąd uknuto zasadę “Licencja poetica”. Pozdr.

Autor może i może wszystko, ale licencia poetica to żadna recepta na dobrą poezję. Oprócz swobody twórczej potrzeba też kilku innych rzeczy, chociażby precyzji w wyrażaniu myśli i przede wszystkim świadomego korzystania z dostępnych środków (w tym interpunkcyjnych). W poezji każda kropka czy przecinek mają znaczenie, każdy wybór autora ma znaczenie – dobór słów, ich rozmieszczenie, liczba sylab, rytm (rozłożenie akcentów), interpunkcja, podział na zwrotki, rozłożenie samogłosek i spółgłosek, układ graficzny itd.

 

Pozdr.

It's ok not to.

Czas… ciągle go za mało… Ale nie wiem, czy chciałbym, żeby go tak w nieskończoność przybywało. A kolor duszy? Dla mnie wszystko ma swoją barwę. W moim świecie dusze są jasnoniebieskie albo szare… :)

Wiersz, mimo iż króciutki, sprowokował mnie do rozmyślań, więc jak najbardziej oceniam go na plus :) I chociaż preferuję prozę, czasem miło przeczytać trochę poezji…

katia72 – dzięki za zajrzenie, świat jaki jest, jest nam kodowany od urodzenia. Starałam się tylko  w wierszu stworzyć przestrzeń dla innych możliwości, które niekoniecznie muszą  w naszej rzeczywistości  zaistnieć :)

Pozdr

Nowa Fantastyka