
Trudno wrzucę, takie krótkie opowiadanie. Proszę ewentualnie o plusy ujemne :)
Trudno wrzucę, takie krótkie opowiadanie. Proszę ewentualnie o plusy ujemne :)
Właściwie to wiedziałam, że nie należy otwierać skompresowanych paczek informacji niewiadomego pochodzenia, bo było oczywiste, że mogą zawierać wirusy lub inne niebezpieczne rzeczy, ale ciekawość jest żeńskiej natury.
Pięknie pudełko, przewiązane czerwoną wstążką kusiło oczy, zachęcało do naciśnięcia kolorowej ikonki i zobaczenia co jest w środku. Chwila słabości, jakieś machnięcie ręką…
– A co mi tam, na pewno nic groźnego, w razie czego jakoś z tego wybrnę. – Pomyślałam – I już, rozwinęłam się w świecie Matrixa.
Zawładnął moją rzeczywistością.
Świat w którym się znalazłam był z przewagą energii męskiej a zarządzał nim Strach. Zobaczyłam go jak siedział rozwalony w czerwonym olbrzymim fotelu z bezczelnym, ironicznym uśmiechem na twarzy i żonglował małymi barwnymi paczkami informacji podobnymi do kostek Rubika.
Wyglądało to tak, jakby znajdował się w środku wielkiej maszyny losującej Totolotka.
Były to osobliwe paczki. Każda z nich wibrowała z różną częstotliwością w zależności od rodzaju informacji jaką miała i świeciła innym kolorem. W dodatku miała połączenie bardzo delikatnym sznurem energetycznym, ze światem z którego pochodziła.
Co jakiś czas wypadała jedna z nich i na jej ściankach zaczynała wyświetlać się zawarta w jej wnętrzu treść.
Oczywiście były to tylko wydarzenia straszne: o zbliżającym się końcu świata, o możliwości wybuchu wojny atomowej, o nieuchronnej globalnej katastrofie czy przelocie w najbliższym czasie planety Nibiru, globalnym ociepleniu, wojnach między politykami, rządzie światowym, itp. Tych informacji były tysiące.
Każda z nich znajdowała swoich zwolenników i wyznawców. Ludzie podchodzili, stawali, zaczynali gapić się jak zahipnotyzowani, otwierali szeroko oczy ze zdumienia… a w nich odbijał się strach i przerażenie. Zastygali, niezdolni do wykonania jakiegokolwiek ruchu, wierzyli w przekaz. Dostrajali swoją częstotliwość energetyczną do kostki i ich energia powoli zaczynała ją zasilać.
Wtedy kostko-paczka przybliżała się do takiej grupki, zaczynała świecić ostrym kolorowym światłem, informacja na ekranie nabierała wiarygodności, stawała się głośna, nachalna wręcz darła się na widzów i nagle… kostka przemieniała się w szybko wirujący energetyczny lej, który momentalnie zasysał niczym czarna dziura, wszystkich ich do świata, gdzie taka ewentualność naprawdę się materializowała.
Zrozumiałam, że znalazłam się w rzeczywistości pełniącej rolę rozdzielnika. Zaczęłam obawiać się, że pewnego dnia Matrix odkryje mój słaby punkt, to czego najbardziej się boję i Strach wyrzuci ze swoich żonglujących rąk, moje pudełko-informacje w którą uwierzę, która mnie sparaliżuje i wciągnie.
Najgorsze jednak było to, że zaczynałam powoli zapominać skąd ja się tutaj wzięłam. Już tylko czasami, w momentach poszerzonej świadomości lub w wizjach sennych przypominałam sobie, że przecież wszystko zaczęło się od niewinnie wyglądającej paczki-prezentu, pliku skompresowanej informacji przewiązanej czerwoną wstążką, którą nieostrożnie otworzyłam i która wybuchła na wzór Big Bangu, zabierając mnie ze sobą.
Hmmm. Nie jestem pewna, jak należy interpretować tę tajemniczą paczkę. Dosłownie – że wirus (na przykład atakujący SI) czy jakoś metaforycznie? Jak dla mnie, to za duża niejasność, żebym mogła docenić tekst, ale pewnie jeszcze znajdą się amatorzy niedopowiedzeń i wolnych interpretacji.
Interpunkcja kuleje na obie nogi.
Oczywiście były to tylko wydarzenia straszne : o zbliżającym się końcu świata,
Przed dwukropkiem nie stawiamy spacji. Czy wydarzenia mogą być o czymś?
Babska logika rządzi!
Jestem skonfundowany tekstem, bo nie do końca wiem, co sugeruje. Czy to faktycznie Matrix, czy raczej alegoria rzeczywistości? Ciężko mi powiedzieć, bo pewnie nie jestem adresatem – sam wolę opowiadania klarowniejsze. Jednak amatorzy takich i takich zagadkowych opowiadań na pewno się znajdą.
Technicznie jest sporo do poprawy. Chwytaj przydatne linki:
Dialogi – mini poradnik Nazgula: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/12794
Dialogi – klasyczny poradnik Mortycjana: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/2112
Podstawowe porady portalowe Selene: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/4550
Coś o betowaniu autorstwa PsychoFisha: Betuj bliźniego swego jak siebie samego
Temat, gdzie można pytać się o problemy językowe:
http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/19850
Temat, gdzie można szukać specjalistów do “riserczu” na wybrany temat:
http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/17133
Poradnik łowców komentarzy autorstwa Finkli, czyli co robić, by być komentowanym i przez to zbierać duży większy “feedback”: http://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842676
Powodzenia!
Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?
Finkla – dziękuję za zajrzenie.
NoWhereMan - o kurczę, jest tego trochę. Dzięki za linki.
Byłam ciekawa odbioru. Jak widać nie jestem pisarką. Coś mi się zalęgło w głowie i starałam się to przelać na papier.
Jeżeli założyć, że światy równoległe jednak istnieją – do czego coraz bardziej skłania się fizyka kwantowa, to być może każdy nasz wybór powoduje zmianę świata:)
Pozdr.
Jak widać nie jestem pisarką.
Nie przejmuj się, każdy, kto tu się rejestruje, jest amatorem. Ewentualnie dopiero później…
Babska logika rządzi!
Podoba mi się pomysł, Anno Roso. :) Informacje w postaci paczek, którym żongluje Strach to coś nowego. W ogóle druga część szorciaka jest klimatyczna, tyle, że trochę zbyt skrótowa i rozumiem tutaj NWMana, szort wymaga dopracowania. Tym bardziej, że zbyt szybko przechodzisz od stolika, myszki i kliknięcia do Stracha i metafor. Czułem się, jakbym skoczył z pomostu od razu na głęboką wodę. Osobiście wolałbym dłuższe wprowadzenie. Co nie zmienia faktu, że jest w tym szorcie potencjał.
Pozdrawiam.
Ewentualnie, znacznie, znacznie później… Nieliczni publikują na papierze po kilku miesiącach, najczęściej idzie to w latach. :)
Ciekawy pomysł, ale podobnie jak poprzednicy, uważam, że trochę zbyt niejasny, żeby satysfakcjonował. Z jednej strony jest sporo różnych wątków na tak krótki tekst, z drugiej strony nie dajesz właściwie żadnych odpowiedzi.
Technicznie jest trochę rzeczy do poprawy, ale tragedii nie ma. Interpunkcja.
kostko– paczka –> kostko-paczka
pudełko -informacje –> tu nie wiedziałam czy chodzi o pudełko-informację (jeden wyraz) czy pudełko – informację (myślnik), choć dalszy ciąg zdania sugeruje to drugie.
It's ok not to.
Najpierw piszesz o dwóch paczkach. “Były to osobliwe paczki.”
Później zaś o jednej. “…miała połączenie bardzo delikatnym sznurem energetycznym”. Każda paczka była identyczna?
“kostko– paczka” – niepotrzebna spacja, nie powinno być razem?
“paczki – prezentu” – tutaj dodatkowa spacja.
“pudełko -informacje” – a tutaj jeszcze inny zapis.
“Najgorsze jednak było to, że zaczynałam powoli zapominać skąd ja się tutaj wzięłam.” – Mocne podkreślenie “ja”. Wystarczy “…skąd się tutaj wzięłam…” Chyba, że “ja” było zamierzone.
Kerszi
Fajny pomysł i narracja. Gorzej z przecinkami, no i rzuciłaś czytelnika na głęboką wodę; ciężko zrozumieć, co i jak (i gdzie, w końcu mowa o światach równoległych :D) .
W sumie dobrze się czytało, ale brakło tej puenty. Drugiego dania, po którym człowiek w pełni zaspokoi apetyt. Wtedy mógłbym klepnąć się w czoło i powiedzieć “No tak! Wszystko jasne” ;)
No cóż, jest pomysł/ zajawka, ale teraz poproszę opowiadanie.
Wykonanie pozostawia sporo do życzenia.
…ale ciekawość jest żeńskiej natury. –> Co to znaczy?
– A co mi tam, na pewno nic groźnego, w razie czego jakoś z tego wybrnę. – Pomyślałam – I już, rozwinęłam się w świecie Matrixa. – Myśli zapisujemy inaczej niż dialogi. https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/;10328
…rządzie światowym, itp… tych informacji były tysiące. –> …rządzie światowym, itp. Tych informacji były tysiące.
Wtedy kostko– paczka przybliżała się… –> Wtedy kostko-paczka przybliżała się…
W tego typu połączeniach wżywamy dywizu, nie półpauzy.
Zaczęlam obawiać się… –> Literówka.
…Strach wyrzuci ze swoich żonglujących rąk, moje pudełko -informacje w którą uwierzę… –> …Strach wyrzuci ze swoich żonglujących rąk moje pudełko-informację, w którą uwierzę…
…zaczęło się od niewinnie wyglądającej paczki – prezentu… –> …zaczęło się od niewinnie wyglądającej paczki-prezentu…
…na wzór wielkiego Big Bang'u… –> …na wzór Big Bangu… Lub: …na wzór Wielkiego Wybuchu…
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Może doceniłabym pomysł, gdybym zorientowała się, jaki jest. :) Ale się nie zorientowałam i po prostu nie mam pojęcia, o co w Twoim tekście chodzi. Mam wrażenie, że zaprezentowałaś nam szkic do czegoś, co siedzi Ci w głowie, ale poprzez swą skrótowość tekst jest dla mnie nieczytelny.
Darcon – dzięki za czytanie, to chyba ja wskoczyłam na głęboką wodę :) Pisanie wymaga większej dyscypliny niż matematyka.Stąd te problemy z przecinkami, myślnikami itp.
Pewnie masz rację, część opowieści siedzi u mnie w głowie i to co dla mnie jest oczywiste – dla czytelnika wymaga dopowiedzenia. Lepiej się jednak czuję w wierszach.
Dziękuję za potencjał :) Publikacja papierowa raczej mi nie grozi :)
Pozdr
dogsdumpling – Odpowiedź jest. Wydawało mi się, że jest to w miarę czytelne, ale tak jak pisałam wyżej, widocznie dlatego, że siedzi u mnie w głowie. Ostatecznie nie można wszystkiego traktować dosłownie. Dziękuję za czytanie i komentarz.
kerszi – Z tymi spacjami, to widzę, że jest jakiś dramat u mnie, przeanalizuję i pozmieniam.
Myślałam, że to jest jasne – można sobie wyobrazić takie kostki Rubika – identyczne, ale posiadające inne informacje. Pozdrawiam
Karol123 – No jak to gdzie? Strach rozdziela światy. To do jakiej częstotliwości się dostrajasz, determinuje świat w którym żyjesz. Np: Jeżeli ktoś uwierzył, ale tak naprawdę w koniec świata w 2012r, to być może w jego rzeczywistości taki koniec świata nastąpił. O tym jest ten tekst. Dopóki bohater jest tego świadomy (tego, że są takie reguły gry) jest w stanie stać jakby z boku tego całego przedstawienia. W momencie kiedy o tym zapomni – jest po nim, Strach nim zawładnie i już się nie wywinie.:)
Pozdr
regulatorzy - Odnośnie ciekawości – jest ta ciekawość, nie ten ciekawość.
Niestety ale kompletnie nie wiem o co chodzi z wytłuszczonym przez ciebie tekstem, ale przeanalizuję i poprawię na spokojnie. Wielki Big Bang – rzeczywiście masło maślane.
Dzięki za pochylenie się nad tekstem
Niestety podany przez Ciebie link – u mnie nie działa, więc nie wiem o co chodzi.
Pozdr
ocha – rozumiem, tekst nie jest zwykłym opowiadaniem fantastycznym. Właściwie jest – jak na Matrix przystało, pewną wizją z pogranicza fantastyki, fizyki kwantowej i ezoteryki.
Pozdr.
Bardzo przepraszam wszystkich za tak późną odpowiedź.
Pozdrawiam
Odnośnie ciekawości – jest ta ciekawość, nie ten ciekawość.
Tak, wiem, że ciekawość jest rodzaju żeńskiego, ale pierwsze słyszę, aby miała żeńską naturę.
Podałam link do SJP PWN, objaśniający, jak poprawnie zapisywać myśli. Nie wiem, dlaczego nie działa. Może ten poprowadzi do celu: http://www.jezykowedylematy.pl/2014/08/jak-zapisac-mysli-bohaterow/
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
regulatorzy – ano tak, teraz działa – dzięki. Postaram się ogarnąć. Inne błędy poprawiłam.
Nie wiem czemu drażni Ciebie to stwierdzenie – ciekawość jest żeńskiej natury.
Kobiety z reguły są bardziej ciekawskie niż mężczyźni – to jest sprawa oczywista. Czyli ciekawość nie tylko jest rodzaju żeńskiego, ale też wynika z pewnego zwyczajowego postrzegania kobiety jako osoby ciekawskiej.
W ostatnim opowiadaniu Katii72, też jest podobne zdanie odnośnie Słońca i tam przeszło bez problemu :)
Pozdr
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że faceci nie są ciekawi. Tylko przez jakiś czas to oni mieli monopol na rozpowszechnianie opowiastek o Pandorze. ;-)
Babska logika rządzi!
Finkla - albo mnie podpuszczasz, albo Cię mam :) Ostatecznie przecież to Pandora namówiła męża do otwarcia puszki. No nie wspomnę już o biblijnej Ewie :)
Pozdr
Serio? Myślałam, że sama otworzyła. Znaczy, faceci tak twierdzili. ;-)
Babska logika rządzi!
Nie wiem czemu drażni Ciebie to stwierdzenie – ciekawość jest żeńskiej natury.
Annoroso, ano dlatego, że jest nieprawdziwe. Nie wydaje mi się, aby ciekawskość była cechą szczególnie przynależną paniom, a już na pewno ostrożnie używałabym stwierdzeń, że istnieje tu jakaś reguła. Mężczyźni, uważam, są równie ciekawscy, że o dzieciach nie wspomnę.
Zdania z opowiadania Katii nie pamiętam, więc się nie wypowiem. :(
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Finkla – Kto tam wie jak było naprawdę :)
regulatorzy – rozumiem, ale to przecież jest fantastyka, takie założenie być może nie do końca prawdziwe, ale dla mnie też gra słów. Zgoda, że może to być nieprzekonywujące :)
Wszystko rozumiem, Annoroso, tyle że ta gra słów mnie nie zagrała. ;)
Jednak to jest Twoje opowiadanie i wyłącznie Ty decydujesz, jakimi słowami będzie napisane.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Taka wariacja a temat świata i przejścia do innej rzeczywistości. Ogólnie nie jestem wielkim fanem szortów i uważam, że z większości pomysłów podobnych do Twojego można wycisnąć prawdziwe opowiadanie. Także zachęcam kolejny pomysł przemyśleć i zastanowić się nad dłuższą formą. :)
"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll
Morgiana89 – pewnie, że można ale potrzeba jeszcze jednego brakującego elementu – talentu :)
Pozdrawiam
Czasem trzeba go nieco oszlifować i dopracować, ale to wymaga poświęcenia i chęci. Gdybyś tylko chciała mogłabyś spróbować. ;)
"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll
Przyjemnie się czytało :)
Przynoszę radość :)