- Opowiadanie: annarosa - Prezent

Prezent

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Prezent

 

Wła­ści­wie to wie­dzia­łam, że nie na­le­ży otwie­rać skom­pre­so­wa­nych pa­czek in­for­ma­cji nie­wia­do­me­go po­cho­dze­nia, bo było oczy­wi­ste, że mogą za­wie­rać wi­ru­sy lub inne nie­bez­piecz­ne rze­czy, ale cie­ka­wość jest żeń­skiej na­tu­ry.

Pięk­nie pu­deł­ko, prze­wią­za­ne czer­wo­ną wstąż­ką ku­si­ło oczy, za­chę­ca­ło do na­ci­śnię­cia ko­lo­ro­wej ikon­ki i zo­ba­cze­nia co jest w środ­ku. Chwi­la sła­bo­ści, ja­kieś mach­nię­cie ręką…

 – A co mi tam, na pewno nic groź­ne­go, w razie czego jakoś z tego wy­brnę. – Po­my­śla­łam – I już, roz­wi­nę­łam się w świe­cie Ma­tri­xa.

Za­wład­nął moją rze­czy­wi­sto­ścią.

Świat w któ­rym się zna­la­złam był z prze­wa­gą ener­gii mę­skiej a za­rzą­dzał nim Strach. Zo­ba­czy­łam go jak sie­dział roz­wa­lo­ny w czer­wo­nym ol­brzy­mim fo­te­lu z bez­czel­nym, iro­nicz­nym uśmie­chem na twa­rzy i żon­glo­wał ma­ły­mi barw­ny­mi pacz­ka­mi in­for­ma­cji po­dob­ny­mi do ko­stek Ru­bi­ka.

Wy­glą­da­ło to tak, jakby znaj­do­wał się w środ­ku wiel­kiej ma­szy­ny lo­su­ją­cej To­to­lot­ka.

Były to oso­bli­we pacz­ki. Każda z nich wi­bro­wa­ła z różną czę­sto­tli­wo­ścią w za­leż­no­ści od ro­dza­ju in­for­ma­cji jaką miała i świe­ci­ła innym ko­lo­rem. W do­dat­ku miała po­łą­cze­nie bar­dzo de­li­kat­nym sznu­rem ener­ge­tycz­nym, ze świa­tem z któ­re­go po­cho­dzi­ła.

Co jakiś czas wy­pa­da­ła jedna z nich i na jej ścian­kach za­czy­na­ła wy­świe­tlać się za­war­ta w jej wnę­trzu treść.

Oczy­wi­ście były to tylko wy­da­rze­nia strasz­ne: o zbli­ża­ją­cym się końcu świa­ta, o moż­li­wo­ści wy­bu­chu wojny ato­mo­wej, o nie­uchron­nej glo­bal­nej ka­ta­stro­fie czy prze­lo­cie w naj­bliż­szym cza­sie pla­ne­ty Ni­bi­ru, glo­bal­nym ocie­ple­niu, woj­nach mię­dzy po­li­ty­ka­mi, rzą­dzie świa­to­wym, itp. Tych in­for­ma­cji były ty­sią­ce.

Każda z nich znaj­do­wa­ła swo­ich zwo­len­ni­ków i wy­znaw­ców. Lu­dzie pod­cho­dzi­li, sta­wa­li, za­czy­na­li gapić się jak za­hip­no­ty­zo­wa­ni, otwie­ra­li sze­ro­ko oczy ze zdu­mie­nia… a w nich od­bi­jał się strach i prze­ra­że­nie. Za­sty­ga­li, nie­zdol­ni do wy­ko­na­nia ja­kie­go­kol­wiek ruchu, wie­rzy­li w prze­kaz. Do­stra­ja­li swoją czę­sto­tli­wość ener­ge­tycz­ną do kost­ki i ich ener­gia po­wo­li za­czy­na­ła ją za­si­lać.

Wtedy kost­ko-pacz­ka przy­bli­ża­ła się do ta­kiej grup­ki, za­czy­na­ła świe­cić ostrym ko­lo­ro­wym świa­tłem, in­for­ma­cja na ekra­nie na­bie­ra­ła wia­ry­god­no­ści, sta­wa­ła się gło­śna, na­chal­na wręcz darła się na wi­dzów i nagle… kost­ka prze­mie­nia­ła się w szyb­ko wi­ru­ją­cy ener­ge­tycz­ny lej, który mo­men­tal­nie za­sy­sał ni­czym czar­na dziu­ra, wszyst­kich ich do świa­ta, gdzie taka ewen­tu­al­ność na­praw­dę się ma­te­ria­li­zo­wa­ła.

Zro­zu­mia­łam, że zna­la­złam się w rze­czy­wi­sto­ści peł­nią­cej rolę roz­dziel­ni­ka. Za­czę­łam oba­wiać się, że pew­ne­go dnia Ma­trix od­kry­je mój słaby punkt, to czego naj­bar­dziej się boję i Strach wy­rzu­ci ze swo­ich żon­glu­ją­cych rąk, moje pu­deł­ko-in­for­ma­cje w którą uwie­rzę, która mnie spa­ra­li­żu­je i wcią­gnie.

Naj­gor­sze jed­nak było to, że za­czy­na­łam po­wo­li za­po­mi­nać skąd ja się tutaj wzię­łam. Już tylko cza­sa­mi, w mo­men­tach po­sze­rzo­nej świa­do­mo­ści lub w wi­zjach sen­nych przy­po­mi­na­łam sobie, że prze­cież wszyst­ko za­czę­ło się od nie­win­nie wy­glą­da­ją­cej pacz­ki-pre­zen­tu, pliku skom­pre­so­wa­nej in­for­ma­cji prze­wią­za­nej czer­wo­ną wstąż­ką, którą nie­ostroż­nie otwo­rzy­łam i która wy­bu­chła na wzór  Big Bangu, za­bie­ra­jąc mnie ze sobą.

Koniec

Komentarze

Hmmm. Nie jestem pewna, jak należy interpretować tę tajemniczą paczkę. Dosłownie – że wirus (na przykład atakujący SI) czy jakoś metaforycznie? Jak dla mnie, to za duża niejasność, żebym mogła docenić tekst, ale pewnie jeszcze znajdą się amatorzy niedopowiedzeń i wolnych interpretacji.

Interpunkcja kuleje na obie nogi.

Oczywiście były to tylko wydarzenia straszne : o zbliżającym się końcu świata,

Przed dwukropkiem nie stawiamy spacji. Czy wydarzenia mogą być o czymś?

Babska logika rządzi!

Jestem skonfundowany tekstem, bo nie do końca wiem, co sugeruje. Czy to faktycznie Matrix, czy raczej alegoria rzeczywistości? Ciężko mi powiedzieć, bo pewnie nie jestem adresatem – sam wolę opowiadania klarowniejsze. Jednak amatorzy takich i takich zagadkowych opowiadań na pewno się znajdą.

Technicznie jest sporo do poprawy. Chwytaj przydatne linki:

Dialogi – mini poradnik Nazgula: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/12794

Dialogi – klasyczny poradnik Mortycjana: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/2112

Podstawowe porady portalowe Selene: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/4550

Coś o betowaniu autorstwa PsychoFisha: Betuj bliźniego swego jak siebie samego

Temat, gdzie można pytać się o problemy językowe:

http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/19850

Temat, gdzie można szukać specjalistów do “riserczu” na wybrany temat:

http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/17133 

Poradnik łowców komentarzy autorstwa Finkli, czyli co robić, by być komentowanym i przez to zbierać duży większy “feedback”: http://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842676 

Powodzenia!

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Finkla – dziękuję za zajrzenie.

NoWhereMan - o kurczę, jest tego trochę. Dzięki za linki.

Byłam ciekawa odbioru. Jak widać nie jestem pisarką. Coś mi się zalęgło w głowie i starałam się to przelać na papier.

Jeżeli założyć, że światy równoległe jednak istnieją – do czego coraz bardziej skłania się fizyka kwantowa, to być może każdy nasz wybór powoduje zmianę świata:)

Pozdr.

Jak widać nie jestem pisarką.

Nie przejmuj się, każdy, kto tu się rejestruje, jest amatorem. Ewentualnie dopiero później…

Babska logika rządzi!

Podoba mi się pomysł, Anno Roso. :) Informacje w postaci paczek, którym żongluje Strach to coś nowego. W ogóle druga część szorciaka jest klimatyczna, tyle, że trochę zbyt skrótowa i rozumiem tutaj NWMana, szort wymaga dopracowania. Tym bardziej, że zbyt szybko przechodzisz od stolika, myszki i kliknięcia do Stracha i metafor. Czułem się, jakbym skoczył z pomostu od razu na głęboką wodę. Osobiście wolałbym dłuższe wprowadzenie. Co nie zmienia faktu, że jest w tym szorcie potencjał.

Pozdrawiam.

 

Ewentualnie, znacznie, znacznie później… Nieliczni publikują na papierze po kilku miesiącach, najczęściej idzie to w latach. :)

Ciekawy pomysł, ale podobnie jak poprzednicy, uważam, że trochę zbyt niejasny, żeby satysfakcjonował. Z jednej strony jest sporo różnych wątków na tak krótki tekst, z drugiej strony nie dajesz właściwie żadnych odpowiedzi.

Technicznie jest trochę rzeczy do poprawy, ale tragedii nie ma. Interpunkcja.

 

kostko– paczka –> kostko-paczka

 

pudełko -informacje –> tu nie wiedziałam czy chodzi o pudełko-informację (jeden wyraz) czy pudełko – informację (myślnik), choć dalszy ciąg zdania sugeruje to drugie.

It's ok not to.

Najpierw piszesz o dwóch paczkach. “Były to osobliwe paczki.”

Później zaś o jednej. “…miała połączenie bardzo delikatnym sznurem energetycznym”. Każda paczka była identyczna?

“kostko– paczka” – niepotrzebna spacja, nie powinno być razem?

“paczki – prezentu” – tutaj dodatkowa spacja.

“pudełko -informacje” – a tutaj jeszcze inny zapis.

“Najgorsze jednak było to, że zaczynałam powoli zapominać skąd ja się tutaj wzięłam.” – Mocne podkreślenie “ja”. Wystarczy “…skąd się tutaj wzięłam…” Chyba, że “ja” było zamierzone.

 

Kerszi

Fajny pomysł i narracja. Gorzej z przecinkami, no i rzuciłaś czytelnika na głęboką wodę; ciężko zrozumieć, co i jak (i gdzie, w końcu mowa o światach równoległych :D) .

W sumie dobrze się czytało, ale brakło tej puenty. Drugiego dania, po którym człowiek w pełni zaspokoi apetyt. Wtedy mógłbym klepnąć się w czoło i powiedzieć “No tak! Wszystko jasne” ;)

 

No cóż, jest pomysł/ zajawka, ale teraz poproszę opowiadanie.

Wykonanie pozostawia sporo do życzenia.

 

ale cie­ka­wość jest żeń­skiej na­tu­ry. –> Co to znaczy?

 

 – A co mi tam, na pewno nic groź­ne­go, w razie czego jakoś z tego wy­brnę. – Po­my­śla­łam – I już, roz­wi­nę­łam się w świe­cie Ma­tri­xa. – Myśli zapisujemy inaczej niż dialogi. https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/;10328

 

rzą­dzie świa­to­wym, itp… tych in­for­ma­cji były ty­sią­ce. –> …rzą­dzie świa­to­wym, itp. Tych in­for­ma­cji były ty­sią­ce.

 

Wtedy kost­ko– pacz­ka przy­bli­ża­ła się… –> Wtedy kost­ko-pacz­ka przy­bli­ża­ła się

W tego typu połączeniach wżywamy dywizu, nie półpauzy.

 

Za­czę­lam oba­wiać się… –> Literówka.

 

Strach wy­rzu­ci ze swo­ich żon­glu­ją­cych rąk, moje pu­deł­ko -in­for­ma­cje w którą uwie­rzę… –> …Strach wy­rzu­ci ze swo­ich żon­glu­ją­cych rąk moje pu­deł­ko-in­for­ma­cję, w którą uwie­rzę

 

za­czę­ło się od nie­win­nie wy­glą­da­ją­cej pacz­ki – pre­zen­tu… –> …za­czę­ło się od nie­win­nie wy­glą­da­ją­cej pacz­ki-pre­zen­tu

 

na wzór wiel­kie­go Big Bang'u… –> …na wzór Big Bangu… Lub: …na wzór Wiel­kie­go Wybuchu

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Może doceniłabym pomysł, gdybym zorientowała się, jaki jest. :) Ale się nie zorientowałam i po prostu nie mam pojęcia, o co w Twoim tekście chodzi. Mam wrażenie, że zaprezentowałaś nam szkic do czegoś, co siedzi Ci w głowie, ale poprzez swą skrótowość tekst jest dla mnie nieczytelny.

Darcon – dzięki za czytanie, to chyba ja wskoczyłam na głęboką wodę :) Pisanie wymaga większej dyscypliny niż matematyka.Stąd te problemy z przecinkami, myślnikami itp.

 Pewnie masz rację, część opowieści siedzi u mnie w głowie i to co dla mnie jest oczywiste – dla czytelnika wymaga dopowiedzenia. Lepiej się jednak  czuję w wierszach.

Dziękuję za potencjał :) Publikacja papierowa raczej mi nie grozi :)

Pozdr

dogsdumpling –  Odpowiedź jest.  Wydawało mi się, że jest to w miarę czytelne, ale tak jak pisałam wyżej,  widocznie dlatego, że siedzi u mnie w głowie. Ostatecznie nie można wszystkiego traktować dosłownie. Dziękuję za czytanie i komentarz.

kerszi – Z tymi spacjami, to widzę, że jest jakiś dramat u mnie, przeanalizuję i pozmieniam.

Myślałam, że to jest jasne – można sobie wyobrazić takie kostki Rubika – identyczne, ale posiadające inne informacje. Pozdrawiam

Karol123 – No jak to gdzie? Strach rozdziela światy. To do jakiej częstotliwości się dostrajasz, determinuje świat w którym żyjesz. Np: Jeżeli ktoś uwierzył, ale tak naprawdę w koniec świata w 2012r, to być może w jego rzeczywistości taki koniec świata nastąpił. O tym jest ten tekst. Dopóki bohater jest tego świadomy (tego, że są takie reguły gry) jest w stanie stać jakby z boku tego całego przedstawienia. W momencie kiedy o tym zapomni – jest po nim, Strach nim zawładnie i już się nie wywinie.:)

Pozdr

regulatorzy - Odnośnie ciekawości – jest ta ciekawość, nie ten ciekawość. 

Niestety ale kompletnie nie wiem o co chodzi z wytłuszczonym przez ciebie tekstem, ale przeanalizuję i poprawię na spokojnie.  Wielki Big Bang – rzeczywiście masło maślane.

Dzięki za pochylenie się nad tekstem

Niestety podany przez Ciebie link – u mnie nie działa, więc nie wiem o co chodzi.

Pozdr

ocha – rozumiem, tekst nie jest zwykłym opowiadaniem fantastycznym. Właściwie jest – jak na Matrix przystało, pewną wizją z pogranicza fantastyki, fizyki kwantowej i ezoteryki.

Pozdr.

Bardzo przepraszam wszystkich za tak późną odpowiedź.

Pozdrawiam

 

 

Od­no­śnie cie­ka­wo­ści – jest ta cie­ka­wość, nie ten cie­ka­wość.

Tak, wiem, że ciekawość jest rodzaju żeńskiego, ale pierwsze słyszę, aby miała żeńską naturę.

 

 

Podałam link do SJP PWN, objaśniający, jak poprawnie zapisywać myśli. Nie wiem, dlaczego nie działa. Może ten poprowadzi  do celu: http://www.jezykowedylematy.pl/2014/08/jak-zapisac-mysli-bohaterow/

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

regulatorzy – ano tak, teraz działa – dzięki. Postaram się ogarnąć. Inne błędy poprawiłam.

Nie wiem czemu drażni Ciebie to stwierdzenie – ciekawość jest żeńskiej natury.

Kobiety z reguły są bardziej ciekawskie niż mężczyźni – to jest sprawa oczywista. Czyli ciekawość nie tylko jest rodzaju żeńskiego, ale też wynika z pewnego zwyczajowego postrzegania kobiety jako osoby ciekawskiej.

 W ostatnim opowiadaniu Katii72, też jest podobne zdanie odnośnie Słońca i tam przeszło bez problemu :)

Pozdr

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że faceci nie są ciekawi. Tylko przez jakiś czas to oni mieli monopol na rozpowszechnianie opowiastek o Pandorze. ;-)

Babska logika rządzi!

Finkla - albo mnie podpuszczasz, albo Cię mam :) Ostatecznie przecież to Pandora namówiła męża do otwarcia puszki. No nie wspomnę już o biblijnej Ewie :)

Pozdr

Serio? Myślałam, że sama otworzyła. Znaczy, faceci tak twierdzili. ;-)

Babska logika rządzi!

Nie wiem czemu draż­ni Cie­bie to stwier­dze­nie – cie­ka­wość jest żeń­skiej na­tu­ry.

Annoroso, ano dlatego, że jest nieprawdziwe.  Nie wydaje mi się, aby ciekawskość była cechą szczególnie przynależną paniom, a już na pewno ostrożnie używałabym stwierdzeń, że istnieje tu jakaś reguła. Mężczyźni, uważam, są równie ciekawscy, że o dzieciach nie wspomnę.

Zdania z opowiadania Katii nie pamiętam, więc się nie wypowiem. :(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Finkla – Kto tam wie jak było naprawdę :) 

regulatorzy – rozumiem, ale to przecież jest fantastyka, takie założenie być może nie do końca prawdziwe, ale dla mnie też  gra słów.  Zgoda, że może to być nieprzekonywujące :)

Wszystko rozumiem, Annoroso, tyle że ta gra słów mnie nie zagrała. ;)

Jednak to jest Twoje opowiadanie i wyłącznie Ty decydujesz, jakimi słowami będzie napisane.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Taka wariacja a temat świata i przejścia do innej rzeczywistości. Ogólnie nie jestem wielkim fanem szortów i uważam, że z większości pomysłów podobnych do Twojego można wycisnąć prawdziwe opowiadanie. Także zachęcam kolejny pomysł przemyśleć i zastanowić się nad dłuższą formą. :)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Morgiana89 – pewnie, że można ale potrzeba jeszcze jednego brakującego elementu – talentu :)

Pozdrawiam

Czasem trzeba go nieco oszlifować i dopracować, ale to wymaga poświęcenia i chęci. Gdybyś tylko chciała mogłabyś spróbować. ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Przyjemnie się czytało :)

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka