
Znalazłem ten list pod świerkiem, szukając maślaków. Nie jestem przekonany co do jego autentyczności, bo w dobie fake news… Pierwsza część jest niestety nieczytelna, przesiąknięta sokiem jagodowym. Resztę tekstu przedstawiam poniżej.
… znaleźniku (było chyba: ,,Drogi’’)
… mądrość… gdy niepotrzebnie… i dlatego… to jest właśnie sensem życia… (ta część listu zasokowana, za wyjątkiem tych kilku słów)
… dar dla Ciebie.
Wyobraź sobie las. I brzęczący strumień. Albo nie – duże purchate muchomory w ciemnym borze. Kto tam może mieszkać? No oczywiście – krasnale odludki! Kto jagodnikowi zagubionemu drogę powrotną wskaże? Kto utka z pajęczyny pokrowiec dla borówek? Kto, czarną reklamówkę z psią kupą, pochowa pod brzozą? No chyba nie leśniczy, co?
Ludzie wolą udawać, że nas nie widzą. Niezręczne im się wydaje, że w dobie algorytmów i decybeli, stworki, jakieś takie nienaukowe, po lasach hasają. Może jeszcze jakby na golasa latały, to tak! Byłaby atrakcja. A że trzeba jajko zgubione do gniazda podrzucić, czy dąb pomarszczony podrapać, czy rosę otrzepać z paproci – to już dla nich nieistotne.
To, że nas nie chcecie widzieć, nie znaczy, że nas nie ma. Chociaż niestety powoduje, że powoli zanikamy. Ale czy naprawdę tego pragniecie? Wymyślacie sobie jakieś smoki walczące o trony, a tu Błażej z Kacprem – z nudów – prywatne badania nad psylobicyną uskuteczniają. I muchomory wszystkie ponadżerane. Widziałeś gdzieś całego? Nie mów tego tym dwóm nicponiom, bo oni całkiem nowocześni już są. Z Absolutem się łączą. Przez komórkę. Fakt, że nie działa – znaleziona na śmietnisku przy Czarciej Polanie – ale po paru grzybkach to nie jest dla nich nawet istotne.
Żeby tylko szybciej. Pocięliście las tym swoim asfaltem, i co? Ziuu! Smród tylko pozostał. I do czego tak się śpieszyć? Bo to nie tak, że tylko NAS nie widzicie. Pędzicie obok życia, a potem co? Stetryczałe ręce załamywane w rozpaczy: – ,,Dlaczego? Jaki sens tego wszystkiego?’’
Jestem już stary, więc zdradzę wam sekret: jak przywołać krasnala. Weź słodki smakołyk, najlepiej miodowy. Nie taki chiński, tylko wiesz, od pszczół. Zostaw go pod najpiękniejszym dębem, poczochrawszy go uprzednio. Znaczy dęba, nie smakołyka. Połóż się na trawie niedaleko, albo na mchu, byle nie na śpiworze. I nie śpiesz się – to bardzo ważne. To chyba oczywiste, że komórka musi być wyłączona. Albo wyrzucona w krzaki (Kacper z Błażejem będą dozgonnie wdzięczni). No i najważniejsze: zaklęcie. Czary – wbrew pozorom i kanałowi Sci-fi – polegają na słuchaniu, nie na mówieniu. Jeśli usłyszysz chmury na niebie, kornika w przechylonej sośnie i drżenie rosy na koniczynie – znaczy, że jesteś na dobrej drodze. Cierpliwie wpatruj się w dębowe podnóże. A ja na pewno się pojawię.
Ale, póki co…
Znikam.
Twój
Krasnal
Dobrze, że to short. Bo tematyka była już poruszana. Niemniej bardzo ładnie napisane i miło się czyta.
Podpis “Twój Krasnal” zdaje się miał sugerować, że to jest list (mylę się?). Jeśli tak to sam tekst jest za mało epistolarny. Brakuje nie kilku oficjalnych zwrotów, widziałem w tym tekście raczej narrację.
Oj, tam, każda tematyka była poruszana. Ale ładnie napisane i nastrojowe. Dwa kciuki w górę.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Zabrakło mi w tym tekście jakiegokolwiek zaskoczenia. Wszystko w nim – od humoru z grzybkami przez narzekanie, że człowiek pociął lasy asfaltowymi drogami, aż po wezwanie, żeby wsłuchać się w ciszę natury – wydaje mi się, koncepcyjnie, nieco zbyt przewidywalne.
EDIT: Choć, żeby było sprawiedliwie – zgadzam się z innymi komentującymi, że scenka ładnie napisana.
ninedin.home.blog
Całkiem zgrabne, miłe, baboli niedużo, ale informacja umieszczona w przedmowie, że to “list znaleziony pod grzybem”, powinna znaleźć się w tekście. A skoro list, to gdzie formuły w rodzaju “Drogi znalazco” i jakieś zwroty do adresata? Dodałoby to nastroju tekstowi.
“Kto – czarną reklamówkę z psią kupą – pochowa pod brzozą?” – czemu to wtrącone w półpauzach (czy jak się oficjalnie ta kreska tu stosowana nazywa)? “Kto pochowa crzpk pod brzozą?” brzmiałoby naturalniej.
“Pocięliście las tym swoim asfaltem, i co?” – przełóż przecinek do zdania nieco dalej: “Pędzicie obok życia a potem co?”, gdzie go brakuje przed a potem
“Tylko nie taki chiński, tylko wiesz, od pszczół.”
http://altronapoleone.home.blog
Nic dodać, nic ująć, zgadzam się z tym, co napisali Poprzednicy. Ładnie i z jajem napisane, choć rzeczywiście przydałoby się więcej sformułowań typowych dla listu. Właściwie to gdybyś takowe zastosował, niepotrzebne byłoby w ogóle informowanie, że to list.
Tematyka ciekawa, choć IMO przydałoby się ją nieco rozwinąć.
“Tylko nie taki chiński, tylko wiesz, od pszczół.”
Wydaje mi się, że to było celowe i że pasuje do formy tekstu.
Paper is dead without words; Ink idle without a poem; All the world dead without stories; /Nightwish/
To, że listowi brakuje nagłówka i może paru zwrotów w piśmie takim spodziewanych, każe mi domyślać się, że zbieracz maślaków odczytał i zacytował tylko tę jego część, która nie uległa zamazaniu w wilgotnym środowisku podświerkowym.
Ale to co zostało, jest całkiem fajne. ;D
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze i rady. Trochę poprawiłem. Teraz gugluję, jak wywabić sok jagodowy z pierwszej części listu:)
Vanishem.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
No, sympatycznie, tak w formie, jak i w treści. Ale obawiam się, że szorcik nic nowego do literatury nie wniósł. A ludzie jacy byli, tacy będą.
Tak się tylko zastanawiam, jakim papierem dysponują krasnale odludki… ;-)
Babska logika rządzi!
Takim, jaki się akurat nawinie pod rękę. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Takim, który ludzie niechluje pozostawiają w lesie. Dalsze tego faktu implikacje lepiej niech pozostaną w domyśle.
Paper is dead without words; Ink idle without a poem; All the world dead without stories; /Nightwish/
Mnie jakoś nie przekonało. Zbyt wyjaśniająco-malkontenckie w nastroju – taka trochę skrzacia łopatologia proekologiczna (?). Tylko właśnie z naciskiem na narzekanie, a nie działanie.
It's ok not to.
Vanishem. – nie działa.
@Finkla
A ludzie jacy byli, tacy będą.
Tu się nie zgodzę. JA się zmieniłem, to i inni mogą.
@El Lobo Muymalo
Takim, który ludzie niechluje pozostawiają w lesie. Dalsze tego faktu implikacje lepiej niech pozostaną w domyśle.
Choć słowo ,,list’’ sugeruje użycie papieru, wygląda mi to bardziej na jakieś utkane włókna roślinne… Może pokrzywy? Nawet jeśli, to musiały być sprasowane, bo powierzchnia bardzo gładka.
@Dogsdumpling
Mnie jakoś nie przekonało. Zbyt wyjaśniająco-malkontenckie w nastroju – taka trochę skrzacia łopatologia proekologiczna (?). Tylko właśnie z naciskiem na narzekanie, a nie działanie.
Czy ja wiem? Skrzaty to proste stwory. A co do działania, to jedni noszą dumnie plakietki, a inni przytulają drzewa (nie wykluczające się wzajemnie). Ja jestem tree-hugger. Trust your heart.
Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze.
Czym dalej, tym lepiej. Jeśli można tak powiedzieć o szorcie. :) Początek mnie nie kupił, ten sok, zalany tekst, ale jest to jakiś pomysł. Ostatni akapit – jak znaleźć krasnala bardzo dobry.
Ogólnie – podobało mi się.
Podpisuję się obiema rękami pod komentarzem Darcona. Początek niespecjalny, nie wciąga. Jednak potem jest dużo lepiej. I mnie ostatni akapit się spodobał, ale równie fajnie wyszła wzmianka o dwóch krasnoludkach prowadzących badania ;)
Prosty to koncert fajerwerków, z przesłaniem (nawet jeśli nie nowym). Na klika starcza.
Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?
Znalazłem ten list pod świerkiem, szukając maślaków.
Ale maślaki rosną pod sosnami. :c
Podobało mi się. Uroczo i z przesłaniem, chociaż nienachalnie. Do tego porządnie wykonane.
Przyjemne :)
Przynoszę radość :)
Początek niespecjalny, nie wciąga. Jednak potem jest dużo lepiej.
Pomysł rozwijał się w trakcie rozrywkowego stukania w klawiaturę, dla obudzenia, o czwartej nad ranem:)
Ale maślaki rosną pod sosnami. :c
Czyli ta część opowiadania wydała się najbardziej nieprawdopodobna?:))
Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze.
Nawet tak nostalgicznie i eko się zrobiło ;) Bardzo podobał mi się motyw z zabrudzeniem listu.
Sympatyczny szorcik.
Dziękuję i pozdrawiam ekologicznie i nostalgicznie:)
Mnie niestety nie porwało.
"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll