
Opowiadanie uczestniczy w konkursie „W głębi snów”.
Jeśli podoba Ci się ten temat, przekaż darowiznę na fundację Synapsis: http://synapsis.org.pl/ (przycisk „Przekaż darowiznę” na stronie fundacji).
Opowiadanie uczestniczy w konkursie „W głębi snów”.
Jeśli podoba Ci się ten temat, przekaż darowiznę na fundację Synapsis: http://synapsis.org.pl/ (przycisk „Przekaż darowiznę” na stronie fundacji).
Iskra świadomości rozbłysła tuż pod powierzchnią. Delikatnie kołysana przez fale rozwijała się, przybierając fizyczną postać.
Obudź się, Opiekunko. Jesteś nam potrzebna.
Otworzyła oczy. Półprzezroczyste, falbaniaste ciało unosiło się wśród błękitu oceanu. Delikatny ruch dłoni dodał jej odwagi. Wystarczyła jedna jej myśl, by płynnie ruszyła z miejsca. Snopy światła wpadające do wody przełamywały toń. Wyczuwała, że nie jest sama. Otaczała ją jaźń, ta sama, która ją przebudziła.
Opiekunka rozejrzała się dookoła, chłonąc niezwykłe otoczenie pogrążone w ciszy. Zdała sobie sprawę, że wokół niej unoszą się ogromne bańki. Zaintrygowana podpłynęła do jednej z nich. Skąd wiedziała, że barwny wir w środku oznacza tworzenie się snu? Tuż obok, powoli krystalizowała się wizja uśmiechniętej kobiety, tulącej się do męża po długim rozstaniu. Tchnęła ona spokojem, szczęściem i ukojeniem dla rozżalonej żony. Opiekunka, nie chcąc przeszkadzać, odwróciła się wprost na surrealistyczną wizję przyszłości wszechświata pochłanianego przez hipermasywną czarną dziurę. Zafascynowana, nie mogła oderwać wzroku od galaktycznych feerii barw ginących w czasoprzestrzennej otchłani. Tuż pod Opiekunką wyłoniły się z szafy robotyczne szczypce. Powoli sunęły w stronę łóżka chłopca. Już miała krzyknąć, chcąc ostrzec dziecko, ale na drodze robota stanął superbohater. Z ulgą Opiekunka przeszła do następnej bańki. Tu emocje, szybkość, rywalizacja, pragnienie zwycięstwa wręcz buzowały w zamkniętej przestrzeni. Przezroczysta ścianka powoli zaczęła matowieć, dając znak, że sen jest gotowy. Jednocześnie bańka ruszyła ku powierzchni, by połączyć się z właścicielem snu.
Miej się na baczności, Opiekunko. Nadchodzą – rozbrzmiało w jej umyśle ostrzeżenie. W oddali zabłysły oczy pożeraczy snów. Opiekunka podążyła szybko za snem, spoglądając w stronę zagrożenia. Intensywność strachu jaki czuła zaskoczyła ją, jako dopiero narodzoną istotę, niemal paraliżując. Złowrogie cienie zbliżały się do dojrzałego kąska, lawirując między bańkami. Cóż miała zrobić, by ochronić ten skarb? Strwożona rozglądała się, szukając pomocy, czy choćby czegoś do obrony. Nic. Spojrzała w górę. Tak niewiele dzieliło sen od wydostania się na powierzchnię. Ale i bestie były tuż, tuż. Niemal na wyciągnięcie ręki. Nie podda się! Zrobi wszystko, co w jej mocy. Gestem rozpaczy okryła bańkę całą sobą. Meduzowa spódnica przylgnęła do powierzchni niczym kokon. Opiekunka zacisnęła powieki, gotowa na atak, nie zdając sobie sprawy, że jej ciało emanowało teraz światłem, odstraszając pożeraczy. Cóż za ulga, pomyślała przepełniona szczęściem. Sen spokojnie wznosił się dalej, nieświadom obecności istoty czuwającej nad jego bezpiecznym wypłynięciem.
Każdy nowy Opiekun posiada własne sposoby ochrony snów. Ty właśnie odkryłaś swoje. Poradziłaś sobie ze swoim pierwszym zadaniem doskonale. Teraz czeka na ciebie następne.
Tknięta przeczuciem Opiekunka spojrzała w mroczne głębiny. To tam tworzyły się koszmary. A jeden z nich właśnie płynął ku niej.
“…na drodze robota stanął super bohater.” – Superbohater łącznie
“Miej się na baczności, Opiekunko. Nadchodzą.
Rozbrzmiało w jej umyśle ostrzeżenie.”
Wypowiedź bezcielesnego głosu i zdanie linijkę niżej nie są ze sobą połączone, a powinny być.
“Intensywność strachu jaki czuła[-,] zaskoczył ją…” – Z kontekstu wynika, że to intensywność ją zaskoczyła, a nie strach.
“Cóż miała zrobić[+,] by ochronić ten skarb?”
“Zrobi wszystko[+,] co w jej mocy.”
Krótka scenka pokazuje jasno, co chciałaś przekazać, więc to jest na plus. Na początku dajesz jednak do zrozumienia, że znów jest wiele, Opiekunka ogląda jeden po drugim. potem nagle chroni tylko jeden sen, jakby wszystkie inne zniknęły i nie pojawiły się żadne nowe – taki zgrzyt, jak dla mnie.
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Dziękuję za komentarz Już poprawiłam tekst.
Inne sny nie zniknęły, ale pożeracze polują tylko na dojrzałe, dlatego Opiekunka zajęła się właśnie nim. Dodałam do tekstu dodatkową podpowiedź.
Szorcik różni się od Twoich poprzednich dokonań i muszę przyznać, że spodobało mi się. Bardzo ciekawa scenka – zdecydowanie oniryczna i subtelna. Lubię, kiedy podczas czytania jestem w stanie wczuć się w opisywany klimat – miałam wrażenie, że unoszę się w oceanie ;) I widać, że miałaś pomysł na ten szort, a otwarte zakończenie jest niezwykle satysfakcjonujące.
Dziękuję za komentarz Miło mi, że poczułaś klimat, który chciałam przekazać
Sympatyczna, ciepła opowiastka. Dla dzieci?
Spodobał mi się pomysł, że sny potrzebują opieki.
Fabularnie wiele się tutaj nie zmieściło, właściwie pokazałaś tylko scenkę, ale przemiana głównej bohaterki jest.
Babska logika rządzi!
Maleńka scenka pomieściła tylko opowiastkę o snach powstających w głębinach wód. Fajnie, że mają one opiekunkę, ale jestem ciekawa, czy mroczne głębiny są jedynym takim miejscem, czy w innych środowiskach sny się nie tworzą?
Tchnięta przeczuciem Opiekunka spojrzała w mroczne głębiny. – Tknięta przeczuciem Opiekunka spojrzała w mroczne głębiny.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Finkla
Dziękuję za komentarz i klika Nie pisałam tego szorta z myślą o dzieciach, ale chyba rzeczywiście jest na tyle spokojny, że nadałby się. Ze względu na cel konkursu (związany z dziećmi) nie chciałam pisać nic drastycznego.
Regulatorzy
Już poprawione
Postawiłaś ciekawe pytanie i być może kiedyś rozwinę tę historię.
Mam nadzieję, Monique.M, że opowieść o snach wykluwających się w innych gdzieindziejach będzie równie zajmująca. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Monique kupuję Twoją wizję snów i bodygardów. Wyjaśnienie jest dla mnie przekonujące – sen musi się dopełnić, a strażnik-uczeń przejść kolejne stopnie wtajemniczenia (czytaj zdawać egzaminy lub im sprostać). Opiekunki (ludzi) chyba już zawsze będą się dla mnie kojarzyć ze Sniegowem (był chyba – nie wiem tego na pewno – pierwszym). U Ciebie są opiekunki snów. Oj tak i w snach przydałby się opiekun. Pytanie – dlaczego, jakie miałoby być jego zadanie? Ochrona? Czego? Pytania nie są do twojego opowiadania, więc czym prędzej wracam do niego, bo popłynęłam w siną dal.
Nie rozumiem lub zadaję pytania autorowi:
Otworzyła oczy. Półprzezroczyste, falbaniaste ciało unosiło się wśród błękitu oceanu. Delikatny ruch dłoni dodał jej odwagi. Wystarczyła jedna myśl, by płynnie ruszyła z miejsca. Snopy światła wpadające do wody przełamywały toń.
Zobaczyła bańkę snu i czyj ruch ręki dodał jej odwagi (?), czyja myśl (jej?). Rozumiem, że to płynęło z jaźni, która ją obudziła lecz plącze się i ja nie wiem czy to ona – właśnie obudzona Opiekunka czy Budząca Jaźń. Może to jest też kwestia zapisu, podziału na akapity i zaczynania od nowej linijki [wiem, że piszę nieporadnie, nie znam się na pisaniu:(], jednakże zwłaszcza obudzenie się Opiekunki oddzieliłabym od poznawania środowiska snów, choćby zaczęłabym od nowej linijki.
Piękny świat wykreowałaś.
Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.
Asylum
Dziękuję za miły komentarz
Postaram się jeszcze raz spojrzeć do tego fragmentu.
Bardzo sympatyczne opowiadanie :) Podobało się :)
Cieszę się
Sympatyczne, emocjonalne i w sam raz długie. Tak więc u mnie na plus. A sam pomysł ochroniarzy sennych też nawet zacny.
Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?
Dziękuję za komentarz i klika
Fantastyka: jest.
Motyw snu: jest.
Opowiadanie co prawda nie pozostaje na dłużej, ale jednak fajnie się czyta.
Wiele o nim nie jestem w stanie powiedzieć, ale wizja „ochroniarzy” snów bardzo ładna, samo wyobrażenie snów też. No i może to być niezły punkt wyjścia do jakiegoś dłuższego tekstu.
Na plus to, ze widać, ze tekst emocjonalny.
Podobało się.
Dziękuję za komentarz wilku-zimowy i klika
No, proszę, krótkie, a takie fajne. :) Gratulacje za ciekawy i oryginalny pomysł, robi wrażenie, i jak na tak krótką formę wycisnęłaś tyle, ile się dało. Te bańki i Opiekunka, zacne. W ogóle klimat, jak w oceanie dodaje kolorytu. Jestem na tak.
Bardzo mi miło, zwłaszcza, że nie czuję się pewnie w takich formach :). Cieszę się, że udało mi się oddać klimat oceanu :) I dziękuję za klika :).
Dziękuję za klika, choć nie wiem komu :)
Nieskromnie przyznam, że jam to uczyniła ;p
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Jose staje się łagodniejsza w ocenach od kiedy znalazła sposób na potajemne kupowanie książek :P
Więc jeszcze raz dziękuję
Proszę bardzo!
Wilku, niestety nie znalazłam, ale jeśli jakiś znasz… ;)
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Powiedz mu, ze to na nagrody z “Odzyskać twarz” :P
Brak rozwiniętej fabuły – ot, taki obrazek, ale sympatyczny. Piękny, plastyczny opis. Dobre byłoby jako tło do czegoś dłuższego. Nie przekreśliłam tego opowiadania, jednak nie znalazło się ono w grupie moich faworytów.
Teraz rzuciło mi się w oczy:
Zafascynowana, nie mogła oderwać wzroku od galaktycznych ferii barw…
Miało być “feerii”?
Dziękuję za komentarz
Już poprawiłam.
Tekst miał kilka poważnych błędów. Był zdecydowanie za krótki, można to było rozwinąć i uważam, że jedynie zyskałby na tym. Ważniejsza kwestia to jednak fabuła. Wyszło to moim zdaniem dosyć wtórnie, widzę tu po prostu kilka zdań o młodej matce uczącej się macierzyństwa. Bez konkretniejszego przekazu, myśli przewodniej, puenty..Gdyby chociaż znalazło się tu kilka niecodziennych pomysłów.
Mocno ubodło w oczy również : “(…)wizję przyszłości wszechświata pochłanianego przez hipermasywną czarną dziurę”. To nie ma większego sensu, gdyż czarne dziury są częścią wszechświata, więc wychodzi na to, że wszechświat pochłania sam siebie ;) Inna sprawa, że stoi to w sprzeczności z faktem, iż wszechświat się rozszerza. Można by tak dłużej wymieniać. Takie szczegóły niestety potrafią sprawić, że nawet dobrze napisane opowiadanie się całkowicie wyłoży, bo czytelnik ciągle będzie miał z tyłu głowy ten zgrzyt spowodowany przeczytaniem fragmentu, który stoi w sprzeczności z logiką.
Na plus natomiast całkiem niezły styl i tu widzę z pewnością potencjał. Byle tylko bardziej złożone zagadnienia konsultować :)
Spolemizuję uwagę dotyczącą wszechświata pewnym linkiem:
Dziękuję za komentarz:) Cieszę się, że znalazłeś w opowiadaniu kilka pozytywów. Swoją drogą ciekawa interpretacja. Spodobała mi się:)
Pragnę się jednak nie zgodzić z zarzutem odnośnie czarnej dziury. Po pierwsze jest ona wykorzystana w śnie, a sen rządzi się własnymi prawami. To nie jest opowiadanie popularno-naukowe.
Po drugie, według mojej wiedzy czarne dziury rozszerzają się, pochłaniając to co jest dookoła.
Ps. Dziękuję wilku :)
Dobry wieczór,
Snopy światła wpadające do wody przełamywały toń.
ale piękne – widzę to oczami wyobraźni.
Chciałam dalej kopiować fragmenty, ale musiałabym chyba z połowę tekstu tu przekleić.
Jestem oczarowana tą opowieścią …
Przyjemne. Dobrze, Monique, że są takie Opiekunki. Myślę, że jest ich wiele. :)
Bardzo mi miło:). Takie komentarze sprawiają, że chce się pisać <3