
Stworzyłem na poczekaniu skromnego dribbelka, może wydawać się wycinkiem większej całości, może nie. Naszło mnie coś, aby go napisać. Wszelkie uwagi mile widziane :)
Stworzyłem na poczekaniu skromnego dribbelka, może wydawać się wycinkiem większej całości, może nie. Naszło mnie coś, aby go napisać. Wszelkie uwagi mile widziane :)
Niewidomy heros
– Byłbyś niezwykle zadowolony, gdybyś mógł je ujrzeć. Najlepsze dziewki, jakie może zaoferować Sojusz.
– Prezent od?
– No, Króla Obojga Planet, jest pełen podziwu dla twoich dokonań.
– Zabiłem jego żonę, Roi. Zdradziłem.
– Stąd przychylność władcy. – Skinął na panie. – Gdy będziesz umierał, proś Imdhala o wybaczenie.
– C-co?
Ale Roi opuścił już celę, syknęły noże.
Przykro mi, Trybiku, ale nie wiem, co miałeś nadzieję opowiedzieć. :(
Wykonanie bardzo złe. Kiedy dopiszesz brakujące słowo, będziesz miał ich pięćdziesiąt jeden. :(
–Byłbyś niezwykle zadowolony… –> Brak spacji po półpauzie.
–Prezent od? –> Jak wyżej.
–No, Króla Obojga Planet, jest pełen podziwu twoich dokonań. –> Pewnie miało być: – No, Króla Obojga Planet, jest pełen podziwu dla twoich dokonań.
–Zabiłem jego żonę… –> Brak spacji po półpauzie.
–Stąd przychylność władcy – skinął na panie –Gdy będziesz umierał, proś Imdhala o wybaczenie. –> – Stąd przychylność władcy. – Skinął na panie. – Gdy będziesz umierał, proś Imdhala o wybaczenie.
Źle zapisujesz dialogi. Pewnie przyda się poradnik: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/zapis-partii-dialogowych;13842.html
– C–co? –> – C-co?
Zapisując jąkanie, używamy dywizu, nie półpauzy.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
@regulatorzy dziękuję za poprawki, przy następnym pisaniu będę zwracał uwagę na te błędy. Faktycznie jak się doda to jedno słowo, które celowo usunąłem, będzie ich 51. Dodałem je z powrotem, aby nikt się nie czepiał, że go brakuje.
Samo opowiadanie jest częścią większej historii, której nie byłbym w stanie upchnąć w 50 słowach. Z początku ma pozorować, że główny bohater dokonał heroicznego czynu, który został doceniony przez władcę. W następnych zdaniach okazuje się, że tak naprawdę jest na odwrót i król skazał zdrajcę na śmierć wysyłając dwie zabójczynie do jego celi.
Taki sobie, kurde podpis
No i jakże mogłam pojąć historyjkę, będącą zaledwie cząstką czegoś, co w całości jest znane tylko Autorowi? :)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Chyba nie przemyślałeś tego, jak tekst odbierze czytelnik. Dobrze czasem wczuć się w rolę kogoś kto ma pierwszą styczność z tekstem, upewnić się czy w tekście są wszystkie niezbędne informacje, aby to co chce się przekazać czytelnik mógł znaleźć. Nauka na przyszłość;)
Hmmm. Ja też nie zrozumiałam. Znaczy, zrozumiałam, że niewidomemu facetowi do celi wysłano śmierć (w jakiejś tam formie – może zabójczynie, może jakieś sztylety o żeńskiej nazwie…), ale to wydaje mi się za mało na uczciwą fabułę. Ktoś podpadł królowi, został zabity – prosta historia, bez twistów i zaskoczeń.
Babska logika rządzi!
Mnie się podobało :)
Przynoszę radość :)