- Opowiadanie: krisbaum - Wartownia (Teatrzyk)

Wartownia (Teatrzyk)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Wartownia (Teatrzyk)

Wartownia

Tragedia grecka spisana przez Choinkosa z Aten (ok. 505 p.n.e.)

 

Osoby dramatu:

 

* chor. Burtan – dowódca warty

wartownicy:

* Psiara

* Janusz O.

* Adamski

* Szewcu

oraz

* Tajemnicza Osoba Postronna

 

Akcja rozgrywa się w starożytnej Grecji

 

AKT I

scena I

 

wartownia, noc

 

CHOR. BURTAN

(śpiewa)

Tandaradei! Zupa i Klej!

Warta pod broń!

 

JANUSZ O.

Bożesz ty mój boże,

znów na posterunek…

 

SZEWCU

Kurwa! Ostrowski! Jeszcze słowo!

 

JANUSZ O.

chwyta się za Głowę

Oj rany rany…

 

PSIARA

Wódki! Oddam dzidę i hełm za kielicha!

 

SZEWCU

Kurwa! Psiara! Jeszcze słowo!

 

PSIARA

Wiem że źle zrobiłem… Tak jakoś wyszło…

 

***

 

 

scena II

 

Posterunek nr 2, ruchomy, dwuzmienny, w dni wolne od zajęć…

 

Adamski pilnuje, nadchodzi osoba postronna

 

ADAMSKI

Służba wartownicza! Stój! Kto idzie!

 

(Tajemnicza Osoba Postronna nie zatrzymuje się, pomimo stanowczego wezwania)

 

ADAMSKI

Stój! Bo pchnę dzidą!

 

TAJEMNICZA OSOBA POSTRONNA

Poczęstujesz fajką, koleś?

 

ADAMSKI

Och nie! Jak mam, to nigdy nie odmawiam.

Ale służba to służba. Cóż robić, cóż robić?!

 

(Targany konfliktem tragicznym popełnia

samobójstwo przebijając się dzidą. A czego się

spodziewałeś? W końcu to grecka tragedia)

 

 

AKT II

 

scena I

 

Posterunek nr 2, ruchomy…

 

(Nadciąga chor. Burtan z grupą interwencyjną

ze składu warty. Wszyscy uzbrojeni w dzidy i głupie

greckie tarcze. Na głowach mają głupie greckie hełmy.)

 

JANUSZ O.

Oj rany rany! Łysy nie żyje!

 

SZEWCU

Kurwa Ostrowski! Jeszcze słowo!

 

CHOR. BURTAN

Falanga!

 

(bo Grecy stosowali szyk zwarty zamiast

"Rozproszyć się!")

 

scena II

 

wartownia, noc

 

PSIARA

Ale suszy… Wiem że źle zrobiłem…

 

(rozlega się pukanie do drzwi)

 

PSIARA

Kto?

 

TAJEMNICZA OSOBA POSTRONNA

Otwórz, przyniosłem flachę!

 

PSIARA

Och nie! Jak nie mam to nigdy nie

odmawiam. Ale służba to służba.

Cóż robić, cóż robić!?

 

(targany konfliktem tragicznym

popełnia samobójstwo, dzida jest w magazynie,

więc Psiara truje się końską dawką Esperalu)

 

AKT III

scena I

 

 

wartownia, noc

 

JANUSZ O.

Oj rany rany! Psiara nie żyje!

 

SZEWCU

Kurwa! Ostrowski! Jeszcze słowo!

 

CHOR. BURTAN

Falanga!

 

(rozlega się pukanie do drzwi, Janusz O. otwiera i chwyta się za Głowę)

 

JANUSZ O.

Oj rany rany! Co ja zrobiłem…

Otwarłem drzwi bez pytania…

 

(wchodzi Tajemnicza Osoba Postronna)

 

TAJEMNICZA OSOBA POSTRONNA

(złowieszczo)

Buchachachacha!!!

 

SZEWCU

No chodź! No chodź! Boisz się janka?

 

JANUSZ O.

Mało! Mało!

 

TAJEMNICZA OSOBA POSTRONNA

Więc… tfu wróć! Ergo, jesteście

w mojej mocy!

 

SZEWCU

Panowie! Z gówna piernik!

Przecie to Nosfer!

 

CHOR. BURTAN

Gościu! Co tu robisz! Nie ma

cię na rozpisce!

 

NOSFER (bo on ci jest)

Eee… Tego…

 

(Janusz O. wykorzystuje konsternacje Nosfera i

atakuje go Głową, czyli powala go z dyńki)

 

NOSFER

Umieram!

 

(pada)

 

WSZYSCY CHÓREM

Nawet Nosfer nie da rady

gdy masz łeb nie od parady!

 

KONIEC?

NIE! POZOSTAŁ JESZCZE EPILOG!

 

EPILOG

 

Góra Olimp, krajobraz jak po bitwie,

wszędzie walają się butelki po winie,

Zeus i jego szajka śpią pijani.

 

SKACOWANY DUCH ADAMSKIEGO

Myślisz że Zeus da się jeszcze namówić

na imrezę w jego chacie?

 

SKACOWANY DUCH PSIARY

Ale suszy… Wiem że źle zrobiłem…

 

ZEUS

Moja głowa… Oj rany rany…

 

SZEWCU

Kurwa! Zeus! Jeszcze słowo!

 

KURTYNA!!!

 

 

 

PS Proszę nie pytać się mnie o co chodzi, ja tylko wziąłem typowe wypowiedzi kumpli z woja i ułożyłem w teatrzyk…

 

Pisane w JW 3182 w Legnicy, 2003 rok

Koniec

Komentarze

Nie zna życia, kto nie był w kamaszach. Stwierdzam poniekąd ze smutkiem, bo mnie akurat nie wzięli.

Szewcu był tu od początku moim ulubionym bohaterem, więc ucieszyło mnie, że to jego kwestia wieńczy dzieło (zastanawiam się, czy powiedzieć "puentuje" byłoby przesadą) na końcu.

Co do fabuły, to mogłoby być więcej samobójstw. Ale ogólnie: Choinkos wielkim poetą był. Śmieszy mnie to, choć nie bardzo wiem, dlaczego.

Yyy... Chciałem się spytać "o co chodzi", ale na szczęście przeczytałem dopisek.
To może zapytam tak: W jakim celu wrzuciłeś to tutaj?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Żeby się pochwalić, jakim jestem wszechstronnym pisarzem.

Kurwa, krisbaum, jeszcze słowo!

Tylko słowo? To już lepiej od razu cały dialog:

- Witaj O Najłaskawszy!
- Witaj Majordomusie! Jakie przynosisz wieści z Lotaryngii?
- Panie! Panie! Poczekajcie! Najpierw ja! Właśnie wymyśliłem wspaniały dowcip!
- Widzę Wasza Wysokość, że przyjąłeś na dwór kolejnego błazna.
- W sumie Cedryku to sam się przypałętał, a znasz me litościwe serce. 
- No więc tak: Trzy ichneumony kłócą się o węża...
- Łaska Pańska też powinna mieć swe granice.
- ...Jest mój, mówi pierwszy, mam do niego prawo, bo...
- Cóż poradzę. Jest aż tak dokuczliwy?
- ...Jest mój, mówi ten drugi, bo ja...
- Początkowo każdy trefniś wydaje się zabawny. Z czasem te same żarty powtarzane po wielokroć nie śmieszą, a stają się irytujące. 
- ...Na to trzeci wścieka się i kładzie łapę na wężu...
- Wiesz, chyba masz rację. Jutro szepnę słówko komu trzeba.
- ... A morał z tego taki... Jaśnie Panie! Jaśnie Panie! Ja jeszcze nie skończyłem! Teraz będzie najśmieszniejsze!

Bez sensu. Ale tak śmieszne miejscami, że łzy płyną. :)

A bo mnie zawsze ciągnie gdzie nie powinno...

+przecinek

sic!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Cóż za pełen jadu komentarz. Nie doceniasz doskonale wyważonego połączenia idei Teatrzyku Zielona Gęś z absurdem Monty Pythonowskim, okraszonego Mickiewiczowskim nastrojem grozy i tajemniczości rodem z balladów i romansów, w całości ubranej w formę greckiej tragedii, no prawie. Ale nic to, nie od dzisiaj wiadomo, że wielcy geniusze doceniani są po śmierci. 

No cóż... Bez sensu. Nic dodać, nic ująć.

4/6 jak znalazł pod koniec dnia :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Czuję się obsicana :(

Coraz więcej nonsensownych tekstów na tym portalu. Widać duch Czarnobyla unosi się nad naszym Wesołym Miasteczkiem.

...always look on the bright side of life ; )

Ależ nie narzekaj, lordzie Fincheley, toż to same smakowite kąski :)

Coraz więcej nonsensownych tekstów na tym portalu. Widać duch Czarnobyla unosi się nad naszym Wesołym Miasteczkiem.

 

Mnie się wydaje że to raczej wpływ otaczającej nas nonsensownej rzeczywistości.

Jak zwał, tak zwał... Nie to, żebym się czepiał. Po prostu fakt stwierdzam  :o)

Jeszcze parę takich tekstów przeczytam i sam napiszę coś ekstra nonsensownego. Wtedy dopiero bedą jajca.

...always look on the bright side of life ; )

Nonsensowna rzeczywistość? Nonsens.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jak mawiał nieśmiertelny Brudny Harry (Pula Śmierci):

Opinia jest jak dziura w dupie - każdy ma swoją.

I tak jeden drugiemu zawsze próbuje się wpakować, i swoje od siebie zostawić... Znaczy, w sensie opinii mówię.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

*swoje od siebie* nieźle.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A mnie sie nie pododbłao... Wolę twoje normalnie napisane teksty. Nie w formie dramatu.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nowa Fantastyka