- Opowiadanie: Irka_Luz - Rusałczy słoik

Rusałczy słoik

Fantastyka pretekstowa, ale skoro jest zapotrzebowanie...

Oceny

Rusałczy słoik

Nimfy były pierwszymi Istotami Niezwyczajnymi, które zamieszkały w akademiku na Ligocie. Wiotkie osóbki niepospolitej urody natychmiast wzbudziły zainteresowanie studentów. Nieodwzajemnione. Wracały z zajęć i znikały w pokoju, nie bywały na imprezach. Więc zaskoczenie było ogromne, gdy na tablicy ogłoszeń mieszkańcy znaleźli następujący anons:

 

Dwie spragnione nimfy szukają silnego mężczyzny. Pokój 103.

 

Kobiety prychały pogardliwie, faceci kłębili się tłumnie przed drzwiami pokoju. Marzyli, by zaspokoić pragnienie nimf, ale brakowało im odwagi. Wreszcie jeden zapukał zdecydowanie i wszedł.

– Możesz otworzyć? – poprosiła rusałka, podając mu słoik z sokiem jabłkowym. – Nie radzimy sobie z zakrętką. Mam nadzieję, że masz dość sił. – Uśmiechnęła się zalotnie.

Koniec

Komentarze

Zalotny uśmiech rusałki sugeruje, że jest nadzieja na rozkręcenie znajomości, że

na odkręceniu wieczka pewnie się nie skończy. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zadanie godne Heraklesa, ciekawe, jak śmiałek, któremu udało się podołać próbie, został nagrodzony. ;)

To czego mi brak, to słoika w tytule. 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Właśnie, słoika w tytule nie ma :-(

 

Myślałam, że nimfy to jakiś nektar albo chociaż sok brzozowy piją ;-) Sympatyczne :-).

It's ok not to.

Witajcie wszyscy zusammen :) Dziękuję za wizytę.

Kto wie, jak to się skończy ;)

 

To czego mi brak, to słoika w tytule.

No tak, ale wtedy pójdzie się paść element zaskoczenia. Chyba że ktoś ma jakiś pomysł na tytuł ze słoikiem w tle :)

 

 

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Miłe i sympatyczne. 

ninedin.home.blog

Lekka, przyjemna lektura o zakończeniu pozostawiającym w niepewności. Może kontynuacja zdradzi nam dalsze losy śmiałka?

 

Oczywiście brak słoika w tytule to zmarnowany potencjał :(

Ninedin, Marcinie, dziękuję.

 

Oczywiście brak słoika w tytule to zmarnowany potencjał :(

Dobra, to zmieniam tytuł :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Nieco przewidywalne, ale przyjemne :)

Przynoszę radość :)

Ech, ze słoikiem w tytule przewidywalne, bez to zmarnowany potencjał ;)

Fajnie, że przyjemne :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Bardziej chodziło mi o ten moment, że rusałki poszukują silnego mężczyzny – wiadomo, albo trzeba odkręcić słoik, albo przesunąć kanapę ;)

Przynoszę radość :)

Aaa :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Słodkie. Specyficznie męskie zadania, co? :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Faceci czasem się przydają. Jak nie masz otwieracza pod ręką ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Albo jak trzeba coś zdjąć z wysokiej półki :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

O, to, to… ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Chyba że ktoś ma stołek ;)))

Przynoszę radość :)

Albo jak trzeba zabić pająka… ;)

Pająków się nie zabija tylko wynosi na dwór/ balkon :D. Ewentualnie wystawia na parapet :P.

It's ok not to.

Przepraszam za literówkę. Oczywiście chodziło mi o wyniesienie na zewnątrz z zachowaniem należytej ostrożnosći oraz obdarowanie malutką kanapeczką na drogę :)

 

Przepraszam też za offtopic. Już nic nie piszę!

Komarze albo musze truchełko w zupełności wystarczy, nie trzeba od razu kanapek robić :D

It's ok not to.

Dog, a komar nie człowiek, też ma prawo do życia ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Komary to zuo >:[

Ale jak komuś żal, to i bez prowiantu może pająka w szeroki świat wyprawić ;-)

It's ok not to.

Fajniutkie :)

Zgadzam się.

Dzięki :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

No to co, brakuje tylko fragmentu?

I wiersza :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Melduję, że wiersz właśnie się pojawił :-D

It's ok not to.

:)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Ładne i przyjemne :)

Ponoć robię tu za moderację, więc w razie potrzeby - pisz śmiało. Nie gryzę, najwyżej napuszczę na Ciebie Lucyfera, choć Księżniczki należy bać się bardziej.

Wyczesane.* ;-)

*Tak, to kolejny efektowny synonim słowa “fajne”.

 

Dodawałbym w przypadkach takich teksów gdzieś w przedmowie, że to twórczość inspirowana SB, bo gdyby wpadł z komentarzem ktoś nowy (albo unikający SB) to może nie załapać, jaki był dokładny zamysł powstania tekstu. ;)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Sprawa pilna – męskie, silne ramiona do otwierania słoików już!

Akademiki zawsze zaskakują, chociaż o nimfach pierwszy raz słyszę. Miło się łyknęło ten tekst. :)

Dziękuję wszystkim :)

 

CM, myślałam o tym, dodam :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Zabawne. Znam z autopsji :)

Ach te kobiety. Narobią chęci a potem na słoiku się kończy :( Choć może to taka nimfia gra wstępna? :P Fajne :)

Witam panów :)

Fajnie, że się podobało :)

 

Ach te kobiety. Narobią chęci a potem na słoiku się kończy :(

Wredne jesteśmy, nie?

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Irko, tylko czasami. Tak jak i chłopy :) Że zacytuję słowa mego świętej pamięci dziadka: ,,z babą źle, ale bez baby jeszcze gorzej" :P

A wiesz, mój mówił coś podobnego ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Sympatyczne. Nimfy to całkiem bystre babki są. ;-)

Babska logika rządzi!

No pewnie, jakby po prostu poprosiły o otwarcie słoika, to nikt by się nie pofatygował ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Wiadomo.

Ale i faceci nie tacy mało kumaci, jak ich przedstawiasz. Jak kiedyś latałam po korytarzu i mówiłam, że potrzebuję mężczyzny, to się nie zgłaszali, a nawet wysuwali kandydatury kolegów. ;-)

Albo żadna ze mnie nimfa, albo doktoranci sprytniejsi od studentów i wyczaili, że chodzi o przeniesienie jakichś dwóch ton nie moich książek…

Babska logika rządzi!

Hmm, mądrzejsi mówisz, bo widzisz, prawdę mówiąc historia jest prawdziwa :)

I faktycznie znalazł się taki, co miał ochotę na spragnione dziewczyny, ale mojej staroświeckiej butelki i gumowych korkiem i metalową zakrętką otworzyć nie zdołał :)

 

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Czyżby męska siła była przereklamowana? ;-)

Babska logika rządzi!

Tak to wyglądało. Facet był czerwony jak burak i nie wiedziałyśmy czy z wysiłku, czy z zażenowania ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Czyli wyszedł, zostawiając dziewczyny jeszcze bardziej spragnione niż na starcie…

Ciekawe, co opowiedział kolegom. ;-)

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka