
Część druga mojego cyklu monologów z D&D.
Część druga mojego cyklu monologów z D&D.
Witaj podróżniku, w czym mogę pomóc? Dzban piwa… To będą dwa solidy. Pytasz, kto to tam siedzi przy młodzieży? To Finn Alderman, mieszkał tu jeszcze przed wojną. Napił się i opowiada „jak to na wojnie było”. Głupi jest, ale nie można go stłuc, pracuje dla Gildii Handlarzy z Ewodii jako kurier. Jakie ma ta Gildia obroty na rynku? Ano wysokie, słyszałem, że podrzędny członek zarabia ćwierć miny złota w czternaście dni. A takie pytanie ode mnie, gdzie zdążasz? Do Odenvale? Ho, ho, daleka to podróż. Radzę tam uważać na język. Tanie kwatery? Najtaniej to chyba u mnie, proszę za mną…
Wzbudza zaciekawienie, dlatego aż szkoda, że takie krótkie.
fishandchips, spokojnie, będą następne
Będę więc na nie czekać, zaciekawiło mnie :)
Czy drabble robi tu za prolog?
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Nie bardzo rozumiem. Wierzę, że ma sto słów (nie będę liczyć), ale drabble chyba powinno mieć jakiś sens, nie wiem, być o czymś albo cokolwiek.
Przynoszę radość :)
regulatorzy tak, robi za prolog
Sugeruje opowiadanie o Gildii Handlarzy z Ewodii :) Może być to bardzo ciekawe.
Czekam na dalszy ciąg…
Autorze, przeczytałem oba ostatnie wpisy i nie wiem co mają one przekazać. Niestety nie powodują we mnie zaciekawienia co będzie dalej bo to fragment o wszystkim i o niczym.
Hmmm. Brakuje mi fabuły, puenty, wszystkiego. Ot, kawałek monologu karczmarza. Ale nie samodzielny tekst.
Babska logika rządzi!
Trudno coś napisać. Zaproszenie od karczmarza.
Tyle.
piątkowa asylum
Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.
A cóż to za dziwny eksperyment? Jeśli to miał być prolog do czegoś wielkiego, to nie zachęcił :(
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!