- Opowiadanie: Tankret - nie znasz się

nie znasz się

Czasem staram się napisać jakieś swoje spostrzeżenia o świecie i ludziach. 

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

nie znasz się

W obecnej sytuacji lepiej się na niczym nie znać, nie mieć zdania, nie interesować się, nie gustować. Jeśli jednak nieopacznie, nieostrożny obywatelu okażesz, że się na czymś znasz, gustujesz, lubujesz, interesujesz, masz wyrobione zdanie czy opinie bądź, nie daj Boże, czego Ci obywatelu nie życzę, coś Ci się podoba, generalnie potrafisz się określić to jesteś zgubiony.

Aktualnie żyjemy w czasie wojny totalnej, w czasach zarazy – choć zbieżność z korona wirusem przypadkowa – w czasach zarazy polityczno – światopoglądowej. W czasach, w których wyrażanie swojej opinii czy poglądu z automatu zrównuje człowieka z opcja polityczną. Podoba ci się najnowsza piosenka Kazika – i żeby nie było jestem wiernym i oddanym fanem, ale chyba nie koneserem bo tej piosenki wysłuchać nie mogę (kłaniam się panie Kaziku PAN wybaczy, ale nie daje rady) – nie podoba ci się? Bo jesteś za reżimem.

W epidemię korona wirusa wierzysz? – no nie wierzę, uważam że sprawa jest wyolbrzymiona – Nie wierzysz, bo wierzysz reżimowi.

TV oglądasz? – tak się składa, że nie oglądam bo…. – Bo pływasz na platformie! – nie mam. Ale dokończyć nie zdążyłem.  

Generalnie jesteśmy w czasach kiedy zanim odpowiesz na pytanie o ulubiony kolor, musisz najpierw sprawdzić sondaże który kolor lubią zwolennicy której opcji politycznej. Nie jest już tak cytując klasyka „białe jest białe, czarne jest czarne a czerwone jest wredne” bo to może już sugerować tęczę, jak wiemy. Gdyby tylko o to chodziło to życie w tym miodem i gnojem płynącym kraju byłoby całkiem znośnie, wystarczyłoby wiedzieć który strumyk przeskoczyć, a w którym się wytaplać. Bo załóżmy obywatelu, że w swojej przebiegłości zorientowałeś się, iż posiadanie zdania jest niebezpieczne i może zrazić wielu ludzi do ciebie, w tym pewnie rodzinę i przyjaciół. Choć z tymi pierwszymi na zdjęciu i tak ładnie wyjdziesz, warg jeszcze nie zagryzaj. Na pytanie o kolor odpowiadasz żeś daltonista, o muzykę, że kiepsko ze słuchem, filmy i tak wszystkie czarnobiałe, a na książki szkoda oczu znalazłeś złoty środek. I w swoim błogostanie dumnie kroczysz przez świat – lecz niech Cię obywatelu nie zwiedzie, niech Twa pewność nie wyprowadzi Cię na manowce, bo jak stoi w piśmie „Pycha kroczy przed upadkiem”.

I kiedyś, będąc z dziećmi i żoną na spacerze spotykasz starego znajomego, którego kupę lat nie widziałeś, a mieszkacie rzut beretem – z antenką beretem z antenką bo dalej lata – od siebie. Widzisz chłopa i mówisz mu – z troski mu mówisz. Zwykłej ludzkiej troski.

– Waldziu…. Waldziu, kurwa ale Ty przytyłeś.

Po czym słyszysz od żony – Kochanie ty nie bądź taki bezpośredni bo pomyślą, żeś za…

Koniec

Komentarze

Tankrecie, nieco ponad dwa i pół tysiąca znaków to trochę mało, by tekst był opowiadaniem. Bądź uprzejmy zmienić oznaczenie na SZORT.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jeśli jednak nieopacznie, nieostrożny obywatelu okażesz, że się na czymś znasz, gustujesz, lubujesz, interesujesz, masz wyrobione zdanie czy opinie bądź, nie daj Boże, czego Ci obywatelu nie życzę, coś Ci się podoba, generalnie potrafisz się określić to jesteś zgubiony.

Zdanie masakra. Za długie, zbyt chaotyczne.

 

Nieopacznie → nieopatrznie

okaże się, że się na czymś znasz

opinie → opinię

Przekreślone usunąłbym lub poważnie przebudował, żeby zdanie było łatwiejsze do zrozumienia.

 

Aktualnie żyjemy w czasie wojny totalnej, w czasach zarazy choć zbieżność z korona wirusem przypadkowaw czasach zarazy polityczno światopoglądowej.

korona wirusem → koronawirusem

Ilość łączników sprawia, że to zdanie jest nieczytelne.

 

z automatu zrównuje człowieka z opcja polityczną.

Z jakiego automatu?

opcja → opcją

 

Podoba ci się najnowsza piosenka Kazika – i żeby nie było jestem wiernym i oddanym fanem, ale chyba nie koneserem bo tej piosenki wysłuchać nie mogę (kłaniam się panie Kaziku PAN wybaczy, ale nie daje rady) – nie podoba ci się? Bo jesteś za reżimem.

Kolejne zdanie, które cięzko zrozumieć.

 

Podoba ci się najnowsza piosenka Kazika? Żeby nie było, jestem wiernym i oddanym fanem, ale chyba nie koneserem, bo tej piosenki słuchać nie mogę (kłaniam się, panie Kaziku, pan wybaczy, ale nie daję rady). Nie podoba ci się? Więc jesteś za reżimem.

 

Taka propozycja przebudowy, ale nadal ciężko uchwycić sens, bo ostatnie zdanie odnosi się do przedostatniego w sposób pełny, ale drugie nie ma zaczepienia w pierwszym, jeśli chodzi o osąd.

 

Dalej nie łapię, bo w tak krótkim tekście masz sporo błędów. Ina sprawa, że to nie jest opowiadanie ani nawet szort, tylko Twoje wynurzenia – o ile słuszne, nie będę się wypowiadał, bo znalazłem złoty środek ;) Raczej taka raczkująca publicystyka.

 

Pozdrawiam

Q

 

 

Known some call is air am

Dzięki, masz racje tylko nie ogarnąłem jak w dziale publicystyka to umieścić. (o ja głupi) teraz już wiem. Dzięki za merytoryczne podejście Q.

W pełni zgoda z uwagami @Outta Sewer.

 

Bliżej temu do jakiegoś manifestu politycznego, co paradoksalnie kłuci się z przekazem, jaki zawarty jest w tekście :). Myślę, że połapałem się w nim nieco lepiej niż @OS i uważam, że jest to fajny komentarz do aktualnej atmosfery panującej w kraju, jednocześnie jednak jestem zdania, że ten zbyt dosłowny przekaz nie pasuje do portalu. Nie chodzi już o zupełny brak elementów fantastycznych, ale o twarde osadzenie “fabuły” w naszej (bieżącej) rzeczywistości. 

 

Na portalu można przeczytać pełno opowiadań komentujących lub punktujących pewne polityczne i życiowe absurdy i zagrożenia, ale robią to w równoległym, fikcyjnym świecie (vide numerek 130) i to jest właściwa, nie bezpośrednia, forma przekazu.

0-3 WARSZTAT | 0-3 NARRACJA | 0-3 FABUŁA | 0-3 DIALOGI | 0-3 POSTACI | 0-3 KLIMAT

@Folanie

 

To, że napisałem, że nie łapię, nie odnosiło się do sensu tego tekstu, a do tego, że dalej nie będę już łapał zauważonych błędów :) Przekaz jest jasny, bazujący na prostych przykładach, więc nie ma tutaj dla mnie zagadki. W zasadzie zgadzam się z autorem, ponieważ moje refleksje są dosyć bliskie, ale główną przeszkodą w odbiorze jest wykonanie. Po naprawieniu usterek, tekst byłby klarownym wyłuszczeniem obaw autora o dopisywanie konotacji światopoglądowych do, wydawałoby się, neutralnych i nie podszytych komentarzem politycznym wypowiedzi. Ubolewam nad tym, że pewne zwroty, słowa, zjawiska posiadają nadpisaną, bzdurną symbolikę a ich użycie/zajście staje się asumptem do zaszufladkowania rozmówcy i oskarżenia o popieranie jakiejś opcjo politycznej/społecznej/religijnej/światopoglądowej. Takie mamy czasy, społeczeństwo zatomizowane, idiotów grzmiących o swoich racjach w telewizorni, dezinformację, szczucie się nawzajem, obłudę i kolesiostwo. C’est la vie. A my możemy stać z boku i nie mieć poglądów i tylko obserwować. Ale możemy też przecież nie zgadzać się na takie dopisywanie ideologii i używać tych słów/zwrotów, tak jakby nie ciągnęły za sobą ładunku nowych znaczeń – a jeśli nasz rozmówca się takich doszukuje, to może nie warto z nim dalej gadać.

 

Pozdrawiam

Q

Known some call is air am

To w konsekwencji może się okazać, że spędzisz życie w milczeniu. Co prawda silentium est aureum, ale w sumie smutno tak. 

Co do błędów kajam się :), również za miejsce zamieszczenia jak wspomniałem chciałem w publicystyce. 

Mam nadzieję, że w publicystyce będzie dobrze, czy też nie pasuje do kanonu?

To, że napisałem, że nie łapię, nie odnosiło się do sensu tego tekstu, a do tego, że dalej nie będę już łapał zauważonych błędów :)

aaaah, to przepraszam.

0-3 WARSZTAT | 0-3 NARRACJA | 0-3 FABUŁA | 0-3 DIALOGI | 0-3 POSTACI | 0-3 KLIMAT

Nie ma za co :)

Known some call is air am

Czemu nie poprawiłeś wskazanych już wcześniej błędów? Rażą.

 

“zarazy polityczno – światopoglądowej” → polityczno-światopoglądowej.

 

“ale nie daje rady” – daję

 

Ogólnie, ponieważ nie poprawiłeś tego, co wskazał OS, dodam tylko, że masz sporo błędów interpunkcyjnych, a wiele zdań stanowi chaos, tak jakbyś nie potrafił ubrać w słowa myśli, które Ci chodzą po głowie.

Faktycznie nie jest to opowiadanie, a już na pewno nie fantastyczne, więc nie bardzo widzę dla tego tekstu miejsca na portalu NF.

Dodam, że moim zdaniem przesadzasz, mimo wszystko, bo da się przeżyć życie nie rozmawiając co kwadrans o polityce z każdą napotkaną osobą, no ale to tylko moje zdanie, a Ty masz prawo do własnych wrażeń i obserwacji.

W każdym razie, cokolwiek zamierzasz pisać w przyszłości, przyłóż się do poznania zasad języka polskiego, a nade wszystko spróbuj uporządkować myśli, zanim je przelejesz na klawiaturę.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Tankret, zgadzam się, że Twój tekst nie przypomina opowiadania, raczej publicystykę właśnie. Nie ma w nim też fantastyki. Trudno odnieść mi się do treści, bo to po prostu Twoje spostrzeżenia, poglądy. Szkoda tylko, że nie w formie opowiadania. Pozdrawiam

Tytuł jest cokolwiek proroczy, bo niestety – nie wiem, co Twój tekst, autorze, robi w dziale z opowiadaniami fantastycznymi, więc chyba się nie znam. :(

deviantart.com/sil-vah

Tekst przypomina bardziej felieton, aniżeli opowiadanie. Co nie oznacza, że jest zły, ale mi nie przypadł do gustu. I to nie tylko ze względu na formę, ale (przede wszystkim) koszmarnie złożone, bardzo długie zdania. Przesłanie jest całkiem ciekawe, ale w ogóle nie subtelne.

Pozdrawiam!

All in all, it was all just bricks in the wall

Nowa Fantastyka