
Metoda na blokadę nr 186724782: dribble nieoryginalny (tak, widziałam ten dowcip w Sieci). Bo ciągle mi nie idzie. Może pora się przerzucić na uprawę warzyw...
Metoda na blokadę nr 186724782: dribble nieoryginalny (tak, widziałam ten dowcip w Sieci). Bo ciągle mi nie idzie. Może pora się przerzucić na uprawę warzyw...
Ciach! Mach! Szach! Kawałki pnączy spływały na ziemię. Jeszcze kilka machnięć mieczem i spomiędzy listowia wyłoniła się klamka. Książę nacisnął ją i ruszył na szczyt wieży.
Wśród półmroku i słodkich woni, na jedwabiach spoczywała cud-niewiasta. Nachylił się. Ze czcią ucałował różane wargi.
– Jeszcze pięć minut… – wymamrotała, nie otwierając oczu.
Niby sztampowe, ale za to jakie prawdziwe!
Sympatyczne ;) Znam ten ból, oj, znam…
“W półmrocznym cieniu” → Czyli co, w półciemnym cieniu? Nie lepiej po prostu w półcieniu?
deviantart.com/sil-vah
Tarnino, uśmiechnęło na wieczór w sam raz :) A blokady to parszywe bestie są. Ale nie idź w warzywa. Każdego potwora można ukatrupić, Ciach, Mech, Szuch!
Czy aby ten książę nie miał na imię Budzik?
Fajny, bardzo życiowy drabbelek
Che mi sento di morir
Jeżeli się zastanowić… kiedy Ľudovít Štúr wystąpił na Krywań i obwołał się na cztery strony świata národným buditeľem (czego właściwie nie należy tłumaczyć jako budzik narodowy, chyba że ktoś bardzo chce), Słowacja zareagowała właśnie w takim stylu.
Pomijając dziwaczne skojarzenia, milutka mała opowiastka, można się szczerze uśmiechnąć!
Nawiasem mówiąc, jako szachista napisałbym oczywiście Ciach! Mach! Szach!, przy okazji unikając niezręcznych skojarzeń z Aleją Szucha, ale to tylko kwestia gustu.
Nie znam dowcipu z sieci, więc historyjka mnie rozbawiła. ;D
Szkopuł jednak w tym, Tarnino, że dribble to pięćdziesiąt słów, a w Twoim dziele jest ich aż pięćdziesiąt sześć!
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
“W półmrocznym cieniu” → Czyli co, w półciemnym cieniu? Nie lepiej po prostu w półcieniu?
Poezja mi strzeliła XD
Ciach! Mach! Szach!, przy okazji unikając niezręcznych skojarzeń z Aleją Szucha, ale to tylko kwestia gustu.
Nawet o tym nie pomyślałam… tekścik był pisany w czasie nerwowego oczekiwania, ale nie wyciągałabym zbyt daleko idących wniosków.
Szkopuł jednak w tym, Tarnino, że dribble to pięćdziesiąt słów, a w Twoim dziele jest ich aż pięćdziesiąt sześć!
Kurka, dyskalkulia XD Może potem skrócę…
Panie, panowie i dinozaury – dzięki! ^^
ETA:
czego właściwie nie należy tłumaczyć jako budzik narodowy, chyba że ktoś bardzo chce
Chyba chcę :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
hej
Czytam to z rana (tak dla mnie 9.00 to rano) i czuje się zupełnie jak ta królewna (chociaż ja poprosiłbym o dłużej niż 5 min)
Pozdrawiam
Pisz to co chciałbyś czytać, czytaj to o czym chcesz pisać
Najs, podobało mi się :)
Prawdziwe :)
Known some call is air am
Dobre, dobre, są sprawy ważne i ważniejsze:-)
Zabrakło jeszcze: i przewróciła się na drugi bok :D. Fajne.
It's ok not to.
Tak oto książę przegrał z ostrym cieniem mgły. Chociaż to mógł być też całkiem fajny sen.
Oj śmieszne, i życiowe, i naprawdę śmieszne. Tylko co to jest ten półmroczny cień?
Pozdrawiam!
„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski
Tak oto książę przegrał z ostrym cieniem mgły.
:-D
Tylko co to jest ten półmroczny cień?
Doobra, macie rację, zmieniam :D Za pięć minut ;)
Królewny też ludzie i chcą pospać.
ETA: Poprawiony półmroczny cień i obcięte parę słów.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Oidrin
Che mi sento di morir
Uśmiechnęło. :) Jakże życiowe zakończenie. ;)
Życiowe…
Babska logika rządzi!
Przepraszam, ja wstaję z kurami XD To Tatko musi mieć “jeszcze pięć minut” (czytaj: półtorej godziny).
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Nie wszystkie kury wstają wcześnie – jestem kurą domową i wstaję zdecydowanie późno. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Ech, ja tak morzę codziennie, ale nie dostaję nawet minuty :/
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
A jesteś królewną? XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
A do tego koniecznie potrzebna błękitn krew? Bo jeśli tak… No niestety chyba nie jestem ;)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Niekoniecznie. Wystarczy umieć trzymać blaster:
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Dla mnie trochę za mało, bo w drabblu pointa jest rzeczą chyba najważniejszą, a te tutaj już widziałem ładnych parę razy w kontekście Śpiącej Królewny. Napisane ładnie, ale wszyscy wiedzą, że pisać to ty umiesz. :)
Spokojnie. Tak naprawdę mnie tu nie ma.
Ostatnio mam coraz więcej wątpliwości…
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
(How dare you use my own spells against me, Lana!)
Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Wszystko przez tę cześć powściągliwą.
Total recognition is cliché; total surprise is alienating.
Platon zna część rozumną, popędową i pożądliwą, ale powściągliwa – to coś nowego. Słucham (czytam) niecierpliwie ^^
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Może to wtedy, kiedy część rozumna zdominuje którąś z pozostałych? ;-)
Babska logika rządzi!
Tak powinno być, przynajmniej według Platona. Arystoteles za to zna części rozumną, zmysłową i wegetatywną, co tylko wygląda podobnie.
#TarninaSięMądrzy
XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Gdzie Wy tam macie Ę? :) Coby księżniczce spać się odechciało, powinien zapomnieć o czci i całować z pasją, proste :>
Total recognition is cliché; total surprise is alienating.
Ale to książę Relanium, nie książę Kofeina :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
To Kofeina nie była księżniczką? Ciekawe, jak wyglądałby ich związek. Chyba niezbyt dobrana para…
Babska logika rządzi!
Ciąg dalszy wyobrażam sobie tak: książę Relanium próbuje jeszcze kilka razy, ale księżniczka dalej nie chce wstać. Wtedy do akcji wkracza księżniczka Kofeina, zabiera się do śpiącej jak należy i razem z nią odjeżdża na białym rumaku w siną dal. Książę kładzie się do łoża i płacze w poduszkę.
Total recognition is cliché; total surprise is alienating.
https://www.youtube.com/watch?v=3WTmobbdiTw :P
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
A mi przypomina się tekst: – A z pocałunkiem poczekamy – powiedział książę, schodząc ze śpiącej królewny. :P
Miś gapa jest, że dopiero dzisiaj to znalazł. Świetne. Nie znał. Zaraz wyśle linki kilku osobom.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.