- Opowiadanie: ninedin - Limeryk, ósmy pasażer Nostromo

Limeryk, ósmy pasażer Nostromo

Dyżurni:

brak

Oceny

Limeryk, ósmy pasażer Nostromo

Kie­dyś Alien, dra­pież­ca z da­le­ka,

In­fil­tru­jąc „No­stro­mo”, nie zwle­kał.

Obe­rwał, prze­che­ra,

Ło­pat­ką mik­se­ra,

Bo był to „No­stro­mo” Da­le­ka. 

 

 

Póź­niej Alien, przy­bi­ty upad­kiem

W zamek Myszy za­błą­dził przy­pad­kiem:

Z bro­ka­tu fe­erii

Ucie­kał w hi­ste­rii

„Mam tę moc” pod­śpie­wu­jąc ukrad­kiem.

Koniec

Komentarze

A ja z kolei po tym, jak Noah Haw­ley zro­bił i “Fargo” i “Le­gion”, udo­wad­nia­jąc, że jak mało kto po­tra­fi twór­czo i no­wa­tor­sko po­dejść do cu­dze­go ma­te­ria­łu i go za­adap­to­wać, prze­two­rzyć i zro­bić coś wła­sne­go, mam co do tego se­ria­lu wiel­kie na­dzie­je :)

ninedin.home.blog

Jak masz prze­syt su­per­bo­ha­ter­stwa, to Le­gion jest dla cie­bie – jest psy­cho­de­licz­ny, od­le­cia­ny, gro­te­sko­wo-we­ir­do­wy i kom­plet­nie nie ty­po­wo-su­per­bo­ha­ter­ski, a toż­sa­mość bo­ha­te­ra jest w za­sa­dzie tylko su­ge­ro­wa­na (znam kogoś, kto oglą­dał _bez wie­dzy_ o tym, kim jest głów­ny bo­ha­ter, i w tym kon­kret­nym uję­ciu mu to nie prze­szka­dza­ło). 

ninedin.home.blog

Słu­chaj, ja mia­łam czter­na­ście lat, kiedy moja uko­cha­na cio­cia, zna­ją­ca się na fan­ta­sty­ce jak ja na ob­rób­ce skra­wa­niem, czyli WCALE, ku­pi­ła nam bi­le­ty na “na­stęp­ną część Gwiezd­nych wojen, bo lu­bi­cie”, i tak, w 1987 roku, ja, moja si­ster lat dwa­na­ście i kuzyn lat je­de­na­ście, w ra­mach let­nich atrak­cji po­szli­śmy do kina w Spodku w Ka­to­wi­cach na film. Który wbrew opi­nii cioci NIE BYŁ ko­lej­ną czę­ścią Gwiezd­nych wojen”, tylko jak naj­bar­dziej był to “Obcy, de­cy­du­ją­ce star­cie”. MY­ŚLA­ŁAM, ŻE UMRĘ ze stra­chu, przez cały film i przez ja­kieś pół roku póź­niej, ile razy mi się śniło XD  

ninedin.home.blog

No to się do­brze ro­zu­mie­my, jak to jest z tym Obcym :)

ninedin.home.blog

Witaj

Ka­pi­tal­na spra­wa, wiel­kie po­dzię­ko­wa­nia za tak wspa­nia­łe tek­sty, które wpro­wa­dza­ją mnie do­słow­nie w za­chwyt.

 

Po­zdra­wiam ser­decz­nie. :)

Pe­cu­nia non olet

Ni­ne­din – dzię­ki za info, że Haw­ley coś no­we­go robi. Jeśli ten Alien bę­dzie tak dobry jak Le­gion, to ja się jaram :)

@Mort –

Je­dy­ny jasny punkt w ostat­nim cza­sie to Alien: Iso­la­tion, ale z uwagi na pewną ni­szo­wość na pewno nie trafi do wszyst­kich.

Widzę, że ko­le­ga nie czyta ko­mik­sów, bo by ta­kich he­re­zji nie wy­pi­sy­wał :P Sprawdź sobie “Alien: La­bi­rynt” – ko­miks jest po­ra­ża­ją­cy, bo po­ka­zu­je, że praw­dzi­wy­mi be­stia­mi, o wiele gor­szy­mi od kse­no­mor­fów, są lu­dzie.

 

A tutaj masz za­jaw­kę “Le­gio­na” – widać na tyle, żeby się pod­ja­rać, ale nie na tyle, żeby sobie ze­psuć ten se­rial (w kli­pie tylko uryw­ki z pierw­sze­go se­zo­nu – kiedy jesz­cze nie jest aż tak dziw­nie.

No i że­by­śmy mieli ja­sność – Le­gion uwa­żam za naj­lep­szy se­rial jaki dane mi było oglą­dać. Je­stem fan­boy­em tego se­ria­lu, a jedno z moich ra­mion czeka na ładny ta­tu­aż z mo­ty­wem se­ria­lo­wym :)

Known some call is air am

Eee, tego, ja nie fil­mo­wa, nawet Ob­ce­go nigdy nie obej­rza­łam do końca więc nie wiem, o czym ga­da­cie ;) Ale li­me­ry­ki mi się po­do­ba­ły :)

Chcia­ła­bym w końcu prze­czy­tać coś opty­mi­stycz­ne­go!

Nie lubię za­ja­wek i wolę nie od­pa­lać,

To jest fa­now­ska za­jaw­ka zmon­to­wa­na jako tło do faj­ne­go ka­wał­ka “Don’t sing”. Obej­rza­łem to sobie na świe­żo i za­pew­niam, że tam tylko sceny z pi­lo­ta.

Known some call is air am

Mysz­ka Miki pew­ne­go wie­czo­ra

do­strze­gła gwiazd­kę na nie­bie.

,,o rety! Gwiazd­ko, pro­szę dziś cie­bie,

żeby w końcu prze­sta­ło wiać nudą

w tej, jakże cud­nej, kra­inie Di­sneya!".

Ry­chło to pięk­ne ma­rze­nie Mi­kie­go

miało się speł­nić, a to dla­te­go,

że gwiazd­ka była kap­su­łą ko­smicz­ną,

a na jej po­kła­dzie ko­bie­ta i dziec­ko

no i pies jesz­cze, to nie­sły­cha­ne

czym się ta pięk­na kra­ina wnet sta­nie!

 

(To oczy­wi­ście na­wią­za­nie do trze­ciej czę­ści ,,Ob­ce­go” :))

@O­ut­ta Sewer: no to jest nas wię­cej, za­li­cza­ją­cych “Le­gion” do bez­względ­nie naj­lep­szych rze­czy, jakie w życiu obej­rze­li.

ninedin.home.blog

Czy­tać będę po za­mknię­ciu kon­kur­su, ale po­now­nie przy­po­mi­nam o do­da­niu tagu kon­kur­so­we­go.

http://altronapoleone.home.blog

@ni­ne­din – Aye, Le­gion to numer jeden. Na­pi­sa­łem nawet na kon­kurs dra­ka­iny coś li­me­ry­ko­po­dob­ne­go, co od­wo­łu­je się do tego se­ria­lu – a to dzię­ki Tobie, więc espe­cial­ly fo ya ;)

Known some call is air am

Z serii dia­lo­gi z dzie­ciń­stwa:

– Co byś zro­bił, gdyby w tym po­ko­ju na­lgle po­ja­wił się alien?

– Gdy­bym miał ka­ra­bin, tobym strze­lał.

– Nie miał­byś. Poza tym wcze­śniej opluł­by cię kwa­sem.

– Uciekł­bym na bal­kon i sko­czył.

– Nie zdą­żył­byś.

– …

[au­ten­tyk XD]

 

Le­piej spo­tkać kse­no­mor­fa,

Niż na zimno wyjść bez golfa.

:)

 

Total re­co­gni­tion is cliché; total sur­pri­se is alie­na­ting.

http://altronapoleone.home.blog

A jak to się wy­da­rzy­ło, że omi­nę­łam ten li­me­ryk? W każ­dym razie: fajny! I zro­zu­mia­ły, i za­baw­ny :)

deviantart.com/sil-vah

Ja też jakoś omi­nę­łam.

Mam jak Irka – po­dej­rze­wam, że fajny li­me­ryk, ale nie kumam fil­mo­wych od­wo­łań, czyli wła­ści­wie nic.

Edyt­ka: I czemu na po­cząt­ku Ni­ne­din roz­ma­wia sama ze sobą? Jakiś ban czy coś?

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nowa Fantastyka