- Opowiadanie: Finkla - Jak wampir doznał szkody

Jak wampir doznał szkody

Dyżurni:

brak

Oceny

Jak wampir doznał szkody

Wam­pir z Fran­cji (Paryż, Szes­na­sta dziel­ni­ca)

gu­sto­wał wy­łącz­nie w dzie­wi­cach.

Raz, gdy kły wbi­jał w ofia­rę,

los ze­słał nań srogą karę.

Z me­ta­lu Jo­an­ny szyja i lica!

Koniec

Komentarze

I od razu sobie sko­men­tu­ję le­pie­jem:

 

Le­piej suche mieć tęt­ni­ce

Niż spo­tkać naj­star­szą fran­cu­ską dzie­wi­cę.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Taka myśl mi się na­su­nę­ła,

Do­brze, że go ta ŻE­LA­ZNA DZIE­WI­CA w sobie nie za­trza­snę­ła…

Dzię­ku­ję, rprz. :-)

Fak­tycz­nie, mógł tra­fić jesz­cze go­rzej. Ale tak wła­ści­wie, nie na­po­tkał że­la­znej laski, tylko brą­zo­wą (po­zła­ca­ną).

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Ah, oui :) 

Oui mon­sieur. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Za­nie­dba­łem po­rząd­ną kwe­ren­dę w in­ter­ne­tach – po­cząt­ko­wo po­my­śla­łem o za­ku­tej w zbro­ję Jo­an­nie, potem wpa­dłem na to, że rze­czy­wi­ście mogło być go­rzej, a na wła­ści­wą Jo­an­nę na­tra­fi­łem po Two­jej (pod)(od)po­wie­dzi…

To ra­czej autor po­wi­nien wy­ja­śnić. Tylko że w for­mie li­me­ry­ku trud­no upchać wiele in­for­ma­cji.

I taka jest moja linia obro­ny, pro­szę wy­so­kie­go sądu! ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Kie­dyś wi­dzia­łam  na ja­kiejś wy­sta­wie że­la­zne majty z klu­czy­kiem. ;-)

Wam­pi­ry to jed­nak głu­pie stwo­rze­nia i bied­ne. Po­trze­bu­ją krwi i nie po­tra­fią jej sobie wy­pro­du­ko­wać, tylko na go­to­we chcą iść. xd

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

Dzię­ki, Asy­lum. :-)

Pasy cnoty nie­źle przy­pil­nu­ją dzie­wic­twa. Zwłasz­cza jak po­ło­wi­ca szpet­na, a mał­żo­nek “przy­pad­kiem” zgubi klu­czyk. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Brrr, wo­la­ła­bym się zmie­nić w zło­śni­cę i nie zmie­nić się, tak dla po­rząd­ku Przed­wiecz­nych. :-)

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

To w końcu zmie­niasz się w zło­śni­cę czy nie? Bo nie wiem, czy się­gać po Szek­spi­ra. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Się­gać – zde­cy­do­wa­nie! ;-) On mnie za­wsze bawi i wzru­sza!

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

No, nie wiem. “Po­skro­mie­nie zło­śni­cy” wy­da­wa­ło mi się lekko szo­wi­ni­stycz­ne.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Bo jest, lecz ja wsia­dam w po­ciąg zło­śni­cy i nie przej­mu­ję się za­koń­cze­niem, bo nie jest moją wizją. 

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

Al­ter­na­tyw­ny Szek­spir? Czy to jesz­cze fan­fik, czy już fan­ta­sty­ka. Oto jest py­ta­nie. ;-)

Dobra, idę spać, bo już od dawna mi się oczy kleją, a ko­men­ta­rzo­wa ad­re­na­li­na prze­sta­ła dzia­łać. Ko­lo­ro­wych.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Kto by Fin­kli nie do­ce­nił,

albo jej wam­pi­rycz­ne­go księ­cia,

ten bie­li­znę zaraz zmie­nił

w pas wiecz­ne­go za­trza­śnię­cia

 

 

 

en­tro­pia nigdy nie ma­le­je // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

Dzię­ku­ję, Jimie. :-)

Uch, strasz­ne kon­se­kwen­cje pro­po­nu­jesz. Ja aż taka nie je­stem. A, niech stra­cę – można nie do­ce­niać i kry­ty­ko­wać cał­kiem bez­kar­nie.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Le­piej mieć że­la­zne majty

Niż za­głę­biać się w tłaj­laj­ty

Known some call is air am

Dzię­ki, 404. :-)

Za­iste, świę­tą praw­dę rze­kłeś. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Sta­lo­we maj­tecz­ki, mó­wi­cie? Opo­wie­ści o wy­ko­rzy­sty­wa­niu ich w śre­dnio­wie­czu wy­da­ją się mocno prze­sa­dzo­ne lub cał­kiem nie­praw­dzi­we, to ra­czej wy­mysł z cza­sów po­wie­ści go­tyc­kiej, gdy po­trze­bo­wa­no tej epoki jako źró­dła wszel­kich kosz­ma­rów i od­chy­leń, i two­rzo­no tek­sty w stylu (na­śla­du­ję):

 

Miał nie­zbyt skrom­ną żonę nasz ry­cerz Ger­wa­zy,

więc za­mknął ją od wszyst­kich sro­gi­mi że­la­zy,

wło­żył ma­lut­ki klu­czyk, prze­krę­cił dwa razy

i ob­cho­dził ją wokół jako grób za­ra­zy.

 

Pasy cnoty były na­to­miast (z tego, co pa­mię­tam z lek­tur – spe­cja­li­sta ze mnie żaden) wy­ko­rzy­sty­wa­ne w epoce wik­to­riań­skiej przez tro­skli­wych ro­dzi­ców prze­ciw dzie­cię­cej i mło­dzień­czej ma­stur­ba­cji, rza­dziej może także przez pra­cow­ni­ce fa­bryk dla ochro­ny przed zgwał­ce­niem. A współ­cze­śnie… zwa­żyw­szy na “ogól­ną so­do­mę i go­no­reę”, za­pew­ne ktoś gdzieś pro­du­ku­je i ko­rzy­sta, ale szcze­gó­łów nie znam…

Był kie­dyś dow­cip o wam­pi­rze, który na­dział się na koł­nierz or­to­pe­dycz­ny, ale ta wer­sja po­do­ba mi się zde­cy­do­wa­nie bar­dziej. Szko­da tylko, że nie udało się tego za­mknąć w karby cha­rak­te­ry­stycz­ne dla li­me­ry­ków, rytm w dłuż­szych wer­sach jakby się roz­pełzł na boki (w razie po­trze­by mogę to roz­pi­sać for­mal­nie).

I jesz­cze ko­men­tarz kon­kur­so­wy:

 

Le­piej go­dzić w rację stanu,

niż bie­li­znę mieć z ty­ta­nu.

A współ­cze­śnie… zwa­żyw­szy na “ogól­ną so­do­mę i go­no­reę”, za­pew­ne ktoś gdzieś pro­du­ku­je i ko­rzy­sta, ale szcze­gó­łów nie znam…

Po szcze­gó­ły można wpaść na kilka po­pu­lar­nych ser­wi­sów, któ­rych nazwy koń­czą się “hub” i “tube” ;)

Known some call is air am

Dzię­ku­ję, Śli­ma­ku. :-)

Ale­ście się uwzię­li na pasy cnoty…

Rytm szwan­ku­je, po­wia­dasz? Oba­wiam się, że masz rację. Ale nie mam żad­nej kon­cep­cji, jak to po­pra­wić. Ja wie­dzia­łam, że te ana-coś tam to wred­ne be­stie są…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Ja wie­dzia­łam, że te ana-coś tam to wred­ne be­stie są…

No, strasz­ne i agre­syw­ne. Kie­dyś mnie jeden użarł, ale psik­ną­łem mu w oczy li­zo­lem i od­fru­nął z po­wro­tem do lasu.

Known some call is air am

Aha! A ja, głu­pia, li­zo­lu nie mam. Bez­bron­na jak dziec­ko. ;-(

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Paryż chlu­bą Eu­ro­py,

choć wam­pi­rzy kłu­sow­ni­cy

głupi tam jak ze­wsząd chło­py -

wie­rzą na słowo dzie­wi­cy!

Współ­czu­ję bie­da­ko­wi :) 

Total re­co­gni­tion is cliché; total sur­pri­se is alie­na­ting.

Za­wsze po­dzi­wia­łem tych, co two­rzą i prozę, i li­ry­kę, na przy­kład Ko­nop­nic­ką. Dla mnie ak­tyw­ność na jed­nym polu skut­ku­je bra­kiem ak­tyw­no­ści na dru­gim, no ale ja to (tylko) ja. Dobry, udany żart oka­zjo­nal­ny. We­so­łych świąt, przy oka­zji! :) 

Fin­kla, wska­zó­wek było w wier­szu aż nadto, tylko ja nie spraw­dzi­łem o co może cho­dzić :)

O, dzię­ku­ję nowym Czy­tel­ni­kom. :-)

 

Ada­mie, ale Jo­an­na chyba na­praw­dę była dzie­wi­cą. Kto by zde­flo­ro­wał war­stwę brązu? ;-) Nie prze­bi­jesz ani kłem, ani czym innym. Po ciem­ku chło­pi­na nie po­znał, że to po­mnik. Coraz trud­niej o dzie­wi­cę…

 

Je­ro­hu, bied­ny wam­pir dzię­ku­je za wy­ra­zy współ­czu­cia. Chęt­nie przyj­mie krew w ra­mach za­łącz­ni­ka. Jaką masz grupę? ;-)

 

Maćku, by smak życia nie umy­kał, raz szor­ci­ki, raz li­ry­ka. ;-)

Dzię­ku­ję, na­wza­jem – zdro­wych i we­so­łych. :-)

 

Rprz, no to mnie uspo­ko­iłeś ze wska­zów­ka­mi.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

 Po­wta­rzał Marek Por­cjusz Katon zwany Cen­zo­rem,

by w Kar­ta­gi­nie zbu­rzyć ostat­nią ścia­nę,

 Jim z takim samym twier­dził bę­dzie upo­rem,

że dzie­wi­ce są prze­re­kla­mo­wa­ne!

en­tro­pia nigdy nie ma­le­je // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

Tłu­macz to wam­pi­ro­wi… ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Myśl taka pło­cha:

 

Wam­pi­rów na­le­ży

wy­trwa­le w tym szko­lić,

że picie krwi w ni­czym nie za­le­ży,

czy dziew­czę już było się …

 

ko­chać

en­tro­pia nigdy nie ma­le­je // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

Widać on był sta­rej daty, z cza­sów, kiedy sy­fi­lis po­zo­sta­wał w krwi aż do śmier­ci. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Skoro sta­rej daty, po­wi­nien znać ten fakt ba­nal­ny,

że dzie­wic­two nie jest czy­sto­ści gwa­ran­tem,

bo za­ra­zić się tym przy­krym fan­tem,

można także przez sto­su­nek nie­wa­gi­nal­ny

 

;)

en­tro­pia nigdy nie ma­le­je // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

Uwa­żasz, że tak łatwo na­mó­wić dzie­wi­cę na nie­ty­po­wy sto­su­nek?

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Hmmm… co mam Ci tu po­wie­dzieć, znam wiele dziew­czyn, które w ten spo­sób “za­cho­wa­ły czy­stość aż do ślubu”, znam młodą dziew­czy­nę, która przez osiem­na­ście mie­się­cy była jed­no­cze­śnie pro­sty­tut­ką i dzie­wi­cą (prze­sta­ła, bo jak to okre­śli­ła, już ją zbyt pupa bo­la­ła – w tej chwi­li nie jest ani pro­sty­tut­ką ani dzie­wi­cą ale to szcze­gół), znam kilka dzie­wic, które nie mają nic prze­ciw­ko ob­rób­ce oral­nej (choć są w tym z re­gu­ły nie­po­mier­nie słabe). W prze­szło­ści ist­nia­ły po­rad­ni­ki “jak być panną czy­stą, a przy­jem­no­ści ka­wa­le­ro­wi nie od­mó­wić”. Być może moja opty­ka z tego wy­ni­ka (nie czuję jak ry­mu­ję), że po pro­stu je­stem już stary, może teraz są już inne, bar­dziej pru­de­ryj­ne czasy. Ale tak, uwa­żam, że dzie­wi­cę sto­sun­ko­wo łatwo usto­sun­ko­wać po­zy­tyw­nie w sto­sun­ku do nie­sto­sow­ne­go, nie­ty­po­we­go sto­sun­ku. A skoro mnie, z moim od­py­cha­ją­cym, gar­gan­tu­icz­nym wy­glą­dem, pa­skud­nym cha­rak­te­rem i wy­krzy­wio­nym in­te­lek­tem tak łatwo, to cóż do­pie­ro komuś, kto jest w od­róż­nie­niu ode mnie uj­mu­ją­cy, szar­manc­ki, mądry i przy­stoj­ny? :)

Dla rów­no­wa­gi – znam też panie, które do­pie­ro po trzy­dzie­st­ce spró­bo­wa­ły in­nych za­cho­wań sek­su­al­nych niż sto­su­nek wa­gi­nal­ny :)

en­tro­pia nigdy nie ma­le­je // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

No dobra – nic nie wiem o dzie­wi­cach.

Ale że kie­dyś po­rad­ni­ki na ten temat pi­sa­li? Tego to nawet na dzi­siej­szą mło­dzież nie można zrzu­cić…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Wiesz o tyle wię­cej ode mnie, że kie­dyś mu­sia­łaś być jedną z nich :)

Mój ogląd – z ko­niecz­no­ści – jest tylko oglą­dem ze­wnętrz­nym – ba­da­cza. Z ko­niecz­no­ści ka­le­kim. I… da­le­kim. Przed­mio­to­wym, a nie pod­mio­to­wym (mimo, że spo­tka­nych prze­ze mnie osób nie uprzed­mio­ta­wiam – w innym sen­sie – w sen­sie pod­mio­tu po­zna­ją­ce­go i przed­mio­tu po­zna­nia).

Jak mło­do­cia­ne­go, nie­wpraw­ne­go sta­ty­sty­ka, który wy­li­czy, że pan z psem śred­nio mają po trzy nogi ;-)

en­tro­pia nigdy nie ma­le­je // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

Ale nigdy nie pró­bo­wa­łam na­mó­wić dzie­wi­cy na ja­ki­kol­wiek sto­su­nek. Czyli w tej kwe­stii znam tylko jeden przy­pa­dek. A co to jest jed­no­ele­men­to­wa próba, panie mło­do­cia­ny sta­ty­sty­ku?

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

To nie próba, a dowód aneg­do­tycz­ny. Nie­ja­ki Freud zbu­do­wał na ta­kich wła­śnie swoją “teo­rię”, któ­rej prak­tycz­ne aspek­ty po dziś dzien jesz­cze stra­szą po ga­bi­ne­tach :)

Nie­mniej jed­nak masz wgląd we­wnętrz­ny, a ja ze­wnętrz­ny. Nie­gdyś wie­rzo­no, że po­zna­nie tego typu ma wyż­szą moc niż pry­mi­tyw­ne, em­pi­rycz­ne :)

 

panie mło­do­cia­ny sta­ty­sty­ku?

 

heh, mło­do­cia­nym mnie nikt w tym ty­siąc­le­ciu nie na­zwał, ale nie­zmier­nie mi miło… sta­ram się być młody du­chem… no dobra – kogo ja oszu­ku­ję – nigdy nie byłem młody. Nie­ste­ty.

 

en­tro­pia nigdy nie ma­le­je // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

No wła­śnie – nie ma o czym mówić, ja nie Freud.

Jak ja kie­dyś mu­sia­łam być dzie­wi­cą, tak Ty kie­dyś mu­sia­łeś być młody. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Fin­klo, dalej pró­bu­ję z he­hesz­ka­mi z samej sie­bie. :-) Wiel­ka­noc­ne jajka.

 

Freu­da prak­ty­ki ta­jem­ne zaj­mu­ją ludzi nie­zmier­nie

Od wie­ków spra­wa się toczy, Iks na Ygre­ka się boczy

A grzy­by na to nic, te­ry­to­ria roz­sze­rza­ją, do­brze się mają

Plotą sieci roz­le­głe, a lu­dzie w nie wpad­ną jak nic.

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

Oooo, walka Iksów z Igre­ka­mi to od­wiecz­ny motyw w li­te­ra­tu­rze i nie tylko.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

O, tak, zdra­dzę Ci skry­cie że Ygre­ki są za­zdro­sne o Iksy wprost ma­ka­brycz­nie.  Bo te Iksy się pa­no­szą i pierw­sze miej­sce za­wsze zaj­mu­ją, a Ygre­ki czła­pać się muszą w dru­giej ko­lej­no­ści, a czują że są waż­niej­sze. :-)  Po­nie­waż jed­nak po­czu­cia nie można spie­nię­żyć nijak, w hi­ste­rię freu­dow­ską wpa­da­ją i trza ich le­czyć z ob­se­sji i mnie­mań wsze­la­kich. :-)

 

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

No, po­patrz, a Freud to wszyst­ko po­prze­krę­cał i gło­sił, że to Iksy za­zdrosz­czą Igre­kom wy­po­sa­że­nia. To do­pie­ro był pod­stęp­ny Igrek!

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dla Igre­ków to je­dy­na szan­sa – zwa­lać na Iksy, choć jak na razie walą głową mur z tą swoją stra­te­gią. Sama nie wiem, dla­cze­go są do niej tak przy­wią­za­ne. Po­wta­rzam im, zejdź­cie z przy­pad­ków i wejdź­cie na kul­tu­rę i idee. Sądzę, że po­trze­bu­ją czasu, aby zro­zu­mieć. A one po­wia­da­ją:

– Czas się skoń­czył.

Tak się bok­su­je­my, Fin­klo. :-)

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

Racja, Igre­ki po­trze­bu­ją czasu. Szko­da, że tak rzad­ko go wy­ko­rzy­stu­ją w tym celu. ;-)

Nie ura­ża­jąc Igre­ków, oczy­wi­ście.

Co zro­bić, Asy­lum, gość w ring, garda w górę. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Wy­bra­łam, flo­ret, walka na punk­ty. Po­le­gnę z ho­no­rem. :-)

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

Fin­kle­ador, en garde! ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

heart

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

:-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Idę wy­pro­du­ko­wać ko­lej­ne li­me­ry­ko­we kosz­ma­ry, po­ćwi­czę sobie. :-)

Lo­gi­ka za­pro­wa­dzi cię z punk­tu A do punk­tu B. Wy­obraź­nia za­pro­wa­dzi cię wszę­dzie. A.E.

No, czas na li­me­ry­ki już się koń­czy, teraz w mo­dzie będą le­pie­je i mo­ska­li­ki.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Koń­ców­ka mnie za­trzy­ma­ła. Po pierw­sze prze­czy­ta­łam: z me­ta­lu Jo­an­ny// szyja i lica; po dru­gie lico to twarz – l.mn. nie za bar­dzo ma tu sens. Chyba, że ja cze­goś nie łapię :-(

It's ok not to.

Dzię­ku­ję, Dogs. :-)

Hmmm. Wy­da­je mi się, że w po­ezji można użyć słowa “lica” na ozna­cze­nie tylko jed­nej twa­rzy. Li­cen­tia po­eti­ca czy jakoś tak. Ale tak na szyb­ko nie mogę sobie przy­po­mnieć żad­ne­go zna­ne­go przy­kła­du.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nie ko­ja­rzę, ale nie wy­klu­czam ta­kie­go przy­pad­ku ;D.

It's ok not to.

Wujek Go­giel pod­po­wie­dział:

Zmów pa­cierz, opuść wodze, od­wróć na bok lica,

Mic­kie­wicz, “Droga nad prze­pa­ścią w Czu­fut-Ka­le”

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

W ostat­nim stu­le­ciu ubie­głe­go ty­siąc­le­cia wy­da­wa­ło mi się, że lico to tyle co… pro­fil – tak wnio­sko­wa­łem z ksiąg, w któ­rych wtedy się za­nu­rza­łem – z cza­sem do­pie­ro za­czą­łem to ro­zu­mieć jako “po­ło­wa twa­rzy” (stąd można było do­stać lub wy­mie­rzyć komuś siar­czy­sty po­li­czek, jak wcze­śniej po­szy­jek, po­gę­bek czy po­gra­bek… a nie, ten ostat­ni nie, to nie te grab­ki i nie ta pia­skow­ni­ca, po­mer­da­ło mi się ;P ). Jed­nak mimo, że “lica” w licz­bie mno­giej dziś pew­nie są ar­cha­izmem – to prze­cież w po­ezji ar­cha­izmy czę­ściej ucho­dzą niż w pro­zie, c’nie?

 

en­tro­pia nigdy nie ma­le­je // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

prze­cież w po­ezji ar­cha­izmy czę­ściej ucho­dzą niż w pro­zie, c’nie?

To za­le­ży od po­ezji ;-) Pew­nie by mi te lica nie zgrzyt­nę­ły, gdyby nie to, że koń­ców­kę prze­czy­ta­łam/ po­dzie­li­łam skła­dnio­wo ina­czej, i tak licz­ba mnoga do­dat­ko­wo mnie za­trzy­ma­ła.

It's ok not to.

Jest jasne, że dzie­wi­ca w zbroi

Już ra­czej z nikim nie po­broi

więc, wam­pir szczer­ba­ty

sam jest wi­no­wa­ty

Od teraz niech blen­der mu kroi

 

"nie mam jak po­rów­nać sa­mo­po­czu­cia bez ba­ła­ga­nu..." - Anan­ke

Dzię­ku­ję, Am­bush. :-)

Wszyst­ko to jasne, ale nie po ciem­ku. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Głę­bo­kie, by nie rzec fi­lo­zo­ficz­ne Fin­klo.

"nie mam jak po­rów­nać sa­mo­po­czu­cia bez ba­ła­ga­nu..." - Anan­ke

Wi­dzisz głę­bię? Hmmm, mi cho­dzi­ło tylko o to, że nocą wszyst­ko złoto się nie świe­ci…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Wy­da­je mi się, że kara nie­ade­kwat­na do winy :-D

Am­bush

Na nic blen­der wam­pi­ro­wi,

Lecz czy przez słom­kę pić go­to­wy?

Le­piej go­łę­biem na zło­tym po­mni­ku,

Niż wam­pi­rem na od­wy­ku…

Dzię­ku­ję, Ol­ciat­ko. :-)

Ej, on chciał wy­ssać krew. Stra­cił na­rzę­dzie zbrod­ni czyli kły. To chyba lekka kara. Hmmm, chyba że po­trak­to­wać to jak ko­ra­nicz­ne ob­cię­cie ręki zło­dzie­jo­wi… Ale ślepy w karty nie gra. ;-)

 

Rprz, no, blen­der przy wy­sy­sa­niu mało przy­dat­ny, to racja. I tak, le­piej być go­łę­biem. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Kto Aśkę Że­la­zną na schadz­kę bie­rze

tego chuć szyb­ciut­ko po­ko­na wła­sna

Może i ob­ła­pi, lecz nie roz­bie­rze

bie­li­znę ma kutą, cho­le­ra jasna! ;-D

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Dzię­ki, Psy­cho. :-)

No, ro­ze­brać Aśkę z bie­li­zny to nie taka pro­sta spra­wa. An­gli­cy chyba pró­bo­wa­li i sta­nę­ło na ogniu. :-(

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Le­piej że­la­zny kom­ple­cik wy­to­pić

Niż się z Aśką, jak śliw­ka w kom­po­cik… ;-D

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Oj tak, kowal czy płat­nerz zde­cy­do­wa­nie cie­szy się więk­szym sza­cun­kiem niż wam­pir. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

A to sobie kły stę­pi­ło

wam­pi­rycz­ne bie­da­czy­sko… ;)

deviantart.com/sil-vah

Dzię­ki, Silvo. :-)

Ja sobie wy­obra­ża­łam, że wy­ła­ma­ło, ale Twoja in­ter­pre­ta­cja też jest do­pusz­czal­na.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Na za­ku­tej dzie­wi­cy wam­pir kły wy­szczer­bił.

Mnie­mam, że ten fakt go nie­mo­żeb­nie wner­wił.

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Dzię­ki, Reg. :-)

Oj tak, wku­rze­nie wam­pi­ra było strasz­ne. Tak wył, że pół Pa­ry­ża obu­dził. Z tego pię­ciu pro­cen­tom zwię­dły uszy z po­wo­du blu­zgów. A taki stary wam­pir zna wiele słów… ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Pół Pa­ry­ża nie spało z wam­pi­ra po­wo­du,

Le­d­wie do­cze­ka­ło ran­kiem słoń­ca wscho­du.

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Jak­byś przy tym była! ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nie­ste­ty, nie byłam, lecz dzię­ki wy­obraź­ni,

Ima­gi­nu­ję sobie, jak się wam­pir zdrzaź­nił.

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Wy­obraź­nia to po­tę­ga. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

 

http://altronapoleone.home.blog

Dzię­ki, Ju­ror­ko Dra­ka­ino. :-)

Hmmm. Czyż­by ko­lej­ne sko­ja­rze­nie z że­la­zną dzie­wi­cą?

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Hmm. → ?

http://altronapoleone.home.blog

No! I o tę dzie­wi­cę cho­dzi­ło! :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Ale ona w pierw­szej dziel­ni­cy :P

http://altronapoleone.home.blog

Ale szes­na­sta nie­da­le­ko. :-) Toż nie po­lo­wał pod domem, bo by go szyb­ko zna­leź­li i za­koł­ko­wa­li.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Za­pew­niam Cię, że to tylko na mapie wy­glą­da nie­da­le­ko :D Nie wiem, czy pod­ję­ła­bym się spa­ce­ru z Tu­ile­ries do Lasku Bu­loń­skie­go… A po Pa­ry­żu aku­rat dużo cha­dzam pie­cho­tą.

http://altronapoleone.home.blog

Miał powóz. A potem sa­mo­chód.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Wła­śnie – jak już po­szu­ka­łem w od­mę­tach in­ter­ne­tu o jaką dzie­wi­cę cho­dzi­ło, to trosz­kę mnie zmy­li­ła ta dziel­ni­ca, ale coż – jak na­pi­sa­ła Fin­kla, wszyst­kie wam­pi­ry wie­dzą, że się pod domem nie po­lu­je laugh

A poza tym pierw­sza ma za mało sylab. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dzię­ku­ję, Tar­ni­no. :-)

Eeee, czy mo­gła­byś prze­tłu­ma­czyć, co ta ga­dzi­na na gifie mówi? Ja nie czy­tam z ruchu ludz­kich warg, a co do­pie­ro…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Sama nie wiem, mo­żesz sobie wy­obra­zić co­kol­wiek :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Prze­czy­ta­łem: “Jak wam­pir do­znał szko­ły”… Nawet pod­pa­si­ło.

 

Strasz­na po­su­cha w tej Fran­cji, że się wam­pir za­brał za me­ta­lo­wą dzie­wi­cę. Bie­dak. Pew­nie miał omamy z pra­gnie­nia. Mi się tam smut­no zro­bi­ło, bo nie lubię jak gi­ną­ce ga­tun­ki gło­du­ją (pew­nie dla­te­go są gi­ną­ce).

 

Pzrd!

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Tar­ni­no, w takim razie wy­szło mi, że kro­ko­dy­lom tekst się bar­dzo po­do­ba. ;-)

 

Dzię­ku­ję, Zalth. :-)

A gdzie teraz nie ma po­su­chy na dzie­wi­ce? Ale może lock­down coś zmie­nił w tej kwe­stii. Fran­cu­zi mają przy­naj­mniej jedną słyn­ną.

No, nie smuć się tak. To dra­pież­nik, nie­do­bry wą­pierz. A dzie­wi­ce nie są gi­ną­cym ga­tun­kiem? ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Fran­cu­zi mają przy­naj­mniej jedną słyn­ną.

No, nie mu­si­my za­zdro­ścić dzie­wic Fran­cu­zom, wszak i nam się przy­da­rzy­ła …dzie­wi­ca-bo­ha­ter, wódz po­wstań­ców – Emi­lia Pla­ter! ;)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

No, nie smuć się tak. To dra­pież­nik, nie­do­bry wą­pierz.

Oj, tam :) Ale (nie)życie mają cięż­kie XD

No, nie mu­si­my za­zdro­ścić dzie­wic Fran­cu­zom, wszak i nam się przy­da­rzy­ła …dzie­wi­ca-bo­ha­ter, wódz po­wstań­ców – Emi­lia Pla­ter! ;)

A, znaj­dzie się parę in­nych…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Za­iste! Za­po­mnia­łam o Puł­kow­nik Emi­li­ji!

Fil­mik o nie­ży­cie nie-ży­ciu obej­rzę w domu.

Ale Bo­gu­ro­dzi­ca nie do końca nasza… ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Wam­pir miał wy­pa­dek.

Czy to był przy­pa­dek?

Byłby miś prze­ga­pił,

lecz szczę­śli­wie tra­fił.

Nie wie, jak się stało,

że tak się scho­wa­ło.

Pyta się Niedź­wia­dek:

“Czy to był przy­pa­dek?”.

 

Od­po­wiem dow­ci­pem. I nie dam rady tego zry­mo­wać:

Oj­ciec z małym syn­kiem zwie­dza­ją Luwr.

– Tata, a co to jest?

– Dzie­wi­ca Or­le­ań­ska.

– A dla­cze­go Or­le­ań­ska?

– Bo z Or­le­anu.

– A dla­cze­go dzie­wi­ca?

– Bo z ka­mie­nia…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

laugh

laugh

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

:-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

laugh

Nowa Fantastyka