- Opowiadanie: azu83 - ,ju.

,ju.

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

,ju.

[[[

Koniec

Komentarze

Chwytliwy tytuł, ale poza tym - moim zdaniem - cienko. Słabo mi się to czytało, zdania typu "Tak byśmy zdążyli wszyscy a tak tylko ten pierwszy zdążył" brzmią trochę śmiesznie. Tekst aż kipi słowami wyrażającymi emocje, a sam, jako całoś, nie oddaje prawie żadnych. Nie przekonało mnie.
Pozdrawiam.

Jeden, dwa, nie trzy nie, nie - ???*
 Nie wiem jak to określić - to nie określaj. Najbardziej wkurzająca rzecz w tekście to zwrot "Nie wiem, jak to określić/Nie potrafię tego opisać", nawet w narracji pierwszoosobowej. Autor jest od opisywania.
Nie wiem co jest gorsze czy to uderzenie czy ta cisza, która nieodzownie się z nim wiążę. Nie pozwala zapomnieć o tum hałasie, przeciąga go w nieskończoność by ciągle krążył, by siał terror i nie pozwolił zapomnieć o sobie. Dalej go słyszę, co za moc i po chwili ta cisza, ta przerażająco zimna cisza. - Cisza, co przeciąga hałas? Poza tym mętlik straszny. W pierwszym zdaniu - jest hałas. W drugim - jest cisza. W trzecim - ciągle słychać hałas. No jakaś chronologia by się przydała...
No i mamy wgląd w psychologię naboju, który nie opuścił nigdy magazynka, ale doskonale wie, jak brzmi głos kobiety, czym jest rozpacz, miał matkę (bo mówi:"O matko"), poznał przynajmniej podstawowe pojęcia teologii (bo co rusz bierze imię Boże nadaremno), wie, że dziadek to dziadek, a w dodatku nieobce mu są wyrzuty sumienia.
Opowiadanie sponsoruje słowo "cholera". Występuje chyba szesnaście razy.

Autorze! Zanim zabierzesz się za teksty natchnione, pisz bardziej zwyczajne. Chęć poszukiwania własnego stylu to słuszne pragnienie, ale najlepiej ćwiczyć go na prostych rzeczach, prostych historiach, o mniejszym stężeniu otchłannych przemyśleń. W Twoim opowiadaniu miało być emocjonalnie, poetycko wręcz - wyszło komicznie. Czas teraźniejszy to ciężki czas do pisania - naucz się najpierw pisać dobrze w czasie przeszłym. Zaprzyjaźnij się też z przecinkami.
Powodzenia.

* Szumy i zakłócenia na linii autor-czytelnik

Początek, konkretnie ten tunel, te drzwi, te odgłosy, to wszystko, kojarzy mi się rodzącą babą, która rodzi nie wiem, pięcioraczki. Ale potem jest ta końcówka i nie kapuję już nic. Napisane słabo, interpunkcja szwankuje strasznie i co jeszcze razi: Tekst miał być chyba w założeniu emocjonalny, jakby wykrzyczany, więc pasowałoby jednak trochę tych wykrzykników dać. A tu w sumie same kropki, czyli zdania oznajmiające. Chyba, że bohater jest stoikiem, ale to wtedy jakaś inna maniera wypowiedzi by była, nie tak chaotyczna raczej.... Reasumując, cienizna.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Dobra, wiem już o co chodzi, po przeczytaniu tytułu... Ale i tak nadal kojarzy mi sie to bardziej z porodem niz kulami w magazynku...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Pytanie pierwsze: naboju czy pocisku? Ten pierwszy nie jest tym drugim, a skoro narracja kończy się na utkwieniu w skale...
Pytanie drugie: kiedy przedstawisz wspomnienia samonaprowadzającej torpedy kawitacyjnej? Miałaby więcej do opowiedzenia. I może udałoby się jej zrobić to bez błędów?
Słabiutko.

Ktoś tu się chyba obraził?

tytuł: ,ju.

treść: [[[

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Może gość myślał, że jego tekst powali cały portal na kolana... Ale podłoga zimna i nikomu sie jakoś klękać nie chciało... I jeszcze mięsem obrzucili skubańce.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Kurcze, nie zdażyłem przeczytać tego opowiadania, a gość wziął nogi zapas i uciekł :(

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

No, ale teraz opowiadanie nabrało kolorków!

To był ten tekst o pocisku?

Ta, ten, ale jak widać autor postanowił poszukać portalu na którym tylko chwalą...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Szóstkę daję, a jak!

Jeszcze nigdy nie dałem 1, a jestem ciekaw, jakie to uczucie... więc...

Ale jesteście złośliwi! Zaraz, że uciekł. Palić tekstu nie chciał, bo co wisi w necie, na papierze raczej już się nie ukaże :P

Oj tam, oj tam :P

Nowa Fantastyka