- Opowiadanie: Nirred - Szef kuchni poleca

Szef kuchni poleca

Dyżurni:

Finkla, joseheim, beryl

Biblioteka:

Finkla

Oceny

Szef kuchni poleca

Z nie­ukry­wa­nym roz­ba­wie­niem spoj­rza­łem na re­stau­ra­cyj­ne menu, zwłasz­cza na po­zy­cję po­le­co­ną przez szefa kuch­ni:

„Wi­ta­my na wy­ciecz­kow­cu mię­dzy­gwiezd­nym Al­ba­tros. W dzi­siej­szej ofer­cie mamy dla pań­stwa istny ko­smicz­ny ra­ry­tas: jaja zdla­do­rxa po­spo­li­te­go. Ich smak po­rów­ny­wa­ny jest ze sma­kiem ka­wio­ru z je­sio­tra, ale można w nich wy­czuć lekko owo­co­wą nutkę. Ka­wior zdla­do­rxiań­si po­da­je­my z cy­try­ną i świe­ży­mi grzan­ka­mi czosn­ko­wy­mi.

Oczy­wi­ście do ka­wio­ru naj­le­piej pa­su­je szam­pan!”.

 

Tak, za­chę­ca­ją­ce. Ale warto też do­czy­tać to, co jest na­pi­sa­ne drob­nym drucz­kiem.

 

„Po­da­wa­ne przez nas jaja zdla­do­rxa zo­sta­ły po­zy­ska­ne z roju pięć­set czter­dzie­ści dwa i są nie­za­płod­nio­ne. Kie­row­nic­two Mię­dzy­gwiezd­nej Kom­pa­nii Prze­wo­zo­wej za­zna­cza, że nie po­no­si od­po­wie­dzial­no­ści za spo­ży­cie za­płod­nio­nych jaj zdlar­do­xa. Zgod­nie z klau­zu­lą w umo­wie prze­wo­zo­wej numer dwa trzy sie­dem, wszel­kie skar­gi pro­si­my kie­ro­wać do biura kon­tro­li żyw­no­ści.

W wy­pad­ku spo­ży­cia za­płod­nio­nych jaj, pro­si­my o zwró­ce­nie uwagi na wszel­kie nie­po­ko­ją­ce ozna­ki za­tru­cia: bie­gun­kę, wzdę­cia, wy­mio­ty, bóle głowy, zwiot­cze­nie mię­śni, uczu­cie bycia po­że­ra­nym od środ­ka. Po wię­cej in­for­ma­cji za­pra­sza­my do am­bu­la­to­rium i biura ob­słu­gi klien­ta”.

 

Prze­ła­do­wa­łem ka­ra­bin, który jakiś czas temu za­bra­łem ze zbro­jow­ni, gdy więk­szość ochro­ny była już wy­bi­ta. Wy­ce­lo­wa­łem w nie­oświe­tlo­ną część ko­ry­ta­rza, opie­ra­jąc się na ba­ry­ka­dzie. Sły­sza­łem jak po­wo­li pę­ka­ją gro­dzie prze­ciw­po­ża­ro­we. Nie były pro­jek­to­wa­ne z myślą o ty­ta­no­wych pa­zu­rach.

Cóż, a mó­wi­łem, że le­piej zjeść scha­bo­we­go…

Koniec

Komentarze

Hej, nir­red :)

 

Bar­dzo cie­ka­wy szort. Fajny w swo­jej for­mie, cie­ka­wie po­my­śla­ny. Fa­bu­lar­nie niby scen­ka, nic wię­cej, ale za to jaka fajna ta scen­ka. Przed ocza­mi mia­łem sce­ne­rię z tego stat­ku ko­smicz­ne­go z “Pia­te­go ele­men­tu”, bo to wy­ciecz­ko­wiec był, tyle, że ko­smicz­ny, a jed­no­cze­śnie gdzieś mi się w tę wizję wplo­tły mo­ty­wy z dru­giej czę­ści Ob­ce­go :)

Fajne to, z cie­ka­wą pu­en­tą :)

 

Po­zdra­wiam ser­decz­nie

Q

Known some call is air am

Witaj.

Od razu tekst sko­ja­rzy­łam z prze­czy­ta­nym przed laty ar­ty­ku­łem o mło­dej ko­bie­cie, żonie i matce, któ­rej uwagę sku­pi­ło ogło­sze­nie w necie i – chcąc nieco schud­nąć – za­ku­pi­ła oraz po­łknę­ła jaja ta­siem­ca. Nie­wy­obra­żal­ne kon­se­kwen­cje!

Oczy­wi­ście mi­mo­wol­nie mia­łam na myśli ten ar­ty­kuł, opi­su­ją­cy tra­ge­dię ro­dzin­ną (na szczę­ście, w tym przy­pad­ku, za­koń­czo­ną szczę­śli­wie), ale Twój tekst jest lekki, po­my­sło­wy, świet­ny w od­bio­rze, bar­dzo za­baw­ny, na pewno ze wszech miar fan­ta­stycz­ny, co jest nie lada sztu­ką. Gra­tu­lu­ję. :)

 

Z tech­nicz­nych:

Oczy­wi­ście do ka­wio­ru naj­le­piej pa­su­je szam­pan!” – brak krop­ki na końcu zda­nia

ciała, oraz – bez prze­cin­ka

słu­żą­ce­go zdla­do­rxą do bu­do­wy gniaz­da – gra­ma­tycz­ny

za­bra­łem z zbro­jow­ni – li­te­rów­ka

więk­szość ochron­ny była już wy­bi­ta – też

Ka­wior zdla­do­rxiań­si – czy tam nie po­win­no być jesz­cze K?

 

 

 

 

Po­zdra­wiam. :)

 

Pe­cu­nia non olet

Nie­zły po­mysł na ga­stro­no­micz­ny hor­ror. ;)

Gdyby udało Ci się za­mknąć tę opo­wiast­kę w dwu­stu sło­wach (teraz jest ich dwie­ście pięt­na­ście), za­miast szor­ta mie­li­by­śmy dro­ub­ble. Może się uda…

 

Zgod­nie z klau­zu­rą w umo­wie prze­wo­zo­wej numer dwa trzy sie­dem… –> Zgod­nie z klau­zu­lą w umo­wie prze­wo­zo­wej numer dwa trzy sie­dem

Za SJP PWN: klau­zu­ra 1. «część klasz­to­ru za­mknię­ta dla osób z ze­wnątrz» 2. «ogół prze­pi­sów ka­no­nicz­nych ogra­ni­cza­ją­cych ko­mu­ni­ko­wa­nie się za­kon­ni­ków z oso­ba­mi z ze­wnątrz»

 

za­pra­sza­my do am­bu­la­to­rium i biura ob­słu­gi klien­ta.” –> …za­pra­sza­my do am­bu­la­to­rium i biura ob­słu­gi klien­ta”.

Krop­kę sta­wia­my po za­mknię­ciu cu­dzy­sło­wu.

 

jakiś czas temu za­bra­łem z zbro­jow­ni… –> …jakiś czas temu za­bra­łem ze zbro­jow­ni

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Hej

 

Uśmiech­ną­łem się.

Nie mam się czego cze­pić.

 

Po­zdra­wiam

 

Pisz to co chciał­byś czy­tać, czy­taj to o czym chcesz pisać

Fajny po­mysł, spodo­ba­ło mi się :)

Chcia­ła­bym w końcu prze­czy­tać coś opty­mi­stycz­ne­go!

Uśmia­łam się!

Fajne.

"nie mam jak po­rów­nać sa­mo­po­czu­cia bez ba­ła­ga­nu..." - Anan­ke

Cześć, Nir­red,

pro­ste, krót­kie, cie­ka­we. Za­bój­cza kom­bi­na­cja. Nigdy nie zro­zu­miem fe­no­me­nu je­dze­nia pew­nych rze­czy, szcze­gól­nie nie­bez­piecz­nych. Jaja zdla­do­rxa to fik­cja, ale gdyby ist­nia­ły, na pewno zna­la­zły­by się osoby, które i tak by je spró­bo­wa­ły. Bleh.

 

Po­do­ba­ło mi się. Życzę więc po­wo­dze­nia w dal­szym pi­sa­niu!

Nie wy­sy­łaj kra­sno­lu­da do ro­bo­ty dla elfa!

Hej,

 

od­bie­ram jako cie­ka­wą wa­ria­cję na temat “Ob­ce­go” :) Po­do­ba­ło mi się.

 

Po­zdra­wiam!

Che mi sento di morir

Cie­ka­wy po­mysł, zwięź­le ujęty.

Jak to nie na­le­ży ła­do­wać do pyska wszyst­kie­go, co wpad­nie w ręce…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nowa Fantastyka