
Powstało bo musiało. Obiecałem więc jest :) Tagu na literkę „e” nie dałem – bo w końcu to nie o tym :)
Powstało bo musiało. Obiecałem więc jest :) Tagu na literkę „e” nie dałem – bo w końcu to nie o tym :)
– Mocniej! Mocniej! – krzyczała w podnieceniu.
– Głębiej! – rozkazującym, nie znoszącym sprzeciwu tonem kierowała poczynaniami partnera. – Jeszcze chwilę… Zaraz dojdę… Taaaak… Cudownie… To jest… To jest życie!
Spoceni po długim wysiłku spojrzeli sobie zadowoleni w oczy. Przytuliła go pełna radości.
– Widzisz, udało się! Trochę to trwało ale cel został w końcu osiągnięty.
Wiele czasu i przekonywania kosztowało ja aby namówić opornego partnera na ten wyjazd. Tyle razy już przecież próbowali. Postanowiła jednak wziąć sprawy w swoje ręce i postawić na swoim. Dowiercenie się do najgłębszej, jak do tej pory, warstwy osadów w końcu dało potwierdzenie – na tej planecie istniało kiedyś biologiczne życie!
Osiągnąłeś szczyt dowcipu;)
No i jakie odkrycie.
"nie mam jak porównać samopoczucia bez bałaganu..." - Ananke
Tytuł drabbla i krzyki kobiety natychmiast każą porzucić myśl, że rzecz dotyczy tego, co Autor chciałby, aby czytelnik pomyślał. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg wyjaśniła sprawę, więc napiszę tylko, że zabawne :)
Known some call is air am
Na początku myślałem, że będę musiał zrobić fikołka, żeby zapomnieć obraz kolejnego erotyka, ale miło mnie zaskoczyło :)
Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.
Sugestywnie napisane. Pasuje do obydwu wersji i to w miarę gładko. Na plus.
Babska logika rządzi!
Uśmiechnęło mi się :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Życie? Życie!
Cieszę się, że dostarczyłem wam wszystkim chwili uniesienia :)
Żarcik wyszedł, ale nie w moim stylu ;)
Its a trap !
Nie jestem fanem ostrych żartów, ale ten jest zabawny :>
Master of masters : John Ronald Reuel Tolkien