- Opowiadanie: Gruszel - Moja wampirska przygoda [trochę +18 ale lepiej +30 bo to poważne]

Moja wampirska przygoda [trochę +18 ale lepiej +30 bo to poważne]

To jest fan­fik to ja­kieś książ­ki którą czy­ta­łam w gim­na­zjum, ale nie chcia­łam sobie spo­ile­ro­wać koń­ców­ki, więc jej nie do­koń­czy­łam (głów­ka pra­cu­je). Wy­bacz­cie, że nie podam nazwy, bar­dzo chcia­łam za­po­mnieć.

 

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Oceny

Moja wampirska przygoda [trochę +18 ale lepiej +30 bo to poważne]

 Cześć, je­stem Kat­nis, mam 17 lat i cho­dzę do High Shool of Vam­pi­res w New Yorku heh. Naj­bar­dziej lubię uży­wać te­le­fo­nu i swoje oczy, bo są takie błę­kit­ne i lubię ubie­rać bluz­ki. To tro­chę nar­cy­zow­skie, hah, ale no, taka je­stem.

Jesz­cze sprzed nie­daw­na byłam zwy­kłą szarą mysz­ką ja­kich jest wiele w nor­mal­nych szko­łach, ale potem uką­sił mnie przy­stoj­ny, wam­pir Shi­roe i też zo­sta­łam wam­pi­rem jak on, i mu­sia­łam się prze­nieść do szko­ły w New Yorku, bo tam szko­lą wam­pi­ry żeby umia­ły ko­rzy­stać ze swo­je­go po­żą­da­nia krwi. Poza krwią po­żą­dam też tego wam­pi­ra Shi­roe, bo ugryzł mnie jak byłam na spa­ce­rze z psem, ale psa nie ugryzł. Ach, to tyle z po­czat­ku, teraz już przej­de do teraz heh.

 Dryń, dryń, dryń! za­dzwo­nił dzwo­nek w High Shool of Vam­piers w New Yorku. 

 – Ach, wła­śnie koń­czy się matma – wes­tchne­łam ulgo­wo do mojej ko­le­żan­ki He­le­ny, która tak na­praw­dę nie była moją ko­le­żan­ką, bo tak na­praw­dę jej nie lubię, bo ona się trzy­ma z innym gan­giem, a ja z innym i się te gangi nie lubią. Heh, ale z nią sie­dze na mat­mie bo ona umie a ja nie, bo matma jest dla la­mu­sów, a Ja chce zdo­być Shi­roe to muszę być fajna. I mi tak bar­dzo za­le­ży żeby on mnie po­lu­bił i że­by­śmy mieli garść dzie­ci.

 Za oknem było cie­pło a wiatr miło ochła­dzał at­mos­fe­re. Dzi­siaj obu­dzi­łam się dość rano a do­kład­nie o 10:34 i przez to za­spa­łam na pol­ski i mu­sia­łam uni­kać fa­cet­ki cały dzień.

 Wy­szły­śmy na ko­ry­tarz i się roz­glą­da­łam za fa­cet­ką i wtedy po­ja­wił się zni­kąd zza rogu Shi­roe! Za­czer­wie­ni­łam się jak cegła, a może jak dwie, i ukry­łam się za He­len­ne.

– Co Ty ro­bisz, Kat­nis? – spy­ta­ła He­len­ne, py­ta­ją­cym tonem.

– Ukry­wam się, He­len­ne, – od­po­wie­dzia­łam Ja, Kat­nis, cho­wa­jąc się za jej ple­ca­mi.

– Ale gup­ta­sku, w szko­le je­ste­śmy w High shool of Vam­pi­res w New Yorku, tu jest bez­piecz­nie – i się za­śmia­ła, głu­pia pinda, bo nie wie­dzia­ła że mi się Shio­re po­do­ba bo jej chyba też, jak całej szko­le i by walka była, a to jest po­waż­ne jak je­steś wam­pi­rem, te walki. Ale pa­mię­tam jak na­zwa­ła mnie in­we­sty­cyj­ną dziw­ką, czyli taką co ma po cza­sie na­gro­dy. A sama mówi że jest li­te­rat­ką bo czyta książ­ki.

Pa­trzy­łam na Shi­roe, jak po­włó­czy­stym spoj­rze­niem pa­trzy na inne dziew­czy­ny które pa­trzą na Shi­roe i się ze­źli­łam. Ale jak tu się de­ner­wo­wać takie ta­kie­go sło­dzia­ka? Miał dłu­gie białe włosy i oczy nie­bie­skie jak niebo na za­cho­dzie słoń­ca. Wam­pir Shi­roe, bo­gacz z bo­ga­tej ro­dzi­ny to samo już brzmi wład­czo

Ze­mdla­łam, ekran mi się urwał.

*

Obu­dzi­łam się na ko­la­nach ja­kichś, twar­dych ale pach­ną­cych tak męsko i takim potem ale takim faj­nym.

– No cześć ma­len­ka – usły­sza­łam głos jakby Shi­roe i nie wie­dzia­łam kto to, ale jak otwar­łam oczy to zo­ba­czy­łam że to Shi­roe.

– Po­rwa­łem Cię – wark­nął ła­god­nie Shi­roe, nie wiem czemu. – I teraz je­ste­śmy w moim luk­su­so­wym apar­ta­men­cie, gdzie po­ry­wam ko­bie­ty co były sza­ry­mi mysz­ka­mi, ale już nie są i co one sobie myślą wo­gó­le? No i je­stem bo­ga­ty. Ale ty je­steś inna niż tamte. Ja Cie ko­cham.

– Och Shi­roe – I ja już serio bym go po­ca­ło­wa­ła,, bo on taki dziu­bek zro­bił, ale tro­chę się bałam, ale wtedy drzwi stuk­nę­ły i wszedł do wnę­trza tego apar­ma­nen­tu luk­su­so­we­go Harry i po­wie­dział że też mnie kocha i ja nie wie­dzia­łam co zro­bić, bo ko­cha­łam obu prze­cież, ale mu­sia­łam wy­brac tylko jed­ne­go a oni obaj tacy sek­sow­ni. 

Prze­wró­ci­łam oczo­do­ła­mi.

Harry to był mój chło­pak, jak jesz­cze byłam czło­wie­kiem i nam się do­brze ca­ło­wa­ło, ale teraz je­stem po­two­rem i nie mogę co już ca­ło­wać bo mam ostre zeby i go to boli że go ca­lu­je, to nie moge, ale bym chcia­ła, bo to muj chło­pak były. I miał takie ładne, błę­kit­ne oczy sek­sow­ne, jak żon­ki­le.

Harry zdjął gar­son­kę a Shi­roe spodnie, a ja, dalej z głową na jego ko­la­nach, nie wie­dzia­łam co zro­bić. Nie­bie­sko­oki rzu­cił się na Błę­kit­no­okie­go i za­czę­li się i bić i okła­dać i to była bar­dzo bru­tal­na walka, ale prze­cież o mi­łość więc też ro­man­tycz­na. I nie wie­dzia­łam kto wygra, cho­ciaż my­śla­łam że Shi­roe bo to jego apar­ta­ment, więc Harry po­wi­nien prze­grać z kre­den­sem. Ale wtedy usły­sza­łam jak szczał.

 I to szcze­lał mój na­uczy­ciel z majcy i on też po­wie­dział, że mnie kocha, ale to dziw­ne bo chyba hciał mnie oblać przez chwi­le! I ja go też coś czu­łam do niego, bo kie­dyś się na­chy­lił jak mu gąbka spa­dła i wi­dzia­łam tro­chę dupy i to było takie se­xxow­ne! I wy­rzu­cił pi­sto­let i wyjął pię­ści. Jego zde­ter­mio­no­wa­ne oczy, tego na­uczy­cie­la mó­wi­ły że mnie pra­gnie jak krwi, bo on też był wam­pi­rem. Za­plą­sał ta­necz­nie ru­cha­mi i zro­bił skok na Shi­roe i wpletł się do bujki. Po­włó­czy­łąm spoj­rze­niem przez ich pię­ści ale ich pię­ści były bar­dzo za­ci­śnię­te, jakby trzy­ma­ły tam kie­szon­ko­we.

– Prze­stań­cie! – krzy­cza­łam bar­dzo gło­śno, żeby prze­sta­li ale oni i tak się bili i nie chcie­li prze­stać. – Zro­bi­cie sobie krzyw­dę a jak ko­cham was wszyst­kich! Nie po­win­ni­ście wal­czyć tylko dla­te­go bo mnie ko­cha­cie! Walcz­cie też bo się nie­na­wi­dzi­cie!

– Va­ni­tas wa­ni­ta­tum i ezgek­fo morii! – wy­krzyk­nął cicho na­uczy­ciel a ja nie wie­dzia­łam, skąd on to wie bo prze­cież uczy matmy a nie pol­skie­go.

– Ona jest MO­JA­AAA!!! – zawył roz­pacz­li­wie i ze zło­ścią nie­bie­sko­oki i ścią­gnął na­uczy­cie­lo­wi oku­la­ry i ten nic nie wi­dział i przez przy­pa­dek ude­rzył mnie w twarz, bo my­ślał że to Harry. To mu od­da­łam.

– Auła! – po­wie­dzia­łam potem, jak zo­ba­czy­łam że mam na twa­rzy udrę­kę i wy­szłam, a oni się bili dalej bo już się roz­pę­dzi­li i nie chcie­li prze­stać.

I potem żaden z nich mnie nie miał, bo byłam z takim jesz­cze innym chło­pa­kiem któ­re­go od­bi­łam tej piż­dzie He­le­nie. Bo jak oni się nie umie­ją opa­no­wać, i iść na kon­for­mizm to nie za­słu­ży­li na mnie. Bo jak ktoś nie wie co to jest mi­łość to nie wie jak to jest ko­chać. I jak to mówią, bę­dzie co bę­dzie, a bę­dzie co ma być.

 I z tym chło­pa­kiem wła­śnie, on się na­zy­wał Kyle i miał mlecz­ne włosy i złoty uśmiech, po­je­cha­łam na plażę i tam ca­ło­wa­li­śmy bar­dzo długo i tamci mu­sie­li pa­trzeć na to i byli źli ale ja byłam szczę­śli­wa że oni byli źli bo za­słu­ży­li na wszyst­ko co ich złego spo­tka­ło.

 

Koniec

Komentarze

Hej Gru­szel

Jak­bym sły­szał myśli ja­kiejś na­sto­lat­ki wy­cią­gnię­tej z Pa­mięt­ni­ków Wam­pi­rów :)

Dobra pa­ro­dia gim­ba­zo­wych tek­stów z wat­t­pad.

 

Cie­ka­we cy­ta­ty:

I teraz je­ste­śmy w moim luk­su­so­wym apar­ta­men­cie, gdzie po­ry­wam ko­bie­ty co były sza­ry­mi mysz­ka­mi

Harry zdjął gar­son­kę a Shi­roe spodnie, a ja, dalej z głową na jego ko­la­nach, nie wie­dzia­łam co zro­bić.

I nie wie­dzia­łam kto wygra, cho­ciaż my­śla­łam że Shi­roe bo to jego apar­ta­ment, więc Harry po­wi­nien prze­grać z kre­den­sem.

…oraz wiele wiele in­nych :)

Po­zdra­wiam

Ciao, Gru­sze­lu. 

Mój na­to­miast ulu­bio­ny cytat:

– Co Ty ro­bisz, Kat­nis? – spy­ta­ła He­len­ne, py­ta­ją­cym tonem.

A tak ogól­nie, to: 

Widzę, że się roz­wi­jasz. Widać pro­gres i to bez bety? Je­stem po­zy­tyw­nie roz­cza­ro­wa­ny. 

Do góry głowa, co by się nie dzia­ło, wiedz, że każdą walkę mo­żesz wy­grać tu przez K.O - Chada

Hej Ram­shi­ri!

Dobra pa­ro­dia gim­ba­zo­wych tek­stów z wat­t­pad.

Och, ileż tego wi­dzia­łam na wat­t­pa­dzie, w końcu się ta wie­dza przy­da­ła xD

Długo biły mnie myśli jak to ład­nie opi­sać, ale cie­szę się, że sie yyy… po­do­ba­ło? Chyba ;P

 

Hej Ne­ar­De­du!

Widzę, że się roz­wi­jasz. Widać pro­gres i to bez bety? Je­stem po­zy­tyw­nie roz­cza­ro­wa­ny. 

Na­stęp­ny bę­dzie Nobel ale na­gro­dą Nike też się za­do­wo­lę ;P

Je­stem pełna po­dzi­wu dla głębi oso­bo­wo­ści głów­nej bo­ha­ter­ki, nie ma się co dzi­wić, że wszy­scy jej pra­gnę­li i wal­czy­li o nią, bo ona jest wy­jąt­ko­wa. Jest to też bar­dzo ory­gi­nal­ny po­mysł, żeby na­sto­lat­kę uką­sił wam­pir i to w szko­le. To ja się jesz­cze nie spo­tka­łam i nie mogę uwie­rzyć, że to miał­by być jakiś fan­fik.

Hej Ali­cel­lo!

Kła­niam się nisko. Nie uwie­rzysz, ale na­praw­dę, już jest taka książ­ka o ta­kiej szko­le i ta­kich wam­pi­rach! Bar­dzo or­gi­nal­ny po­mysł to jest, zgo­dzę się.

 

Ja nie mogę się na­dzi­wić, dla­cze­go Kat­nis nie wy­bra­ła Szi­roe, bo on taki przy­stoj­ny i słod­ki jest. Wart­ka akcja z nie­spo­dzie­wa­ny­mi zwro­ta­mi w prawo i w lewo. 

We­dług mnie Grusz­ko po­sta­ra­łaś się bar­dzo i widać pro­gress kurde. Głę­bia po­sta­ci Kat­nis Everd­ne­en tutaj jest uka­za­na w bar­dzo wart­ki spo­sób i tech­nicz­nie też jest super bo to widać.

Na­praw­dę za­chwy­ca­ją­ca lek­tu­ra i w ogole fajne opo­wia­da­nie kurde ten.

Qu­idqu­id La­ti­ne dic­tum sit, altum vi­de­tur.

Gru­szek, loool, jak mo­żesz pisać tre­ści +30 jak masz na pro­fi­lu 22 lata !!1!1

Ale ni­ko­mu nie mów, że czy­ta­łem te frag­men­ty +30 bo mam do­pie­ro 27 lat w tym roku.

Poza tym dobry kawał tek­stu, mię­sny i krwi­sty, w końcu ja­kieś krwi­ste wam­pi­ry gry­zą­ce i pi­ją­ce krew a nie wege, tfu na nie. 

 

Na­dzie­je chyba się speł­nia­ją, skoro jest ich coraz mniej.

Hej ANDO!

Ależ ona wy­bra­ła Szi­roe ale wy­bra­ła też Har­ry­ego i na­uczy­cie­la bez imie­nia i Kyla też ;V

 

Hej Bar­ba­rian!

We­dług mnie Grusz­ko po­sta­ra­łaś się bar­dzo i widać pro­gress kurde.

O kurde dzię­ki!

 

Hej Sa­gitt!

Gru­szek, loool, jak mo­żesz pisać tre­ści +30 jak masz na pro­fi­lu 22 lata !!1!1

Mam li­cen­cje ale nie muw ni­ko­mu, to ja też nie po­wiem że czy­ta­łeś. I faj­nie że się po­do­ba­ły wam­pi­ry wcale nie wege.

 

Dzię­ki za ko­men­ta­rze!

Kurde, a mój wam­pir Zenon jest wege, heh. Ale jest mega słod­ki.

heh

Bar­dzo po­do­ba­ją mi się te opisy i jak zmie­niasz opisy, bo jak na­pi­sa­łaś, że nie­bie­sko­oki za­miast Shi­roe!

A w ogóle to ja nie ro­zu­miem tej Kat­nis, bo jak­bym ja zo­ba­czy­ła ta­kie­go Shi­roe, który jest tak przy­stoj­ny i fajny i wgl to bym tylko pisz­cza­ła z ra­do­ści “Łiiiiiiiiiii” i jakby mnie ko­chał i jak czy­ta­łam to też pisz­cza­łam “Łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii” i w ogóle jej nie ro­zu­miem. A poza tym ja też mia­łam ta­kie­go chło­pa­ka Adama jak Shi­roe i był pra­wie tak samo przy­stoj­ny, ale miał pie­przyk na oku. I raz mnie za­pro­sił na kawę i się zgo­dzi­łam i wtedy nikt się nie bił. Ale za­mó­wił mi kawę i wiesz co? Z mle­kiem! A wiesz, że ja za­wsze piję bez mleka i już potem się z nim nie umó­wi­łam. I myślę, że Shi­roe za­mó­wił­by Cap­pu­chi­no Mac­cia­to i nawet sam za­pła­cić, bo Adam kazał mi za­pła­cić, tępak jeden.

A poza tym fajne, cze­kam do na­stęp­ne­go tek­stu, ca­łu­ski :x

Слава Україні!

Kurde, a mój wam­pir Zenon jest wege, heh. Ale jest mega słod­ki.

mósze zaj­rzeć.

 

Hej Go­lo­dhu!

I myślę, że Shi­roe za­mó­wił­by Cap­pu­chi­no Mac­cia­to i nawet sam za­pła­cić, bo Adam kazał mi za­pła­cić, tępak jeden.

Tak, Szi­roe tylko ka­pu­cy­no ma­cza­to pije, albo mocze.

 

A poza tym fajne, cze­kam do na­stęp­ne­go tek­stu, ca­łu­ski :x

Achh, ca­łu­ski heart

Cześć, Kru­szek!

He­he­he…….. pew­nie upra­wia­li sex (hihi!) na plaży he­he­heh………….. wpad­nij po tym do mnie jak cos na­pi­sze he­he­heh……. też je­stem pi­sa­żem………. Ja od po­cząt­ku ki­bi­co­wa­łem Kaj­lo­wi – wie­dzia­łem że Kat­nis go wy­bie­rze! To dobry wybór i cie­szę się że wszy­scy byli źli, bo dużo złego się tu wy­da­rzy­ło…………………. Świet­ne opo­wia­da­nie!

Nie za­bi­ja­my pie­sków w opo­wia­da­niach. Nigdy.

Hej Ku­skus!

Ale fajno że Ci się po­do­ba. No, hehe, może i był sex, skądś to +30 się wzię­ło, ale to mię­dzy wier­sza­mi się kryje, hehe. Cze­kam na twoje opo­wia­da­nie żebym mogła wpaść! ;)

Cześ Gre­thel!

Psze­czy­ta­łem z wy­pie­ka­mi na twa­rzy, a ką­kret­nie z ro­ga­lem na ustah. A jak jusz przy wy­pie­kah je­ste­śmy to my­sla­łem, że to be­dzie chał­wa, ale nie była. Gówna bo­ha­ter­ka jest super, taka praw­dziw­ka, z krwi i kości i skury i mię­śniów, faj­nie jom opi­sa­łaś. I do­brze że dałas to plus czy­dzie­ści bo to bar­dzo do­ro­słe i doj­rza­łe okop, nawet inne wy­pie­ki nisz te na ustah mam na myśli, na przy­kład bułki co sie ko­ja­rzom z pierw­sia­mi tej Kunis, a nawet nie na my­ślach, bo jesz­cze chia­łe­żem o ba­giet­ce na­pi­sać ale to już był oby ob­ra­zo­wo­bur­cze, hehe. Bar­dzo dy­na­mo­me­trycz­na jest tesz walka tego Sia­la­la i Ha­re­go i na­uczy­cie­la maty, co szcze­lał, do­brze że nie wzioł ze sobom cyr­kla bo by mug go wbić w serce in­nych wam­pi­rów i by sie za szyp­ko skoń­czy­ło i nie był oby happy feetu, hehe.

Przy­po­mnisz sobie te ksionsz­ke co jom czy­ta­łaś, bo ja bym chciał jom prze­czy­tać i sie do­wie­dzieć wien­cej o tej Kunis, czy sie oże­ni­ła z któ­rymś zza lot­ni­ków, czy wo­la­ła tego Kila co miał włosy jak mleko na plaży. Uzdra­wiam ser­grzecz­nie i rzy­cze po­wie­dze­nia w dal­szej ku­rie­rze pi­san­ka.

Known some call is air am

Cześ Ście­ku!

A jak jusz przy wy­pie­kah je­ste­śmy to my­sla­łem, że to be­dzie chał­wa, ale nie była.

Chał­wa jest za wy­gra­nom a nie ma końca kon­kur­su, gup­ta­sie :V

 

I do­brze że dałas to plus czy­dzie­ści bo to bar­dzo do­ro­słe i doj­rza­łe okop, nawet inne wy­pie­ki nisz te na ustah mam na myśli, na przy­kład bułki co sie ko­ja­rzom z pierw­sia­mi tej Kunis, a nawet nie na my­ślach, bo jesz­cze chia­łe­żem o ba­giet­ce na­pi­sać ale to już był oby ob­ra­zo­wo­bur­cze, hehe.

Bo to som po­waż­ne lek­tu­ry do czy­ta­nia i to trze­ba na spo­koj­nie i po 30 naj­le­piej, bo to trze­ba doj­rzeć.

 

Przy­po­mnisz sobie te ksionsz­ke co jom czy­ta­łaś, bo ja bym chciał jom prze­czy­tać i sie do­wie­dzieć wien­cej o tej Kunis, czy sie oże­ni­ła z któ­rymś zza lot­ni­ków, czy wo­la­ła tego Kila co miał włosy jak mleko na plaży.

Gu­gla­łam i to jest chyba seria DOMU NOCY, a takom babom gołom na okład­ce, to nie prze­ga­pisz, ale ja jusz nie pa­mien­tam czy to to było czy to nie to było.

 

Uzdra­wiam ser­grzecz­nie i rzy­cze po­wie­dze­nia w dal­szej ku­rie­rze pi­san­ka.

To ja tesz uzdra­wiam i się kła­niam po ko­la­na!

 

 

Dziki za wy­gul­gu­lo­wa­nie tej ksionsz­ki. Już za­mó­wi­łem wszy­skie czeń­ści w miej­sco­wym bur­de­lu, bo mam tam kart­ke sta­łe­go kli­jen­ta, co jom odzie­wi­czy­łem po mamie. Jutro majom mi przy­slac, razem z pień­ćo­ma ki­lo­baj­ta­mi ka­szan­ki wie­przo­wi­no­wej z Al­la­hE­xpres.

Known some call is air am

Po­le­cam, może nie go­rą­co, ale let­nio na pewno.

Fajna karta, za­zdro ;V Tfoja mama mu­sia­ła być kimś waż­nym, ale czemu bur­del tam był? Nikt nie sprzą­tał?

Alu dużo ki­lo­baj­tow na­trza­ska­łeś, wow! A ka­szan­ke cięż­ko prze­pchnąć przez taki kabel cien­ki, to tym bar­dziej.

Kurde, wsz­czon­sło. Faj­nie Ci ta bo­ha­ter­ka wy­szła, faj­nie bar­dzo, bo punk­to­wo, więc mocno, uży­wasz brzyd­kich sów (mam na myśli “dupe” i “piż­dżie”, ale w tym dru­gim masz bład aku­rat). Czy to źle o mnie świad­czy, że mnie wcią­gnę­ło i czy­tał­bym dalej, gdyby bylo tego wię­cej?

Ło­sio­lo­cie,

Nie, nie, piż­dża to taki ga­tu­nek piż­ma­ka, wszyst­ko się zga­dza.

Czy to źle o mnie świad­czy, że mnie wcią­gnę­ło i czy­tał­bym dalej, gdyby bylo tego wię­cej?

To zna­czy że masz dusze ro­man­ty­ka! Wiele jego dusz!

 

Dziw­ku­je za ko­mę­tarz!

ten szrot to ap­so­lut­ne zuoto dawno sie tak nie zba­wi­łam

jemst tu wiele cie­ka­wych cy­ca­tów jak na pszy­kład:

Pa­trzy­łam na Shi­roe, jak po­włó­czy­stym spoj­rze­niem pa­trzy na inne dziew­czy­ny które pa­trzą na Shi­roe i się ze­źli­łam.

I nie wie­dzia­łam kto wygra, cho­ciaż my­śla­łam że Shi­roe bo to jego apar­ta­ment, więc Harry po­wi­nien prze­grać z kre­den­sem. Ale wtedy usły­sza­łam jak szczał.

I potem żaden z nich mnie nie miał, bo byłam z takim jesz­cze innym chło­pa­kiem któ­re­go od­bi­łam tej piż­dzie He­le­nie.

ogul­nie jest super git

po­zdra­wiam

Przy każ­dym zda­niu tego ra­ko­we­go opka wy­wra­ca­łam oczo­do­ła­mi. Naócz się pisać, rzeby wru­cić do szko­ły! Kiedy next?

Hej Sor­be­cie!

ten szrot to ap­so­lut­ne zuoto dawno sie tak nie zba­wi­łam

Ale sie cie­sze że mogę zba­wiać i może na­wra­cać. Super że super i faj­nie że faj­nie ^^

 

Po­zdra­wiam tesz

 

Hej sied­mior­ni­co!

Naócz się pisać, rzeby wru­cić do szko­ły!

Sama sie naucz, “rzeby” pisze się prez rż. A taka monda niby ;V Muszę za­wi­tać do Cie­bie zno­wusz, bo chyba masz nowy tekst zno­wusz/

 

Kiedy next?

Witam chyba nigdy 

 

po­zdra­wiam cie­plut­ko z ro­dzin­ką!!!1!

 

 

Mu­sisz jesz­cze tro­chę po­pra­co­wać, po­słu­chać jakiś au­dio­bo­oków czy coś, ale widać, że masz ta­lent. Bar­dzo faj­nie od­da­łaś fał­szy­we za­uro­cze­nie bo­ha­ter­ki, a potem prze­mian­kę, którą pięk­nie pod­su­mo­wa­łaś: .Bo jak ktoś nie wie co to jest mi­łość to nie wie jak to jest ko­chać.

Cała wiel­ka opo­wieść, w sumie skon­den­so­wa­na w mi­nia­tu­rze… Bar­dzo dobra. Cie­ka­we, że może być zu­peł­nie po­waż­nym tek­stem. Czemu nie? Ale i na ten gra­fo­mań­ski kon­kurs pa­su­je jak ulał. Dobry warsz­tat…

Kan­dy­dat do po­dium? Chyba tak.

Po­zdrów­ka.

Helo, helo

Pod­czas ostat­niej walki pra­wie zja­dłem opar­cie fo­te­la! A gdy padł szczał, to pra­wie pa­dłem, na szczę­ście już le­ża­łem.

Kat­nis za­zdrosz­czę po­wo­dze­nia i cie­szy mnie, że zna­la­zła szczę­ścia u boku Kyle’a (kim­kol­wiek by nie był), na­to­miast resz­ta za­słu­ży­ła na swój los. Do­brze, że się tam w USA uczą pol­skie­go, bo ina­czej mo­gli­by­śmy nie zro­zu­mieć, co mówi Kat­nis.

Także tego, do siego!

 

“In­we­sty­cyj­na dziw­ka” na słowo roku!

Hej Pa­la­czo!

Mu­sisz jesz­cze tro­chę po­pra­co­wać, po­słu­chać jakiś au­dio­bo­oków czy coś, ale widać, że masz ta­lent.

Dzię­ku­ję, głu­po­ta to moja tajna broń na tym forum ;) I je­dy­ne w czym mogę was prze­bić ;D

 

Hej Prze­krwio­ne­Oczy!

Cie­ka­we, że może być zu­peł­nie po­waż­nym tek­stem.

Mo­oc­no in­spi­ro­wa­ne wat­t­pa­dem, gdzie taki pe­reł­ki to stan­dard ;)

 

Kan­dy­dat do po­dium? chyba tak.

Och, no prze­stań ;)

 

Hej … kurde Za­na­isa cięż­ko prze­krę­cić xD

 

(kim­kol­wiek by nie był)

FO­RE­SHA­DO­WING!!!1!

“In­we­sty­cyj­na dziw­ka” na słowo roku!

Dzię­ki, sta­ra­łam się ;P

Joł! Fa­jo­sko to wszy stko opi­sa­łaś. ale siem bałam, jak oni za­czę­li bojkę, bo je szczę by nie­wła­ści­wy wy­grał i by wtedy buło nie­wła­ści­wie. Ale na szczę cie do­prze się koń czyło, bo je­steś super pi­san­ką i pa­nu­jesz nad aka­cją i boga te­ra­mi.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Hej Finko!

ALe fajno że ci sie po­do­ba­ło, bo to prze­cież po to piszę, zeby było fajne i żeby się po­do­ba­ło. Dzie­ki że mu­wisz ze je­stem super pi­san­ką, bo się sta­ram bar­dzo być super pi­san­ką!

Ciao!

Gru­szel­ko, pod­ję­łaś się za­da­nia mało ła­twe­go, bo trud­ne­go, a mia­no­wi­cie opi­sa­łaś uczu­cie ży­wio­ne jedną dziew­czy­ną do kilku męż­czyzn ró­znych, któ­rych po­ko­cha­ła mi­ło­ścią pierw­szą, drugą, trze­cią i chyba czwar­tą, a za­wsze jed­na­ko­wą, bo do­głęb­ną i czy­stą, bo oni jej się po­do­ba­li z po­wo­du, że byli uro­dzi­wi i zro­bi­li na niej dużo wra­że­nia. I ich mi­łość do Kat­nis też mu­sia­ła być im­po­nu­ją­ca, skoro rzu­ci­li się na sie­bie kiedy byli razem i do­szło do rę­ko­czy­nów i bicia się pię­ścia­mi.

I po­do­ba mi się też, że Kat­nis od­da­li­ła od sie­bie uczu­cia do tych bit­ni­ków na pię­ści i od­da­ła się uczu­ciu i ca­ło­wa­niu na plaży z cał­kiem już nowym fa­ty­gan­tem, któ­re­go sama sobie zdo­by­ła od ko­le­żan­ki na jej szko­dę.

A oczy wy­obraź­ni pod­po­wia­da­ją mi, że ta plaża to pew­nie była ską­pa­na w pur­pu­ro­wym za­cho­dzie Słoń­ca, które już było nad ho­ry­zon­tem, ale jesz­cze je było widać.

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Hej Reg! 

pi­sa­łaś uczu­cie ży­wio­ne jedną dziew­czy­ną do kilku męż­czyzn ró­znych, któ­rych po­ko­cha­ła mi­ło­ścią pierw­szą, drugą, trze­cią i chyba czwar­tą, a za­wsze jed­na­ko­wą,

Do­strze­gam w tobie wiel­ki po­ten­cjał ;P

 

I po­do­ba mi się też, że Kat­nis od­da­li­ła od sie­bie uczu­cia do tych bit­ni­ków na pię­ści i od­da­ła się uczu­ciu i ca­ło­wa­niu na plaży z cał­kiem już nowym fa­ty­gan­tem, któ­re­go sama sobie zdo­by­ła od ko­le­żan­ki na jej szko­dę.

mon­dra ko­bie­ta, ta Kat­nis, no­we­go fa­ty­gan­ta ma i pew­nie na boku, mię­dzy wier­sza­mi, ko­lej­ny się czai, kto wie? Swoją drogą, fa­ty­gant to moje nowe słowo roku xDD

 

A oczy wy­obraź­ni pod­po­wia­da­ją mi, że ta plaża to pew­nie była ską­pa­na w pur­pu­ro­wym za­cho­dzie Słoń­ca, które już było nad ho­ry­zon­tem, ale jesz­cze je było widać.

Jak­byś tam była! Zu­peł­nie tak to sobie wy­obra­żam w wy­obraź­ni!

 

Dzię­ki, że wpa­dłaś!

Już za tytuł było 100 punk­tów, a dalej tylko le­piej,

ninedin.home.blog

Hehe dzie­ku­wa!

Do­strze­gam w tobie wiel­ki po­ten­cjał ;P

Masz świet­ny wzrok, Gru­szel­ko!

 

Swoją drogą, fa­ty­gant to moje nowe słowo roku xDD

To chyba jesz­cze wiele no­wych słów przed Tobą, bo przed nami jesz­cze wiele mie­się­cy tego roku!

 

Jak­byś tam była! Zu­peł­nie tak to sobie wy­obra­żam w wy­obraź­ni!

No nie­mal… Bo chyba wy­obraź­nia nie mo­gła­by tego wi­dzieć ina­czej, jak tylko tak!

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Masz świet­ny wzrok, Gru­szel­ko!

Jak za­ło­żę oku­la­ry to mam ;V

 

To chyba jesz­cze wiele no­wych słów przed Tobą, bo przed nami jesz­cze wiele mie­się­cy tego roku!

Mam na­dzie­ję. W ta­jem­ni­cy robię ko­lek­cję ta­kich ^^

 

No nie­mal… Bo chyba wy­obraź­nia nie mo­gła­by tego wi­dzieć ina­czej, jak tylko tak!

Warto pre­cy­zo­wać, żeby było pre­cy­zyj­nie!

Za­uwa­żę tylko, że wyraz “fa­ty­gant” daw­niej albo i drze­wiej był znany i sto­so­wa­ny, i to w zna­cze­niu mocno iro­nicz­nym… W sumie to po pro­stu ar­cha­izm. Po­da­je go Do­ro­szew­ski, jak­że­by ina­czej.

Link → https://doroszewski.pwn.pl/haslo/fatygant/

A opo­wia­da­nie cią­gle na­bie­ra bla­sku…

Po­zdrów­ka.

Oho, dzię­ki! 

Tym bar­dziej pa­su­je ;D Ar­cha­izmy są świet­ne, do­da­ją smacz­ku wy­po­wie­dziom ;P

Po­zdra­wiam ;D

– Ukry­wam się, He­len­ne, – od­po­wie­dzia­łam Ja, Kat­nis, cho­wa­jąc się za jej ple­ca­mi.

Ten frag­ment jest ge­nial­ny XDD. Świet­ne to.

Aż mia­łam fla­sh­bac­ki z crin­go­wych gó­wien co pi­sa­łam gdy mia­łam 14/15 lat ;c.

Po­zdra­wiam za fajną pa­ro­dię!

Nie po­zdra­wiam za wy­wo­ła­nie fla­sh­bac­ków :(

 

Obudź się – Jeśli to czy­tasz, je­steś w śpiącz­ce od pra­wie 15 lat. Pró­bu­je­my nowej me­to­dy. Nie wiemy gdzie ta wia­do­mość po­ja­wi się w Twoim śnie ale mamy na­dzie­ję, że uda nam się do Cie­bie do­trzeć. Pro­si­my, obudź się.

Da scena gty sie biji do­pro­wa­dzi­la mi do łez ;__________; to było takie głę­bo­kie!

Ten ha­rak­ter de­we­lo­pen gdy z nar­cy­za vy­ro­zla na uko­cha­nom 

i za sme­sta na ko­niec!

Wzru­szy­lam sje

 

Obudź się – Jeśli to czy­tasz, je­steś w śpiącz­ce od pra­wie 15 lat. Pró­bu­je­my nowej me­to­dy. Nie wiemy gdzie ta wia­do­mość po­ja­wi się w Twoim śnie ale mamy na­dzie­ję, że uda nam się do Cie­bie do­trzeć. Pro­si­my, obudź się.

Da scena gty sie biji do­pro­wa­dzi­la mi do łez ;__________; to było takie głę­bo­kie!

Ten ha­rak­ter de­we­lo­pen gdy z nar­cy­za vy­ro­zla na uko­cha­nom 

i za sme­sta na ko­niec!

Wzru­szy­lam sje

 

Obudź się – Jeśli to czy­tasz, je­steś w śpiącz­ce od pra­wie 15 lat. Pró­bu­je­my nowej me­to­dy. Nie wiemy gdzie ta wia­do­mość po­ja­wi się w Twoim śnie ale mamy na­dzie­ję, że uda nam się do Cie­bie do­trzeć. Pro­si­my, obudź się.

Hej Ni­kasz­ko!

Faj­nie że się po­do­ba­ło i nawet do­pro­wa­dzi­ło do łez, wiem że to strasz­nie wzru­sza­ją­ce jest, taki ludz­ki dra­mat się ro­ze­grał. 

 

Wzru­szy­lam sje

Wzru­szasz mje <3

Gru­szel

Wzru­sza­nie się jest wzru­sza­ją­ce i pełne wzru­sze­nia T_T

Obudź się – Jeśli to czy­tasz, je­steś w śpiącz­ce od pra­wie 15 lat. Pró­bu­je­my nowej me­to­dy. Nie wiemy gdzie ta wia­do­mość po­ja­wi się w Twoim śnie ale mamy na­dzie­ję, że uda nam się do Cie­bie do­trzeć. Pro­si­my, obudź się.

Ge­ne­ral­nie losy po­szcze­gól­nych słów/wy­ra­zów są bar­dzo cie­ka­we… Wy­da­wa­ło­by się, że wyraz jest już za­po­mnia­ny i w związ­ku z tym nie­sto­so­wa­ny, a je­że­li ktoś go za­sto­su­je, to przy­wo­łu­je do życia ar­cha­izm. Ale tak do końca nie jest.

Kla­sycz­nym przy­kła­dem stał się wyraz ab­smak. Nie­gdyś sto­so­wa­ny, po­da­wa­ny w słow­ni­kach, potem już za­po­mnia­ny. Ale wy­star­czy­ło, że jeden ze zna­nych po­li­ty­ków go pu­blicz­nie użył, już parę ład­nych lat temu, i wyraz ożył. Za­czę­to go sto­so­wać, co praw­da, na krót­ko, bo teraz zno­wuż nie używa się tego słowa.

In­te­re­su­ją­ce, że ab­smak jest/był uży­wa­ny w kilku zna­cze­niach. 

Jedno z nich tutaj → https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/absmak;11710.html?mscl­kid=76a­3f7e­5b­c0811e­c9c374d6169e­993b0

Ale wcale nie­wy­klu­czo­ne, że znowu wróci do łask, cho­ciaż to kla­sycz­ny ger­ma­nizm, pier­wot­nie znany jako absz­mak.

Po­zdrów­ka świą­tecz­ne.

W sumie przez to widać jaki wpływ mają znane osoby. Ab­smak też cie­ka­wy, nie sły­sza­łam o nim. Mia­łam gdzieś listę ta­kich faj­nych słó­wek, ale ra­czej za­gi­nę­ła na wieki ;P Ber­be­lu­chę pa­mię­tam, może nie z ta­kich ar­cha­izmów, ale bar­dzo ją lubię.

Jak prze­czy­ta­łam o szcza­le, to aż mi serce stan­ło!;)

Nawet mi się o 50 twa­rzy Greya nieco otar­łaś. Nieco ale lu­bież­nie;)

"nie mam jak po­rów­nać sa­mo­po­czu­cia bez ba­ła­ga­nu..." - Anan­ke

Bar­dzo an­ga­żu­ją­ca emo­cjo­nal­nie hi­sto­ria mi­ło­sna. Aż się ucie­szy­łem, że nie je­stem na­sto­lat­ką, bo pew­nie nie umiał­bym się od­pę­dzić od wam­pi­rów i na­uczy­cie­lów.

Hej Am­busz!

Jak prze­czy­ta­łam o szcza­le, to aż mi serce stan­ło!;)

Bo to groź­ne było!

 

Nawet mi się o 50 twa­rzy Greya nieco otar­łaś. Nieco ale lu­bież­nie;)

Hehe faj­nie że Ci się z takim dzie­łem ko­ja­rzy.

 

Hej zyg­fry­dzie!

 

Bar­dzo an­ga­żu­ją­ca emo­cjo­nal­nie hi­sto­ria mi­ło­sna.

Pła­ka­łam, jak pi­sa­łam.

 

Aż się ucie­szy­łem, że nie je­stem na­sto­lat­ką, bo pew­nie nie umiał­bym się od­pę­dzić od wam­pi­rów i na­uczy­cie­lów.

Tak się wła­śnie dzie­je jak je­steś na­sto­lat­ką, więc serio, le­piej nie bądź.

 

 

 

 

Dzię­ki za od­wie­dzi­ny!!!

Grusz­ko,

 

jak to moż­li­we, że umkło mi to opo­wia­da­nie, które przy­wo­dzi mi na myśli czasy mo­je­go li­ceum. Mia­łam po­dob­ne przy­go­dy, więc czy­ta­ło się to jakby swój wła­sny pa­mięt­nik. Ahh roz­ma­rzy­łam się w swo­ich wła­snych wspo­mnie­niach.

 

 

Hej Sta­ry­Straż­ni­ku!

 

Mia­łam po­dob­ne przy­go­dy, więc czy­ta­ło się to jakby swój wła­sny pa­mięt­nik.

O cie panie, do Cie­bie też za­ry­wał na­uczy­ciel, wam­pir i jakiś trze­ci koleś a potem się po­bi­li i wzię­łaś tego czwar­te­go? Kur­czę, czyli to jed­nak nie tak ory­gi­nal­ne, jak my­śla­łam xD

Ahh roz­ma­rzy­łam się w swo­ich wła­snych wspo­mnie­niach.

Cie­szę się, że mo­głam pomóc ;P

 

Dzię­ki za ko­men­tarz i wi­zy­tę!

Gru­szel, Takie to faj­ko­we, że mi­sio­wi brak liter, żeby na­psać re­ce­sję jak nie­le­ży, bo nie jest re­cen­zo­rem. Drawo!

O cie panie, do Cie­bie też za­ry­wał na­uczy­ciel, wam­pir i jakiś trze­ci koleś a potem się po­bi­li i wzię­łaś tego czwar­te­go? 

Tak było, nie zmy­ślam ^^

Hej Misiu!

Takie to faj­ko­we, że mi­sio­wi brak liter, żeby na­psać re­ce­sję jak nie­le­ży, bo nie jest re­cen­zo­rem. Drawo!

Ghehe, dzien­gi!

 

Dzien­gi też za od­fie­ci­ny!

 

 

Tak było, nie zmy­ślam ^^

Po­twier­dzam, to ja byłam tym na­uczy­cie­lem.

Nie wy­pła­cisz sie, Grusz­ko. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nie wy­pła­cisz sie, Grusz­ko. ;-)

Moje wa­lu­ta to cho­mi­ki dżun­gar­skie. 

Czyli DŻC? OK. A jaki jest kurs?

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

A jaki jest kurs?

Za­le­ży od sy­tu­acji na rynku, ale kurs wacha się od ka­nap­ki z serem(2 pla­stry) za pół cho­mi­ka, do nawet dwóch nóg od ta­bo­re­tu za po­ło­wę.

Czyli jeśli cho­mik we­pchnie sobie do po­licz­ków pół ka­nap­ki, jego war­tość ostro ro­śnie? In­te­re­su­ją­ce…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

A jeśli cho­mik we­pchnie sobie do po­licz­ków nogę od ta­bo­re­tu? Mało praw­do­po­dob­ne, ale nie nie­moż­li­we.

To ra­czej jak z kup­nem domu, ume­blo­wa­ny kosz­tu­je wię­cej, tak też war­tość cho­mi­ka z za­war­to­ścią bę­dzie więk­sza.

Ume­blo­wa­ny cho­mik, świe­żo po re­mon­cie… ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Chcia­ła­bym tylko pod­kre­ślić, że tutaj spra­wa się nie koń­czy. Są jesz­cze cho­mi­ki sy­ryj­skie, nieco więk­sze, więc też o więk­szej po­jem­no­ści po­licz­ków.

Eee, no, kurde, pięk­nieś te mi­ło­ści wiel­kie i małe opi­sa­ła. Fa­jo­wy po­mysł, żeby Kat­nis stała się wam­pi­rem po uką­sze­niu przez wam­pi­ra, bo to takie cool. I faj­nie, że prze­sta­ła być szarą mysz­ką, bo to strasz­nie cięż­ko być szarą mysz­ką i le­piej być wam­pi­rzy­cą, na którą lecą inne wam­pi­ry. Ale na miej­scu Kat­nis to bym się nad Shi­roe jesz­cze za­sta­no­wi­ła, bo on bo­ga­ty był.

Chcia­ła­bym w końcu prze­czy­tać coś opty­mi­stycz­ne­go!

Hej Irko!

Ale na miej­scu Kat­nis to bym się nad Shi­roe jesz­cze za­sta­no­wi­ła, bo on bo­ga­ty był.

Och, masz mie! Tu jest luka fa­bu­lar­na, bo Shi­roe po­wi­nien wy­grać bitwe bo jes bo­ga­ty i Kat­nissss po­win­na co chcieć!

Jak po­wia­da jo – lep­sze ser ce go­ron­ce nisz pie­niąż­ków ty­sion­ce.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Jak po­wia­da jo – lep­sze ser ce go­ron­ce nisz pie­niąż­ków ty­sion­ce.

A go­ron­ce pi­nionz­ki nie lep­sze?

O, taka ku­mu­la­cja to naj­lep­siej­sza, wia­dom­ka.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Kat­nis mnie urze­kła. Bo to mądra ko­bie­ta była, pięk­nie prze­wra­ca­ją­ca oczo­do­ła­mi.

Hej Czar­ny­Śnie­gu!

 

Faj­nie że Kat­nis urze­kła bo ona wła­śnie miała urze­kać, ta Kat­nis wła­śnie. 

 

Dziew­ki za ko­mę­tarz!

Cześć Gru­szel!

 

Hi, hi. Sza­lo­ne na­sto­let­nie lata. A że jesz­cze wam­pi­ry w to wplo­tłaś, to już to­tal­na gra­fo­ma­nia ;-)

Wy­my­ślo­ne i za­pla­no­wa­ne nie­źle, ale styl miej­sca­mi zbyt­nio się roz­wle­kał i dy­na­mi­ka sia­da­ła. Za to punkt wi­dze­nia bo­ha­ter­ki od­da­ny – imho – bar­dzo do­brze. Czy­ta­jąc twoje opko, przy­po­mniał mi się pe­wien tekst Bra­vin­cju­sza (w po­dob­nych kli­ma­tach i też gra­fo­ma­nia). Rzuć okiem, jak masz chwi­lę. Warto, zwłasz­cza że mo­gli­ście mieć po­dob­ną in­spi­ra­cję.

 

Po­zdra­wiam!

„Po­szu­ki­wa­nie praw­dy, która, choć­by naj­gor­sza, mo­gła­by tłu­ma­czyć jakiś sens czy choć­by kon­se­kwen­cję w tym, czego je­ste­śmy świad­ka­mi wokół sie­bie, przy­no­si je­dy­ną moż­li­wą od­po­wiedź: że samo po­szu­ki­wa­nie jest, lub może stać się, ową praw­dą.” J.Kaczmar­ski

O kurna…

Tyle emo­cji, że ekran mi się urwał. Ale może to od bim­ber­ka, ale nie son­dze.

I jeden wuł zo­ba­czy­łem – pisze sie “wo­gu­le”.

Ale cze­kam na ściong co be­dzie dalej.

Pierw­sze prawo Sta­ru­cha - li­te­rów­ki w cu­dzych tek­stach są oczo­bi­ją­ce, we wła­snych - nie­do­strze­gal­ne.

(Już za­po­mnia­łem, jak ten szajs ryje beret… XD)

OMG ilerz emo­cii i tre­sci w tak krot­kim tek­scie!!! Na co komu piec tomow “Zmierz­chu” jak wszyst­ko mozna zmje­scic w 6k zna­kow!!! <3<3<3 xoxo

Harry zdjął gar­son­kę a Shi­roe spodnie, a ja, dalej z głową na jego ko­la­nach, nie wie­dzia­łam co zro­bić.

Też bym nie wie­dział. ;P

Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...

Hej kra­rze!

 

Ależ od­ko­pa­łeś gra­fo­ma­nię ;P Swoja drogą, KIEDY WY­NI­KI?!!?

Rzuć okiem, jak masz chwi­lę.

A rzucę ;P

Warto, zwłasz­cza że mo­gli­ście mieć po­dob­ną in­spi­ra­cję.

Po­dej­rze­wam, że cho­dzi o Zmierzch. Oświad­czam więc, że nie nim się in­spi­ro­wa­łam, ale czymś bar­dzo po­dob­nym. Była wam­pi­rzy­ca i byli fa­ce­ci i oni tą wam­pi­rzy­ce ad­o­ro­wa­li wszy­scy na raz i każdy po kolei. Nie pa­mię­tam nie­ste­ty, jak to się na­zy­wa­ło, ale może to i le­piej. Cho­ciaż na spe­cjal­ną proś­bę mogę po­sta­rać się od­ko­pać ;P

Dzię­ki, że wpa­dłeś!

 

Witaj Mło­dzień­cze!

Tyle emo­cji, że ekran mi się urwał. Ale może to od bim­ber­ka, ale nie son­dze.

Ło kurde, win­nam Ci re­kom­pen­sa­tę. Przyj­mu­jesz w bim­brze?

I jeden wuł zo­ba­czy­łem – pisze sie “wo­gu­le”.

Ale byka szcze­li­łam!

Dzię­ki, że wpa­dłeś!

 

Hej SNDWLKR!

 

(Już za­po­mnia­łem, jak ten szajs ryje beret… XD)

Też xDD

Na co komu piec tomow “Zmierz­chu” jak wszyst­ko mozna zmje­scic w 6k zna­kow!!! <3<3<3 xoxo

Bo to trza szyp­ko a nie wolmo!

Też bym nie wie­dział. ;P

Czyli bo­ha­ter­ka wy­pa­dła wia­ry­god­nie. Noted.

Dzię­ki, że wpa­dłeś!

 

 

Ło kurde, win­nam Ci re­kom­pen­sa­tę. Przyj­mu­jesz w bim­brze?

W Twoim na­po­ju bogów?

Nie ośmie­lił­bym się pro­sić ;)

Pierw­sze prawo Sta­ru­cha - li­te­rów­ki w cu­dzych tek­stach są oczo­bi­ją­ce, we wła­snych - nie­do­strze­gal­ne.

Nie ośmie­lił­bym się pro­sić ;)

Ależ nie mu­sisz pro­sić ;P

Czy można się wbić na krzy­wy ryj?

Слава Україні!

Nawet na pro­sty laugh

:D

Слава Україні!

Hejka!

Za­czy­nasz moc­nym ak­cen­tem w przed­mo­wie.

 

ja­kieś książ­ki którą czy­ta­łam w gim­na­zjum, ale nie chcia­łam sobie spo­ile­ro­wać koń­ców­ki, więc jej nie do­koń­czy­łam

XD

 

Re­we­la­cyj­ne stresz­cze­nia i to „heh” pełne pasji, po­ża­da­nie do wam­pi­ra two­rzy nad­trój jak z ide­al­nej książ­ki, wy­czu­wam wiel­ki ta­lent!

 

I mi tak bar­dzo za­le­ży żeby on mnie po­lu­bił i że­by­śmy mieli garść dzie­ci.

Garść dzie­ci mnie roz­wa­li­ła. XD

 

Za oknem było cie­pło a wiatr miło ochła­dzał at­mos­fe­re. Dzi­siaj obu­dzi­łam się dość rano a do­kład­nie o 10:34 i przez to za­spa­łam na pol­ski i mu­sia­łam uni­kać fa­cet­ki cały dzień.

To jest bosko gra­fo­mań­skie <3

 

Pa­trzy­łam na Shi­roe, jak po­włó­czy­stym spoj­rze­niem pa­trzy na inne dziew­czy­ny które pa­trzą na Shi­roe i się ze­źli­łam.

Two­rzysz tak cudne zda­nia, że nie wiem, które ko­pio­wać, bo misie wszyst­kie się po­do­ba­ją. :D

 

po­ry­wam ko­bie­ty co były sza­ry­mi mysz­ka­mi, ale już nie są i co one sobie myślą wo­gó­le? No i je­stem bo­ga­ty. Ale ty je­steś inna niż tamte. Ja Cie ko­cham.

Tutaj le­cisz pa­ro­dią, ale i tak masz gra­fo­mań­ski rys. :D

 

– Och Shi­roe – I ja już serio bym go po­ca­ło­wa­ła,, bo on taki dziu­bek zro­bił, ale tro­chę się bałam, ale wtedy drzwi stuk­nę­ły i wszedł do wnę­trza tego apar­ma­nen­tu luk­su­so­we­go Harry i po­wie­dział że też mnie kocha i ja nie wie­dzia­łam co zro­bić, bo ko­cha­łam obu prze­cież, ale mu­sia­łam wy­brac tylko jed­ne­go a oni obaj tacy sek­sow­ni.

Nie no, bym mu­sia­ła po­ło­wę tek­stu sko­pio­wać, ale wy­bacz, to jest takie dobre, bo tak bar­dzo złe, że na­praw­dę wspa­nia­le zło-do­bre.

 

Dalej jest już hard­co­ro­wo, no wszy­scy się biją, w do­dat­ku pół­na­dzy (a jakże!) i jesz­cze na­uczy­ciel się po­ja­wia, oczy­wi­ście bo­ha­ter­ka nie wie, kogo wy­brać, co za emo­cje, no pięk­nie to ro­ze­gra­łaś!

 

I z tym chło­pa­kiem wła­śnie, on się na­zy­wał Kyle i miał mlecz­ne włosy i złoty uśmiech, po­je­cha­łam na plażę i tam ca­ło­wa­li­śmy bar­dzo długo i tamci mu­sie­li pa­trzeć na to i byli źli

Ide­al­ne za­koń­cze­nie tego pięk­nie gra­fo­mań­skie­go opo­wia­da­nia. Gra­tu­la­cje!

 

Po­zdro­wion­ka,

Ba­nan­ke

Sześć Ba­nan­ke!

Cie­szem siem nie­po­mier­nie, że tak siem spo­so­ba­ła ta mi­ło­sna hi­ste­ria, bo i wzru­szyć po­tra­fi i nie wzru­szyć też cza­sa­mi.

 

Po­zdro­wion­ka, trzy­maj się cie­plut­ko, smacz­nej ka­wu­si!

Ja rzem cie­szem siem rze hi­ste­ria tak mnie po­ru­szy­la i nie po­ru­szy­la, bo to wiel­ka sztu­ka dwie rze­czy w jed­nym opo­wia­da­niu za­wrzec.

Kawy nie pijam, ale wody duzo, wiec też zycze cie­plej wody albo go­ra­cej kawy, co tam lu­bisz!

Ko­men­tarz do "Moja wam­pir­ska przy­go­da"

Drogi Au­to­rze,

 Chciał­bym po­dzie­lić się kil­ko­ma uwa­ga­mi i su­ge­stia­mi, które mogą pomóc Ci w dal­szym roz­wi­ja­niu swo­je­go stylu pi­sar­skie­go.

Mocne stro­ny:

Kre­atyw­ność: Hi­sto­ria ma ory­gi­nal­ny po­mysł, umiesz­cza­jąc wam­pi­ry w szkol­nym śro­do­wi­sku. Widać, że masz bujną wy­obraź­nię i chęć eks­pe­ry­men­to­wa­nia z róż­ny­mi te­ma­ta­mi.

Humor: Wpro­wa­dze­nie hu­mo­ry­stycz­nych ele­men­tów, ta­kich jak sa­mo­kry­tycz­ne ko­men­ta­rze głów­nej bo­ha­ter­ki, do­da­je lek­ko­ści tek­sto­wi.

Słabe stro­ny:

Brak spój­no­ści: Tekst mo­men­ta­mi spra­wia wra­że­nie cha­otycz­ne­go, a wy­da­rze­nia wy­da­ją się nie mieć lo­gicz­ne­go ciągu. Prze­my­śla­ne przej­ścia mię­dzy sce­na­mi mo­gły­by pomóc w bu­do­wa­niu nar­ra­cji.

Cha­rak­te­ry­sty­ka po­sta­ci: Po­sta­cie wy­da­ją się płyt­kie i ste­reo­ty­po­we. Roz­wi­nię­cie ich oso­bo­wo­ści i mo­ty­wa­cji mo­gło­by uczy­nić opo­wia­da­nie bar­dziej an­ga­żu­ją­cym.

Dia­lo­gi: Dia­lo­gi są czę­sto nie­na­tu­ral­ne i prze­ry­so­wa­ne. Sku­pie­nie się na re­ali­stycz­nych roz­mo­wach mo­gło­by zwięk­szyć wia­ry­god­ność po­sta­ci.

Styl pi­sa­nia: Styl pi­sa­nia jest mo­men­ta­mi zbyt in­fan­tyl­ny i po­wierz­chow­ny, co może znie­chę­cać czy­tel­ni­ków. Za­sta­nów się nad za­sto­so­wa­niem bar­dziej wy­wa­żo­ne­go ję­zy­ka.

Su­ge­stie po­pra­wek:

Roz­wój po­sta­ci: Dodaj wię­cej szcze­gó­łów na temat po­sta­ci po­bocz­nych, ta­kich jak He­le­na, Harry i na­uczy­ciel z ma­te­ma­ty­ki. Roz­wi­ja­jąc ich tło i mo­ty­wa­cje, uczy­nisz ich bar­dziej wy­ra­zi­sty­mi.

Uspraw­nie­nie dia­lo­gów: Prze­pra­cuj dia­lo­gi, aby były bar­dziej na­tu­ral­ne i płyn­ne. Uni­kaj prze­sad­nych fraz i sta­raj się, aby roz­mo­wy brzmia­ły au­ten­tycz­nie.

Płyn­niej­sze przej­ścia mię­dzy sce­na­mi: Dodaj krót­kie, re­flek­syj­ne mo­men­ty mię­dzy in­ten­syw­ny­mi wy­da­rze­nia­mi, aby tempo było bar­dziej zrów­no­wa­żo­ne.

Ele­men­ty za­sko­cze­nia: Wpro­wadź nie­ocze­ki­wa­ne zwro­ty akcji, które uroz­ma­icą fa­bu­łę i zwięk­szą jej dy­na­mi­kę. To po­mo­że utrzy­mać za­in­te­re­so­wa­nie czy­tel­ni­ka.

Ele­men­ty za­sko­cze­nia:

Zdra­da przy­ja­cie­la: Mo­żesz dodać wątek, w któ­rym ktoś z bli­skie­go oto­cze­nia Kat­nis zdra­dza ją, co wpro­wa­dzi ele­ment za­sko­cze­nia i na­pię­cia.

Ukry­ta toż­sa­mość: Wpro­wadź po­stać, która po­cząt­ko­wo wy­da­je się przy­ja­cie­lem, ale oka­zu­je się być wro­giem z ukry­ty­mi mo­ty­wa­mi.

Mam na­dzie­ję, że te uwagi będą po­moc­ne w dal­szym do­sko­na­le­niu Two­jej twór­czo­ści. Każdy tekst ma swoje mocne i słabe stro­ny, a pi­sa­nie to pro­ces cią­głe­go do­sko­na­le­nia. Życzę Ci po­wo­dze­nia w ko­lej­nych pro­jek­tach i cze­kam na na­stęp­ne opo­wia­da­nia, które z pew­no­ścią będą jesz­cze lep­sze.

Po­zdra­wiam ser­decz­nie, Kos­sa­dam.

 

Kos­sa­da­mie, to tekst pi­sa­ny na “Gra­fo­ma­nię”, czyli taki spe­cy­ficz­ny kon­kurs, w któ­rym cho­dzi o stwo­rze­nie cze­goś tak głu­pie­go, że aż bę­dzie śmiesz­ne.

Wi­ta­my na por­ta­lu. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nowa Fantastyka