
Oratio argentum taciturnitas aurum est. Ponoć milczenie jest złotem. Wiem już, że to prawda.
Pragnę cię i kocham. Tak bardzo cię kocham. Przymykam oczy, błądząc ustami po twoich włosach; pachną mokrą ziemią i zeszłorocznymi liśćmi.
Przesuwam palcami po policzku, muskam wargę, podążam za krzywizną obojczyka. Milczysz. Twoje słowa były dla mnie srebrem. Delikatnie zamykam cię w ramionach i wtulam twarz w szyję. Również milczę, upajając się tobą oraz przepełniającym mnie uczuciem. Moja miłość przetrwa wszystko. Ja to wiem. A teraz kiedy opadła ci szczęka i nie możesz już mówić, kocham cię jeszcze bardziej, choć nie wierzyłem, że jest to możliwe.
Czy to miłość do trupa, czy jedynie moja chora wyobraźnia? :D
Hej ośmiornico!
Fujka xD Mogła go chociaż zamarynować jakoś, albo przerobić na taką fajną, zaszuszoną pacynkę ;P Ew. zrobić z niego drona, widziałam kiedyś takie koto-drony.
Dziękuję za lekturę!
A teraz[+,] kiedy opadła ci szczęka
Też się zastanawiam, czy to drabble nekrofilski ;)
http://altronapoleone.home.blog
Taluca trup ta takie nieładne słowo, takie zimne i nieczułe. Umrzyk brzmi dużo lepiej xD
Gruszel tylko wypchanie wchodzi w grę :P
drakaina to drabble o miłości poza grób ;)
Gruszel muszę to wypróbować xDDD
Nie, proszę nie ;-; To trochę chore akurat xD
Gruszel no co ty! Każdy wie, że koty kochają latać.
ośmiornica a to dobrze, czyli to nie moja chora wyobraźnia, a Twoja xD Choć chyba ostatnio gdzieś o tym napomknęłam. No ale nic. Urzekł mnie zapach mokrej ziemi i liści. A poza tym fujka xD
Toluca
czyli to nie moja chora wyobraźnia, a Twoja xD
oj tam, żeby zaraz chora :P
Niesmaczne. Przykro mi, ale właśnie takie.
To było dziwne. Dość szybko można domyślić się, że chodzi o trupa.
It's ok not to.
AdamKB, dogsdumpling
Ktoś, kto mów, że kocha, a jednocześnie powoduje, że druga osoba powoli umiera, przestając się odezwać i stanowić o sobie, jest chory. I tak, takie ujęcie miłości jest dziwne i co najmniej niesmaczne. Może ugryzłam temat ze złej strony (choć w drabble to raczej uszczknęłam), bo przypuszczam, że wasz odbiór różnił się zamierzonego.
pachną mokrą ziemią i zeszłorocznymi liśćmi.
W tym miejscu wszystko staje się jasne, a końcówka utwierdza w przekonaniu. (jak się okazało, mylnym).
Jeśli chodziło o metaforę, to moim zdaniem tu jej nie ma. To znaczy – jasne, miłość poza grób, można by tak to zinterpretować, ale nie sądzę, aby ktoś tak to odebrał. Tekst jest, moim zdaniem, bardzo dosłowny.
Na plus za to niezły warsztat i wykorzystanie znanej sentencji w nowy sposób. Drabble wbrew pozorom nie jest proste.
Pomyłowe i zgrabnie napisane, ale (nie obraź się) fuuuuj ;)
Po doczytaniu komentarzy:
Może ugryzłam temat ze złej strony (choć w drabble to raczej uszczknęłam), bo przypuszczam, że wasz odbiór różnił się zamierzonego.
Mój odbiór był zdecydowanie bardziej dosłowny i nekrofilski.
Kosmos to bazgranina byle jakich wielokropków!
Wszyscy się uparli, że jak opadła szczęka, to już trup. Może obiekt miłości żyje, a szczęka mu opadła (przyjęło się, chociaż to żuchwa może opaść), bo się zdziwił/dał zaskoczyć taką bezgraniczną miłością, która przetrwała mimo włosów o dziwnym zapachu.
Tak się zastanawiam, czy seks z umrzykiem to gwałt. Skoro ten martwy nie może się bronić…
Babska logika rządzi!
Corrinn, mindenamifaj to mój pierwszy eksperyment z drabble, może następnym razem będzie bardziej zaskakujący i mniej dosłowny. :) Dzięki za odwiedziny i komentarz.
Koala75 na błyskotliwość misia zawsze można liczyć :)
Finkla sama nie wiem, brrr. Mam nadzieję, że narrator pozostanie przy miłości bezgranicznej, lecz platonicznej.
…to w drabble’u nie chodzi o trupa? To czemu zapach mokrej ziemi i zeszłorocznych liści, i opadająca szczęka?
deviantart.com/sil-vah
Silva może tak ją przeciorał po ziemi, że z wrażenia szczęka jej opadła i zaniemówiła?
Gnijąca Panna Młoda doczekała się drabbla. Ładnie napisane ;)
Silva, Toluca pozostawiam dowolność interpretacji, chociaż OldGuard ciepło, ciepło xD
W sumie kto powiedział, że gość, którego myśli czytamy, jest żywy? Może to też truposz :P
A za skałami niespokojnie i z ostrożna
Pies śledził nas z błyskiem w oku
Czatując na tę chwilę, kiedy będzie można
Wyszarpać ochłap z zewłoku.
(…)
Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko
Toczył w mogilnej ciemności,
Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską
Mojej zetlałej miłości.
Tylko Baudelaire mi na myśl przyszedł po przeczytaniu i nic więcej ;)
Pozdrawiam serdecznie
Q
Known some call is air am
Outta Sewer
Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna,
W ten letni tak piękny poranek:
U zakrętu leżała plugawa padlina
Na ścieżce żwirem zasianej.
Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety,
Parując i siejąc trucizny,
Niedbała i cyniczna otwarła sekrety
Brzucha pełnego zgnilizny.
Nie powiem, żeby mi się to nie kołatało po głowie ;)
Toluca ożywieniec :P
Wicked i nieco dziwne, podchodzi pod bizarro. Fuj ;-)
„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski
krak85 w końcu musze się zainteresować bizarro, może się tam odnajdę ;)
Dałem się zaskoczyć ;)
Trupa, czy jak wolisz umrzyka, rozpoznałem dopiero po drugim czytaniu. Muszę czytać jeszcze uważniej. :)
Pozdrawiam.
Sen jest dobry, ale książki są lepsze
uf, cieszę się, że tym razem dałeś się nabrać :)
Rozumiem miłość aż po grób, ale potem… Fuj, fuj i jeszcze raz fuj!
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.