- Opowiadanie: ośmiornica - Miłość bez granic

Miłość bez granic

Oceny

Miłość bez granic

Oratio argentum taciturnitas aurum est. Ponoć milczenie jest złotem. Wiem już, że to prawda.

Pragnę cię i kocham. Tak bardzo cię kocham. Przymykam oczy, błądząc ustami po twoich włosach; pachną mokrą ziemią i zeszłorocznymi liśćmi. 

Przesuwam palcami po policzku, muskam wargę, podążam za krzywizną obojczyka. Milczysz. Twoje słowa były dla mnie srebrem. Delikatnie zamykam cię w ramionach i wtulam twarz w szyję. Również milczę, upajając się tobą oraz przepełniającym mnie uczuciem. Moja miłość przetrwa wszystko. Ja to wiem. A teraz kiedy opadła ci szczęka i nie możesz już mówić, kocham cię jeszcze bardziej, choć nie wierzyłem, że jest to możliwe.

 

Koniec

Komentarze

Czy to miłość do trupa, czy jedynie moja chora wyobraźnia? :D

Hej ośmiornico!

 

Fujka xD Mogła go chociaż zamarynować jakoś, albo przerobić na taką fajną, zaszuszoną pacynkę ;P Ew. zrobić z niego drona, widziałam kiedyś takie koto-drony.

 

Dziękuję za lekturę!

A teraz[+,] kiedy opadła ci szczęka

Też się zastanawiam, czy to drabble nekrofilski ;)

http://altronapoleone.home.blog

Taluca trup ta takie nieładne słowo, takie zimne i nieczułe. Umrzyk brzmi dużo lepiej xD

Gruszel tylko wypchanie wchodzi w grę :P

drakaina to drabble o miłości poza grób ;)

Cat drone inventor works on flying cows – BBC News

Gruszel muszę to wypróbować xDDD

Nie, proszę nie ;-; To trochę chore akurat xD

Gruszel no co ty! Każdy wie, że koty kochają latać.

ośmior­ni­ca a to dobrze, czyli to nie moja chora wyobraźnia, a Twoja xD Choć chyba ostatnio gdzieś o tym napomknęłam. No ale nic. Urzekł mnie zapach mokrej ziemi i liści. A poza tym fujka xD

Toluca

czyli to nie moja chora wyobraźnia, a Twoja xD

oj tam, żeby zaraz chora :P

Niesmaczne. Przykro mi, ale właśnie takie.

To było dziwne. Dość szybko można domyślić się, że chodzi o trupa.

It's ok not to.

AdamKB, dogsdumpling

Ktoś, kto mów, że kocha, a jednocześnie powoduje, że druga osoba powoli umiera, przestając się odezwać i stanowić o sobie, jest chory. I tak, takie ujęcie miłości jest dziwne i co najmniej niesmaczne. Może ugryzłam temat ze złej strony (choć w drabble to raczej uszczknęłam), bo przypuszczam, że wasz odbiór różnił się zamierzonego. 

pachną mokrą ziemią i zeszłorocznymi liśćmi. 

W tym miejscu wszystko staje się jasne, a końcówka utwierdza w przekonaniu. (jak się okazało, mylnym).

 

Jeśli chodziło o metaforę, to moim zdaniem tu jej nie ma. To znaczy – jasne, miłość poza grób, można by tak to zinterpretować, ale nie sądzę, aby ktoś tak to odebrał. Tekst jest, moim zdaniem, bardzo dosłowny.

 

Na plus za to niezły warsztat i wykorzystanie znanej sentencji w nowy sposób. Drabble wbrew pozorom nie jest proste.

 

Pomyłowe i zgrabnie napisane, ale (nie obraź się) fuuuuj ;)

 

Po doczytaniu komentarzy:

Może ugryzłam temat ze złej strony (choć w drabble to raczej uszczknęłam), bo przypuszczam, że wasz odbiór różnił się zamierzonego.

Mój odbiór był zdecydowanie bardziej dosłowny i nekrofilski.

Kosmos to bazgranina byle jakich wielokropków!

Wszyscy się uparli, że jak opadła szczęka, to już trup. Może obiekt miłości żyje, a szczęka mu opadła (przyjęło się, chociaż to żuchwa może opaść), bo się zdziwił/dał zaskoczyć taką bezgraniczną miłością, która przetrwała mimo włosów o dziwnym zapachu. laugh

Tak się zastanawiam, czy seks z umrzykiem to gwałt. Skoro ten martwy nie może się bronić…

Babska logika rządzi!

Corrinn, mindenamifaj to mój pierwszy eksperyment z drabble, może następnym razem będzie bardziej zaskakujący i mniej dosłowny. :) Dzięki za odwiedziny i komentarz. 

 

Koala75 na błyskotliwość misia zawsze można liczyć :)

 

Finkla sama nie wiem, brrr. Mam nadzieję, że narrator pozostanie przy miłości bezgranicznej, lecz platonicznej.

…to w drabble’u nie chodzi o trupa? To czemu zapach mokrej ziemi i zeszłorocznych liści, i opadająca szczęka?

deviantart.com/sil-vah

Silva może tak ją przeciorał po ziemi, że z wrażenia szczęka jej opadła i zaniemówiła? 

Gnijąca Panna Młoda doczekała się drabbla. Ładnie napisane ;)

Silva, Toluca pozostawiam dowolność interpretacji, chociaż OldGuard ciepło, ciepło xD

W sumie kto powiedział, że gość, którego myśli czytamy, jest żywy? Może to też truposz :P

A za skałami niespokojnie i z ostrożna

Pies śledził nas z błyskiem w oku

Czatując na tę chwilę, kiedy będzie można

Wyszarpać ochłap z zewłoku.

(…)

Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko

Toczył w mogilnej ciemności,

Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską

Mojej zetlałej miłości.

 

Tylko Baudelaire mi na myśl przyszedł po przeczytaniu i nic więcej ;)

Pozdrawiam serdecznie

Q

Known some call is air am

Outta Sewer

 

Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna,

W ten letni tak piękny poranek:

U zakrętu leżała plugawa padlina

Na ścieżce żwirem zasianej.

 

 

Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety,

Parując i siejąc trucizny,

Niedbała i cyniczna otwarła sekrety

Brzucha pełnego zgnilizny.

Nie powiem, żeby mi się to nie kołatało po głowie ;)

 

 

Toluca ożywieniec :P

Wicked i nieco dziwne, podchodzi pod bizarro. Fuj ;-)

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

krak85 w końcu musze się zainteresować bizarro, może się tam odnajdę ;)

Dałem się zaskoczyć ;) 

Trupa, czy jak wolisz umrzyka, rozpoznałem dopiero po drugim czytaniu. Muszę czytać jeszcze uważniej. :) 

Pozdrawiam. 

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

uf, cieszę się, że tym razem dałeś się nabrać :)

Nowa Fantastyka