- Opowiadanie: Koala75 - Rozmowa z żoną

Rozmowa z żoną

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Oceny

Rozmowa z żoną

– Spóźniłaś się. Czekam ponad godzinę.

– Nie, to ty zapomniałeś przestawić zegar.

– Eh, ta zmiana czasu…

– Czas się nie zmienia, to wy zmieniacie godziny.

– Dobrze, już dobrze. Dokąd mnie zabierzesz?

– Może odwiedzimy twoich rodziców?

– Nie możesz ich namówić, żeby przyszli, jak ty?

– Sam poproś.

– Ciebie zawsze lubili, a ja nie mam już z nimi takiego kontaktu, jak z tobą. Ty odeszłaś na waszą stronę rok temu, a oni ponad dziesięć lat wcześniej.

– Chodź, nie marudź, wkrótce zamkną cmentarz i nie wejdziesz, nie odwiedzisz ich miejsca, a może zechcą porozmawiać z nami.

– Dobrze, tylko wezmę znicze, mam przygotowane. Teleportujesz nas?

– Nie, za duży ruch i tłok w bramkach.

– No to normalnie pójdziemy, ale po drodze nie będę się do ciebie odzywał, bo ludzie patrzą wtedy dziwnie, że gadam sam do siebie.

– Mogę im zrobić psikusa bez cukierków.

– Zawsze byłaś postrzelona i za to cię kocham.

– Dlatego przychodzę do ciebie.

 

Koniec

Komentarze

Wzruszające.crying

Ściskam mocno, Koalo75.heart

Takie rozmowy pomagają nam tu, na ziemi, najbardziej. crying

Pecunia non olet

Młody pisarzu, tak misię napisało po powrocie z cmentarza. Zaryzykowałem wrzucenie tu.

Bruce, takie małe marzenie, przy odrobinie wyobraźni… Też ściskam heart

Ostatnio dość często trafiam na takie rozmowy, głównie w filmach. Smutne. Choć z drugiej strony pewnie wielu by chciało doświadczyć takich spotkań.

Koala, usunąłem wcześniejszy komentarz, bo sądzę, że brakowało w nim wyczucia. Tekst bardzo dobry i poruszający. 

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

MTF, nie miałem okazji natrafić na taki film. Może za mało oglądam.

Mp, nie trzeba było, jest ok.

To kryminało – thrillery. Główny “detektyw”, albo po rozwodzie, albo tragicznie stracił małżonka. 

Misiu, wyznam szczerze, że nie przepadam za tekstami pisanymi „na okoliczność”, ale Twoja miniaturka jest tak śliczna, szczera i wzruszająca, że będę za nią przepadać.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Misiu,

 

ładne to i smutne jednocześnie. Przypomniało mi dribbla, którego kiedyś napisałam w ramach “pożegnania”. Pozwolę go sobie opublikować.

 

pozdrawiam

 

 

Nastrojowe, pasuje do czasu.

Niemniej jednak jako dyżurna wyznam, że nie wiem kto właściwie odszedł, bo raz wychodzi na to, że mąż, a raz całkiem przeciwnie;)

Lożanka bezprenumeratowa

Ładne, wzruszające. Niby smutne, ale jest w tej miniaturce ciepełko, które rekompensuje smutek.

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Reg, tu okoliczność spowodowała napisanie tej, jak pięknie to określiłaś, miniaturki. Jeżeli nie lubisz tekstów ‘na okoliczność’ nie powinienem Cię namawiać do przeczytania “Nocnych szeptów”, ale zaryzykuję.

Pierożku, takie jest to święto, że nostalgia się budzi.

Łowuszko, mąż żyje i mówi do żony, między innymi: –Ty odeszłaś na waszą stronę rok temu, a oni ponad dziesięć lat wcześniej.

Irko, dzięki za tę opinię i za klika.

Najpierw chciałem napisać, że to smutne opowiadania, ale po chwili namysłu stwierdzam, że to właściwie pełen optymizmu dialog. Według mnie, oczywiście.

Pozdrawiam!

Jeżeli nie lubisz tekstów ‘na okoliczność’ nie powinienem Cię namawiać do przeczytania “Nocnych szeptów”, ale zaryzykuję.

Misiu, nie musisz mnie namawiać i nic nie ryzykujesz – dodałeś tekst w dzień mojego dyżuru, więc niezależnie od poruszonej w nim tematyki, czuję się w obowiązku, aby go przeczytać.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, przynajmniej moje szorty są krótkie, a drabbli dyżurni nie muszą czytać. :)

Istotnie, Misiu, nie można nie zauważyć, że stałeś się mistrzem krótkiej formy. :)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Sympatyczne :)

Przynoszę radość :)

Reg, z tym ‘mistrzem’ to sobie dworujesz ze mnie. Po prostu nie potrafię napisać opowiadania ani szorta przeciętnej portalowej długości, więc piszę krótko.

Miniaturowy miś mistrzem miniatur!

W komentarzach robię literówki.

Ależ, Misiu, co też Misiowi przyszło do puchatego łebka, że imputuje mi dworowanie, podczas gdy nigdy bym się nie ośmieliła na taki despekt!

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Odpowiadam najpierw tym, których wpisy mi umknęły, gdy pisałem odpowiedzi na wcześniejsze komentarze. 

Hrabiox, masz rację. Nie było moim zamiarem pisać smutno.

Anet, fajnie, że sympatyczne. :) (sorry)

NaNie, czy Ty zamierzasz konkurować z Bruce po jej “Pięćdziesięciosłówku”, ale na literę m?

Reg, bąbelki sodowe dla misiów niezdrowe. :)

Reg, bąbelki sodowe dla misiów niezdrowe. :)

I bardzo dobrze, Misiu, że zdajesz sobie z tego sprawę, bo mam pewność, że rzeczonymi bąbelkami nie zrobisz sobie krzywdy. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Misiu, nadejdzie czas, gdy czytelnicy zaczną składać się na statuetkę MKF.

Zerknij tam na górze.

Reg, lepiej nie eksperymentować. ;)

Adamie, zerkałem i dalej nie wiem co to jest MKF. :(

 

Mniemam, Misiu, że to Mistrz Krótkiej Formy. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, nie wpadłbym na to. Zażenowujecie (fajna forma , chociaż długa) mnie. 

Wpadłbyś, Misiu, tylko tak się droczysz, bo skromność przez Ciebie przemawia. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

heart

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Reg&Smokini, nie droczę się. (Muszę zobaczyć źródłosłów ‘droczenia’)

Gdy oglądam drabble na portalu, widzę, ile się muszę nauczyć. 

Misiu, to może nie oglądaj drabbli, a raczej zacznij je czytać… ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Mistrz ważnych myśli, konstatacji uchwyconych w przebłysku ognika.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Reg, touché

Smokini. i Ty przeciwko mnie?

Nigdy! heart To był komplement. Dla mnie niedościgłym jest uchwycenie rzeczy w słowie.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Smokini, to jesteśmy w jednej lidze, bo dla mnie też, ale trzeba próbować. :)

Ambush, zobaczyłem, że poleciłaś tę miniaturkę do Biblioteki. Dzięki.

OK, sympatyczny tekst.

Niekiedy gubiłam się, kto co mówi, kto jest kim i w jakiej formie. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że duch ma znicze.

Dałbyś radę dodać odrobinę rozjaśniających didaskaliów?

A rozmawiać spokojnie mogą, jeśli tylko on będzie trzymał komórkę przy uchu.

Babska logika rządzi!

Finklo & Śniąca, dzięki za polecenia tekstu do Biblioteki.

Finklo, z komórką masz rację. Nie pomyślałem o tym. Obecnie można spotkać również mówiących jakby w przestrzeń, a naprawdę do mikrofonu ukrytego w ubraniu. Co do treści, oni mówią dokładnie na zmianę. Wydawało mi się, że nie będzie z tym kłopotu. Jak często, autorowi wydaje się…

Śniąca, chyba chochliki porwały gdzieś Twój komentarz zostawiając polecenie.

Bardzo to… miły tekst, po zastanowieniu.

I podoba mi się nienachalny, naturalny styl tego dialogu. 

Serdeczności.

Łosiot, dzięki za kliknięcie, ale jeszcze większe za pochwałę stylu dialogu. To dodaje wiary w siebie.

Brawo Koala – liczy się dobry pomysł i sensowne, właściwe poprowadzenie. Kolejny raz dałeś czadu, misiu.

LabinnaH

Hannibalu, dzięki za brawa. Miło mi.

Pisanie na telefonie w pociągu ma swoje minusy, wśród których zaplącze się nie zapisany komentarz. Nadrabiam więc, choć oryginalnego już nie odtworzę. 

 

Bardzo ciepłe, bardzo wzruszające. W kilku prostych słowach zamknięta piękna historia. 

 

I też głosuję z MKF dla Misia! Za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu, jak można w paru zdaniach zmieścić cokolwiek. Jakbym nie chciała, to się zawszę rozpisuję (jak ktoś znajdzie u mnie wyjątek, to tylko potwierdzi regułę wink)  

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Śniąca, dziękuję za taką ocenę. To leczy z kompleksu, że nie potrafię napisać opowiadania, gdy dla tylu osób nie jest to problemem.

O! Zaskoczyłem się na końcu :) Bardzo pozytywne i ciepłe, jak już nie raz wspomniano w komentarzach.

Pozdrawiam serdecznie

Q

Known some call is air am

Outto, pozdrawiam Cię również i dzięki za komentarz, choć nie wiem, czym się zaskoczyłeś. :)

Mocne! Brawo yes Może powinienem się przyczepić warsztatowo, ale nie mogę nic znaleźć. Świetny pomysł z ograniem tego samym dialogiem.

Dantesie, cieszę się, że nic nie znalazłeś.

Zaskoczyłem się tym, że z żoną można rozmawiać, a nie tylko krzyczeć na siebie o byle co :P

Known some call is air am

Może dopiero po śmierci co najmniej jednego z małżonków? ;-)

Babska logika rządzi!

Finklo & Outto, specjaliści twierdzą, że trzeba rozmawiać, żeby nie krzyczeć i nie milczeć. Dodałbym, że w każdym czasie, ale nie jestem specjalistą. :)

Przeczytawszy…

:)

Слава Україні!

Golodhu, dobrze, że jednak nie :(

Hej Koala75 !!!!!!!

 

Dołujące to, bo rozumiem, że jest głębokie ale sensu nie kapuję.

Jestem niepełnosprawny...

Dawidiqu, ot, taka po prostu rozmowa z duchem żony w czasie około Zaduszek.

Hej! Smutne i pocieszające jednocześnie. Parę zdań na wzbudzenie nostalgii. Zadziałało.

Avei, to miłe, gdy nowa czytelniczka nie jest rozczarowana.

Nowa Fantastyka