Droubble dla ’psiarzy’ i ‘kociarzy’
Droubble dla ’psiarzy’ i ‘kociarzy’
Dwa lata temu przyniosła go Duża w takim zamknięciu, jak noszą mnie do tej przychodni, co jej nie lubię. Był mały, bardzo ruchliwy i ogromnie hałaśliwy. Jeżeli na chwilę zostawał sam, rozpaczliwie i strasznie głośno płakał. W dodatku nie dostał kuwety i na początku w różnych miejscach zostawiał kałuże. Wkrótce nauczyli się go wypuszczać do ogrodu i przywoływać gwizdnięciem. Ten głupek, bez honoru, na taki znak przybiegał i aż go skręcało z radości. Teraz jest wielki i mieszka w budzie w ogrodzie, ale niewiele zmądrzał. Szczeka na wszystko, co się rusza za siatką otaczającą mój dom i ogród. Nauczyłam go, kto tu rządzi, gdy był mały i próbował mnie zaczepiać. Raz dostał pazurami po nosie i teraz wie, że jak prychnę, to koniec zabawy. Jak się układam na tarasie, gdy jest słońce i chcę się wygrzać, to wie, że ma być cicho. Wczoraj za siatką pojawił się doberman i zaczęli sobie wymyślać. Doberman miał przewagę, bo był głośniejszy. Zdenerwowałam się, wskoczyłam na słupek ogrodzenia i jak zjeżyłam futro, wystawiłam pazury i zaczęłam prychać, to cudzego zmiotło i mogłam wrócić na taras. Po chwili mój, cały szczęśliwy, przyniósł mi swój skarb, starą kość wielką jak ja. W końcu dobrze go wychowałam.
Hahaha, fajny prezencik. :) Pieski przynoszą kości, koty – biegające myszy, aby… nauczyć swoich właścicieli ich łapania. :))
Ciepła, pełna miłości i przyjacielskiego dobra opowiastka. :)
Pozdrawiam niedzielnie, Misiu. :)
Pecunia non olet
Bruce, też cię pozdrawiam. To taka bajeczka dla dzieci i dorosłych. :)
Dobra (i mądra) bajka nigdy nie jest zła. :)
Pecunia non olet
Sympatyczna bajeczka. Kto by pomyślał, że koty też potrafią wytresować psa…
Babska logika rządzi!
Finklo, cóż pies dla kota. Przecież koty tresują z powodzeniem ludzi. :)
Ale ludzie posiedli niezmiernie ważną umiejętność otwierania lodówki. Po co tresować psa? ;-)
Babska logika rządzi!
Finklo, żeby nie przeszkadzał w wielbieniu kota. :D
A, faktycznie, ma to sens. ;-)
Babska logika rządzi!
Według mnie koty tresują psy, aby pokazać, kto tak naprawdę tu(=wszędzie) rządzi. :)
Pecunia non olet
Słooodko. Jak pies z kotem :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Trzeba trzymać się w domu zasad demokracji – raz TEN, raz ja…
…raz ÓW – raz ja…
No, ale to była “banda czworga”… Border i trzy kotki – nawet dziki niechętnie się tu zapuszczały…
Edit: dla jasności – to borderek zajmował kierownicze stanowisko…heh
dum spiro spero
Pecunia non olet
Misiu, nie wiem jak, mają się sprawy z pieskami, ale kotki z całą pewnością umieją dopiąć swego i sprawić, byśmy zachowywali się wobec nich tak, jak sobie tego życzą. ฅ/ᐠ. ̫ .ᐟ\ฅ
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Kochani Wszyscy, brakuje mi czasu, nie umiem go rozciągnąć, więc nie odpowiem indywidualnie. Sorry. W moim króciaku występuje kotka, nie kot, ponieważ to kocice rządzą (wśród ludzi panie). :D
Niby pies taki biedny, ale jak przyszło co do czego, to jednak nawet on zyskał na obecności kota. Czasem dobrze jest być wytresowanym ;)
It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead
Wzruszyłam się;)
Moja suka karmiła kota cycem. Poza tym oczywiście łapała go za głowę i wlokła po mieszkaniu.
Lożanka bezprenumeratowa
Ostamie, kocica mówiła o wychowaniu, nie o tresurze. :)
Łowuszko, to pewnie był kot, a ona, jak to określiłaś, suka. A tak w ogóle, jak to w życiu: coś za coś. :D