
Wiersz zadedykowany Remusowi Lupinowi, postaci z “Harry’ego Pottera”.
Wiersz zadedykowany Remusowi Lupinowi, postaci z “Harry’ego Pottera”.
Jesteś tym, czym nie chcesz być.
Boisz się własnego serca, skazanego
na dożywotni zmierzch.
Uciekasz wciąż przed sobą,
choć doskonale wiesz:
wszystkie drogi prowadzą do piekieł.
Powraca w tobie trwoga przed tym,
co pozostawia twoje imię
na pastwę nieproszonego sensu.
Jesteś, tkwisz tu, pozbawiony
słonecznego światła, serdecznego ciepła,
które mogłoby uśmierzyć
kolejną koszmarną bezsenność.
Nie, dziś nie pora na spokojne sny -
odnalazłeś w sobie cierpienie, odszukałeś ciszę,
za które płacisz sfałszowaną dumą,
skazą na skrzywdzonym sumieniu.
Kończy się trująca noc, w ustach wciąż czujesz
posmak świeżej, gorącej krwi.
Powracasz, choć ból wgryza się
w skażoną nieodwracalnie duszę.
Twoja ucięta w połowie przyszłość
przynosi ci lęk, zsyła przestrach,
do jakiego nie chcesz się przyznać.
Znów jesteś człowiekiem,
znów przełykasz zimne łzy.
I tak pozostanie – aż do niedokończonego zmierzchu,
aż do bólu, który sprawia ci
własna samotność,
własny milczący krzyk.
Witaj.
Przesycony wielkim smutkiem wiersz.
Pozdrawiam serdecznie, powodzenia.
Pecunia non olet
Piękny wiersz, pełen empatii. Fajnie budujesz nastrój. Jednak zawsze nieco inaczej odbierałam Remusa, jako postać. Niekoniecznie takiego ogarniętego strachem i we łzach, jak u Ciebie. Ale, oczywiście, to Twoje podejście i masz pełne prawo do swojej wizji. :)
Pozdrawiam ciepło!
Bruce, JolkaK – dziękuję Wam pięknie za opinie! Pozdrawiam serdecznie!
I ja dziękuję oraz pozdrawiam. :)
Pecunia non olet
Wiersz do wilkołaka? Interesujące.
Ale może nie jest tak źle, Snape jest niezły w eliksiry…
Babska logika rządzi!