- Opowiadanie: Vacter - Inna burza

Inna burza

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Oceny

Inna burza

– Arkadiuszu, czy dzisiaj nie miała się odbyć nasza noc poślubna? – zapytała Łucja, siadając na pufie przy małżeńskim łożu. Sunąc palcami po gorących udach, zatrzymała dłonie w okolicy kolan, jeszcze czerwonych od czasu wyrzeczenia pierwszego i ostatniego "tak". W pokoju było jednak zimno. Wiatr rozwiewał firany zza których wrzask ulicznych świateł zakłócał klimat nadchodzących rozkoszy. Arkadiusz dumał, zasiadając na pufie umieszczonym po drugiej stronie łóżka. Powiedział spokojnie:

– Ach przepraszam kochana… Zamyśliłem się. Noc poślubna, tak. Masz rację.

Arkadiusz wstał, zbliżył się powoli do Łucji i zaczął powoli ściągać spodnie. Gdy ciemne jeansy opadły na podłogę, dźwięk uderzającej o panele sprzączki od paska sprawił, że Łucja poczuła dreszcz. Jednak cień erotyki zaburzył widok futrzanych gaci, które miał na sobie Arkadiusz. Łucja krzyknęła:

– Arek! Co to ma znaczyć? To jakiś żart?

Arkadiusz zaśmiał się i wyjaśnił:

– Ach przepraszam.

Ściągnął futrzane gacie i nagle wyskoczyła w stronę Łucji czerwona słoniowa trąba. Arkadiusz obrócił się i zaprezentował drugą stronę, zakupionych w śmiesznym sklepie, czerwonych stringów. Alicja wstała, chciała uciekać zażenowana, ale Arkadiusz ją zatrzymał:

– Słuchaj Łucjo, zawsze noszę dwie pary gaci. Jedne na potwory, a drugie na takie ślicznotki jak ty.

Łucja podniosła głowę, coś jej nie pasowało w Arkadiuszu. To nie był on! Arkadiusz nigdy by tak nie powiedział. Nigdy by nie nazwał jej ślicznotką! Wstała na równe nogi, pociągnęła mężczyznę za twarz. Zbladła widząc, kto przyszedł zamiast jej Arkadiusza. Z rozdartej facjaty męża spoglądał człowiek o wiele mądrzejszy, wspaniały i przenikliwszy. Nie bacząc na moralne implikacje, Łucja usiadła znowu na pufie, patrząc jak fałszywy Arkadiusz przegląda skład zakurzonej Sagi na półce. Przejechał palcem po książkach i spojrzał na kobietę z obrzydzeniem:

– Skoro już wiesz kim jestem, to powiem ci jedno Łucjo. Twój mąż nie żyje, ale ja z tobą tej nocy też nie spędzę.

Za oknem zagrzmiało, tego jeszcze tylko brakowało w tym sezonie – myślała Łucja. Przykryła kolana kocem, czekając na rozwój sytuacji. Po chwili mężczyzna wyszedł, trzaskając drzwiami. Została sama i zastanowiła się dlaczego nie jest jej w ogóle przykro. Usiadła bez ruchu, patrząc jak do pokoju wchodzi Arkadiusz, mieli dzisiaj spędzić noc poślubną.

Koniec

Komentarze

Witaj.

Niepokojące, zagadkowe i nie do końca jasne przez swą tajemniczość. Skoro znowu wszedł do pokoju, a przecież nie żył, czyżby Łucja wpadła w pętlę czasu i spotykała ciągle “fałszywego Arka”? A może przeżywała specyficzne deja vu? Lub – “nie-Arkadiusz” ją okłamał? Szort bardzo intrygujący. :)

Z technicznych mignęły mi powtórzenia i – oczywiście – wstawiłabym dwa razy więcej przecinków. ;)

Pozdrawiam serdecznie. :)

 

Pecunia non olet

surprise

Jedyny komentarz jaki tu pasuje, został już dawno napisany, zagrany i wykonany?…

 

https://youtu.be/RSDJktjwAxA

 

wink

dum spiro spero

Och, Fascynatorze, to pasuje prawie do wszystkiego, co tu spotykam.

 

Tekst ok.

 

Anonimie, pozdrawiam.

Osobliwe. Mocno osobliwe.

 

Ar­ka­diusz dumał, za­sia­da­jąc na pufie umiesz­czo­nej po dru­giej stro­nie łóżka. → Puf jest rodzaju męskiego, więc: Ar­ka­diusz dumał, za­sia­da­jąc na pufie umiesz­czo­nym po dru­giej stro­nie łóżka.

 

widok fu­trza­nych gaci, które ubrał Ar­ka­diusz. → W co Arkadiusz ubrał gacie???

Gaci, tak jak żadnej odzieży, nie ubiera się. Można je włożyć, wciągnąć, przywdziać, ubrać się w nie, ale nie można ich ubrać. Za ubieranie gaci grozi sroga kara – trzy godziny klęczenia na grochu, w kącie, z twarzą zwróconą ku ścianie i z rękami w górze!

Proponuję: …widok fu­trza­nych gaci, które miał na sobie Ar­ka­diusz.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Hej Dziwne i to chyba tyle co przychodzi mi do głowy po lekturze ;) Pozdrawiam :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

“Nie bacząc na moralne implikacje”, wpisałem w Googla frazę “futrzane gacie”.

O dziwo, znalazło się całkiem sporo odniesień :) A skoro futrzane gacie istnieją, to w tej opowieści musi być jakiś ukryty sens, tylko ja go jeszcze nie odkryłem :)

Tak, tak. W tym tekście to niestety ja, ten sam.

 

Opowiadanie powstało “od razu” i wiązało się z pośpiechem. Autor miał cel napisania tego, co mieliście okazję przeczytać. Każdą z opisanych rzeczy można wytłumaczyć. Jest tag cyberpunk, co już jest spora informacja. Tag ten pozwala też na wytłumaczenie fabułki, nawet znając tylko grę o podobnym tytule.

 

Tekst jest formą osobliwej laurki, a takie z załączoną melodyjką grają w kółko to samo.

 

Bruce widzę, że dobrze kombinujesz. Ja pokombinuję przy okazji z przecinkami. Dwa razy więcej? Brzmi jak wyzwanie, które warto podjąć :)

 

Fascynatorze, chciałem się obrazić, ale masz chyba rację. A może, nie masz?

 

AP, również pozdrawiam. Ok jest Okej.

 

Regulatorzy, zmieniłem gacie zgodnie z sugestią i może dzięki temu groch będzie mniej uwierał. Kara to kara. A ten puf będzie mi się śnił.

 

Bardjaskier, jeżeli to jedyne co przychodzi, to muszę Ci pozazdrościć zdolności medytacji. Jak czytam Twój komentarz, to widzę biegnącego zimą renifera, który wyrąbał się na lodzie i z czerwonym nosem nurkuje szukając zagubionej łodzi Titan. Nie mam tak czystego umysłu :(

 

A ty masz przecież Barda w avatarze, a nie renifera. Bard w takim razie gra w tej łodzi Tango. A teraz cisza.

 

Czeke, podążyłem tą drogą i te wyniki zdały się mocniej powiązane niż oczekiwałem. Jaką prawdę skrywają futrzane gacie? Czy są artefaktem czy może tylko ubocznym efektem działalności wszechświata? Trzeba wypatrywać.

 

 

Podsumowując. Tekst był krótki, więc chyba nie ukradłem zbyt dużo czasu. Nie mogę jednak powiedzieć, że kiedyś zawartość tego szorta nie mignie wam w wyobraźni, przy jakiejś szczególnej okazji. Ale tak już jest. Mi też wracają czasem w pamięci jakieś szczególne sceny z portalowej twórczości. Przepraszam za anonim, ale nie czułem się godny napisania czegoś podobnego.

 

 

Cieszę się, że “dobrze kombinuję”. :)) Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Regulatorzy, zmieniłem gacie zgodnie z sugestią i może dzięki temu groch będzie mniej uwierał.

Rozumiem, Anonimie, że poszedłeś na łatwiznę i zamiast gaci typu stringi/ slipy/ bkserki/ szorty/ bermudy, przywdziałeś gacie długonogawkowe, chroniące kolana. ;) 

 

A ten puf będzie mi się śnił.

Jeśli będziesz próbował spać na pufie, to z pewnością. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Regulatorzy, kolana ma się jedne, a praktyka pokazuje, że duma i wizerunek mają więcej wytrzymałości i łatwo potrafią się zregenerować :) Pozdrawiam też Bruce!

Anonimie, rozumiem Twoją postawę – trzymaj pion. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nic straconego zawsze mogę zmienić awatara na coś w tym stylu :) 

 

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Piękny, jak malowany!

Tak trochę:

 

¯\_(ツ)_/¯

 

Ale w tym absurdzie nawet zabawne 

Czy to Twoja ulubiona emotka OldGuard? Jeśli nawet zabawne, to nieźle :)

Pierwszy raz jej użyłam na tym forum, ale jeśli z braku innych argumentów, sięgnę po nią jeszcze ze dwa razy, to awansuje na moją ulubioną ;)

Mam nadzieję, że po moje teksty też sięgniesz jeszcze ze dwa razy, jeżeli to tak działa :)

Ok, to dawaj swoje dwie polecajki ;) swoje teksty, które najbardziej lubisz, a na pewno zajrzę i zostawię coś więcej niż wzruszenie ramion ;)

Jakoś mi ten szort umknął.

Hmmm. Można interpretować tak, żeby nie było fantastyki – wystarczy, żeby nieznajomy okłamał żonę, że zabił Arka.

I w ten sposób dochodzimy do zwykłej scenki. Trochę dziwne, że noc poślubna taka cicha i spokojna, bez pijanych gości, ale może i ślub był cichy. Aż tak, żeby i młodemu trzeba było przypominać, co zrobił?

Aha, nie znam tego utworu o podobnym tytule, do którego nawiązujesz.

Babska logika rządzi!

Dzień dobry Finklo,

 

Można uznać, że nie ma tutaj fantastyki. Można też uznać, że jest – dzięki potężnej mocy tagu “cyberpunk” ;).

 

Jest tutaj dużo do wymyślania przy czytaniu. Mógłbym rozwinąć treść, ale to była taka mała forma anonimowa, jak na szybko kupiona róża w kiosku Ruchu.

Vacter,

 

dzięki za polecajki. Dziewczynę właśnie zaczynam czytać, drugi ogarnę przez weekend :)

 

Co do moich tekstów, to jestem na takim etapie, że z żadnego nie jestem zadowolona, więc nic nie polecam ^^ jak coś, wchodzisz na własną odpowiedzialność :)

Jeden już odwiedziłem, ale szykuję się na kolejny doskok :]

 

Nowa Fantastyka