- Opowiadanie: ostam - Skrzat śledczy

Skrzat śledczy

Oceny

Skrzat śledczy

Skrzat śled­czy czuł, że coś jest na rze­czy. Po­two­ry ucie­ka­ły ma­so­wo z ksią­żek i fil­mów, żeby robić in­te­re­sy w ludz­kim świe­cie. Wszyst­kim się uda­wa­ło, tylko wam­pi­ra za­tłu­kli.

Skrzat był no­wo­cze­sny – nie ga­niał po wszyst­kich uni­wer­sach, tylko spraw­dził ostat­nie no­to­wa­nia na gieł­dzie. Uto­piec Uth­man uto­pił w fir­mie otwie­ra­ją­cej por­ta­le ogrom­ne pie­nią­dze. Gdyby w praw­dzi­wym świe­cie gra­so­wał ma­gicz­ny ko­mor­nik, nikt nie chciał­by tam cho­dzić, Uth­ma­no­wi spa­dły­by ob­ro­ty.

Winę udało się udo­wod­nić, firma utop­ca po­szła pod wodę. Gdy spy­tał potem skrza­ta, jak udało mu się tak szyb­ko zna­leźć spraw­cę, ten od­po­wie­dział:

– Prze­cież je­stem skrza­tem śled­czym, a od two­je­go ba­jo­ra wa­li­ło śle­dziem na ki­lo­metr.

Koniec

Komentarze

Pięk­ne :D uto­piec umo­czył nie tylko kasę w in­te­res. To prze­stro­ga dla ta­kich wy­mocz­ków – jeśli wa­lisz śle­dziem na ki­lo­metr to skrzat śled­czy wy­tro­pi cię wszę­dzie :D. Brawa dla skrza­ta śled­cze­go i dla au­to­ra :)

"On jest dziw­nym wir­tu­ozem – Na or­ga­nach ludz­kich gra Bu­dząc za­chwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Po­wiedz, kogo ob­cho­dzi gra, Z któ­rej żywy nie wy­cho­dzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złu­dze­nia! Na sobie te­stu­je­my Każdą praw­dę i mit."

Bar­dzie, można też ukryć swoje winy i wy­li­zać się na czy­sto – opcja mniej mo­ral­na smacz­na ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Jak tu widzę, że na Por­ta­lu po­wsta­je nam cały cykl opo­wia­dań, na­wią­zu­ją­cych do… :))

Jak już wali śle­dziem, to nie ma moc­nych. ;))

Po­zdra­wiam. :)

Pe­cu­nia non olet

Ostam, masz rację, a wi­do­mo, że eks­per­ta­mi od wy­li­zy­wa­nia się, są wil­ko­ła­ki ;)

"On jest dziw­nym wir­tu­ozem – Na or­ga­nach ludz­kich gra Bu­dząc za­chwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Po­wiedz, kogo ob­cho­dzi gra, Z któ­rej żywy nie wy­cho­dzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złu­dze­nia! Na sobie te­stu­je­my Każdą praw­dę i mit."

Bruce, aż dziw­ne, że w co po nie­któ­rych kra­jach śle­dzie aż tak się przyj­mu­ją. Może miesz­kań­cy są tam ge­ne­tycz­nie od­por­ni? A może tyle osób spo­ty­ka­nych na co dzień po­dej­rza­nie śmier­dzi, że mu­sie­li się przy­zwy­cza­ić?

 

Bar­dzie, bałem się tro­chę, że w tek­ście nie bę­dzie do­brych punk­tów za­czep­nych do kon­ty­nu­acji, ale, jak się oka­zu­je, dla chcą­ce­go nic trud­ne­go. Rę­ka­wi­ca zo­sta­ła rzu­co­na, może ktoś się skusi ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Oby, bo za­czy­na się robić cie­ka­wie :D

"On jest dziw­nym wir­tu­ozem – Na or­ga­nach ludz­kich gra Bu­dząc za­chwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Po­wiedz, kogo ob­cho­dzi gra, Z któ­rej żywy nie wy­cho­dzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złu­dze­nia! Na sobie te­stu­je­my Każdą praw­dę i mit."

Sym­pa­tycz­ne, fajna gra słów.

OK, mnie też za­czy­na cho­dzić po gło­wie dra­be­lek do ko­lek­cji. Niech ktoś po­trzy­ma mi piwo…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Fin­kla, cze­ka­my, ktoś do trzy­ma­nia na pewno się znaj­dzie. Naj­le­piej nie­pi­ją­cy, żeby nie wziął łyka w mię­dzy­cza­sie ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Osta­mie, god­nie wspar­łeś gro­mad­kę po­sta­ci ko­rzy­sta­ją­cych z por­ta­lu, umoż­li­wia­ją­ce­go do­sta­nie się do na­sze­go świa­ta. ;)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

No dobra, jakoś dałam sobie radę, piwo przy­szło scho­wać do lo­dów­ki.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Re­gu­la­to­rzy, czyli że nasze pi­sa­nie od­kry­wa praw­dzi­wy, ale za­kry­ty przed nami świat, a ten, w któ­rym ży­je­my, to tylko cie­nie na ścia­nie ja­ski­ni, czy coś w tym stylu? :P Trze­ba bę­dzie czę­ściej tu przy­cho­dzić w takim razie.

 

Edit:

Fin­kla, przy­ję­cie coraz licz­niej­sze, może jesz­cze zamek w lo­dów­ce bę­dzie po­trzeb­ny ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Tak, Osta­mie, opi­sa­łeś zja­wi­sko nie­zwy­kle traf­ny­mi sło­wa­mi. ;)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Eeee, nie, moja lo­dów­ka jest le­gen­dar­na (patrz ko­men­ta­rze pod rów­nie le­gen­dar­nym opo­wia­da­niem AQQ). Fan­ta­ści ba­li­by się otwo­rzyć ją bez mojej zgody.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Szy­ku­je nam się, silna grupa drab­blo­wa, pod we­zwa­nie Koali :)

"On jest dziw­nym wir­tu­ozem – Na or­ga­nach ludz­kich gra Bu­dząc za­chwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Po­wiedz, kogo ob­cho­dzi gra, Z któ­rej żywy nie wy­cho­dzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złu­dze­nia! Na sobie te­stu­je­my Każdą praw­dę i mit."

Fin­kla, czuję się ostrze­żo­ny. Ro­zu­miem, że prze­czy­ta­nie opo­wia­da­nia i wszyst­kie­go, co pod nim po­wsta­ło, jest ry­tu­ałem por­ta­lo­wej ini­cja­cji? ;) Za­bio­rę się, jak dzień od­młod­nie­je.

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Licz się jesz­cze z tym, że zanim skoń­czysz czy­tać ko­men­ta­rze, za­po­mnisz, co było na po­cząt­ku. Może nawet Twoje wnuki zdążą za­po­mnieć… To ten tekst, przy któ­rym upar­li­śmy się dojść do 666 ko­men­ta­rzy.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Bar­dzie, coś mi dzi­siaj ko­men­ta­rze ucie­ka­ją, chyba za długo piszę swoje. Kto by po­my­ślał, że jeden miś może za­cząć taką la­wi­nę. W szcze­gól­no­ści, że koale ani śnie­gu, ani wy­so­kich gór nie lubią ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

ekhm

Fin­kla, to ja się może jesz­cze upew­nię, żeby dużo czy­ta­nia nie po­szło na marne. Cho­dzi o tekst “Zie­mia”? 666 ko­men­ta­rzy może nie ma, ale jeśli por­ta­lo­wa wy­szu­ki­war­ka mnie nie oszu­ku­je, to dojść do tylu się nie udało ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Za­wio­dła nie por­ta­lo­wa wy­szu­ki­war­ka, tylko wzrok. Można zwa­lić na wiek dnia. Dzię­ku­ję za spro­sto­wa­nie :)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Ostam ja też już się po­gu­bi­łam w ko­men­ta­rzach ;)

"On jest dziw­nym wir­tu­ozem – Na or­ga­nach ludz­kich gra Bu­dząc za­chwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Po­wiedz, kogo ob­cho­dzi gra, Z któ­rej żywy nie wy­cho­dzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złu­dze­nia! Na sobie te­stu­je­my Każdą praw­dę i mit."

Chyba nie tylko w ko­men­ta­rzach… Ja tu widzę za­chwia­nie wła­snej toż­sa­mo­ści. ;-p

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

To samo, ostat­nio usły­sza­łem od te­ra­peu­ty :p

"On jest dziw­nym wir­tu­ozem – Na or­ga­nach ludz­kich gra Bu­dząc za­chwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Po­wiedz, kogo ob­cho­dzi gra, Z któ­rej żywy nie wy­cho­dzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złu­dze­nia! Na sobie te­stu­je­my Każdą praw­dę i mit."

Mózg pod­su­nął mi wizję, jak wy­glą­da­ła­by saga, gdyby Ja­skier był ko­bie­tą. Mo­żesz dać na­mia­ry na te­ra­peu­tę, jeśli masz spraw­dzo­ne­go :P

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Nieee, jed­nak “Ja­skier” brzmi sym­pa­tycz­niej niż “Ja­skra”. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Na jedną z tych dwóch rze­czy wiedź­mi­ni byli, wy­da­je mi się, od­por­ni. Nie wiem też, która bar­dziej prze­szka­dza­ła(by) im przy pracy.

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Ja­skra fak­tycz­nie nie brzmi naj­le­piej :) Bar­dzi­na, Bar­dzi­ca Ja­skra :D Idę spać :) A naj­lep­szy te­ra­peu­ta to kum­pel w knaj­pie ;)

"On jest dziw­nym wir­tu­ozem – Na or­ga­nach ludz­kich gra Bu­dząc za­chwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Po­wiedz, kogo ob­cho­dzi gra, Z któ­rej żywy nie wy­cho­dzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złu­dze­nia! Na sobie te­stu­je­my Każdą praw­dę i mit."

Bar­dzi­na, Bar­dzi­ca Ja­skra

Język pol­ski robił, co mógł, ale mógł nie­wie­le :P

Te­ra­pia może sku­tecz­na, go­rzej, jak bar za­mknię­ty, a piwo w lo­dów­ce Fin­kli.

W każ­dym razie myślę, że pójdę w ślady Barda. Do zo­ba­cze­nia po dru­giej stro­nie nocy ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

I na mnie już pora.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Ha ha ha, do każ­de­go za­pa­chu da się przy­zwy­cza­ić, to fakt, Osta­mie. :))

Pe­cu­nia non olet

Dziel­ny skrzat i Wy wszy­scy, któ­rzy funk­cjo­nu­je­cie po dwu­dzie­stej dru­giej. :)

Dziel­ny skrzat i Wy wszy­scy, któ­rzy funk­cjo­nu­je­cie po dwu­dzie­stej dru­giej. :)

Przy­chy­lam się i też po­dzi­wiam. :))

Pe­cu­nia non olet

Bruce, cho­ciaż cza­sem może le­piej się nie przy­zwy­cza­jać, nawet gdyby czło­wiek miał z tego ty­tu­łu tro­chę po­cier­pieć :P

 

Koalo, Bruce, wieść nie­sie, że świat jest spra­wie­dli­wy i wszyst­kie ak­tyw­nie spę­dzo­ne nocne go­dzi­ny są odej­mo­wa­ne z końca życia ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Fre­me­ni mieli przy­sło­wie, że nie­prze­spa­na noc wy­dłu­ża życie, więc może to w drugą stro­nę dzia­ła…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Fe­sti­wal su­cha­rów, to lubię :D 

Bied­ny wam­pir… za­wsze gdy­bam jak to jest być tym je­dy­nym ubi­tym… 

 

 

Jeśli Bóg z nami - któż prze­ciw­ko nam?

Fin­kla, tylko że nas nic pod­czas tej nocy nie pró­bu­je zabić. Wy­dłu­żać życie może za to nie­spa­nie np. za kie­row­ni­cą.

 

Cezar, tyle było wody w tek­ście, że i su­char się zna­lazł dla ba­lan­su…

Też za­sta­na­wia­ło mnie, jak to jest z tym ubi­ja­niem. Nie­ste­ty nie zna­la­złem ni­ko­go, kto wie­dział­by z pierw­szej ręki. Można co naj­wy­żej za­się­gnąć ję­zy­ka od wła­snej po­sta­ci :)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Po­dob­no nie­wy­spa­ny kie­row­ca jest mniej wię­cej tak samo nie­bez­piecz­ny, jak pi­ja­ny. Dru­gich tę­pi­my, a pierw­szych ra­czej sta­wia­my za wzór (bo za­wsze jest punk­tu­al­nie w ro­bo­cie). Dziw­ne, nie?

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Może spo­łe­czeń­stwo po cichu wy­zna­je za­sa­dę “cel uświę­ca środ­ki”. Punk­tu­al­ność przy­no­si świa­tu wię­cej dobra, niż picie. Przy­naj­mniej w teo­rii. A już na pewno przy­no­si więk­sze zyski sta­no­wią­cym prawo ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

laugh

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Fajne :)

 

Chcia­ła­bym w końcu prze­czy­tać coś opty­mi­stycz­ne­go!

Tar­ni­no, nie wiem, czy to wspo­ma­ga­nie dla kie­row­ców, skrza­ta, czy czy­tel­ni­ków szu­ka­ją­cych (dru­gie­go) dna :)

 

Ir­ka­_Luz, faj­nie, że fajne :)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Ja też nie wiem. Ciesz się gifem :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tar­ni­no, będę. Byle tylko za dużo nie my­śleć… ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Ir­ka­_Luz, twór­czo wy­ko­rzy­sty­wa­nym być nawet lubię… Idę prze­czy­tać :)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Ba­jo­ro wa­lą­ce śle­dziem, dobre!

Miło się Was czyta, wszyst­kich.

"nie mam jak po­rów­nać sa­mo­po­czu­cia bez ba­ła­ga­nu..." - Anan­ke

Am­bush, miło, że miło się czyta, a z do­świad­cze­nia po­wiem, że jesz­cze milej się pisze ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Cześć!

 

Uśmiech­nę­ło, zwłasz­cza te śle­dzie w ba­jo­rze, choć skrzat śled­czy też robi ro­bo­tę :P

 

Po­zdra­wiam!

„Po­szu­ki­wa­nie praw­dy, która, choć­by naj­gor­sza, mo­gła­by tłu­ma­czyć jakiś sens czy choć­by kon­se­kwen­cję w tym, czego je­ste­śmy świad­ka­mi wokół sie­bie, przy­no­si je­dy­ną moż­li­wą od­po­wiedź: że samo po­szu­ki­wa­nie jest, lub może stać się, ową praw­dą.” J.Kaczmar­ski

Hej krar85, cie­szę się, że się spodo­ba­ło. Wia­do­mo, że skrzat śled­czy robi ro­bo­tę, za to mu płacą ;)

It's hard to light a can­dle, easy to curse the dark in­ste­ad

Nowa Fantastyka