- Opowiadanie: Fascynator - Os-tycjan-ka

Os-tycjan-ka

“My też już się pogubiliśmy. Ale zabawa była. :D”

Heh, zabawa trwa dalej. Czas jednak porzucić te małostkowe przesądy oraz okrucieństwo i zanurzyć

się w eteryczną psyche Ostycji. Ona rzuca uroki – bo jest urokliwa... Czaruje – więc jest czarująca...

Mam nadzieję, że  Witkacy wybaczy mi ten koślawy pastisz i nie będzie mnie ścigał

po zaświatach (jeśli kiedyś przypadkiem tam się spotkamy).

 

Gdzie reszta tych klimatów – wszyscy wiemy.

Oceny

Os-tycjan-ka

 – Tak, to tu. Na pewno tu!… Mój cudny domek na kurzej łapce. Rzeczywiście

śliczne miejsce. Jedyny piękny punkt w tym nudnym pejzażu…

 – Kto pani jest?

 – Jestem Ostycja, malarka od oczarowania. Szukam natchnienia dla 

namalowania rosy na pajęczynkach… i mojego kota. Bo wiecie, ja tak trochę

metafizycznie stylizuję, a potem…

 – Dobrze, dobrze – niech pani sobie maluje. Nas to nic a nic nie obchodzi.

Tylko proszę nie mówić nikomu gdzie jest to miejsce, bowiem zaraz zbiegną się 

tłumnie po czary i odczarowania. Zadepczą te niebieskie kwiatki, aromat ziół

uleci w przestworza…

 – Ach, jakie piękne są te moje kwiatki. I zajączek do głaskania. 

W alembikach zaś, sam czosnek i pomarańcze…

 

Koniec

Komentarze

Prześliczna, serio. :)

A na pytanie (skierowane do baby przez lekarza):

 – Co pani jest?

Jedyną trafną odpowiedzią zawsze było:

– Krawcowa! :)

Całe szczęcie, że tu padło: “Kto”. :))

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Słodkie ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Fajne. :) (na lic. Anet)

smileysmileysmiley

Dzięki, dzięki, dzięki… Tak, nie da się ukryć, że Ananke także maczała w tym palce…

Pozdrawiam wszystkich.

dum spiro spero

Ech Tycjan byłby zachwycony. Ja też jestem. Może zacznę malować?…

Lożanka bezprenumeratowa

smiley

Heh – dobrze czarującą czarownicą wszyscy są oczarowani. Zapewne nawet ON byłby…

Od czego zaczniesz? Od czarnego papilio-troilus – za oseska wyraźnie nieprzyjemna gęba, jakby

palec chciał odgryźć… 

 

 

Czy sympatycznej (choć ślepka niepokojące…) kotki z uroczym żabocikiem?

 

 

Dzięki za wizytę. Pozdrawiam.

 

EDIT – czyżby cynie były ulubionymi kwiatami czarownic?…

dum spiro spero

Mam pewne podejrzenia, że Ostycja oczaruje nas jeszcze wielokrotnie, prezentując zdolności także w innych dziedzinach sztuki. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

O, to ona też słodka potrafi być. Gdzieś to w jakimś komentarzu pod którymś z drabbelków z serii było, że kobieta ma niejedną twarz. Odkryłeś tę słodszą ;) Mi się :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

smiley

Mózg pragnie słodyczy jak kwiaty słońca. Czarownica też człowiek i bywa czarującą…

Dzięki za wizytę i komentarz.

Pozdrawiam.

dum spiro spero

Hmmm. Albo czegoś nie zrozumiałam, albo tu jest zwyczajna scenka, w której czarownica wmawia przypadkowym ludziom, że jest malarką – bez jakiejś głębszej fabuły.

Babska logika rządzi!

smiley

Heh, czary są – jak wiadomo powszechnie – takie bardziej metafizyczne… Może wmawia (w końcu

po coś posiada te umiejętności i produkuje różne ingrediencje) a może to taki jej dualizm

ontologiczny? Kto wie…

Podobno najlepszy dowcip Szatana polega na wmawianiu wszystkim, że diabłów nie ma… 

wink

dum spiro spero

Są:

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

surprise

Czy to już heksakosjoiheksekontaheksafobia?…

Heh.

dum spiro spero

Nowa Fantastyka