
Wybrałem wczoraj kolor całunów
Które wieczorem osłoniły mnie
Przed światłem księżyca
Przed wzrokiem tłumów
Zakryły przede mną wdzięki twe
Sen miałem krótki, gdyż lot jaskółki
Zbudził mnie zakrytego
Chciałem przemówić
Lecz poczułem coś złego
Umarłaś, a została po tobie jaskółka
Ptak, którego skrzydeł mogłem dotknąć
Nie uciekał, przeze mnie karmiony
Do łez mych przyleciał i płakał twymi łzami
Ale to już nie byłaś ty
Przycisnąłem całun do twarzy, chcąc oddech wstrzymać
A tylko więcej ciepła poczułem w ciemnej jaskini
Nie mogłem umrzeć, choćbym chciał
A przecież ty już odeszłaś
Jaskółka nie zniknęła razem z tobą
Została, niegdyś twe drugie ciało
Co mi po ptaku, co znał twój zapach
Gdy też umrze szybciej niż ja
I nic w nim nie ma z kobiety
Zamknę go w klatce
Sprzedam
Co się stanie?
Choć nie umrę,
Przynajmniej do jutra
Zasnę
Ale coś się stało!
Oczy otworzyłem i czuję
Że całun spływa mi z twarzy
Jaskółka zniknęła, a twe palce
W dłonie swe znów ujmuję
Z braku śmierci, smutek mnie dręczy
I już ciebie chciałem uśmiercić
Z braku tego daru dla mnie
Chciałem cię odnaleźć na dnie
Nie strasz mnie jeszcze,
Nie lataj jak ptaszyna
Czy pogoda czy deszcze
W jaskini śmierć nas zatrzyma
Choć nie umrę przecież wiecznie
Przykrywam cię więc całunem
I śpijmy, może śmierć nas rozłączy
Lecz, czy to piórko ptasie?
Skrzydła znów ci rosną!?
Dobrze, że jaskinię zatkał kamień
Który skruszeje przez wieki
Nie żyją tyle jaskółki
Nie żyją tyle kobiety
Hej jaskółki, śmierć, miłość i całun dobry motyw na opowiadanie. Ale wiersz hmm no nie moja bajka. Ale czytało się dobrze, choć nie wiem co chciałeś przekazać, chyba coś smutnego :), ale nie jestem pewien ;) Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Cześć Bardzie. Każdy wiersz może prosić się o napisanie czegoś dłuższego. Jednak czy nie jest też wartością, to co przyjdzie do głowy osobie czytającej? Może właśnie to jest ważne w różnych wierszach, żeby coś w człowieku uruchomić. Jeżeli więc coś widzisz, znaczy, że działa.
Artystom więcej, szybko!
Emocje są odczuwalne to jest pewne :) więc tak jak napisałeś, znaczy, że działa :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Hmmm. Zgubiłeś mnie na samym początku – całuny miały osłaniać podmiot liryczny, więc wywnioskowałam, że to on nie żyje. A tu niezupełnie. Wytrąciło mnie to z równowagi.
Ale niektóre wątki ciekawe, dałoby się z nich zrobić fajną prozę.
Babska logika rządzi!
Cześć Finklo, może spróbuję i zacznę po napisaniu wiersza tworzyć wersje pisane prozą. Już jakiś świat powstaje przy tej krótkiej formie i bohaterowie ożywają (choć niektórzy próbują się pochować).
Artystom więcej, szybko!