
Irce
Irce
Może by tak uciec – pomyślało i zaraz westchnęło głęboko. Było bardzo obowiązkowe. Wszyscy na nie liczyli, a ono nigdy dotąd nie spóźniło się nawet o ułamek sekundy. Teraz jednak myśl o ucieczce nie dawała mu spokoju. Tak bardzo chciało choć raz zrobić sobie wolne, zapomnieć o wszystkim i wszystkich. Kontynuując swój codzienny obchód, marzyło o tym, by udać się w nieznane. Marzyło dni i tygodnie, lata i dziesięciolecia, aż wreszcie podjęło decyzję.
Gdy nowy dzień nie nadszedł, przerażeni ludzie rzucili się na kolana, ze szlochem wznosili ramiona i błagali Słońce o zmiłowanie. Lecz zanim wróciło z wakacji, zamarzli na śmierć.
Dobry drabelek, niechaj jednak słońce na żaden urlop się lepiej nie wybiera :)
Myślałam, że to będzie na złodziejski, bo tak mi się pojawiło w ostatnio skomentowanych. :D
Pomysł bardzo dobry, ale czy Słońce nie powinno być wielką literą? W końcu dla tych ludzi jest w pewnym sensie bogiem, skoro proszą o zmiłowanie. ;)
Nie zorientowałam się, czego będzie dotyczyło drabble, więc do końca utrzymałaś niepewność i wprowadziłaś taki trochę czarny humor. Wakacje, słońce, a ludzie zamarzają. ;p Przy okazji – czy można zamarznąć nie na śmierć?
Pozdrawiam,
Ananke
O, auć, ta ucieczka musiała zaboleć ;)
Fajne :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Słonko świeci cieszą się dzieci Słonko znika gasną dzieci – fajne :) Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Dawno temu pewien kabaret śpiewał o słoneczku, które zaszło za daleko…
https://www.youtube.com/watch?v=5d-xdZWiBxQ
"nie mam jak porównać samopoczucia bez bałaganu..." - Ananke
Dziękuje za odwiedziny oraz komentarze i zbiorowo życzę wszystkim dużo słońca ;)
Gdzie jest słonko, kiedy u ludzi następuje obniżenie temperatury centralnej ciała poniżej 35 stopni Celsjusza?
Oj, strasznie nieodpowiedzialne bohaterro. Ale gdyby z tęsknoty za urlopem zapadło się w sobie i zmieniło w supernową… Chyba nie byłoby lepiej.
A bez słonka nie tylko ludzie – przede wszystkim rośliny, a bez nich to ogólna porażka.
Babska logika rządzi!
Drabbelek ma w sobie coś z klasycznych baśni. Końcówka robi robotę. Jest uroczo bezwględna i pozbawiona emocji =^^=. Podobało mi się :)
It's ok not to.
Dobra bajka, nie słodka, dla dzisiejszych dzieci. Dawniej o słonku można było dzieciom przeczytać “…skryło się za górką,
przykryło się chmurką… “,
bo było zmęczone i chciało pospać. :)
Zgadzam się, że słońce nie powinno dostać urlopu.
Sen jest dobry, ale książki są lepsze
Żongler, tam, gdzie nocą tupta jeż.
Finkla, wzięło wolne, żeby się nie wypalić zawodowo :P
dogsdumpling, Bajki psychopatów zawsze w cenie ^^
Koala75, to było dawniej, a każdy dzień przybliża nas do apokalipsy
Młody pisarz, dobrze, że nie należy do żadnego związku zawodowego
I tak się wypali. Ale twarde jest, więc parę miliardów lat jeszcze wytrzyma…
Babska logika rządzi!
nie spóźniło się nawet na ułamek sekundy
O ułamek sekundy.
A poza tym Misiom podoba :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Niestety, ale z uwagi na konieczność zapewnienia prawidłowego funkcjonowania systemu, słońce urlopu dostać nie może!
Tylko co będzie, jak rzuci na stół L4? :)
Przyjemny tekst :)
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Tarnina, poprawione, dziękuję :)
cezary_cezary, mam nadzieję, że nikt mu go nie da ;)
I nastała noc polarna… ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.