- Opowiadanie: Irka_Luz - Morze uciec...

Morze uciec...

Ośmior­nicz­ko, zgod­nie z obiet­ni­cą :)

 

Drab­ble i pół

In­spi­ra­cje tu i dla tych, któ­rzy wolą coś bar­dziej współ­cze­sne­go tu. Nie­ste­ty obie po Nie­miec­ku

Oceny

Morze uciec...

Pod­mor­ski po­twór, któ­re­go łeb wspie­rał an­giel­skie klify, a ogon bawił się bra­zy­lij­skim pia­skiem, po­wo­li wy­pusz­czał po­wie­trze. Pchnię­te jego od­de­chem Morze rów­nie wolno wpły­wa­ło na plażę. Wzdry­gnę­ło się i za­pra­gnę­ło uciec. Znowu to samo – śmie­ci! Naj­gor­szy był pla­stik, Morze go nie­na­wi­dzi­ło, bo przez niego po­wo­li umie­ra­ło.

Za­pra­gnę­ło uciec raz na za­wsze, nigdy już nie mu­sieć wra­cać, ale było za­leż­ne od od­de­chu po­two­ra; jego wdech trwał sześć go­dzin, wy­dech tyle samo i ten rytm wy­zna­czał przy­pły­wy i od­pły­wy Morza. Po­my­śla­ło, że może uciec tylko, jeśli po­zbę­dzie się po­two­ra. Snuło plany, jak go zabić.

Po­twór słu­chał myśli Morza. Wez­brał w nim gniew, gdy pra­gnie­nie uciecz­ki przy­bra­ło kształt planu za­bój­stwa.

– Morze uciec… – Sap­nął ze zło­ści, nim zdą­żył się po­ha­mo­wać.

Jego sap­nię­cie roz­pę­ta­ło na po­wierzch­ni sztorm i gwał­tow­nie pchnę­ło Morze da­le­ko w głąb lądu. Po­twór sły­szał krzy­ki i prze­kleń­stwa umie­ra­ją­cych ludzi, trzask wa­lą­cych się domów, jęki ła­ma­nych jak za­pał­ki drzew.

– Teraz fak­tycz­nie zbie­rasz śmie­ci – mruk­nął.

Koniec

Komentarze

Za­wsze to bied­ni lu­dzie muszą pła­cić za za­chcian­ki Przed­wiecz­nych bytów. Cho­ciaż w przy­pad­ku śmie­ci nie po­zo­sta­ją bez winy ;)

No, pew­nie Morze nie ma­rzy­ła­by o uciecz­ce, gdyby lu­dzie bar­dziej dbali o plaże :)

Chcia­ła­bym w końcu prze­czy­tać coś opty­mi­stycz­ne­go!

A może morze, za­le­je mie­rze­je :) Musze uwa­żać by nie wsta­wiać do ty­tu­łów "może" ;) A fajny drab­ble :) Po­zdra­wiam :)

"On jest dziw­nym wir­tu­ozem – Na or­ga­nach ludz­kich gra Bu­dząc za­chwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Po­wiedz, kogo ob­cho­dzi gra, Z któ­rej żywy nie wy­cho­dzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złu­dze­nia! Na sobie te­stu­je­my Każdą praw­dę i mit."

Bar­dja­skier,

Musze uwa­żać by nie wsta­wiać do ty­tu­łów "może" ;)

XD

A fajny drab­ble

Dzię­ku­ję :)

 

Chcia­ła­bym w końcu prze­czy­tać coś opty­mi­stycz­ne­go!

I tak po­wsta­je tsu­na­mi?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dla­te­go nie wolno wku­rzać morza!

"nie mam jak po­rów­nać sa­mo­po­czu­cia bez ba­ła­ga­nu..." - Anan­ke

O, jakie dobre drab­ble z mą­drym prze­sła­niem. Jak w ta­kich sy­tu­acjach bywa – giną nie­win­ni, ale jak ina­czej roz­wią­zać ten pro­blem? Nic dziw­ne­go, że morze się wku­rza, pla­ne­ta też się wku­rza, ile można kar­mić ją pla­sti­kiem…

 

Cze­ka­my na po­two­ra z mi­to­lo­gii Cthul­hu, który jest Pla­sti­kiem.

Fta­ghn!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

In­te­re­su­ją­ce. Fajna wizja po­two­ra. My­śla­łam, że to jakiś prąd, ale nie – fan­ta­sty­ka.

A czy ten po­twór jest jeden? Bo prze­cież gdy w jed­nym miej­scu morze “jest na wde­chu”, to w innym mamy kul­mi­na­cję wy­de­chu.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nie śmie­cić w morze, bo może morze może…

A może…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dzię­ku­ję wszyst­kim za wi­zy­tę i cie­szę się, że się spodo­ba­ło :)

 

Tar­ni­no

I tak po­wsta­je tsu­na­mi?

No, prznajm­niej we­dług nie­miec­kich po­etów ;)

 

Fin­klo,

A czy ten po­twór jest jeden? Bo prze­cież gdy w jed­nym miej­scu morze “jest na wde­chu”, to w innym mamy kul­mi­na­cję wy­de­chu.

Fak­tycz­nie po­win­no ich być wię­cej, ale ten ka­wa­łek to aku­rat o Morzu Pół­noc­nym :)

 

Chcia­ła­bym w końcu prze­czy­tać coś opty­mi­stycz­ne­go!

Wku­rza­nie morza może skoń­czyć się nie­mo­żeb­nie (nie­mo­rzeb­nie? :P).

 

Sym­pa­tycz­ne :)

Jak opi­sał mnie pe­wien zacny Bard: "Szysz­ko­wy Czem­pion Nie­skoń­czo­no­ści – lord lata, im­pe­ra­tor szor­tów, naj­wspa­nial­sza por­ta­lo­wa Szy­szu­nia"

Dzię­ku­ję, Ce­za­ry :)

Chcia­ła­bym w końcu prze­czy­tać coś opty­mi­stycz­ne­go!

Morze, za­le­wa­jąc ląd, miało mocno pod górkę – nie dość, że za­pla­sti­ko­wa­ne, to jesz­cze po­twór pod­słu­chi­wał jego myśli. ;)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Reg, fak­tycz­nie, bie­da­czy­sko ;) Dzi­ku­ję za wpad­nię­cie w moje morze :)

Chcia­ła­bym w końcu prze­czy­tać coś opty­mi­stycz­ne­go!

Irko, takie wpa­da­nie to czy­sta przy­jem­ność. ;)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Nowa Fantastyka