
Podmorski potwór, którego łeb wspierał angielskie klify, a ogon bawił się brazylijskim piaskiem, powoli wypuszczał powietrze. Pchnięte jego oddechem Morze równie wolno wpływało na plażę. Wzdrygnęło się i zapragnęło uciec. Znowu to samo – śmieci! Najgorszy był plastik, Morze go nienawidziło, bo przez niego powoli umierało.
Zapragnęło uciec raz na zawsze, nigdy już nie musieć wracać, ale było zależne od oddechu potwora; jego wdech trwał sześć godzin, wydech tyle samo i ten rytm wyznaczał przypływy i odpływy Morza. Pomyślało, że może uciec tylko, jeśli pozbędzie się potwora. Snuło plany, jak go zabić.
Potwór słuchał myśli Morza. Wezbrał w nim gniew, gdy pragnienie ucieczki przybrało kształt planu zabójstwa.
– Morze uciec… – Sapnął ze złości, nim zdążył się pohamować.
Jego sapnięcie rozpętało na powierzchni sztorm i gwałtownie pchnęło Morze daleko w głąb lądu. Potwór słyszał krzyki i przekleństwa umierających ludzi, trzask walących się domów, jęki łamanych jak zapałki drzew.
– Teraz faktycznie zbierasz śmieci – mruknął.
Zawsze to biedni ludzie muszą płacić za zachcianki Przedwiecznych bytów. Chociaż w przypadku śmieci nie pozostają bez winy ;)
No, pewnie Morze nie marzyłaby o ucieczce, gdyby ludzie bardziej dbali o plaże :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
A może morze, zaleje mierzeje :) Musze uważać by nie wstawiać do tytułów "może" ;) A fajny drabble :) Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Bardjaskier,
Musze uważać by nie wstawiać do tytułów "może" ;)
XD
A fajny drabble
Dziękuję :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
I tak powstaje tsunami?
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Dlatego nie wolno wkurzać morza!
"nie mam jak porównać samopoczucia bez bałaganu..." - Ananke
O, jakie dobre drabble z mądrym przesłaniem. Jak w takich sytuacjach bywa – giną niewinni, ale jak inaczej rozwiązać ten problem? Nic dziwnego, że morze się wkurza, planeta też się wkurza, ile można karmić ją plastikiem…
:)
Czekamy na potwora z mitologii Cthulhu, który jest Plastikiem.
Ftaghn!
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Interesujące. Fajna wizja potwora. Myślałam, że to jakiś prąd, ale nie – fantastyka.
A czy ten potwór jest jeden? Bo przecież gdy w jednym miejscu morze “jest na wdechu”, to w innym mamy kulminację wydechu.
Babska logika rządzi!
Nie śmiecić w morze, bo może morze może…
A może…
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Dziękuję wszystkim za wizytę i cieszę się, że się spodobało :)
Tarnino
I tak powstaje tsunami?
No, prznajmniej według niemieckich poetów ;)
Finklo,
A czy ten potwór jest jeden? Bo przecież gdy w jednym miejscu morze “jest na wdechu”, to w innym mamy kulminację wydechu.
Faktycznie powinno ich być więcej, ale ten kawałek to akurat o Morzu Północnym :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Wkurzanie morza może skończyć się niemożebnie (niemorzebnie? :P).
Sympatyczne :)
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Dziękuję, Cezary :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Morze, zalewając ląd, miało mocno pod górkę – nie dość, że zaplastikowane, to jeszcze potwór podsłuchiwał jego myśli. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, faktycznie, biedaczysko ;) Dzikuję za wpadnięcie w moje morze :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Irko, takie wpadanie to czysta przyjemność. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.