- Opowiadanie: Eldil - Konsekwencje świętowania (X urodziny Portalu NF).

Konsekwencje świętowania (X urodziny Portalu NF).

Świę­tuj­my w do­brych hu­mo­rach, a tremę zrzuć­my na tek­sto­we al­ter-ego, że­by­śmy w realu prze­ma­wia­li ze swadą. MOWA! :)

Oceny

Konsekwencje świętowania (X urodziny Portalu NF).

JeRzy czuł gęsią skór­kę. Prze­szy­wa­ły go setki oczu: obec­ni w Ja­ski­ni, twa­rze na mo­ni­to­rach osób łą­czą­cych się on­li­ne, zło­wro­go ły­pią­ce ka­me­ry, za któ­ry­mi cza­iło się mro­wie ko­lej­nych, nie­wi­docz­nych spoj­rzeń… Szep­ty prze­ro­dzi­ły się w groź­ny po­mruk, a ten w żą­da­nie, skan­do­wa­ne z na­ra­sta­ją­cą mocą, nie dając szan­sy na sprze­ciw: mo-wa, Mo-Wa, MO-WA!

 

Jeśli ktoś miał wąt­pli­wo­ści, czy Na­czel­ny może być jesz­cze bar­dziej blady, stra­cił je teraz. Kre­do­wo-bia­ły, drżą­cy­mi dłoń­mi pró­bo­wał za­pi­sać zna­le­zio­nym ołów­kiem kilka punk­tów; zła­ma­ny gra­fit i po­dar­ta ser­wet­ka ode­bra­ły mu resz­tę od­wa­gi.

– Khm… Bo tego, ekhm…

– Brawo! Co za mówca! Zło­to­usty! – krzy­cza­no.

– Wie­cie, ja…

– Star­czy, nie prze­sadź – ktoś szep­nął.

Koniec

Komentarze

Bar­dzo re­al­ne, a nawet praw­dzi­wewink

Mnie się tam kon­se­kwen­cje świę­to­wa­nia ko­ja­rzą z kacem ;) 

Known some call is air am

Chyba nie sku­ma­łem.

„Czę­sto sły­szy­my, że ma­te­ma­ty­ka spro­wa­dza się głów­nie do «do­wo­dze­nia twier­dzeń». Czy praca pi­sa­rza spro­wa­dza się głów­nie do «pi­sa­nia zdań»?” Gian-Car­lo Rota

Ja z opóź­nie­niem :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jakie świę­to­wa­nie, takie kon­se­kwen­cje. :)

Świę­to­wa­nie jest miłe, a kon­se­kwen­cje… Cóż, by­wa­ją dra­ma­tycz­ne.

 

Kre­do­wo-bia­ły, drżą­cy­mi dłoń­mi→ Kre­do­wobia­ły, drżą­cy­mi dłoń­mi

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Ja też nie sku­ma­łem, ale chęt­nie przy­jął­bym wy­ja­śnie­nie:P

Слава Україні!

Milis, Ty coś wiesz… laugh

Dzię­ki za wpisy.

Jak się od­bi­ja­cie, to ewi­dent­na wina au­to­ra wink

Ale świę­to­wa­nie sprzy­ja na­cią­ga­niu reguł, więc (z nie­sma­kiem do sie­bie! laugh ), po­tłu­ma­czę się w tym ko­men­ta­rzu wink

 

For­mu­ła: wlokę za sobą przez fora ma­nie­rę pi­sa­nia szor­tów , któ­rych bo­ha­te­ro­wie mają imio­na wzo­ro­wa­ne na nic­kach z da­ne­go forum. (Spo­dzie­waj­cie się wię­cej laugh ). Poza nic­kiem mają nie­wie­le wspól­ne­go z pier­wo­wzo­ra­mi. Tu: za­pew­ne praw­dzi­wy JeRzy jest opa­lo­ny, wy­ga­da­ny i bry­lu­je na sa­lo­nach wink Z za­sa­dy pytam o zgodę da­ne­go użyt­kow­ni­ka. Ale Na­czel­ny to funk­cja na stałe przy­ku­ta do prę­gie­rza… wink (Po­zdra­wiam przy oka­zji i mam na­dzie­ję, że nie nad­uży­wam po­czu­cia hu­mo­ru Szefa smiley ).

 

Treść – nie ma głęb­sze­go dna. Jak w opi­sie na górze, to szort o tre­mie. Wszyst­ko "na tacy" – roz­ocho­co­ne świę­to­wa­niem (dzie­się­cio­le­cia Forum NF smiley) to­wa­rzy­stwo wy­wo­łu­je go­spo­da­rza do prze­mo­wy nie po to, by go słu­chać, ale by go za­kło­po­tać. Dla­te­go jest chwa­lo­ny za samo otwar­cie ust – ma być we­so­ło, lekko. I w żad­nym razie, bez praw­dzi­wej prze­mo­wy wink 

Taka scen­ka ro­dza­jo­wa wink

The KOT

Eldil, no, co ty? Zaj­rzyj, pro­szę, do swo­je­go ko­men­ta­rza pod moim opo­wia­da­niem.

Hehe, to samo pi­sa­łem i pod wła­sny­mi tek­sta­mi. Dla­cze­go piszę (żar­to­bli­wie) o ła­ma­niu reguł i nie­sma­ku do sie­bie? wink

 Ale teraz cho­dzi nie o li­te­rac­kie wpraw­ki, tylko o sym­pa­tycz­ne świę­to­wa­nie smiley

The KOT

Oooo, wy­so­ko ude­rzy­łeś. Mnie się po­do­ba­ło.

Aż szko­da, że głów­ny ad­re­sat naj­praw­do­po­dob­niej tu nie zaj­rzy.

A takie po­zy­tyw­ne re­ak­cje na tekst bo­ha­te­ra uzna­ję za ele­ment fan­ta­stycz­ny. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Aż szko­da, że głów­ny ad­re­sat naj­praw­do­po­dob­niej tu nie zaj­rzy.

Brzmi jak wy­zwa­nie wink Po jed­nym – nie­ko­niecz­nie. A po serii? wink

 

 

Dzię­ki za od­wie­dzi­ny i dobre słowo smiley

The KOT

Myślę, że nawet cała seria nie po­mo­że.

Chyba żeby ścią­gnąć tu Ni­ne­din i może taką drogą…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

– Jurek, zer­k­niesz na forum? – Ni­ne­din nie tra­ci­ła czasu na po­wi­ta­nia. Od­po­wiedź także była szyb­ka i tre­ści­wa:

– No co jest?

– Jakiś Eldil na­pi­sał szor­ta “o Tobie” i czeka na po­kle­pa­nie po plec­kach :/

– Nin, co Ty p… “O czym Ty do mnie roz­ma­wiasz”?

– Sorry, Fin­kla mó­wi­ła… Nie­waż­ne, spła­wię go sama.

laugh

 

Nie tędy droga. Tekst albo broni się sam, albo nic mu nie po­mo­że wink

The KOT

Chyba żeby ścią­gnąć tu Ni­ne­din i może taką drogą…

Znik­nę­ła, kur­czę.

 

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

El­di­lu, tekst może i się obro­ni sam, ale naj­pierw “Icek, ty daj mnie szan­sę, ty idź kup los” – ad­re­sat musi go prze­czy­tać.

Tar­ni­no, ale Ni­ne­din piór­ko­we czyta, więc nie­kie­dy bywa.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Icek, ty daj mnie szan­sę, ty idź kup los

Ano.

nie­kie­dy bywa

A czy ja na­rze­kam? Czy ja ma­ru­dzę? Normę ma­ru­dze­nia wy­ra­bia star­sza pra­cow­ni­ca w za­kła­dzie (serio).

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowa Fantastyka