
Janek leżał w alkowie pod pierzyną i trząsł się z zimna, bo miał wysoką gorączkę. Tulił do twarzy dwa rogi pierzyny, żeby mu było cieplej. Zobaczył w drzwiach jakąś niewyraźną zjawę. Było mu wszystko jedno, czy to śmierć, czy anioł, czy wysłannik piekieł. Jednak poczuł ulgę, gdy zjawa spytała:
– Co byś zjadł? Co ci przyrządzić? Czego byś sobie życzył?
Myśląc tylko o tym, że puch i pióra wysunęły się z rogów pierzyny, Janek zawołał, a raczej usiłował zawołać:
– Pie…rzyny rogi napchać, te trójkąty…
Trudno go było zrozumieć, bo szczękał zębami, ale w rękach trzymał rogi pierzyny. Zjawa wysunęła się z pokoju, więc Janek zasnął. Rano obudził się bez gorączki i głodny jak wilk. Widać, pomogły lekarstwa.
– Dostanę coś jeść?! – zawołał.
Mama wkroczyła, trzymając talerz, na którym leżały trójkątne poduszeczki z ciasta, chyba czymś wypełnione, bo puchate. Nad talerzem unosiła się para, widać było, że są gorące.
– Są napchane serem i ugotowane. Takie lubisz najbardziej. Doktor pozwolił. Wczoraj wymyśliłeś polską nazwę na tę chińską potrawę. Będziemy mówić pierogi na te poduszeczki.
Hmm z serem, no nie wiem. Końcówka mnie rozczarowała. Gdyby były z mięsem albo z kapustą i grzybami, to co innego. ;).
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Podobało mi się. Krótkie, zabawne i na temat.
PS: Ja jestem team pierogi ze szpinakiem.
Bardzie, nie lubisz pierogów z twarogiem? Dobrze zrobione są pycha :D Właściwie pierogi z prawie każdym farszem są dobre. Teraz sezon na pierogi z jagodami i wiśniami. Mniam :3
Fajny szorcik z apetycznym zakończeniem ;)
It's ok not to.
Ja lubię wszystkie pierogi, ale te z serem nie są moimi ulubionymi:), a Twoje pojawienie się w komentarzach mocno demaskuje autora :D. No chyba, że dzieją się tu jakieś poważniejsze akcje sabotażowe;)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Oficjalny pojedynek jeszcze się nie zaczął. Kim więc jest pierogowy sabotażysta? ;)
It's ok not to.
Albo sabotażystka :D. No ale opowiadanie jest i jest o pierogach, a datowanym pierogom nie zagląda się do farszu ;). Choć muszę przyznać, że anonim wybrał dość ostrożnie fabułę. Zastanawiałem się czy któryś stających w szranki autorów pujdzie w SF. Pierogi w kosmosie, pierogowa odyseja, inwazja pierogów z Jowisza, to by było wyzwanie :D.
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Pierogi w kosmosie, pierogowa odyseja, inwazja pierogów z Jowisza, to by było wyzwanie :D.
Brzmi zacnie :D Tyle że gatunek pojedynku to fantasy, więc prędzej Władca Pierogów, Pierogin albo Pierogorze XD
It's ok not to.
Pierogi z serem, albo z kaszą i boczkiem, innych nie uznaję :)
Known some call is air am
Widocznie nie kochasz pierogów Outta ;), z tytułów fantasy, może być Gra o pierogi albo saga razem z opowiadaniami :D – pierogi przeznaczenia, ostatnie pierogi, krew pieroga, czas pieroga, chrzest pierogów, wieża pieroga i pani pierogów – a to wiadomo każda babcia :D
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Ponieważ Dogs i Vacter nie mają mi za złe (spytałem), mogę się przyznać do popełnienia tego tekstu. :)
Pierogi – ósmy pasażer Nostromo
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o pierogach, ale boicie się zapytać
Skazani na pierogi
Pierogi dla Algernona
Pieróg, który spadł na ziemię
451 pierogów Fahrenheita
Problem trzech pierogów
Trzy pierogi Palmera Eldritcha
Pieróg z wysokiego zamku
Pieróg znad morza wewnętrznego
Lewy pieróg ciemności
I tak można by do rana :)
Known some call is air am
I każdy tytuł dobry :D
It's ok not to.
Bo pierogi są dobre :D
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Pocieszne. Pierogi lubię bardzo, ale nie uznaję tych na słodko.
Widocznie Janek takie lubił.
Ja zjadam wszystkie. Mając …naście lat, urządziliśmy sobie z kuzynką (starszą o dwa) zawody, kto zje więcej pierogów z czereśniami (po trzy czereśnie w każdym pierogu). Wygrałem, zjadając trzydzieści, ale ona zjadła niewiele mniej, bo dwadzieścia pięć. Mamy, gdy się dowiedziały, były przekonane, że się pochorujemy, ale możliwości nastolatków… Ehh, było, minęło. :)
Najlepsze są pierogi z mięsem. Na drugim miejscu podium pierogi z mascarpone i jagodami. Na trzecim pierogi z serem. Od święta (dosłownie) – pierogi z kapustą i grzybami. Poza tym, w Toruniu serwują pyszne piecuchy z dodatkami rozmaitymi.
Nie uznaję pierogów ruskich. Kropka.
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Trzydzieści pierogów i to jest prawidłowa postawa :D, jestem pełen podziwu:). A reszta niech się wstydzi, ten nie lubi takich tamten siakich inny ruskich…pierogów ;). Śmierdzi mi tu perogowym szowinizmem :D. "Ja lubię wszystkie pierogi, ale te z serem nie są moimi ulubionymi:)" – a to nie są moje słowa, to są słowa moich poprzedników :P. Równość dla pierogów !!!
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Trzydzieści pierogów i to jest prawidłowa postawa :D
Prawidłowa postawa to byłoby zjedzenie czterdziestu i czterech pierogów!
ten nie lubi takich tamten siakich inny ruskich…pierogów ;).
bo ruskie… pierogi to ZUO!
:D
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Równość dla pierogów !!!
To jest to. :D
Koalo, dobre, ale tłumaczy, jak powstała nazwa, a nie same pierogi, chyba że czegoś nie doczytałam.
A co do samych pierogów, lubię wszystkie, z wyjątkiem tych z mięsem.
Pozdrawiam :)
Milis, nie powinienem wchodzić w domenę uczestników pojedynku i nie robiłem ‘researchu’. :D
bo ruskie… pierogi to ZUO!
Chciałabym zauważyć, że one nie są ruskie od Rosji, tylko od Rusi, czyli Ukrainy :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Chciałabym zauważyć, że one nie są ruskie od Rosji, tylko od Rusi, czyli Ukrainy :)
Doceniam bogatą wiedzę kulinarną, ale pierogi ruskie odrzucam nie ze względu na pochodzenie, a na ich skład xD Natomiast samych ruskich (jako Rosjan), za całokształt :)
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Na początku tej wojny kilka pierogarni/jadłodajni w Warszawie zdjęło ruskie z menu. Nie wiem, jak jest teraz.
Był też schweppes russchian, teraz jest wild berry
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Ej no, ale bez polityki… w pierogach. ;P
Sympatyczne. Ja wolę na słodko, w Wigilię tylko częstuję się tymi z kapustą, ruskie uznaję za abominację (ziemniak w cieście?!). A z takich niepatriotycznych to bardzo lubię baozi tudzież, jak ja je nazywam, ,,pierożki Kung Fu Pandy”. ;)
Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...
SNDWLKR, masz rację:
Bez polityki w pierogach i na NF!
;)
Z niepatriotycznych to empanadas czasem robię. Ale żeby nie było, to zdarza mi się czasem zamiast oryginalnego farszu wrzucić do empanadasów mieloną wieprzowinę z różnymi dodatkami ;)
Known some call is air am
Pierogi są apolityczne!
Empanadas też dobre, ale z warzywnym farszem :) Albo pierożki z kimchi i makaronem sojowym podawane w bulionie, mniam.
It's ok not to.
Outta, dogs to wszystko wygląda bardzo apetycznie, nie miałem okazji próbować, muszę to nadrobić:). A słyszałem jeszcze o pierogach z rosołem zamiast farszu, podobno są ekstra. To znowu, jest danie z Gruzji:). Ale nie zdążyłem spróbować nim zamknęli knajpę w Chorzowie :/.
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Nadrób koniecznie! ;) Te z rosołem to chinkali. Moi mięsożerni znajomi bardzo sobie chwalili. Tylko trzeba trafić na dobrą knajpę, najlepiej oryginalną gruzińską.
It's ok not to.
Tak zrobię :), chyba jakaś gruzińska knajpa była też, w Katowicach. Jak jeszcze działa to ją odwiedzę:)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Na Mariackiej jest Chinkalnia, Bardzie. A empanadas z szarpanym kurczakiem, papryką i oliwkami mogę zrobić i przywieźć, jak wreszcie nam się uda spotkać ponownie w realu ;)
Known some call is air am
Outta – dzięki, w sierpniu chyba nawet będę miał okazję, by odwiedzić Mariacką:). A el pierogos na spotkanie ogródkowe, jak najbardziej:), kurczak, papryką i oliwki wyglądają zachęcająco:).
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Z kapustą mniam ^^ Ruskie to tradycja (ród mój przybył z południa). Kiedyś piekłam empanadas, ale Tatko marudził. Wyjadał i marudził. Że on by wolał z kapustą…
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Festiwal smaków i kształtów, więc jeszcze uszka…
Idę dziś do pierogarni. :)
Sympatyczny tekścik, tylko fantastyki mało.
Dyskusja w komentarzach nie dla głodnych.
Ja dopisuję się do teamu Milis. U mnie rządzą pierogi z kapustą i grzybami. Najlepiej popijane czerwonym barszczem. Z rzadziej spotykanych – kiedyś w Ukrainie jadłam z jabłkami i makiem. Pyszne były. Ciekawa jeszcze jest taka wersja ruskich, w której zamiast białego sera jest żółty. W knajpie, z której zamawiamy żarcie do roboty, ruskie ostatnio nazywają się kresowe.
Mając …naście lat, urządziliśmy sobie z kuzynką (starszą o dwa) zawody, kto zje więcej pierogów z czereśniami (po trzy czereśnie w każdym pierogu). Wygrałem, zjadając trzydzieści,
Mięczaki. Kiedyś podczas wigilii ciotka podała mnóstwo pierogów. Ktoś tam rzucił hasło “kto zje najwięcej?”. Wygrałam z wynikiem siedemdziesiąt dziewięć. Ale były malutkie (chyba mniejsze niż na trzy czereśnie, ale jeszcze nie uszka) i pracowałam nad nimi cały wieczór. Też miałam wtedy kilkanaście lat. Takie niskie, jeszcze podstawówkowe.
Babska logika rządzi!
Finklo, ciekawi mnie, czy te kresowe zawierają też skwarki w farszu, bo okazuje się, że sporo osób tego nie zna, a mi brak w kupowanych.
Gratuluję pracowitości i wyniku, ale pierogi z trzema czereśniami są naprawdę duże. :)
IMO, ruskie/kresowe mogą skwarki zawierać albo nie. Te, które czasem zamawiamy, nie zawierają. I całe szczęście, bo nie jem mięsa. Znam pierogarnię, gdzie ruskie występują w menu w wersji normalnej i wegetariańskiej.
Pewnie kwestia wielkości czereśni… Tamte były mniej więcej na trzy wiśnie.
Babska logika rządzi!
Finklo,, domowe ruskie zawsze zawierały skwarki i lepione w górach z zaprzyjaźnioną gaździną też. Znajoma Rosjanka nie znała ruskich wcale. Co księstwo, to…
Do dziś wspominam zdarzenie sprzed wielu lat, gdy wegetarianizm dopiero się pojawiał. W rozmowie z parą młodych ludzi dowiedziałem się, że nie jedzą mięs i wypaliłem: A przecież nie jesteście chudzi i wyglądacie zdrowo. Uśmialiśmy się. Dostałem od ich mamy słoik sałatki z różnych jarzyn. Była pyszna.
Bardzo zacny wstęp do właściwego pojedynku. A że nie ma tu fantastyki… No cóż, zadabają o nią uczestnicy pierodynku. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Znajoma Rosjanka nie znała ruskich wcale.
Bo one nie mają nic wspólnego z Rosją, patrz wyżej.
A przecież nie jesteście chudzi i wyglądacie zdrowo.
15 A po upływie dziesięciu dni wygląd ich był lepszy i zdrowszy niż innych młodzieńców, którzy spożywali potrawy królewskie. 16 Strażnik zabierał więc ich potrawy i wino do picia, a podawał im jarzyny.
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=753
XD Czytałam ostatnio w ramach researchu i nie mogłam się powstrzymać XD Ale wegetarianie mogą być całkiem grubi, jeśli źle się odżywiają (niedobór witaminy B12 ujawnia się chyba po dłuższym czasie, zresztą – wystarczy jeść ser).
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
A Pan skrzywił się w uśmiechu, a ludzie spożywać poczęli owce, leniwce, karpie, orangutany, płatki śniadaniowe, przetwory owocowe… Księga uzbrojenia, rozdział drugi
Known some call is air am
Dodam, że świętego granatu ręcznego z antiochii ;)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
(niedobór witaminy B12 ujawnia się chyba po dłuższym czasie, zresztą – wystarczy jeść ser).
Pierwszy raz słyszę, to znaczy o selerze. Zawiera B9, ale żeby B12?
ludzie spożywać poczęli owce, leniwce, karpie, orangutany, płatki śniadaniowe, przetwory owocowe…
Dodam, że świętego granatu ręcznego z antiochii ;)
Niejadalny XD
Pierwszy raz słyszę, to znaczy o selerze. Zawiera B9, ale żeby B12?
… nie seler, tylko SER.
https://nutritionsource.hsph.harvard.edu/vitamin-b12/
Seler jest dobry do zupy i do butonierki Doktora :P
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Przepraszam, chyba muszę iść do okulisty
Oj, seler też można jeść :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Ale kto by chciał ;)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Kiedy ma ser :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
W sałatce: gotowany seler, z gotowaną marchewką i jabłkiem(surowym) jest nawet niezły ;)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Ale ser jest ekstra solo :D Hmmm – ser ekstra solo – jak z reklamówki Lidla ;)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Apage!
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Sir Ekstra Solo, podniesiony do rangi arystokraty, zaginiony syn Hana Solo.
Known some call is air am
Jeśli z Leią, to nie trzeba go podnosić :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Niezłe. Znaczy opowiadanie. Choć pewnie pierogi też.
Zygfrydzie, taki kulinarny wątek wyszedł niechcący. :)
Bardjaskier – podzielam Twoje rozczarowanie! Jedyny plus, że z tym twarogiem nie było ziemniaków. Nie ufam ludziom, którzy lubią ruskie! (czy tam ukraińskie). Ciasto, twaróg i ziemniaki to połączenie wbrew rozsądkowi i naturze.
Koalo75, wcześniej miałem wrażenie, że strzelasz pomysłami jak z karabinu maszynowego, ale chyba masz je dwa… ;)
Moje powieści: https://marmaxborowski.pl/kwestia-wyboru/
Ciasto, twaróg i ziemniaki to połączenie wbrew rozsądkowi i naturze.
O tak, nareszcie ktoś się ze mną zgadza w tej kwestii!
Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...
Solo, u Barda na działce. Macie być obydwaj i ustalimy wówczas, że nieoczywiste połączenia są najlepsze, albo nie. ( Podkarpackie mode off)
;)
Edyta: SNDWLKR ty w szczególności bo z Katowic jesteś i do Chorzowa masz blisko.
Known some call is air am
SNDWLKR – dziś to już drugi raz XD (Patrz komentarze do “Czarnego Edisona”)
Poza tym popieram pierogi na słodko i wszelką Kung Fu Pandę ;)
Twórczość Koali łączy literacko i kulinarnie ;)
Moje powieści: https://marmaxborowski.pl/kwestia-wyboru/
Miło, że nie przez napisanie książki kucharskiej. :D
Fajny tekst
Ja najbardziej lubię ruskie
Ale jeść XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Pusiu&Tarnino, można lubić ruskie jeść i niektórych nie jeść. :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Mniam!
Tarnino&Pusiu, też mówię: mniam!, ale te pierożki chyba były z owocami i przed wszystkim mało ich było. :(
Lepszych nie mam :(
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, ślinka cieknie, ale mało nas, mało nas… pierogów. :(
:)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, to rozumiem. Tyloma można się najeść… oczami. Dzięki. ;D
Proszę bardzo :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, nawet mogę z kimś się podzielić. :)
Misiu, to dobrze, że jesteś skłonny do podziałów, bo tu już niejeden gość zdążył się napatrzeć do syta na to pierogowe bogactwo. ;-)
Babska logika rządzi!
https://www.youtube.com/watch?v=afBKjqAkNSw XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Finklo, Ty chętnie dzielisz się wiedzą o portalu, ja mogę otrzymanymi pierogami. ;D
Tarnino, jak Ty to robisz, że zawsze znajdujesz stosowny materiał w Internecie? :)
Dzięki kaczuszce :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Kaczuszce? :-O
Babska logika rządzi!
https://duckduckgo.com/ Kaczuszce.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.