
Ten szorcik jest wprawdzie kontynuacją „Turnieju” napisanego w związku z ogłoszeniem pojedynku Realuc vs Eldil, ale można przeczytać oddzielnie. :)
Ten szorcik jest wprawdzie kontynuacją „Turnieju” napisanego w związku z ogłoszeniem pojedynku Realuc vs Eldil, ale można przeczytać oddzielnie. :)
Gdy Zaurr przyleciał przed swoją jaskinię, zdziwił się, bo zobaczył przed wejściem piękną mantikorę. Widząc go, uśmiechnęła się i powiedziała:
– Czekam na ciebie. Jestem Manti…
Zaurr przerwał jej mało grzecznie:
– Przecież widzę, żeś mantikorą. Czego chcesz?
– Manti to moje imię, a jestem po to, by zaproponować ci układ.
– Cóż ty mi możesz zaoferować? – zapytał zniecierpliwiony smok.
Miał ochotę odpocząć w domu, a tu jakaś obca… ogon zawraca. Trochę się zmieszał, gdy nagle mantikora przemieniła się w piękną kobietę, wprawdzie już nie dziewczynę, ale mającą w sobie coś takiego, że też przybrał postać mężczyzny.
– Zaurrze, ta magia troszkę nas osłabia, więc zostawmy ją sobie na później, przyda się. Teraz proponuję powrót do naturalnych postaci.
Tak też zrobili. Zaurr siadł naprzeciwko Manti i słuchał, co miała do powiedzenia, patrząc z przyjemnością na jej zgrabną figurę lwicy ze skrzydłami.
– Mjanja, ciężko obrażony znalazł młodego wiedźmina, którego namówił na wyprawę przeciw tobie. Wiedźmak jest młody, ale już wprawny i chce wykorzystać twoje zmęczenie magicznym przebywaniem w postaci ludzkiej. Będzie tu za kilka godzin. Mam plan.
– Co proponujesz?
– Idź do jaskini. Zjedz trochę kamieni żarodajnych i prześpij się. Ja będę czuwać przy wejściu i dam znać, gdy się pojawi wiedźmin.
Przed świtem Manti usłyszała skradanie się oczekiwanego zabójcy magicznych istot. Obudziła smoka, kazała mu nie zdradzać się, że czuwa i nie wychodzić z jaskini. Sama przybrała kobiecą postać i wyszła przed otwór wejściowy. Gdy wiedźmin był w odległości kilku kroków przed nią, szeptem powiedziała:
– Panie, ratuj. Okrutny smok mnie porwał. Teraz śpi. Wejdź do środka i zabij go. Ja się schowam za skałą.
Wiedźmin był młody, nie wiedział jeszcze, że nie należy ufać kobiecie i wszedł do jaskini. Po kilku krokach trafił do ciasnego korytarza. Wtedy usłyszał okrzyk sprzed wejścia:
– Zaurrze, ognia!
Smoczy ogień, który wypełnił korytarz, usmażył nieszczęśnika tak, że mantikora nie musiała dokończyć pokonania wroga. Zaurr wprawdzie marudził, że to nie było honorowe, ale Manti go prędko namówiła na magiczną zmianę postaci, pozostając ciągle czarującą kobietą. Po odpoczynku, w naturalnych postaciach polecieli do sąsiedniej krainy, gdzie pasły się stada mustangów. Smok wypatrzył w górach jaskinię, do której przeniósł swoje skarby. Zamieszkał tam z Manti i żaden rycerz ani wiedźmin nie zakłócał im spokoju. Tylko czasem Zaurr wzdychał po cichu:
– Szkoda, że mantikora nie jest smoczycą.
Następnie upominał siebie:
– I dobrze, bo nigdy nie lubiłem smoczków.
Koalo, a byłem przekonany, że pierwszy szort "Turniej" był zainspirowany innym pojedynkiem, jak rzecze przedmowa przed tamtejszym opowiadaniem ;) Co nie zmienia faktu że pojedynek to pojedynek i smok nawet lepiej pasuje do tego obecnego :)
W sumie ciekawy mariaż – smok i mantikora… :D
Aż spojrzałem na przedmowę do “Turnieju”, tamten tekst był napisany z okazji pojedynku Realuca i Eldila :P
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Realucu & Cezarze, macie rację. Ale wpadka! Zaraz poprawię pomyłkę. Skleroza nie boli, niestety. Sorry, sorry (podwójne) :)
Koalo, zazdroszczę pomysłów. Szort na czasie i bardzo smaczny, oczywiście tekst, nie Wiedźmin.
Pozdrawiam ;)
Milis, skleroza ma też plusy. :D
Bardzo rozumiem smoka Zaurra – może małe smoczki są i miłe, ale tylko na chwilę, bo tak naprawdę mnóstwo z nimi ambarasu, zanim się należycie wysmoczą i wydorośleją. ;)
– Cóż ty mi możesz zaoferować? – zniecierpliwiony zapytał smok. → – Cóż ty mi możesz zaoferować? – zapytał zniecierpliwiony smok.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, może nie o takie smoczki mu chodziło? Ale myślę, że masz rację, jak i w przypadku wskazanego zdania. Już poprawione. :)
Misiu, a któż to może wiedzieć, o jakich smoczkach myśli smok, zwłaszcza taki jak Zaurr. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, smoki są nieprzemyśliwalne. :)
Misiu, i pozwólmy, aby takie pozostały. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, lubię i szanuję smoki. :)
Misiu, podzielam Twoje smocze uczucia. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, czasami żałuję, że nie jestem smokiem, chociaż takim niedużym. :)
Misiu, dobrze że tylko czasem. Gdybyś musiał żyć z tym żalem cały czas, z pewnością nie byłoby Ci łatwo, zwłaszcza że w dzisiejszych czasach przesmoczenie się jest chyba mało możliwe. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, dzisiejsze czasy dla wielu ludzi, nie tylko smoków, są trudne. :(
Misiu, w takim razie życzę Tobie, sobie, a także wszystkim innym, aby trudne czasy stały się łatwiejsze i takie już pozostały.
I niech smoki Ci patronują! :)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Czyli królewna nie podeszła, ale i tak w końcu trafiła smocza kosa na kamień.
Sympatyczny szorcik, ale młodego wiedźmina trochę szkoda.
Babska logika rządzi!
Finklo, często mądrość nie idzie w parze z młodością. Nie powinien ufać nieznanej pięknej kobiecie. ;D
Smok zaufał i źle na tym nie wyszedł…
Babska logika rządzi!
Finklo, Zaurr i Manti są istotami magicznymi. Pomagają sobie, nie szkodzą. :)
A wiedźmin to android? ;-)
Babska logika rządzi!
Finklo, dla mnie ‘standardowy’ wiedźmin to człowiek, super wojownik, który dzięki specjalnym talentom jest w stanie pokonać różne magiczne potwory, ale sam nie jest magiczną istotą. :)
A prawo niespodzianki, próba traw, eliksiry i takie tam?
Babska logika rządzi!
Finklo, już dobrze. Będę traktować wiedźminów jak orków, skrzaty, gobliny, strzygi, mantikory, smoki i harpie. ;D
Misiu, jak Ty to zrobisz, żeby u Ciebie wiedźmin mógł wyżyć, to nie wiem. Przeca musiałby zabijać…
Babska logika rządzi!
Finklo, starszy, nauczony doświadczeniem, że każda niestoczona walka jest wygraną, negocjowałby z każdą poczwarą wyniesienie się z okolicy. Zabijałby w samoobronie. Młody żyłby dłużej, gdyby był mądry. :)
OK. To teraz to napisz. :-)
Babska logika rządzi!
Finklo, trzeba Weny, a chyba ma urlop. :)
No to szukaj jej w lesie i nad wodą. :-)
Babska logika rządzi!
Finklo, poczekam, aż skończy urlop. W czasie bliskich tygodni nie będę w lesie ani nad wodą.
No, proszę, a już myślałam, że ta historia się źle skończy. Jak widać, czasem zaufanie popłaca :) Mi się :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
Irko, czasem warto zaufać, nawet kobiecie. ;)