- Opowiadanie: Micho - Maszynka

Maszynka

Dyżurni:

brak

Oceny

Maszynka

Zdarzyło się wieczoru pewnego

iż majster sklecił Maszynkę z metalu lśniącego

niewielkie trybiki

sprężynki

zmyślne koła

– Cóż za cudo – rady majster woła

 

Czy jednak takie maleństwo

piękne dzieło rąk zmyślnych

przetrwa próbę czasu

bez strat w swej krasie

zniknie wśród tysięcy innych

dzieł podobnie ślicznych

 

Majster wiedział i to

więc nie zwlekając

co prędzej

kuł młotem wielkie pasy i kręgi

zmontował inne dzieło

i nie uczynił nic więcej

 

Wyczerpany padł w trawę

a druga maszyna szybko ruszyła

i inne cuda po prostu zniszczyła

 

Sam bowiem pozostał

nikt mu nie zabroni

majster spojrzał w niebo

otarł pot z czoła i skroni

Koniec

Komentarze

Hej, nie zrozumiałem, to znaczy, ok zniszczył inne dzieła i właściwie nie wiem, co o tym myśleć. Ale na wierszach się nie znam, z interpretacją też u mnie słabo, więc oddaję wiersz pod ocenę innym. Ale dodam, że rymy i konstrukcja skojarzyła mi się z wierszem dla dzieci :). Pozdrawiam :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Mam podobnie jak Bard.

Babska logika rządzi!

Cześć!

Jestem zbyt ograniczony, by czytać wiersze ze zrozumieniem, niemniej ze wszystkich ostatnio czytanych tu wierszy, ten czytało mi się najprzyjemniej :)

Nowa Fantastyka