
Konwent fantastyki zakończony skandalem!
Do zdarzenia doszło w trakcie panelu, dotyczącego przyszłości fantastyki w polskiej literaturze. Prelegenci zostali zapytani o to, czy fantastykę można uznawać za poważną dziedzinę literacką. Jedna z zaproszonych specjalistek, prof. Filipa K. Dzik, zgłosiła się do odpowiedzi i wyjawiła, że nie ma takiej możliwości. Według niej, fantastyki kategorycznie nie da się uznać za poważne zjawisko literackie, ani znaczącą część jakiejkolwiek dziedziny. Zbulwersowani uczestnicy spotkania, odpowiedzieli gwizdami i okrzykami: "Precz z literaturą piękną!", "Raz pierścieniem, raz Thora młotem, polonistyczną tępotę!". Prelegentka oburzona zachowaniem zebranych, wstała z krzesła i ruchem różdżki zamieniła jednego z uczestników w Stanisława Lema.
Używając tutejszego slangu: uśmiechnęło mnie :)
prof. Filipa K. Dzik
z tego nie mogę przestać się śmiać :D
"Raz pierścieniem, raz Thora młotem, polonistyczną tępotę!"
Zabawne :D
wstała z krzesła i ruchem różdżki zamieniła jednego z uczestników w Stanisława Lema
a to mniej :D
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Pewnego dnia do panelu konwentu fantastyki wpada pijany prof. Filipa K. Dzik, i od wejścia krzyczy .. – Fantasci! Wpier#*@&$+! Po chwili ogólnej konsternacji wstaje i odzywa sie Vacter… – Nie wiem jak Państwo ale ja będę wypier@#*"… – jakoś tak mi się skojarzyło – a tak na marginesie, co kogo interesuje opinia kogoś, kto twierdzi, że literatura powinna być taka, a nie inna. Każdy ma swoje zdanie i nie ma się co przejmować, że ktoś uważa inaczej :).
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
… a niby na jakiej podstawie uznać fantastykę za “nieliteraturę”? Czyli Odyseja się nie liczy? Eneida? Pieśń o Rolandzie? A może po prostu szanowni eksperci są funta kłaków niewarci?
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Na gali NFejm MMA do szło dziś do niecodziennego zdarzenia. Walka pomiędzy Vacterem a prof. Filipą K. Dzik trwała zaledwie kilkanaście sekund. Vacter od razu ruszył w kierunku przeciwniczki, stosując manewr Żeromskiego, obalił przeciwniczkę techniką szklanego domu, następnie założył jej blokadę Prusa, połączoną z duszeniem Geista. Kiedy prof. Filipa zaczęła klepać matę (pomimo, że odlepywać powinna polski), pewny wygranej Vacter zwolnił chwyt i dobił przeciwniczkę serią mistrzowsko-małgorzatowych ciosów Bułhakowa.
Fantastyka ocalała.
Known some call is air am
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tak było.
Artystom więcej, szybko!
Z kobietą, nawet profesorką polonistyki i literatką, nie warto się spierać, bo nie wiadomo, kiedy wyciągnie różdżkę. Lepiej spier… i spokojnie wychylić literatkę dla zdrowia. :/
Nie każdy to wie, że na niejednej półce za Kafką, kurzy się jakiś Potter.
Artystom więcej, szybko!
Ciekawe, cóż by powiedział na to Stanisław :-) Pozdrawiam.
Koniec fantastyki na zawsze pozostanie fantastycznym marzeniem, które nigdy się nie spełni. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Kiedyś mówiono o końcu historii ;) A odpowiedzi Lema można spróbować poszukać w jego pracach. Sam spróbuję też poszukać.
Artystom więcej, szybko!
Owocnych poszukiwań, Vacterze.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Sposób na fantastykę: napisz fantastykę i powiedz, że to nie jest fantastyka. Czasami się udaje. XD
Zaproś na imprezę dzika, a będzie draka.
Czemu na sali nie było łowczego? ;-)
„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski
Kiedyś mówiono o końcu historii ;)
A tu zonk :D
Sposób na fantastykę: napisz fantastykę i powiedz, że to nie jest fantastyka. Czasami się udaje. XD
Czasem się udaje, ale niesmak pozostaje :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Czasem się udaje, ale niesmak pozostaje :D
Tarnino, rapujesz? :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Uliczne rozterki, encyklopedyczne numerki. Beta za peta.
Artystom więcej, szybko!
"Beta za pęta" – :D. Poszukiwany pisarz do zrzucenia węgla. Plagą wsi i miast stają się bezrobotni pisarze. Możecie ich spotkać pod Żabkami, dyskutujących o literaturze. Zaczepiają też ludzi by czytać im fragmenty opowiadań ;D
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Beta za peta, druga za szluga :)
Known some call is air am
:D
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
W Betanii są tanie bety, niestety. :(
Dobre!
Czyżby inspirowane Kapitularzem? Tam chyba był panel o takim albo podobnym tytule.
Ciekawam, co zrobił przemieniony…
Babska logika rządzi!
Zaczepiają też ludzi by czytać im fragmenty opowiadań ;D
Po to mamy forum XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Finklo, dobre pytanie. Przeglądałem panele Kapitularza (bardziej z ciekawości i jak katalog, bo nie byłem uczestnikiem żadnego), ale nie pamiętam tego konkretnego. Może za sprawą różdżki? Muszę się wybrać na jakąś dyskusję.
Artystom więcej, szybko!