- Opowiadanie: Micho - Na nic para

Na nic para

Dyżurni:

brak

Oceny

Na nic para

Gdy już zamarzniesz

twarzą padniesz do piachu

pamiętaj

iż twą pamięcią i sercem rządził

Cień Strachu

 

Na nic Ci para i żelazo

krew przelana za burtę

czy warto to nieść

owiń swą duszę

w płaszcz i ciepła kurtę

 

Nic Ci nie da siła tłoków

i żar z kotła wielkiego

dusza twa to już dusza

od dawna martwego

 

Gdy chwycisz już za ostrze

pamiętaj

oplotło się w szaleństwo

gdzież Twoje

liche trupie człowieczeństwo

 

Kiedy spojrzysz w chmury

dojrzyj Słońce

o wiele cieplejsze

niż kotła

Twojego płomienie jak strzały lecące

 

Wzbijesz się w przestrzeń

a wtedy zobaczysz

Cień Strachu

własnego głębokiego

duszy postrachu

 

Nie żyj już chwilą

szubienica czeka

stałeś się potworem

czy jest w Tobie choć trochę człowieka

 

Chwyć z ster i wyrusz na fale

kieruj się ku Słońcu

niczym dawny kapitan

z umiarem lecz zuchwale

 

Ciśnienie pary już dostateczne

zębatki krzeszą iskry w pracy

nikt Ci już nie pomoże

wyrzuć resztę racy

 

Straceńcze losy Cię tu przywiały

pociągnij za dźwignię

porusz sterem

zębatki zardzewiały

 

To będzie już koniec

podróży kres

śmierć czeka

twe człowieczeństwo straciło człowieka

Koniec

Komentarze

Hmmm. Nie zrozumiałam. Jest tu jakaś lokomotywa, ale nie kumam, do czego ją przyrównujesz.

Być może fraza Cień strachu powinna mi coś mówić, ale nie mówi. Kojarzy się z użytkownikiem o nicku Cień Burzy, ale pewnie to przypadek.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka