
Takie tam trupie trupy na halloween :)
Takie tam trupie trupy na halloween :)
Ubrane na czarno postacie mijają stalową bramę. Wiatr strąca pożółkłe liście z drzew. Twarze pełne zadumy nad grobami, ciszę przerywa jedynie szept. Na tle marmurowych krzyży tkwią kwiaty. Ktoś łka, ktoś tylko ociera pojedynczą łzę. Szary dzień przechodzi szybko w noc. Rodzice odganiają myśl, że ich dzieci też czeka nieuchronny los. Księżyc niczym trupia twarz wygląda zza ciemnych chmur. Małżonków dopada strach, które z nich samotnie będzie żyć. Znicze płoną. Starcom wiek ciąży na wychudłych barkach. Zapach wosku niesie się wraz z mleczną mgłą, gdy śmierć jeszcze raz wziął głęboki wdech. Delektuje się ludzką refleksją, że każdego kiedyś czeka kres.
Oddałeś klimat cmentarza po zachodzie słońca. Niby blask zniczy emanuje ciepłem, jednak ludzie i tak czują się tam nieswojo. Nie wiadomo dlaczego ta cała otoczka wywołuje w większości obawę, przyspieszone bicie serca, adrenalinę i napływ myśli rodem z horroru. Ogólna zaduma nad tymi, których nie ma, nad tymi, którzy są i załącza się odruch dobroci, ochrony i zastanowienia nie tylko nad sobą. Taka magiczna chwila… następnego dnia na powrót zostaje zduszona. Pozdrawiam. :)
Tak. Tak to już jest. Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Ładne. Dopisałeś kolejny rozdział opowieści, którą ludzie tworzą od tysięcy lat, próbując oswoić to, co nieuchronne i co budzi lęk.
Refleksyjnie, nastrojowo i, mimo cmentarnego entourage’u, ciepło.
Więc dlaczego “horror”? :)
A dziękuję czeke, nie wiem, może dlatego, że większość osób przeraża perspektywa śmierci. Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Interesujący, nostalgiczny tekst w lekkim klimacie horroru
Dziękuję, to znaczy, że się udało:) Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Wiesz, nie jestem zwolenniczką :P
Na tle marmurowych krzyży tkwią kwiaty.
Tkwią?
Rodzice odganiają myśl, że ich dzieci też czeka nieuchronny los.
Hmm?
Małżonków dopada strach, które z nich samotnie będzie żyć.
Strach, że któreś z nich będzie żyć samotnie.
Poza tym zdania są poprawne, ale monotonne i łączą się dość słabo. Ogólnie mam wrażenie, że przeszłam tunelem koło dworca i przystanęłam, żeby posłuchać faceta z gitarą. Zwłaszcza:
Zapach wosku niesie się wraz z mleczną mgłą, gdy śmierć jeszcze raz wziął głęboki wdech. Delektuje się ludzką refleksją, że każdego kiedyś czeka kres.
i zdanie o małżonkach brzmią jak z piosenki. Ale o czym jest ta piosenka? Trochę przedstawiasz śmierć jako złośliwą, ale można podważyć to odczytanie. W sumie wyszedł raczej dość nastrojowy opis, który jednak wypadłby lepiej jako część czegoś większego.
może dlatego, że większość osób przeraża perspektywa śmierci
Signum temporis. Ale jarmarczny kicz i żebranina o słodycze nic tu nie pomogą :P
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Widzę w tym roku okolicznościowe teksty uderzają w poważniejsze tony (dla porównania – teksty Koali). Ładny drabble, w sam raz przed wycieczką na cmentarz.
Pozdrawiam;)
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Hej,
Tarnina
Tkwią?
No, tak sobie tkwią – wsadzone w coś, najpewniej wazon :P
“Poza tym zdania są poprawne, ale monotonne i łączą się dość słabo. Ogólnie mam wrażenie, że przeszłam tunelem koło dworca i przystanęłam, żeby posłuchać faceta z gitarą.
Łączą się dość słabo – ale się łączą :D HA HA HA sukces :) I taki był zamiar by złapać za rękę i poprowadzić przez cmentarz. Nawet ładne by było zakończenie z grajkiem przy wejściu na cmentarz :D. Ale znaki znaki i jeszcze raz znaki.
i zdanie o małżonkach brzmią jak z piosenki.
Wczoraj dużo się nasłuchałem tych wesołych i mniej wesołych piosenek około pogrzebowych i jakoś tak mnie ruszyło :) A może to miała być piosenka, na nic wyszło jak wyszło :P
W sumie wyszedł raczej dość nastrojowy opis, który jednak wypadłby lepiej jako część czegoś większego.
Może, ale za wczoraj już się wypróżniłem artystycznie ;)
cezary_cezary – a tak jakoś wyszło :) może dlatego że od wczoraj mi chodzi po głowie:
“I'm searching for something which can't be found – but i'm hoping
i still dream of dad – though he died
Everything dies – everything dies
My ma's so sick – she might die
though my girl's quite fit – she will die
Still looking for someone who was around – barely coping
now i hate myself – wish i'd die
Everything dies – everything dies
everything dies – everything”
Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Na cmentarzach to raczej skrzypkowie :P
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Albo chop z akordeonem;)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Straight out the casket, risin' up
Open up your eyes, can't you see me?
What the fuck is this? Madness, pick up my bones
Erase my name from off the tombstones
;)
Known some call is air am
No i proszę jak nam się muzycznie zrobiło:D
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Piosenka jest dobra na wszystko :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Para ra ra ra ra ra :D
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Nastrojowy, refleksyjny, okolicznościowy tekst. Takie, imo, też są potrzebne. Dobrze, że napisałeś.
A dziękuję, Misiu :). Obawiam się, że zabawnych nie potrafię pisać, więc miałem ograniczone możliwości;). Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
OK, jest nastrój cmentarnego smutku i zadumy. Ale wiele więcej to tu nie ma.
Babska logika rządzi!
Finklo a co miałem zmieścić jeszcze w 100 słowach gwiazdę śmierci i romans;). Ale nastrój został doceniony, to już coś :D
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Bardzie, coś tam można zmieścić. :-)
Babska logika rządzi!
Jak dołożyłem znicze to już tylko zostało miejsce dla śmierci gwiazda się już nie zmieściła ;D
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Trzeba było znicz w kształcie gwiazdy śmierci dać ;)
Known some call is air am
O, to jest dobre :). Właściwie to dobry patent na biznes. Znicz w kształcie Vadera który robi "HHhhhhh" gdy ktoś obok przechodzi. Albo gwiazda śmierci, krzycząca " you rebel scum". A dla fanów rebelii hologramy krewnych, a na nagrobkach napis "niech moc będzie z tobą" ;)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Cóż, nie gustuję w okolicznościowych tekstach, ale Halloween przeczytałam bez przykrości.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
na nagrobkach napis "niech moc będzie z tobą" ;)
Jedi znikają :P
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Reg – tym bardziej mi miło :) Tarnina – -:D nie wszyscy Anakin Obi i Yoda potrafili się materializować;)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Ale najpierw zniknęli XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Cześć, Bardjaskier. Zgrzytnęło mi tylko to: Na tle marmurowych krzyży tkwią kwiaty. Nie jestem specem od poprawności i przyznam, że nie bardzo wiem, jak to wytłumaczyć, no ale jakoś mi te kwiaty tkwiące na tle… Nie byłbym skłonny twierdzić, że śmierć delektuje się czymkolwiek. Poza tym, bardzo dobry drabble. Pozdrawiam.
Nastrojowe. Natchnąłeś mnie. Idę pisać. :)
Hesket, JolkaK – a dziękuję miło mi że się podobało. Kwiaty miały tkwić w wazonie, ale jakoś mi zawadzał ten wazon więc go wyrzuciłem – jak widać niesłusznie:D. Ale dobrze wiedzieć, że udało się kogoś natchnąć:) Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Znowu przychodzi mi do głowy, że to niesprawiedliwie, iż 99 wyrazowy szort może trafić do biblio, a klimatyczny, poetycki drabbelek nie.
Zmieńmy to!
"nie mam jak porównać samopoczucia bez bałaganu..." - Ananke
A dziękuję Ambush za tak niebanalnych komplement:) Miło mi że się podobało :) Pozdrawiam :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Kwiaty miały tkwić w wazonie, ale jakoś mi zawadzał ten wazon więc go wyrzuciłem – jak widać niesłusznie:D
Jeszcze w wazonie to by jakoś wyglądało XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Wazon jest w domyśle:P eteryczny wazon :P
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Wazon może być najwyżej w opakowaniu zastępczym :P
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
A dzban? ;-)
Babska logika rządzi!
Dzban wina XD Sowokosmita patrzy z wyrzutem XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Awokado z dzióbkiem i oczkami :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Jest taka słodkaaa! Mam słabość do oryginalnych rzeczy… Ja chcę ją!
Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć
Polej kosmicznej sówce, to jej się wyraz dzioba poprawi. ;-)
Fajna sówka.
Babska logika rządzi!
Klimatyczne, nastrojowe, dość prawdziwe. Taki eksperyment zbliżający się nieco do prozy poetyckiej. Jak na założenia gatunku sporo wyrażeń będących utartymi kliszami (pożółkłe liście, pojedyncza łza, nieuchronny los, ciemne chmury). Potknąłem się nieco na końcu – uosobiona Śmierć w naszej kulturze jest zwykle kobieca i zapisywana wielką literą. Na pewno warto było się podzielić utworem!
Jakie tam awokado, to niewątpliwie sowa. Dziób, duże oczy, spiczaste uszy i te skrzydła ciasno przyciśnięte do boków – – – Sowa Pszemondżała zapakowana we włóczkowy kaftan bezpieczeństwa?
Tyle ostatnio wierszy czytam, że jakoś tak mnie się też zachciało coś poetyckiego wypocić. Ale obiecuję, że to się już nie powtórzy;). A może to sowa, która połknęła awokado. To by wiele tłumaczyło:).
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Awokado z dzióbkiem i oczkami :)
Awokado miałoby pestkę XD I nie miałoby oczek jak Paul McCartney XD
Mam słabość do oryginalnych rzeczy… Ja chcę ją!
^^
Dziób, duże oczy, spiczaste uszy i te skrzydła ciasno przyciśnięte do boków – – – Sowa Pszemondżała zapakowana we włóczkowy kaftan bezpieczeństwa?
Bo kto wie, co jej strzeli do głowy :D
A może to sowa, która połknęła awokado. To by wiele tłumaczyło:).
A na to nie wpadłam :D
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.