
WAKACJE U DZIADKA
Jak zawsze na górce kiedy zamajaczył w dolinie dom dziadka, naciska z całej siły wstecz pedał składaka marki pelikan i wchodzi w efektowny wiraż na szutrowej drodze podpierając się lewą nogą . Plecak przywiązany skakanką siostry pochyla się na metalowym bagażniku gwałtownie do ziemi. Kątem oka zobaczył jak wysuwa się z jego bocznej kieszeni notes i sunie otwarty pod przednie koło. Pochyla się i podnosi , akurat na stronie gdzie wczoraj napisał czerwonym pisakiem. KONIEC SZKOŁY 1989 -WAKACJE U DZIADKA!
Uśmiechnął się szeroko i przeniósł wzrok na domek w dolinie , na ganku mały jak krasnoludek dziadek machał mu prawą ręką trzymając w lewej grabie.
Ostatni etap z 20 kilometrowej trasy z miasta przebywa w ulubionym stylu stojąc w pedałach , w ciepłym powiewie lata dom dziadka rośnie w oczach w miarę jak składak bez hamowania pędzi na spotkanie drewnianej bramy. Którą dziadek otwiera idealnie na czas . Jeszcze chwila i powitanie z dziadkiem , którego nie widział od paru miesięcy. Jeszcze chwila i początek wakacji pachnącej jabłkami, lasem , stawem pełnym ryb i audycji polskiego radia „lata z radiem”, którego wielkim fanem był dziadek .
Pokoik – jego pokoik z widokiem na staw i oknem , z którego można było łatwo ( dla niego) przejść na gałąź a z gałęzi do domku na drzewie. Butelka pepsi przywieziona z miasta i herbatniki . Kolacjaaa ! Słyszy głos z dołu. Schodząc mija drzwi pokoju gdzie zawsze był składzik . Lubił tam czasami zaglądać szukając różnych ciekawostek – starych książek , narzędzi, obrazków. Zjeżdżając po poręczy , planował , że sprawdzi czy aby nie przybyło tam jakichś nowych rzeczy od ubiegłych wakacji..
Pierwsza noc i od razu burza i to z piorunami. Głupio schodzić do dziadka – przecież ma już 11 lat. Trzeba przeczekać myśli drżąc skulony pod pierzyną. Kiedy wiatr cichnie prawie przysypia …Grzmot! . Zrywa się jak sprężynowy miś jego siostry do pozycji siedzącej gdy z za ściany wyraźnie słyszy paniczny krzyk dziecka: Tato! Łaaaa, do którego dołącza następny bardziej piskliwy „mamaa”. Małe dzieci u dziadka ? I to w pokoju gdzie jest składzik? Dlaczego dziadek nic nie powiedział, że tam ktoś mieszka?
Próbuje zapalić światło ale nie ma prądu. W popłochu trafia po omacku na latarkę , która jak na złość spoczywa na samym dnie nierozpakowanego jeszcze plecaka.
Miał wymienić baterie – zapomniał i teraz wątły snop światła ledwo dodaje otuchy kiedy staje ostrożnie przed drzwiami pokoju skąd był pewien dochodziły krzyki dzieci. Z gęsią skórką w napięciu do ostatnich granic , które mógł porównać tylko do momentu kiedy pan od matematyki monotonnie komunikował ” teraz poprosimy kogoś do tablicy ”, stoi jak zamurowany przed drzwiami.
Trzymając oburącz latarkę wsłuchuje się w odgłosy walącego deszczu po dachu , szumu wiatru i skowytu Burka przy stodole , który przechodzi teraz w żałosne szczekanie.
To bzdura mam jedenaście lat , pokój jest pusty . Otwiera powoli drzwi kiedy akurat latarka przygasa . Odruchowo potrząsa nią i w świetle widzi inny pokój niż widział jeszcze niedawno w tapczanem pod oknem którego tu na pewno nie było. Latarka gaśnie ale w tej chwili błyskawica rozświetla pokój ukazując na tapczanie dwójkę przytulonych kurczowo do siebie dzieci z szeroko otwartymi oczami . Grzmot przetacza się jakby po dachu powyżej a z nimi przeraźliwy, świdrujący wrzask dzieci. Przeciągłe łaaaaaaa oraz iiiiiiiii. Jedno z maluchów najwyraźniej jest dziewczynką – przemyka mu przez myśl. Nie wytrzymuje – odpowiada odruchowo równie przeciągłym wrzaskiem zdumienia i przerażenia odwracając się na pięcie wypada z pokoju nie biorąc poprawki na wysoki próg. Nurkuje w ciemną czeluść klatki schodowej.
20 lat później.
Jak zawsze na górce kiedy zamajaczył w dolinie dom dziadka, naciska z całej siły pedał hamulca samochodu marki jaguar i wchodzi w efektowny wiraż na szutrowej drodze, wciskając jednocześnie sprzęgło lewą nogą . Plecak na przednim siedzeniu pochyla się gwałtownie ku desce rozdzielczej. Kątem oka widzi jak wysuwa się z jego bocznej kieszeni tablet i zsuwa się z fotela. Błyska napis czerwonymi literami: KONIEC PRACY 2009 _WAKACJE U DZIADKA!
Z tylnego siedzenia dzieciaki zapiszczały na widok małego domku w dolinie.. tato to chyba pradziadzio nam macha.
Ostatni etap z 200 km trasy z Wiednia przebywa w ulubionym stylu z łokciem na krawędzi drzwi z prawą ręką n kierownicy . W ciepłym powiewie lata dom dziadka rośnie w oczach w miarę jak jaguar bez hamowania pędzi na spotkanie drewnianej bramy, którą dziadek otwiera idealnie na czas. Jeszcze chwila i powitanie z Dziadkiem , którego nie widział od paru lat. Jeszcze chwila i początek wakacji pachnącej jabłkami, lasem , stawem pełnym ryb i lata z radiem, którego fanem był dziadek .
Pokazuje dzieciakom pokoik – jego pokoik z widokiem na staw i z oknem , z którego można było łatwo ( dla niego) przejść na gałąź a z gałęzi do domku na drzewie. Butelka piwa przywieziona z miasta i ciastka . Kolacja !! słyszy głos z dołu. Schodząc mija drzwi pokoju gdzie zawsze był składzik . Teraz odnowiony pokoik w którym zainstalowały się już dzieciaki . Lubił tam czasami zaglądać szukając różnych ciekawostek – starych książek , narzędzi, obrazków. Przemknęło mu przez myśl żeby pokazać dzieciakom, jak zjeżdżał po poręczy ale w porę przypomniał sobie , że przez takie praktyki, którejś nocy nabił sobie guza i stracił przytomność. Dziadek znalazł go dopiero nad ranem kiedy chodził po kuchni z dużym guzem kompletnie nie pamiętając nawet , że w nocy była burza. Białko ze świeżego jajka pomogło. Jeszcze tego samego dnia naprawiali z kolegami domek na drzewie , który ucierpiał w czasie zimy.
Grzmot . Zrywa się jak sprężynowy manekin ze sklepu jego siostry do pozycji siedzącej, kiedy z za ściany wyraźnie słyszy paniczny krzyk dziecka: Tato! Łaaaa, do którego dołącza następny bardziej piskliwy „mamaaaa”. Małe dzieci u dziadka ? I to w pokoju gdzie jest składzik? Dlaczego dziadek nic nie powiedział, że tam ktoś mieszka. Przeciera oczy …jasne …przecież to jego dzieci , zrywa się do wyłącznika światła , ale nie ma prądu. W świetle błyskawicy szuka smartfona w przepastnym plecaku, którego jeszcze nie rozpakował , włącza latarkę z narastającą pewnością , ze widział to w jakimś horrorze. Włoski na karku jakby ożywają , czuje jak podnosza się na sztorc, podobnie jak to było na lekcji matematyki w podstawówce kiedy nauczyciel komunikował , że zaprosi kogoś do tablicy. Trzyma oburącz smartfona, wsłuchuje się w odgłosy walącego deszczu po dachu , szumu wiatru i skowytu Burka przy stodole , który przechodzi teraz w żałosne szczekanie. Podobnie jak wtedy.Ale kiedy? Uczucia panicznego strachu narasta kiedy otwiera powoli drzwi . Tak jak wtedy – ale kiedy? W tej chwili błyskawica rozświetla pokój ukazując dwójkę przytulonych kurczowo do siebie dzieci z szeroko otwartymi oczami . Grzmot przetacza się jakby po dachu powyżej a z nimi przeraźliwy, świdrujący wrzask dzieci. Przeciągłe łaaaaa oraz iiiiiiii. Jedno z maluchów najwyraźniej było dziewczynką – przemyka mu przez myśl – którą uznaje zaraz za absurdalną – przecież to Zosia-jego córka. Nagle błyskawica, rozświetla pokój – dokładnie tak jak kiedy? – JAK WTEDY! Krzyczy głośno i odruchowo wydaje wrzask zdumienia i przerażenia odwracając się na pięcie wypada z pokoju nie biorąc poprawki na wysoki próg. Nurkuje w ciemną czeluść klatki schodowej.
Ocknął się słysząc świdrujące radosne nuty polki z programu lato z radiem. Czuje na czole okład . To białko z kurzego jaja – wyjaśnia dziadek. Aleś się urządził przez to zjeżdżanie po poręczy. Mamie powiemy, żeś się rąbnął grabiami jak mi pomagałeś przy sianie. Dobrze dziadku – wymamrotał . A co robią dzieciaki?
Jakie dzieciaki? Twoi
koledzy jeszcze tu nie byli.
Pierwsze w życiu opowiadanie.
Na początek – nie dodawaj tytułu opowiadania do tekstu, a poniżej 10tyś znaków to twz. „szort” nie opowiadanie. Łatwo się pogubić, wiem, sam popełniłem dokładnie ten sam błąd.
Bardzo ciekawy pomysł, przyjemnie się czytało. Podoba mi się zastosowania zaburzenia czasoprzestrzeni – czytelnik myśli, że bohater wrócił po 20 latach, a jednak nie. Dobre.
Kilka drobnych uwag, głównie stylistycznych i troche interpunkcji jak na moje oko.
Spacja tylko po przecinku, nie przed – to samo przy kropce.
Jak zawsze na górce kiedy – Jak zawsze na górce, kiedy
Plecak przywiązany skakanką siostry pochyla się na metalowym bagażniku gwałtownie do ziemi. – tutaj szyk zdania do zmiany raczej, np. Plecak przywiązany skakanką siostry do metalowego bagażnika pochyla się gwałtownie do ziemi.
drewnianej bramy. Którą dziadek – zamiast kropki przecinek
Schodząc mija drzwi pokoju gdzie zawsze był składzik . – powinien być przecinek przed gdzie, tak mi się wydaje
gdy z za ściany – zza ściany
walącego deszczu po dachu – walącego po dachu deszczu
tato to chyba pradziadzio nam macha. – hm, tutaj bym dał nawias
Pozdrawiam i życze miłej przygody z pisaniem! :)
Jest pomysł, ale wykonanie bardzo słabe. Przecinki, przecinki. Przeczytaj i popraw póki czas. Nad tekstem na górze po prawej stronie masz przycisk EDYTUJ. Skorzystaj z niego. Z własnego doświadczenia wiem, że nawet jeżeli pięć razy przeczytam swój tekst i usunę zauważone babole, zawsze mogę czegoś nie zauważyć, ale nie będzie tekst robił wrażenia niesprawdzanego przed publikacją. Wskazane błędy usuwaj, bo tu nikt nie jest złośliwy i wykazuje je dla poprawy warsztatu.
Uderzyło mnie, że plecak pochyla się. Usuń to, bo nie jest istotą.
To bzdura mam jedenaście lat, pokój jest pusty.← może: To bzdura mam jedenaście lat, pokój jest pusty – myśli.
Powodzenia z następnymi tekstami. :)
…naciska z całej siły wstecz pedał składaka marki pelikan… → …naciska z całej siły wstecz pedał składaka pelikan.
Pelikan to nazwa roweru, nie marka.
…wiraż na… → Jedna spacja wystarczy.
…podpierając się lewą nogą . → Zbędna spacja przed kropką.
Plecak przywiązany skakanką siostry pochyla się na metalowym bagażniku gwałtownie do ziemi. → Plecak, przywiązany skakanką siostry do metalowego bagażnika, gwałtowanie zsuwa się ku ziemi.
Kątem oka zobaczył jak wysuwa się z jego bocznej kieszeni notes… → Kątem oka zobaczył jak z jego bocznej kieszeni wypada notes…
…przednie koło. → Jedna spacja wystarczy.
Pochyla się i podnosi , → Zbędna spacja przed przecinkiem.
KONIEC SZKOŁY 1989 -WAKACJE U DZIADKA! → Brak spacji po dywizie, zamiast którego powinna być półpauza: KONIEC SZKOŁY 1989 – WAKACJE U DZIADKA!
…na domek w dolinie , → Zbędna spacja przed przecinkiem.
Ostatni etap z 20 kilometrowej trasy… → Ostatni etap dwudziestokilometrowej trasy…
Liczebmniki zaposujemy słownie.
…miasta przebywa… → Jedna spacja wystarczy.
…stojąc w pedałach , → Zbędna spacja przed przecinkiem.
…drewnianej bramy. Którą dziadek otwiera idealnie na czas . → …drewnianej bramy, którą dziadek otwiera idealnie na czas.
…powitanie z dziadkiem , → Zbędna spacja przed przecinkiem.
…lasem , stawem… → Zbędna spacja przed przecinkiem.
…i audycji polskiego radia „lata z radiem”, którego wielkim fanem był dziadek . → …i audycji Polskiego Radia „Lato z radiem”, której dziadek był wielkim fanem.
Zakładam, że dziadek był fanem audycji.
…pokoik z… → Jedna spacja wystarczy.
…i oknem , → Zbędna spacja przed przecinkiem.
…można było łatwo ( dla niego) → Zbędna spacja po otworzeniu nawiasu.
…i herbatniki . Kolacjaaa ! Słyszy głos z dołu. Schodząc mija drzwi pokoju gdzie zawsze był składzik . → Zbędna spacje przed kropkami i przed wykrzyknikiem. Dialogi zapisujemy w nowym wierszu. Narracji nie zapisujemy z didaskaliami. Winno być:
…i herbatniki.
– Kolacjaaa! – Słyszy głos z dołu.
Schodząc, mija drzwi pokoju, w którym zawsze był składzik.
Tu znajdziesz wskzówki, jak zapisywać dialogi.
…starych książek , → Zbędna spacja przed przecinkiem.
Zjeżdżając po poręczy , planował , że… → Zbędne spacje przed przecinkami.
…nowych rzeczy od ubiegłych wakacji.. → Jeśli zdanie miała kończyć kropka, jest o jedną kropkę za dużo, a jeśli wielokropek, brakuje jednej kropki.
Tu muszę przerwać łapankę – ciąg dalszy jutro. :)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
JarusieVoitalu, widać tu pomysł na scenkę z wakacyjnego pobytu u dziadka, pokazaną z dwóch perspektyw, ale rzecz została zmasakrowana fatalnym, by nie rzec niechlujnym, wykonaniem. Choć tekst jest krótki, czytałam go z największym trudem, bez przerwy potykając się o nader liczne usterki.
W tej części łapanki zrezygnowałam ze wskazywania zbędnych spacji przed przecinkamii, kropkami, pytajnikami i wykrzyknikami bo z pewnością sam je dostrzeżesz.
Mam wrażenie, że może zainteresować Cię ten wątek: http://www.fantastyka.pl/loza/17
Głupio schodzić… → Wystarczy jedna spacja.
…przecież ma już 11 lat. → …przecież ma już jedenaście lat.
Trzeba przeczekać myśli drżąc skulony pod pierzyną. → Trzeba przeczekać – myśli, drżąc skulony pod pierzyną.
Tu znajdziesz wskazówki, jak można zapisywać myśli bohaterów.
Kiedy wiatr cichnie prawie przysypia …Grzmot! . → Zbędna spacja przed wielokropkiem, brak spacji po wielokropku. Zbędna kropka po wykrzykniku – po wykrzykniku nie stawia się kropki. Winno być:
Kiedy wiatr cichnie, prawie przysypia… Grzmot!
…do pozycji siedzącej gdy z za ściany… → …do pozycji siedzącej, gdy zza ściany…
Próbuje zapalić światło ale nie ma prądu. → Próbuje zapalić światło, ale nie ma prądu.
W popłochu trafia po omacku na latarkę , która jak na złość spoczywa na samym dnie nierozpakowanego jeszcze plecaka. → Jak mógł trafić na latarkę, leżącą na dni nierozpakowanego plecaka???
…w odgłosy walącego deszczu po dachu… → …w odgłosy deszczu walącego po dachu…
Otwiera powoli drzwi kiedy akurat latarka przygasa . → Powoli otwiera drzwi, a wtedy akurat latarka przygasa.
…widzi inny pokój niż widział jeszcze niedawno w tapczanem pod oknem którego tu na pewno nie było. → …widzi inny pokój niż widział jeszcze niedawno, z tapczanem pod oknem, którego tu na pewno nie było.
…siebie dzieci… → Jedna spacja wystarczy.
…świdrujący wrzask… → Jak wyżej.
20 lat później. → Dwadzieścia lat później.
…pedał hamulca samochodu marki jaguar... → …pedał hamulca samochodu marki Jaguar… Lub: …pedał hamulca samochodu jaguar…
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/marki-samochodow;715
…wiraż na… → Jedna spacja wystarczy.
…lewą nogą → Jak wyżej.
Plecak na… → Jak wyżej.
…tablet i… → Jak wyżej.
Błyska napis… → Jak wyżej.
…małego domku w dolinie.. → Jeśli zdanie miała kończyć kropka, jest o jedną kropkę za dużo, a jeśli wielokropek, brakuje jednej kropki.
tato to chyba pradziadzio nam macha. → Zapisałabym to jako dialog:
– Tato! To chyba pradziadzio nam macha!
Ostatni etap z 200 km trasy… → Ostatni etap dwustukilometrowej trasy…
Liczebniki zapisujemy słownie, nie używamy skrótów.
…stylu z… → Jedna spacja wystarczy.
…pokoik z… → Jak wyżej.
Kolacja !! słyszy głos z dołu. → – Kolacja! – Słyszy głos z dołu.
…jajka pomogło. → Jedna spacja wystarczy.
Zrywa się jak sprężynowy manekin ze sklepu jego siostry do pozycji siedzącej, kiedy z za ściany... → Zrywa się do pozycji siedzącej, jak sprężynowy manekin ze sklepu jego siostry, kiedy zza ściany...
Przeciera oczy …jasne …przecież to jego dzieci , zrywa się…→ Przeciera oczy… jasne… przecież to jego dzieci. Zrywa się…
…wsłuchuje się w odgłosy walącego deszczu po dachu... → …wsłuchuje się w odgłosy deszczu walącego deszczu po dachu…
Podobnie jak wtedy.Ale kiedy? → Brak spacji po kropce.
…siebie dzieci… → Jedna spacja wystarczy.
…świdrujący wrzask… → Jak wyżej.
...za absurdalną… → Jak wyżej.
Nagle błyskawica… → Jak wyżej.
– JAK WTEDY! Krzyczy głośno... → Umiał krzycześ wielkimi literami??? Zbędne dookreślenie – krzyk jest głośny z definicji. Ta kwestia powinna być zapisana w nowym wierszu.
– Jak wtedy!!! – krzyczy…
Nurkuje w… → Jedna spacja wystarczy.
Ocknął się słysząc świdrujące radosne nuty polki z programu lato z radiem. → Ocknął się, słysząc świdrujące radosne nuty polki z programu „Lato z radiem”.
To białko z kurzego jaja – wyjaśnia dziadek. Aleś się urządził przez to zjeżdżanie po poręczy. Mamie powiemy, żeś się rąbnął grabiami jak mi pomagałeś przy sianie. Dobrze dziadku – wymamrotał . A co robią dzieciaki?
Jakie dzieciaki? Twoi
koledzy jeszcze tu nie byli. → Zapis powiniem wyglądać tak:
– To białko z kurzego jaja – wyjaśnia dziadek. Aleś się urządził przez to zjeżdżanie po poręczy. Mamie powiemy, żeś się rąbnął grabiami jak mi pomagałeś przy sianie.
– Dobrze, dziadku – wymamrotał. A co robią dzieciaki?
– Jakie dzieciaki? Twoi koledzy jeszcze tu nie byli.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Cześć JarusVoital
Nie czytałem jeszcze innych komentarzy.
Dla mnie bardzo dobre opowiadanie! Jeszcze jak na debiut, kiedy nie ma się jeszcze praktyki. Czytało się bardzo dobrze. Wciągnęło mnie. I puenta fajna.
Teraz przeczytam jak skomentowali inni.
Pozdrawiam!!!!
Jestem niepełnosprawny...
Jest tu jakiś pomysł, niestety przygnieciony mnóstwem błędów, przez co tekst czyta się trudno. Znaczną część usterek dałoby się łatwo usunąć, dokładnie przeglądając tekst.