
Ponieważ w „Córka Euremy” Tarnina się martwi, że mało jest tekstów z gadżetami próbuję (poza konkursem) zachęcić do pisania takich tym napisanym ad hoc hoc bublem, sorry, droubblem.
Ponieważ w „Córka Euremy” Tarnina się martwi, że mało jest tekstów z gadżetami próbuję (poza konkursem) zachęcić do pisania takich tym napisanym ad hoc hoc bublem, sorry, droubblem.
W zoo zebra Paskowana, tak ją nazwano, miała już dosyć uwag, zwłaszcza dzieci:
– Ona ma dużo pasków, ale są nierówne i trochę krzywe. Jest gładka jak koń. Wiewiórki i misie są ślicznie puszyste.
Zaskoczyła opiekuna, gdy przyszedł ją wyszczotkować i wyczesać. Przemówiła do niego tymi słowami:
– Stachu, jeszcze nie jest Wigilia, ale już nie zdzierżę. Nic nie mów, tylko słuchaj! – Ta uwaga była niepotrzebna, bo Stach upuścił szczotkę, zgrzebło i stał zbaraniały z otwartą gębą. – Przynieś lokówkę żony, grzebień z cienką rączką i w spryskiwaczu do kwiatów białą farbę wodną, taką eko. Opowiadałeś, że ci została. Jeżeli nie przyniesiesz, to będę się tarzać w błocie, innych brudach i nie pozwolę się oczyścić. No, nie stój tak! Biegnij do domu i szybko wracaj!
Gdy wrócił ze wszystkim, Paskowana poinstruowała go, jak ma połączyć lokówkę z grzebieniem i spryskiwaczem. Powstał gadżet „3 in 1 handmade” marki „Paskowana”. Stach, instruowany przez zebrę, starannie wyrównał paski i lokówką spowodował, że nie była gładka jak koń. Pozostałe zebry pozazdrościły Paskowanej i musiał tak pracować całą noc. Następnego dnia akurat była w zoo kontrola z ministerstwa i panowie mieli za złe, że dyrektorka nie poinformowała o posiadanym nowym gatunku zebry kędzierzawej i kazali uaktualnić tabliczkę informacyjną.
Przyjemny shorciak. Ciepły, miły i co najważniejsze, nie próbuje na siłę podbić jakości jakimś nagłym zwrotem akcji.
Oj, Misiu, Misiu. Bo o gadżecie nie możesz napisać
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Canulasie, dziękuję. Miło mi. :)
Tarnino, zdawało mi się, że właśnie napisałem. ;)
Przyjemne i z uroczym pomysłem. A to “jeszcze nie jest Wigilia” rozbawiło. Tylko jak to się dzieje, że kontrole z ministerstwa są zawsze po tym jak się coś wydarzy :)))
Misiu niestety wyszło ci drabble przygodowo-socjologiczne. Gadżetowe jest wtedy, jeśli tylko wyjaśni się działanie ale nie zastosuje w życiu, a ty niestety nie tylko zastosowałeś, (tzn opiekun) ale jeszcze wywołałeś skutki społeczne na szczeblu ministerialnych i zmiany… tabliczek.
Dlatego tak trudno jest napisać opko gadżetowe.
Wygląda na to, że nie doceniłam tej trudności XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Beeeecki, podobno w Wigilię zwierzęta przemawiają ludzkim głosem, a zebra nie zdzierżyła. :) Nie wiem, jak to jest z kontrolami z ministerstwa, ale to podejrzane. :(
Nova, dzięki za info. Jestem prosty zwierzak i nie znałem teorii. Myślałem, że wspomnienie o gadżecie i fizycznych skutkach jego stosowania wystarczy. Koala stale się uczy. :D
Tarnino, traktuję to jako wyzwanie i inspirację. Kiedyś napiszę tekst czysto gadżetowy. :D
Zebra, jaka jest, każdy widzi ;)
Bardzo misiowo sympatyczne.
It's ok not to.
Słaby dzień, więc nie będę silił się na oryginalność i po prostu napiszę, że bardzo sympatyczne, czytałem z prawdziwą przyjemnością.
„3 in 1 hand made”
”3-in-1 handmade”.
Dzięki!
I z tymi słowy krewki pan Josek przypalantował panią Łaję w gambetę.
Tarnino, traktuję to jako wyzwanie i inspirację. Kiedyś napiszę tekst czysto gadżetowy. :D
Trzy dni, Misiu :)
”3-in-1 handmade”.
Prawda.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Zacny pomysł, Misiu. Zastanawiam się tylko, czy z czasem Paskowana i jej koleżanki nie zaczną zapuszczać sierści i fryzować jej w loki francuskie… ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Pierożku, winna wiedzieć zebra, że ważniejsze, żeby nie sterczały żebra. :)
Freighterze, mój australijski język angielski jest bardziej mój niż angielski. Zaraz poprawię ręcznie i będzie zrobione. Fajnie, że się podobało. :)
Tarnino, czyżbyś sugerowała udział w konkursie? Niestety, mam alergię na konkursy. :(
Reg, mam nadzieję, że zebry wykażą więcej rozsądku niż ich równolatki/równolatkowie ludzkie/ludzcy. :)
Kolejny sympatyczny, misiowy króciak. Dobrze sie czytało, Koalo ;)
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Cezarze, miło, że zajrzałeś. :)
Ech, Misiu, nie wiem, czy można myśleć o rozsądku – nawet jeśli nie będzie loków, zostanie grzywka i koński ogon… ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, jeżeli loki będą tylko w grzywkach i ogonach, a nie w mózgach, to niech mają rekompensatę za pobyt w zoo. :)
W mózgach…?
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, jak rozumieć Twoje niedopowiedzenie? Nie chcesz chyba powiedzieć, że zebry nie mają mózgów?
Jak zwykle sympatycznie! Ja miałem napisać gadżet, ale pojawił się lepszy pomysł na coś dłuższego :)
Kto wie? >;
Skryty, myśląc koniunkturalnie, lepiej było wybrać kategorię “gadżet”, bo mała konkurencja. ;D
Hahaha, paskowana zebra kędzierzawa, świetne!
Pecunia non olet
Nie chcesz chyba powiedzieć, że zebry nie mają mózgów?
Ależ naturalnie, że mają – tylko jak na nich zakręcić loki, tego nie wiem.
myśląc koniunkturalnie, lepiej było wybrać kategorię “gadżet”, bo mała konkurencja. ;D
Ano, lepiej. A ja myślałam, że o gadżet ludzie będą się bić…
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
XD Myślałem, że to będzie jakiś automat do malowania marudzących widzów XD Poproszę drugą część ;)
Moje powieści: https://marmaxborowski.pl/kwestia-wyboru/
Myślałem, że to będzie jakiś automat do malowania marudzących widzów
To jest myśl! XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Bruce, nawet na urzędnikach ministerialnych wywarły wrażenie. :)
Tarnino, można przypuszczać, że niektóre równolatki dorosłych zebr mają mózgi pofałdowane we francuskie loki. :) A napisać gadżetowe opko trudno, jak się okazało. ;)
Mar_Maksie, może za rok powstanie druga część, skoro pierwsza nie znudziła. ;)
Tarnino, jeżeli nikt nie wykorzysta tej myśli Marcina, to pewnie ja to kiedyś zrobię, bo zgadzam się, że dobra. :)
Ale jak to za rok? No jak to? Przecież płodzisz teksty jak Zeus dzieci! Do końca tygodnia poprosimy! (pluralis wcale nie maiestatis, bo myślę, że Tarnina mnie wesprze w żądaniach, jako i połowa forum ;))
Moje powieści: https://marmaxborowski.pl/kwestia-wyboru/
Fajne. Zebra, jako nowy gatunek, dopiero teraz, po wizycie u fryzjera się nasłucha. :)
myślę, że Tarnina mnie wesprze w żądaniach, jako i połowa forum ;)
Wspieram :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tygrysico, pewnie masz rację. Kobieta po fryzjerze od ‘przyjaciółek’… :)
Tarnino&Mar_Maksie, vox populi…, a co dopiero vox lectoris. Obiecuję ciąg dalszy dla Was (nie dla połowy forum, ale na forum, poddając się pod bicie) wkrótce. :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Hej!
(Ta uwaga była niepotrzebna, bo Stach upuścił szczotkę, zgrzebło i stał zbaraniały z otwartą gębą).
To w nawiasie to do rozdzielenia myślnikiem. ;)
A poza tym – jakie sympatyczne i miłe, już czuć święta w tym opowiadaniu. :)
Uśmiechnęłam się przy wymyślonym wynalazku, nie dość, że zebra gada, to jeszcze taka sprytna, fajne. :D
Pozdrawiam cieplutko,
Ananke
Ach te zebry, stawiają się i jeszcze dobre pomysły im do głowy wpadają, hmmm rym no trudno :)
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Tarnino,
Ananke, może właśnie na Święta chciały się upiększyć. Z myślnikiem to wyższa szkoła jazdy. Nie mam pojęcia gdzie go wstawić, bo widzę różne miejsca. :(
Bardzie, pewnie nie docenialiśmy zebr. :)
Misiu, już wstawiam:
– Stachu, jeszcze nie jest Wigilia, ale już nie zdzierżę. Nic nie mów, tylko słuchaj! – Ta uwaga była niepotrzebna, bo Stach upuścił szczotkę, zgrzebło i stał zbaraniały z otwartą gębą. – Przynieś
No to mamy świąteczne zebry. :D
Ananke, zebry świątecznie kędzierzawe. Dzięki za pomoc. Biegnę poprawić. :)
Misiu, ciekawe czy na święta renifery nie wezmą przykładu z zebr odnośnie mody. :D
Nie ma sprawy. ;)
Ananke, może sprawdziłabyś i zdała nam relację? :)
Misiu, jeśli spotkam renifery w drodze… :D
No, wynalazek bardzo babski, fryzjerski taki. Pasuje do konkursu. IMO, mogłeś spokojnie dołożyć tag.
Ech, czego zebra nie zrobi dla poklasku…
Babska logika rządzi!
Ananke, gdy je spotkasz, pozdrów od zebr i koali. :)
Finklo, nie tylko zebra. Na udział w konkursach mam alergię. :)
Wiesz, Misiu, podobno są takie lekarstwa, że bierzesz i przestajesz łzawić mimo kontaktu z alergenem. ;-)
Ale oczywiście nie będę Cię do niczego zmuszać.
Babska logika rządzi!
Finklo, na moją konkursową nie ma leku, a objawia się niemocą/niemotą trwającą potem przez dłuższy czas. Może to byłoby wskazane? Pomyślę. :)
No nie, jeśli konkursy szkodzą Twojej wenie, to musisz odpuścić, nie ma innego wyjścia.
Babska logika rządzi!
Finklo, nie ma. :D
Całkiem sympatyczne.
Zygfrydzie, dziękuję i pozdrawiam. :)
Tak powstają nowe gatunki;)
"nie mam jak porównać samopoczucia bez bałaganu..." - Ananke
Łowuszko, ewolucja i rewolucja nie znają granic. ;)
Pozostałe zebry pozazdrościły Paskowanej i musiał tak pracować całą noc
Koala75, Czy tylko dla mnie to historia przede wszystkim o kobiecej zazdrości? Bo to przecież ona determinuje co działo się przez większość czasu akcji
Bardzo fajny tekst!
Follow on! Till the gold is cold. Dancing out with the moonlit knight...
Piotrze, miło powitać z pozytywną oceną. Dziękuję. :)