- Opowiadanie: Storm - Grobowiec Maynardów

Grobowiec Maynardów

Można to chyba okre­ślić mia­nem wier­sza fa­bu­lar­ne­go. 

Dyżurni:

brak

Biblioteka:

Użytkownicy IV, Finkla

Oceny

Grobowiec Maynardów

Była mrocz­na noc paź­dzier­ni­ko­wa,

gdy wy­bra­łem się na stary cmen­tarz.

Omsza­łych na­grob­ków po­nu­re rzędy

i smród śmier­ci wę­drow­ca przy­wi­ta­ły.

 

Ko­stu­chy wład­czej ślady wokół wi­dzia­łem,

lecz bez obawy na­przód kro­czy­łem śmia­ły.

Chcia­łem po­ło­żyć się w ro­dzin­nej mo­gi­le

i tam z ulgą po­rzu­cić życia cię­żar wiel­ki.

 

W gro­bow­cu May­nar­dów – mych przod­ków

spo­cząć mia­łem tam­tej nocy chłod­nej.

Księ­życ – boska la­tar­nia przed­wiecz­na –

oświe­tlał mi drogę bla­skiem upior­nym.

 

Aniel­skie twa­rze w ka­mien­nej mar­two­cie

trwa­ją­ce ob­ser­wo­wa­ły ostat­nią mą drogę.

Zni­czy pło­mie­nie, tru­pów zgni­łych le­gio­ny,

cały cmen­tarz pa­trzył w wiel­kiej eks­ta­zie.

 

Gdy do mau­zo­leum do­tar­łem, cie­ni­ste zjawy

zło­wiesz­cze pod­peł­zły szyb­ko w mą stro­nę.

W wi­dzia­dłach tych po chwi­li roz­po­zna­łem

May­nar­dów ród, śmier­ci do­ty­kiem ska­żo­ny.

 

Rze­kli mi tak: Nie czas twój, nie miej­sce,

mło­dzień­cze drogi, by w ot­chłań sko­czyć.

Ko­chaj zimno tej nocy, ten za­pach wil­go­ci,

to serca bicie, bo za pro­giem życia ni­cość.

 

Roz­pły­nę­li się nagle, a ja po­słu­cha­łem, rad

po­spie­szy­łem do domu, czule go wi­ta­jąc.

Wiem, że spo­cznę w ot­chłan­nym nie­by­cie,

lecz po cóż po­na­glać Ta­na­to­sa gor­li­we­go?

Koniec

Komentarze

Cześć Stor­mie!

To ja na­pi­szę tak.

Po­mysł – cie­ka­wy, w końcu po przod­kach można się chyba spo­dzie­wać opie­ki. Tak zresz­tą wie­rzy się w róż­nych miej­scach na świe­cie, tylko u nas coś nie bar­dzo:)

Wiersz fa­bu­lar­ny – i to jest dobry kie­ru­nek, moim zda­niem, u nas bal­la­dy Mic­kie­wi­cza, a w Eu­ro­pie choć­by Król Olch Go­ethe­go – fan­ta­sty­ka naj­wyż­szej próby.

Ra­dził­bym Ci za­sta­no­wić się nad ryt­mem po­szcze­gól­nych wer­sów, naj­le­piej wy­cho­dzi to na głos. Ilość sylab w wer­sie też jest ważna. Ostat­nia zwrot­ka:

 

Roz­pły­nę­li się nagle, a ja po­słu­cha­łem, rad – 14

po­spie­szy­łem do domu, czule go wi­ta­jąc. – 13

Wiem, że spo­cznę w ot­chłan­nym nie­by­cie, – 10

lecz po cóż po­na­glać Ta­na­to­sa gor­li­we­go? – 14

 

Robi się z tego chaos /chyba, że jest za­mie­rzo­ny, ale to już inna spra­wa/.

Po­zdra­wiam ser­decz­nie.

 

Witaj. :)

Cie­szy, że pod­miot li­rycz­ny po­słu­chał rad, i choć świat oraz życie mu ciążą, po­wró­cił do nich z ra­do­ścią. :) Mnó­stwo tu za­du­my, re­flek­sji, ale i po­dzi­wu dla od­wa­gi bo­ha­te­ra wier­sza. :)

Po­zdra­wiam ser­decz­nie, klik. :) 

Pe­cu­nia non olet

Ob­la­ty­wa­czu,

dzię­ki, że zaj­rza­łeś. Przy­znam się, iż Król Olch Go­ethe­go to jeden z moich ulu­bio­nych wier­szy, choć bez­po­śred­niej in­spi­ra­cji nie sta­no­wił. 

Co do rytmu to teo­re­tycz­nie jest to wiersz o bu­do­wie nie­re­gu­lar­nej, stąd tro­chę cha­osu sy­la­bo­we­go. Choć z dru­giej stro­ny ryt­mi­za­cja nie jest jesz­cze u mnie tak dobra jak być po­win­na. Cza­sem po pro­stu za dużo chcę prze­ka­zać w jed­nym wer­sie. Wier­szo­wał będę dalej, może na­stęp­nym razem spró­bu­ję się z ry­ma­mi. 

Po­zdra­wiam rów­nież!

 

bruce,

ostat­nio tro­chę smęcę, więc tym razem mu­siał być happy end :)

Cie­szy mnie, że wiersz Ci się po­do­bał i dało radę wy­wo­łać re­flek­sję.

Dzię­ku­ję za klicz­ka i po­zdra­wiam cie­plut­ko!

Po­zdra­wiam także, twórz dalej! :)

Pe­cu­nia non olet

Wiersz za­trzy­mu­je.

Po­zdra­wiam ser­decz­niesmiley

"bądź do­brej myśli, bo po co być złej" Lem

Miło, że przod­ko­wie znie­chę­ci­li bo­ha­te­ra do pier­wot­ne­go po­my­słu.

Tro­chę ta fa­bu­ła płyt­ka, ale niech Ci bę­dzie.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

GO­CHAW

Jeśli wiersz za­trzy­mu­je, to po­zo­sta­je mi tylko się cie­szyć, że nie wy­szedł jakiś ge­ne­rycz­ny bubel ;)

Dzię­ki, że wpa­dłaś i po­zdra­wiam rów­nież.

 

Fin­kla

Gdyby to była proza, wy­ci­snął­bym wię­cej :)

Nie­mniej widzę, że mimo to się po­do­ba­ło.

Dzię­ki za prze­czy­ta­nie i ła­ska­we­go klicz­ka!

Nowa Fantastyka