- Opowiadanie: GOCHAW - Mistrz i Małgorzata

Mistrz i Małgorzata

Wariacja na temat: “Mistrza i Małgorzaty”  M.Bułhakowa

Dyżurni:

brak

Oceny

Mistrz i Małgorzata

 

zwykła chadzać po bruku w czarnym płaszczu

wykluwały się strachy pod przykurczonymi skrzydłami

niosły ją po opuszczonych parkach gdzie tylko duchy

rozkładały archaiczną gazetę z bukietem żonkili

 

wyczytał z niej do ostatniej kropli niepewność

chadzała po świecie boso z maszynopisem

a ogień przed nią zamierał na chwilę

i językiem 

głaskał piersi nabrzmiałe strachem o przyszłość

 

krzyżowy ogień pytań wypalił się wcześniej

niż zakładał Piłat bo przecież miłość nie ma racji bytu

Mistrz milczał jak zwykle – odkryte zaćmiło wątpliwościami

i wszystkie latarnie zgasły na chwilę pojednania

 

od teraz po omacku dochodzą do prawdy

Koniec

Komentarze

znakomita wariacja smiley

bardzo spójny wiersz zawierający świetne przerzutnie;

ukłony i pozdrowienia smiley

Gocho, to jest na pewno krok w dobrym kierunku. Zwrotka jakoś tam zawsze porządkuje myśli, chociaż na pewno coś narzuca. Można ją też w pewnym momencie rozbić – tak zrobiłaś – i coś wyciągnąć na pierwszy plan. Podobnie jest z puentą – i to u Ciebie działa.

Druga rzecz: trzeba przeczytać sobie na głos parę razy. Wtedy słychać, w których miejscach rytm się nie zgadza. I wcale nie musi on być nudny i powtarzający się.

W tej linijce:

Mistrz milczał jak zwykle – odkryte zaćmiło wątpliwościami

 

rytmu nie ma. A w tej:

 

od teraz po omacku dochodzą do prawdy

 

już jest. I niekoniecznie chodzi o liczbę sylab, tylko o akcenty. Już starożytni Grecy… :)

 

Strasznie się nawymądrzałem, aż mi głupio.

 

Pozdrawiam serdecznie:)

 

 

Ja tam strukturalistką nie jestem, a przynajmniej nie w tym przypadku. Podobał mi się, zastanowił i zwyczajnie jest ładny. Przeczytałam kilkakrotnie i czuję, że będę do niego czasem wracać.

Pozdrawiam

MG

smileyWszystkim czytającym dziękuję pięknie za czas i komentarz.

 

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

Witaj. :)

Nostalgiczno-liryczny, świetny! :)

Pozdrawiam serdecznie, klik. :)

Pecunia non olet

Fajne to :)

Kto wie? >;

heart

 

– cieszę się:)

 

Pozdrowienia dla Was posyłam serdecznesmiley

 

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

po omacku dochodzą

do prawdy doprawdy

 

a więc już kupiłaś olej słonecznikowy

już go nawet rozlałaś

kobieto puchu

 

marny byłby mój koniec

przecież wiecznie zła

pragnąc wiecznie

 

damie nalać

wódki by się nie

ośmielił

 

czy wyglądam na człowieka

niespełna

rozumu

czy ośmielę się marzyć

 

o własnej

 

Małgorzacie

 

entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

– dziękuję za świetny komentarz smiley

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

GOCHAW

 

Cała przyjemność po mojej stronie smiley

 

I oczywiście (już poprzednio) – kliknąłem :)

entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

– bardzo mi miło, że doceniłeśsmiley

 

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

GOCHAW

Bo było warto.

Raczej trudno mnie zadowolić. Pod utworami zwykle albo nie zostawiam śladu, albo marudzę.

Tobie jednak udało się tu mnie zadowolić, a to niełatwa sztuka.

Klik zasłużony. Praktycznie – samo się kliknęło smiley

entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

– woow! Zatem masz mój uśmiechsmiley

 

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

GOCHAW

Nie będę Ci kradł uśmiechu, wolę by pozostał na Twojej twarzy smiley

entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

wygląda na to, że wierszom trudno się dostać wyżej;

więc trzymam mocno kciuki żeby Ci się udało

bo to naprawdę znakomity wiersz smiley

ie – dziękuję. Wiersz już żyje własnym życiem u czytających, niczego więcej nie oczekuję.

 

Serdeczności:)

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

Przypełznąłem zwabiony opinią Jima – i było warto, w dużej mierze mi się spodobało. Szczególnie środkowa strofa, celnie oddaje zmysłowość i tajemniczość bohaterów, grozę otaczającego ich systemu, nawiązuje do tekstu powieści; wizja ognia, który zatrzymuje się przed książką i pieści Małgorzatę językiem, niepewność, którą można wyczytać (jak gdyby wyssać) do ostatniej kropli – bardzo plastyczne i przemawiające do wyobraźni. Przy tym ta część jest najbardziej spoista, trzymająca się pewnego rytmu.

zwykła chadzać po bruku w czarnym płaszczu

Dwa razy “chadzać” w tak krótkim utworze – wolałbym albo pozbyć się jednego (to drugie chyba cenniejsze), albo przerobić na wyraźne powtórzenie składniowe.

wykluwały się strachy pod przykurczonymi skrzydłami

niosły ją

Dwuznaczny szyk: czy wykluwały się pod przykurczonymi skrzydłami (wtedy chyba połami płaszcza), czy niosły ją pod opuszczonymi skrzydłami?

rozkładały archaiczną gazetę

Jeżeli akcja nie jest przeniesiona we współczesność (a w sumie nic na to nie wskazuje), to dlaczego gazeta miałaby być archaiczna?

krzyżowy ogień pytań wypalił się

To także jest ładne!

niż zakładał Piłat bo przecież miłość nie ma racji bytu

Mistrz milczał jak zwykle – odkryte zaćmiło wątpliwościami

Tutaj tekst, w moim odczuciu, zaczął się już wyraźnie rozwadniać. Długość wersów rośnie, a i tak nie wiadomo: czy Piłat coś zakładał dlatego, że miłość nie ma racji bytu, czy dlatego wypalił się ogień; co było odkryte i czy to coś zostało zaćmione, czy to ono zaćmiło coś innego.

 

Podsumowując: nawet jeżeli utwór, w tych zrozumiałych dla mnie partiach, niewiele wykracza poza relację ze świata powieści, to przecież zmieściłaś w nim potężny kawał poetyckiej wrażliwości. Myślę, że to obiecujący kierunek.

Komentarz Jima też przepyszny. Ostatnio głównie znęcam się nad wierszami innych, a dzielenie się utworami osadzonymi w świecie Mistrza i Małgorzaty przybiera już rozmiary wyzwania, cóż zatem poradzić – muszę także coś sklecić i rzucić Wam na pożarcie. Oto Sonet dla królowej balu.

Pozdrawiam i dobijam do Biblioteki!

Dwuznaczny szyk: czy wykluwały się pod przykurczonymi skrzydłami (wtedy chyba połami płaszcza), czy niosły ją pod opuszczonymi skrzydłami?

 

Ja tego nie widzę, Ślimaku, jako wadę, a jako zaletę :)

 

“krzyżowy ogień pytań wypalił się”

To także jest ładne!

Prawda?

Nawet bardzo.

 

 

Oto Sonet dla królowej balu.

Zajrzę, jak znajdę chwilę. Pisanie krytycznego elaboratu o “Matematyce i metafizyce” wyczerpało chwilowo moje zasoby, również jeśli chodzi o ten najważniejszy, którego nam zawsze brak, czyli czas :)

 

entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

Ładnie napisane, ale bardziej mi się spodobał wiersz Jima. Krótko, zwięźle i na temat.

Tutaj się trochę potykałam, także w miejscach wskazanych przez Ślimaka.

Babska logika rządzi!

I kolejny Bułhakow:)

Zawsze miło otrzeć się o diabelskie futerko, które iskrzy i skrzy się uroczo;)

"nie mam jak porównać samopoczucia bez bałaganu..." - Ananke

Ślimaku – serdecznie dziękuję Ci za konstruktywny komentarz i podzielenie się uwagami.

Wezmę je pod uwagę.

Pozdrawiam Cię z ukłonem i uśmiechem.smiley

 

Zapraszam Cię do komentowania moich następnych publikacji.smiley

Wspaniałości życzęsmiley

 

ps. wiersz Jima, rzeczywiście jest świetny!

 

Jim – Dzięki, raz jeszcze.smiley

 

Finkla – Dziękuję za szczerość. Pozdrawiam ciepłosmiley

 

Ambush – Radość dla mnie heart

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

Jeszcze raz: cała przyjemność po mojej stronie :)

entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

Fajny obraz, nastrój słowami namalowałaś. Najbardziej spodobała mi się środkowa zwrotka oraz niektóre połączenia słów z różnych parafii. :-)

 

Edward Hopper. Locomotive 1944

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

– ogromną radość mi uczyniłaś tym komentarzem.

Pozdrawiam ciepło i serdeczności posyłamsmileyheart

 

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

Nowa Fantastyka