
Ten droubel miał być opublikowany bliżej matur. Impulsem, żeby go dziś pokazać, jest felieton Vactera "Filozofia nie jest nauką. Nie jest nawet niczym."
Ten droubel miał być opublikowany bliżej matur. Impulsem, żeby go dziś pokazać, jest felieton Vactera "Filozofia nie jest nauką. Nie jest nawet niczym."
Janek poszedł wieczorem na plażę, kiedy było pusto i niemal bezwietrznie. Maleńkie fale działały na niego uspokajająco. Bardzo tego potrzebował, bo wkrótce musiał zdać egzamin maturalny, a potem wybrać kierunek studiów. Nie potrafił zdecydować, czy zostać astronomem, architektem, czy informatykiem.
Nagle dostrzegł na mokrym piasku srebrzystą puszkę. Podniósł znalezisko i z niemałym trudem odkręcił pokrywkę. Wkrótce pożałował swojej ciekawości. Z otwartego pojemnika wyleciał dym, który zmienił się w czarnoksiężnika, sądząc po wyglądzie mężczyzny. Wyzwolony odezwał się, używając języka angielskiego, zrozumiałego dla Janka:
– Bądź błogosławiony, panie, że mnie uwolniłeś. Będę twoim przyjacielem. Podstępna wiedźma spowodowała, że zostałem tak uwięziony i wrzucony do morza. Obiecuję, że szczegółowo opowiem wszystko, gdy wrócę, ale teraz muszę cię opuścić, by odnaleźć niegodną sprawczynię. Trzeba ją odpowiednio ukarać.
Janek, wstrząśnięty, wydukał po polsku tylko, jąkając się:
– Poo…myyśślności.
Mag nie dał po sobie poznać, czy zrozumiał, ale odrzekł:
– Zgodnie z niepisanymi zasadami pierwsze twoje życzenie, które do mnie wypowiesz, spełni ci się z nawiązką.
Następnie znikł.
Janek wkrótce się przekonał o prawdziwości słów maga. Na maturze z łatwością sobie radził, bo właściwe myśli przybiegały błyskawicznie. Po egzaminie myślał, myślał nad wyborem studiów i wymyślił. Zdecydował się na… filozofię.
Chyba mag zrozumiał i zinterpretował po swojemu życzenie Janka.
Jak zawsze dobre chodź krótkie :D
Fajny tekst, dobrze się czytało!
Mógłbyś dodać coś o tym jak mag gmerał w obwodach logicznych Janka, indukując decyzję ;)
Co na moje oko do przemyślenia:
Janek poszedł wieczorem na plażę, kiedy było pusto i niemal bezwietrznie
> rytm lepszy bez kiedy
Podstępna wiedźma spowodowała, że zostałem tak uwięziony i wrzucony do morza.
> podwójna spacja
Follow on! Till the gold is cold. Dancing out with the moonlit knight...
– Zgodnie z niepisanymi zasadami pierwsze twoje życzenie do mnie skierowane będzie się tobie spełniać z nawiązką.
Akcja = reakcja + nawiązka. Ryzykowna sprawa:)
Pozdrawiam:)
Adexsie, droubel ma dwa razy tyle słów co drabble. :)
Piotrze, zmieniłem kiedy na gdy (to droubel) i usunąłem spację. Dzięki. :)
Oblatywaczu, niepisane zasady mogą być ryzykowne. :(
Niech pomyślę, bardzo udany droubel.
Pozdrawiam serdecznie
"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem
GOCHAW, mam nadzieję, że żart wywołał Twój uśmiech. Też Cię pozdrawiam :)
Żart wyszedł, choć nie jest czytelny na pierwszy rzut oka, Koalo :)
Jedyne zastrzeżenie:
Nie mógł się zdecydować, czy zostać architektem, czy informatykiem.
Nie potrafił zdecydować, czy…
Tylko w tym przypadku zabraknie Ci jednego słowa do droubble’a :)
Pozdrawiam serdecznie
Q
Known some call is air am
sądząc po wyglądzie mężczyzny
Baaardzo konkretnie :P I można to zinterpretować tak, że czarnoksiężnik wyglądał na mężczyznę.
Wyzwolony odezwał się, używając języka angielskiego, zrozumiałego dla Janka:
Zbędne. To i tak dżinn, więc nie musi się przejmować językami.
Bądź błogosławiony panie, że mnie uwolniłeś.
Hmm. Na pewno brak przecinka.
Podstępna wiedźma spowodowała, że zostałem tak uwięziony
Czyli co, nie uwięziła go sama, tylko zatrudniła podwykonawcę? :D
Janek, będąc w szoku,
Janek, wstrząśnięty.
nie dał poznać po sobie, czy zrozumiał
Nie dał po sobie poznać, czy zrozumiał.
pierwsze twoje życzenie do mnie skierowane będzie się tobie spełniać z nawiązką
Poplątało się: pierwsze życzenie, które wypowiesz pod moim adresem, spełni ci się z nawiązką.
Chyba mag zrozumiał i zinterpretował po swojemu życzenie Janka.
Ha, ha, ha :D
Milusie :D Miś ma drabbla na każdą okazję :D
Jak zawsze dobre chodź krótkie :D
Najlepsze szkoły… XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Outto, wprowadziłem sugerowaną zmianę. Dodałem jedno słowo, żeby zachować droubla. Miło, że zajrzałeś. :)
Tarnino, dżin mógł odezwać się w dowolnym języku. Wybrał angielski, bo po uwolnieniu mógł nie skojarzyć od razu, gdzie jest. Wiedźma mogła mieć wspólników. Pozostałe sugestie wykorzystałem. Cieszę się, że rozbawiłem Cię zakończeniem. :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Wciągnęło, zaskoczyło, uśmiechnęło…
Co do Janka, są i plusy – będzie o czym myśleć na bezrobociu.
Pozdrawiam
MG
Tarnino,
M,G.Z., może Janek nie zostanie tylko filozofem. Dobrze, że uśmiechnęło ( i wcześniejsze też). :)
Miś w formie, co tylko cieszy.
Jedno mnie zastanawia. Zwykle Autor przejawia życzliwe podejście do centralnych postaci, a tu masz, kieruje Janka na filozofię. Co prawda – i wbrew pozorom – nie mam do tych miłosników mądrości wszelakich jakiejkolwiek urazy, niczego złego im nie zarzucam, ale, cóż, znam zajęcia dużó pożyteczniejsze dla nich samych i dla świata. :-)
Pozdrawiam
Adamie, to mag uznał, że po-myślności to najlepiej na filozofię. Zinterpretował życzenie po swojemu. :D
znam zajęcia dużó pożyteczniejsze dla nich samych i dla świata. :-)
Co, polityka? XD (Nie, nie, przesadziłam, sorry XD)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Cóż mogę dodać, Misiu – zabawny droubble i w pewien sposób zaskakujący. :)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Reg, dobrze, że przynajmniej w pewien sposób. ;)
Witaj. :)
Jak zawsze, humor u Ciebie, Koalo75, świetnie zakamuflowany. :))
Podstępna wiedźma spowodowała, że zostałem tak uwięziony i wrzucony do morza. – przed “tak” wkradło się za dużo spacji :)
Pozdrawiam. :)
A czy podwójne drabble także nie może dostać klika? :)
Pecunia non olet
Bruce, spację usunąłem. Zazdraszczam oczu. Niech Ci długo tak służą. Pozdrawiam. :)
Oj, Misiu, moje oczy wyczerpane przez te wszystkie lata, a bardzo się boję tego, co nieuchronne – kiedy trzeba będzie przymierzać pierwsze okulary i już potem nosić je zawsze…
Pecunia non olet
Oj, ja noszę od podstawówki :D Da się żyć. Jak ostatnio zmieniałam, zadziwiłam panią optyk moim astygmatyzmem XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Z pewnością dodają klasy.
Pecunia non olet
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Noszę okulary od podstawówki, bo na jednym oku mam nadwzroczność, a na drugim krótkowzroczność i astygmatyzm. Przyzwyczaiłem się. Od paru lat wachluję się okularami, zmieniając te do noszenia stale na do czytania. Zrobiłem kroki do sprawienia sobie nowych ze zmienną ogniskową, ale powinienem pójść wcześniej do okulisty. Znacie mężczyznę, który pójdzie dobrowolnie do lekarza?
Znacie mężczyznę, który pójdzie dobrowolnie do lekarza?
Ja też nie cierpię…
Pecunia non olet
Droubble w porządku.
Całe szczęście, że Janek, ujrzawszy maga, nie zaklął “O k…”, bo dopiero miałby problem z nawiązką. ;-)
Babska logika rządzi!
Zależy, gdyby krzyknął “ o kurczę!” to miałby już zawsze coś na obiad XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Ale kurczaków się nie wykropkowuje, zgaduj dalej. ;-)
Babska logika rządzi!
Mój pan od łaciny, walnąwszy się w nogę podczas lekcji, zakrzyknął “Kurrr… (tu zerknięcie na klasę) tyzana!” XD (Serio, serio XD)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
No, kurtyzana jest bliższa mojej wersji. I mógłby Janek mieć z nią problem. :-)
Babska logika rządzi!
Gdyby za nim chodziła na wykłady XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Wydawało mi się, że kurtyzany są wymagające finansowo i kapryśne. Ale zastrzegam, że słabo znam temat.
Babska logika rządzi!
Chodziłaby za nim na wykłady, żeby spełniał jej kaprysy :D Aż by się połapała, że studenci filozofii forsy nie mają?
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Zabawne. Dobrze, że Jankowi zostały jeszcze dwa życzenia, bo w dzisiejszym świecie myślicielom chyba trudno się żyje ;)
It's ok not to.
Pierożku, zgadzam się w pełni co do dzisiejszego świata, ale skąd wiesz, że Jankowi zostały jeszcze dwa życzenia? :)
Racja, automatycznie założyłam, że ma trzy. Mag użył słów “pierwsze twoje życzenie”, więc Jankowi zostało przynajmniej jeszcze jedno ~^^~.
It's ok not to.
Pierożku, rzeczywiście, mag wprawdzie nie obiecywał spełnienia następnych życzeń, ale przypuszczał, że nie skończy się na tym jednym. Znał życie. ;)