- Opowiadanie: AS - loksodroma

loksodroma

Dyżurni:

brak

Biblioteka:

Użytkownicy IV, Użytkownicy V, Użytkownicy

Oceny

loksodroma

pierwszą rzeczą

na którą natknąłem się w arktycznym lesie

był mój grób

 

tabliczka na butwiejącym krzyżu

nie pozostawiała wątpliwości

zmarłem

 

ponad dwadzieścia lat temu

czas skręcił w bok

od północy do wschodu

chronologia kpiła z faktów

uwodząc nieszczęśników

których nie boli iluzja

 

od wschodu do południa

pęczniały puste godziny

ubierając kości w ścięgna

udowodniłem że istnieję

w kolejnej wersji

 

nie płaczemy nad zrujnowaną rzeczywistością

na ziemi którą można dowolnie wykrzywiać

opłakujemy gruzy po marzeniach

Koniec

Komentarze

Witaj. :)

Wiersz smutny, melancholijny, ponownie skłaniający do refleksji. Oryginalny tytuł i oryginalne wykorzystanie jego znaczenia. :)

Pozdrawiam serdecznie, klikam. :)

Pecunia non olet

Cześć! Ładny tekst, z dobrym w mojej ocenie, rytmem. Nakłania do refleksji. A że odwołuje się do chyba mojego ulubionego pojęcia geograficznego, to klikam!

Podziwiam temat wiersza oraz talent.

Pozdrawiam ciepłosmiley

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

… i klik ode mniesmiley

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

Hmmm. Ładnie napisane, ale nic nie zrozumiałam. A już najbardziej – co ma do tego loksodroma.

Babska logika rządzi!

Trochę się pogubiłem i ostatecznie nie wiem co mam wyciągnąć z tego wiersza. Klimat jest, ale przesłanie i wewnętrzna spójność gdzieś uciekły.

Zapraszam na mój kanał YouTube

Początek przywiódł mi na myśl Frankensteina Mary Shelley. Ciekawy wiersz. Podoba mi się połączenie motywu śmierci, kierunków upływania czasu i istnienia różnych wersji podmiotu lirycznego. Trzy ostatnie wersy trącą banałem i psują mi odbiór całości. 

It's ok not to.

bardzo dziękuję wszystkim Czytelnikom i Komentującym;

pozdrowienia serdeczne :)

Ładnie napisane… 

 

opłakujemy gruzy po marzeniach

Fajne, zapisuję w kajeciku ;)

Nowa Fantastyka