- Opowiadanie: Storm - Zagubiony na morzu własnego życia

Zagubiony na morzu własnego życia

Do wszystkich zagubionych. 

Dyżurni:

brak

Biblioteka:

Użytkownicy IV, Użytkownicy V

Oceny

Zagubiony na morzu własnego życia

Na tym ogromnym morzu

żaden wiatr mi nie sprzyja.

Spycha moją starą łajbę

na przeróżne wyspy dziwne.

Płynę dalej smutny, zagubiony,

o raju nie myśląc już wcale.

Z radością w sercu przywitałbym

malstromu bezdenne otchłanie.

Tam spocząłbym spokojny,

wolny od trosk żeglugi pustej. 

Koniec

Komentarze

Witaj. :)

Odczytuję wiersz jako nader smutny i mocno przygnębiający; podmiot liryczny w sumie liczy tylko na śmierć, która uwolni go od bezsensownego żeglowania. A mamy tu właśnie na Portalu żywo dyskutowany, świetny tekst autorstwa Marzana o “Pocztowce z Australii”, w którym mowa o tym, że każdy z nas ma taką swoją własną Australię, niekoniecznie dosłowną, bardziej – w przenośni, ale mimo wszystko – dającą mu wymarzone i odczuwane wszystkimi zmysłami: szczęście, spokój i ulgę. :) Myślę, że Żeglarz z Twojego wiersza też powinien znaleźć swoją Australię. :) Nie będzie już zagubiony, lecz spełniony. :) 

Pozdrawiam serdecznie, klik za emocje. :) 

Pecunia non olet

Żeglowanie od starożytności jest metaforą życia, i również tutaj splatają się te dwa wymiary.

Pozdrawiam!

Wzruszający wiersz. Bardzo. Jednak myślę, że jeśli jest możliwość żeglowania, to warto wyznaczyć sobie cel i po prostu dążyć do niego. Jest wiele nieodkrytych wysp, być może jedna z nich może stać się stałym lądem i domem dla żeglarza? 

Myślę, że smutek który przelewa się przez wiersz szybko zniknie i żeglarz odnajdzie odpowiedni kurs w swoim życiu.

 

Pozdrawiam serdecznie i kliksmiley 

"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem

Cześć bruce,

dziękuję za klika i pozytywne słowo.

Podmiot liryczny to niestety bardziej pesymista zresztą jak sam autor.

Pod tekst Marzana na pewno zajrzę, bo przyznam szczerze, opis zaciekawił.

Pozdrawiam ciepło!

 

chalbarczyk

No tak, metafora nie nowa, ale zawsze ma jakiś urok, przynajmniej według mnie.

Dzięki za wizytę i również pozdrawiam!

 

GOCHAW

Dzięki za kliczka! Cieszę się, że wywołało emocje, o to głównie w poezji chodzi.

Fakt, wydźwięk dość pesymistyczny, ponieważ pisane w trudnym momencie życia, lecz wydaje mi się, że skoro u autora lepiej to i żeglarz może ostatecznie odnaleźć szczęście :)

Pozdrawiam również i do zobaczenia pod kolejnymi wierszami!

Pozdrawiam także, dziękuję i życzę wiele optymizmu. :)

Pecunia non olet

“Do wszystkich zagubionych. “

Dzięki, Storm ;)

 

Przyjemnie ponury wiersz. Generalnie wiersze do mnie nie trafiają, ale ten mi się podobał.

Pozdrawiam

na morzu można pokonać każdy wiatr; najgorsza jest cisza…

Ramshiri

Dzięki, że wpadłeś. Cieszę się, że wiersz do ciebie trafił, to oznacza, że jednak coś ciekawego udało mi się z siebie wydobyć.

Pozdrawiam również!

 

AS

Prawda, cisza na morzu również jest przygnębiająca, aczkolwiek według mnie niepomyślne wiatry to także znaczny problem.

Dzięki za rewizytę ;)

Smutny wiersz.

Nie zgadzam się z podmiotem lirycznym. Od tego łajba ma ster, żeby żeglarz miał wpływ na kierunek podróży.

Babska logika rządzi!

Melodyka leży. Treść malo odkrywcza + dużo jest wprost podane, ale jakąś tam refleksje wierszyk we mnie rozkołysał:)

Finkla

Jeśli żeglarz sam nie wie, dokąd chce płynąć, to ster mu nie pomoże. Ma wpływ na kierunek, ale najpierw musi sam zdecydować, dokąd chciałby się udać. Jak zawsze wszystko zależy od człowieka i jego nastawienia.

 

Zarandir

Po mojemu jest w porządku, mimo iż specem od wierszowej melodyki nie jestem. To wiersz nieregularny, ścisłą melodykę, anaforę czy apostrofę stosuję tylko, gdy faktycznie wiersz tego potrzebuje. Ten jest jednym z tych „luźniejszych” pod względem struktury i kompozycji.

Jeśli rozkołysał refleksję to już jakiś plus, dzięki za wizytę!

 

Hmmm. Jeśli nie ma pojęcia, dokąd chce trafić, to nie mam dobrego zdania o jego umiejętnościach żeglarskich.

Babska logika rządzi!

Każdy żegluje tak jak umie.

Jeden lepiej, drugi gorzej.

Nowa Fantastyka