
wiersz wolny
wiersz wolny
noc skrzyła gwiazdami
i miękko przechodziła w lśnienie
odbitego nieba z fotografii
wczoraj
brzask zaczarował
z piskiem ptaków
wyzwolonych z klatek
a teraz
krążą wygłodniałe
jesteśmy zaledwie mgnieniem
– bez autografów
Witaj. :)
Refleksyjne i pełne zadumy nad życiem, miłością i naszymi celami. :)
Mimowolnie wygłodniałe, krążące ptaki przypominają mi znany horror… :)
Pozdrawiam serdecznie, klik. :)
Pecunia non olet
Cześć Gohaw!
I mnie wygłodniałe, krążące ptaki skojarzyły się z czymś złowrogim.
Krótki biały wiersz z niepokojem w środku :)
Ciekawe, że w takim krótkim wierszu da się wytworzyć niepokojący klimat.
Pozdrawiam,
NP
Zapraszam na mój kanał YouTube
Zasmuciłaś mnie pięknie.
"nie mam jak porównać samopoczucia bez bałaganu..." - Ananke
Wszystkim pięknie dziękuję za odwiedziny i komentarz
Serdeczności posyłam
"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem
Hmmm. Przyznaję, że nie jestem pewna, co Poeta chciał przez to powiedzieć.
Babska logika rządzi!
Finkla – , każdy odbiera wiersz w indywidualny sposób. Jeśli nie przemawia, to trudno, ale za czytanie dziękuję
Wspaniałego dnia!
"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem
Wiersz skojarzył mi się z przemijaniem. W środku są narodziny piękna, wyzwolenie, wyobraziłem sobie chmarę młodych ptaków wzlatującą do nieba… a potem jest zderzenie z rzeczywistością, przemijaniem.
Dla mnie nie jest smutny, tylko jest zachętą do tego, żeby łapać chwilę, dopóki jest piękna. Bo potem nastąpi głód wrażeń, który trudno będzie zaspokoić.
Wersja dla wielbicieli Hitchcocka – raz przebudzone oczekiwania mogą być zabójcze :D
Nie wiem czy zrozumiałem, ale tak jak Marzanowi, skojarzyło mi się to z przemijaniem. Niebo z fotografii podsuwa mi pomysł, że podmiot liryczny patrzy na stare zdjęcie, które wywołuje u niego/niej różne wspomnienia.
Kto wie? >;
Mam względem tego wiersza podobne odczucia jak Marzan. Według mnie, gwiazdy w pierwszym wersie są symbolem piękna, życia, ciepła. Następnie to wrażenie przechodzi transformacje w lśnienie, czyli jakby staję się ciągłe, nie świeci już migotliwym światłem. Dalej wydzielony jest wers o chęci uchwycenia i utrwalenia tego zjawiska na fotografii. Słowo “wczoraj”, które rozpoczyna strofę, podkreśla przeszłość w opozycji do dalszego wyrażenia “a teraz”, który sprowadza nas do teraźniejszości. Pisk ptaków jako wołanie, proces komunikacji, zwrócenia uwagi. Ptaki zostają wyzwolone. Po czym krążą wygłodniałe. Ich potrzeby nie zostały zaspokojone. Czyli mimo tego, że wyzwolenie wydawać by się mogło czymś dobrym, to jednak wśród ptaków pojawia się głód, może dlatego, że były w zamknięciu i gdy wydostały się na wolność nie były w stanie przetrwać. Nie znały nic innego, poza tym więzieniem. Ostanie dwa wersy widzę jako podkreślenie nietrwałości i ulotności, czy wręcz nieistotności. Do mnie wiersz przemawia. Pozdrawiam.