- Opowiadanie: Koala75 - Wóz albo przewóz

Wóz albo przewóz

Dyżurni:

joseheim, beryl, vyzart

Oceny

Wóz albo przewóz

Zygmunt rozwijał swój biznes głównie w Polsce. Jego młodszy brat przyrodni, smok Zdzisław, mieszkał na Borneo, w jaskini należącej do systemu Gungung Mulu, którego niezbadane ciągi podziemnych korytarzy mają długość setek kilometrów. Zdzisław nie miał talentu Zygmunta do rozwijania i dbania o własny interes, ale przez lata zgromadził niemałe zasoby złota i kosztowności. Swoją jaskinię wyposażył we wszelkie wygody, żeby mógł tam mieszkać jako smok albo człowiek. Miał trochę więcej magicznych umiejętności niż brat. Mama, złota smoczyca, w ludzkiej postaci ‘zapomniała się’ z magiem o wybitnych zdolnościach i Zdzisław odziedziczył większość wiedzy ojca. Miał też wielkie powodzenie u kobiet, niezależnie od tego, jaką przybierał postać.

W czasie jednego z pobytów w czerwcu u Zygmunta w Polsce wybrał się w Krakowie na Paradę Smoków. Uśmiechał się patrząc, jak dzieci cieszyły się widokiem rozmaitych sztucznych smoków i myślał z pewną nostalgią, że brat już zdążył córkę Kasię wydać za mąż, a on jeszcze nie znalazł swojej drugiej połowy. Poczuł w pewnym momencie czyjeś spojrzenie na sobie. Rozejrzał się i zauważył, że uśmiecha się do niego młoda dziewczyna. Blondynka o figurze świadczącej, że nieobce jej były sporty wymagające zwinności, wpatrywała się w niego czarnymi, jak węgielki, oczami.

– Czy my się już spotkaliśmy? – zapytał Zdzisław.

– Nie, ale podoba mi się, jak patrzysz na te dzieciaki.

Tak się zaczęła znajomość Zdzisława z Mirą. Spotykali się codziennie, jeździli na wycieczki, zaliczyli kilkanaście tatrzańskich szlaków. Mira zaprzyjaźniła się z Patrycją, żoną Zygmunta. Świetnie się dogadywały i miały swoje kobiece tajemnice. Wkrótce Zdzisław zrozumiał, że nie będzie mógł żyć bez Miry.

Obawiał się, że wystraszy ją i straci, gdy się przyzna, że jest smokiem, ale postanowił zaryzykować. W piękny czerwcowy wieczór przy Morskim Oku zapytał:

– Czy bałabyś się polecieć ze mną na Borneo, gdzie mieszkam na stałe?

– Jak polecieć? Samolotem?

– Nie. Mam magiczną zdolność teleportacji. To trwałoby kilka chwil i byłoby całkiem bezpieczne, bez żadnych przykrych odczuć.

Mira uśmiechnęła się i po chwili, która Zdzisławowi wydała się wiecznością, odpowiedziała:

– Jeżeli zagwarantujesz, że nic się nie stanie naszemu Zbyszkowi, nie będę się sprzeciwiać.

Smok zaniemówił. Wiadomość, która do niego dotarła, ucieszyła go, ale i przeraziła, bo gdyby teraz się przyznał, że jest smokiem i Mira nie chciałaby mieć z nim do czynienia, to chyba by nie przeżył. Postanowił ujawnić swoją naturę na Borneo, gdy zdejmie założone przed wyjazdem do Zygmunta czary, chroniące jego jaskinię przed ludźmi i zwierzętami, również magicznymi.

***

Podróż przebiegła bezpiecznie. Znaleźli się przed wejściem do jaskini i Zdzisław uznał, że jak mawiają ludzie: „Wóz, albo przewóz”. Zmienił się w smoka i zaryczał najłagodniej, jak potrafił:

– Moja kochana Miro, muszę ci powiedzieć, że jestem smokiem. Nie bój się, będę dla ciebie taki, jak dotychczas.

To co się następnie stało, sprawiło, że nie tylko zapomniał języka w paszczy, ale zamiast ognia mógł tylko dym wypuścić. Na miejscu drobnej blondynki pojawiła się złota smoczyca, mówiąca głosem Miry:

– To ty się nie obawiaj. Od Patrycji wiem o tobie wszystko, co trzeba, ale nie będę tego wykorzystywać. Chyba, że…

Koniec

Komentarze

Pierwsze zdanie – okropnie długie. Zanim dojdę do końca, zapominam, jak się zaczynało. Może dwa krótsze?

talentu Zygmunta do rozwijania i dbania o własny interes

może: talentu do rozwijania własnego interesu i dbania o niego

 

zasoby złota i drogocenności

zasoby złota i kosztowności

 

z magiem o dużych zdolnościach

może lepiej: z magiem o wybitnych zdolnościach, lub : z wybitnie uzdolnionym magiem

 

Jak ojciec miał też wielkie powodzenie u kobiet, gdy przybierał postać mężczyzny.

Podobnie jak ojciec, miał wielkie powodzenie u kobiet – oczywiście po przybraniu postaci mężczyzny.

 

Humorystycznym akcentem byłoby, gdybyś napisał, że w obu postaciach XD

 

w czasie jednego z pobytów w czerwcu u Zygmunta w Polsce

może: w czasie jednej z wizyt u Zygmunta w Polsce – ten czerwiec wytwarza tutaj infodump

 

Rozejrzał się i stwierdził,

Zgrabniej: rozejrzał się i zauważył

 

– Jeżeli zagwarantujesz, że nic się nie stanie naszemu Zbyszkowi,

Tego nie załapałem.

 

A wrażenia ogólne: krótkie, lekkie, przyjemne w czytaniu, a zwrot akcji wywołuje duży uśmiech. Świetne rozwinięcie serii, łączenie światów, coś, co lubię nawet w miniaturkach

 

– Nie, ale podoba mi się, jak patrzysz na te dzieciaki.

Tylko mi to brzmi podejrzanie…?

 

Leciutki szorcik. Taki misiowy, Misiu. :D

ani pospolity, ani niepospolity, taki w sam raz

Tekst znajduję przyjemny w konsumpcji. Pozdrawiam serdecznie.

Fajne zakończenie, gdzieś tam się spodziewałem, ale jednak wywołałeś nutkę zaskoczenia :) Reszty tekstów o tym bohaterze nie znam. Może kiedyś się zapoznam. :D

 

Kto wie? >;

FajnesmileyDobrze napisane, sympatyczna para bohaterów.

Witaj. :)

Ja także nie załapałam Zbyszka. :) 

A szort ciepły i zaskakujący. ;) 

Pozdrawiam, klik. :) 

Pecunia non olet

Marzanie, wykorzystałem Twoje sugestie. Czerwiec zostawiłem, bo Parada Smoków w Krakowie odbywa się na początku czerwca, o czym nie wszyscy muszą wiedzieć. Wspomnienie Zbyszka to danie Zdzisławowi info, że został ojcem. :)

Gryzoku, chyba Zdzisław sympatycznie, a nie wrogo, patrzył na dzieci i to jej się podobało. :)

Darku, cieszę się, że nie dławił. :)

Skryty, Zdzisław też był zaskoczony. :)

Pusiu, miła Twoja ocena. :)

Bruce, jak napisałem Marzanowi, Mira poinformowała Zdzisława, w taki nie wprost sposób, że jest w ciąży. Tak po kobiecemu. ;)

 

Aaaa… kumam teraz. yes

Pecunia non olet

wink

:-) Nie chcę się chwalić, ale skumałem od razu.

Ciekawe, czy to Zdzisio zapomniał o możliwych konsekwencjach, czy to Miry sprawka… No, ale czy tak, czy tak, wszystkiego najlepszego!

Adamie. mam nadzieję, że chcieli tego oboje i będzie ładny, zdrowy, smoczek. :D

Miło mi, że smoczy klan się rozrasta! Bardzo ładne. 

facebook.com/tadzisiejszamlodziez

Ja też nie załapałem, niestety :)

Historia pisze się na naszych oczach. :)

 

Pozdrawiam

Nie istnieje ani dobro, ani zło. Są tylko czyny i ich konsekwencje.

Greasy. dałeś dobry początek. :)

Piorunie, spróbuj rozumieć kobiety. Często nie mówią wprost. :)

George, oby nie zaszkodziła. ;)

Misiu, dobrze, że smoków jest u nas niemało i cieszę się, że będzie ich jeszcze więcej! :)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, taką mam nadzieję. :)

 

Misiu, i ja ją podzielam. :)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, może powstanie “Smoczy Team” albo “Fandom Smoka Zygmunta”. :)

Misiu, a może „Fandom Smoka Zygmunta i Jego Potomków”.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, pasowałby taki fandom. Napisałem szorta o wnuczętach Zygmunta. Będzie na Kalendarz Świąteczny 2025. :)

O, Misiu, dzielnie sobie poczynasz! Jednakowoż mamy przed sobą parę miesięcy czekania… ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, każdemu tekstowi dobrze robi dojrzewanie. Człek potem patrzy, jak na obcy tekst i czasem widzi braki, a nawet babole. :)

Misiu, domyślam się też, że w czasie kiedy teksty dojrzewają, pojawiają się pomysły na nowe opowiadania. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, to zależy od bogini Weny. :)

Wiem, Misiu, że pani Wena ma niebagatelny udział w procesie twórczym. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, bez niej nic bym nie napisał. :)

Misiu, pani Wena się przydaje, ale miejże więcej wiary w siebie! ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, wiara w siebie nie wystarcza, żeby pisać. Mamy tego przykłady. :)

Misiu, poniekąd przyznaję Ci rację – bardzo wierzę w siebie, a nie piszę. :)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Przyjemny, leciutki szorcik – jakich u Ciebie wiele. Bardzo je lubię!

Pozdrawiam!

You cannot petition the Lord with prayer!

Bardzo je lubię!

Któż ich nie lubi? Nieprzepadanie za opowiadaniami Misia powinno być podstawą do uznania takiej jednostki za zagrożenie publiczne.

 

 

(Tak, to jest quasi żart. Tak w gwoli ścisłości.)

ani pospolity, ani niepospolity, taki w sam raz

Nieprzepadanie za opowiadaniami Misia powinno być podstawą do uznania takiej jednostki za zagrożenie publiczne.

AI zapewne niepostrzeżenie używa kamery laptopa/telefonu, analizuje układ kącików ust czytelnika podczas lektury, po czym wysyła stosowny raport do Loży (tak, tej LOŻY). A pewnego dnia do drzwi puka dwóch panów w czarnych okularach: “Weź niebieską pigułkę, a historia się skończy, obudzisz się i uwierzysz we wszystko, w co zechcesz. Weź czerwoną pigułkę, a pokażę ci, dokąd prowadzi królicza nora”

Reg, myślałem o pewnych tekstach nowicjuszy i swoich początkach, na które patrzę z rozrzewnieniem. :)

Michaelu, też Cię pozdrawiam. Miło mi. :)

Gryzoku, sympatycznie quasi żartujesz. :)

Marzanie, to brzmi, jak początek horroru. Tak działa ta LOŻA? Żartujesz? ;D

Misiu, poczatki nie zawsze są łatwe, ale potem to już z górki. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, ale trzeba uważać na pazurki. :)

Misiu, wystarczy schludnie je przycinać, choć dłuższe mogą się przydać przy hamowaniu, jeśli talent zbyt się rozpędzony.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, wiarę w siebie można mieć, talent niekoniecznie, a żeby go rozpędzić, jest niezbędny. :D

Misiu, byle nie rozpędzać go na cztery wiatry… ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, do tego też trzeba by go mieć. laugh

Misiu, ależ masz niebywały talent do tworzenia misiowych historyjek! :)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, z tym talentem, to przesada. Taka trafiła misię Wena, że innych się nie da. :)

Misiu, nie widzę tu żadnej przesady. No i powinieneś cieszyć się z takiej weny jaka przyszła, hołubić ją i nie grymasić. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, nie grymaszę. Dziękuję Wenie za każdy pomysł. Zwłaszcza, że oboje nie lubimy horrorów, trillerów i grozy. Nie wiem, co zrobię, gdy mi ją zabiorą i zostanie przydzielona do kogoś innego. :(

Coś dawno Zygmunta u nas nie było.

No, ale się wyjaśniło, że zarobiony był. Pierwszy smoczek to zawsze ogromny stres.

AI zapewne niepostrzeżenie używa kamery laptopa/telefonu, analizuje układ kącików ust czytelnika podczas lektury, po czym wysyła stosowny raport do Loży (tak, tej LOŻY).

Nie potrzebujemy żadnych raportów. ;-)

Babska logika rządzi!

Finklo, Zbyszek jest synem Zdzisława i Miry, jeszcze nie narodzonym. Zygmunt ma dorosłą córkę Kasię, już mężatkę. W kalendarzu adwentowym 2025 zamierzam umieścić szorta o wnuczętach Zygmunta. Napisany tekst dojrzewa. :)

Aaa, to mi się pomerdało. Za dużo imion na Z. To jakiś smoczy zwyczaj?

Babska logika rządzi!

Koalo Może czas się zastanowić nad zawodem scenarzysty smoczej telenoweli?

ani pospolity, ani niepospolity, taki w sam raz

Finklo, w tym rodzie męskie osobniki tak mają. ;)

Gryzoku, stwórcą jest GreasySmooth. Ja tylko kontynuuję. :)

Mira zaprzyjaźniła się z Patrycją, żoną Zygmunta.

Musiałem przeczytać drugi raz, bo za pierwszym byłem do końca przekonany, ze Patrycja to żona Zdzisława i na to wszystko jeszcze pojawiła się Mira xd

Kobiety to jednak umieją w niespodzianki… ;] Sympatyczny króciak, jak to zresztą u Ciebie norma, Koalo ;]

Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"

Kobiety umieją w prawie wszystko. ;-p

Babska logika rządzi!

Grzelu, ważne, żeby się nie myliły smokom. :)

Finklo&Cezarze, bo kobiety zdolne są… :)

Sympatyczny, lekki short. Czytało się bardzo przyjemnie, a na końcu nawet się uśmiechnąłem. Nie znam reszty tekstów z tej serii, ale ten zdecydowanie zachęca, żeby sięgnąć po więcej. Chciałbym umieć pisać takie krótkie formy, ale jak tylko pomyślę, że miałbym upchnąć wszystkie swoje pomysły w tak zwięzłą treść, to aż mnie skręca :D. Brawo za umiejętność pisania krótkich, a jednocześnie tak przyjemnych tekstów. Zostawiam klika – pozdrawiam!

Adexsie, dzięki za klika. Piszę krótkie teksty, bo nie umiem długich. Polecam zamieszczone w przedmowie linki, zwłaszcza do tekstów Greasy’ego. :)

Dziękuję wszystkim, którzy wysłali ten tekst do Biblioteki Dostałem miłą wiadomość, że już tam jest. :D

Nowa Fantastyka