
Są trucizny, które pozostają we krwi przez całe życie
i nawet upływ czasu nie łagodzi ich działania.
Pewne wspomnienia przychodzą zawsze z zadziwiającą łatwością
wywołując za każdym razem ból niepokojąco dotkliwy i świeży.
Życie na pograniczu, to tylko pozornie asekurancka postawa.
Kiedy wydarzy się katastrofa, dotyczy zawsze obu światów.
Zbyt blisko stojące domy jednocześnie padają ofiarą pożogi.
Jeśli jeden z nich cudem ocaleje, życie w nim będzie niemożliwe
z powodu widoku ruin i śmiercionośnego swądu zgliszcz.
wokół prawdy krążysz miesiącami
wokół prawdy krążysz latami
tysiące razy przechodzisz obok niej
aż nagle
ukąsi cię jak jadowita żmija
Witaj. :)
Nie wiem, czy nawiązujesz do filmu oraz książki pt. “Dzień gniewu”, bo nie znam żadnego z nich. Sam wiersz mówi bardzo wiele o tym, co boli i niszczy życie każdego z nas. Chyba każdy ma jakieś przykre doświadczenia wspomnienia, blizny, które bardzo łatwo na powrót uczynić krwawiącymi ranami. Bardzo trafnie i obrazowo porównujesz, brawa. :) Te blizny, tkwiące w psychice, sercu, duszy, mogą pozostać do końca życia i zawsze będą dawać znać o sobie.
Pozdrawiam serdecznie, klik. :)
Pecunia non olet
Oczywiście, że po raz kolejny Twój utwór zmusił mnie do zalogowania się. Jesteś Twórcą kompletnym, operujesz słowem precyzyjnie jak chirurg. Każde ma swoją wagę i istotne miejsce, by organiczna treść przenikała umysł.
Twoja empatia, wrażliwość, spojrzenie na pobliskie “podwórko” tych, którzy żyją i borykają się z codziennością jest niezwykłe. Naczynia połączone – to ludzie. Ich światy, emocje, uczucia. Nie da się cieszyć własnym szczęściem, kiedy obok ktoś stracił wszystko. Każdy ma inne “wszystko”, ale to nie sprawa oceny, to zrozumienie innych priorytetów.
Połączenie prozy, która jest wprowadzeniem do cudnej miniatury, to niebywałe. Jedność, którą trudno uzyskać w niewielu słowach, w oszczędności wyrazu i maksimum emocji oraz uczuć.
I choćby chcieć uciekać przed prawdą, która musi pełzać i by się odkryć poniżać do grzechu jej poznania, to warto być chociaż raz przez nią ukąszonym… Widzieć i czuć więcej.
Pozdrawiam serdecznie. Wzruszyłeś mnie, bardzo.
Klik.
"bądź dobrej myśli, bo po co być złej" Lem
Niezłe to. Jak już wiele razy tu pisałem – nie umiem w wiersze. Nie rozumiem ich, nie potrafię interpretować. Ale tu jest trochę inaczej, bo na pewno w pełni nie zrozumiałem twojego przekazu, ale wywołałeś emocje, dlatego duży plus.
Pozdrawiam!
Kto wie? >;