- Opowiadanie: Gryzok_Półpospolity - Przemówienie I sekretarza Wszechgryzońskiej Partii Pracy

Przemówienie I sekretarza Wszechgryzońskiej Partii Pracy

Myślę, że powinienem tu odpowiedzieć na dwa pytania, które z dużą dozą prawdopodobieństwa pojawiłyby się w sekcji komentarzy:

 

Tak,  uczestniczę w politycznym role-play’u, w którym istnieją antropomorficzne chomiki, mieszkające w socjalistycznym państwie.

Nie, nic nie ćpałem.

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Oceny

Przemówienie I sekretarza Wszechgryzońskiej Partii Pracy

Trybuna Chomicza

23. 06. 2025

 

Dzisiaj tow. sekretarz Giward Ederek wygłosił na II zjeździe Wszechgryzońskiej Partii Pracy referat, który został wyemitowany w radiu i telewizji. Publikujemy go również i my, aby każdy obywatel mógł się o nim dowiedzieć.

 

Towarzysze! Zgromadziliśmy się tu celem rozliczenia się z przeszłością. Przeszłością, o której wielu z nas wolałoby zapomnieć, ale z którą musimy się zmierzyć, aby nie popełnić znów tych samych błędów.

Musimy powiedzieć sobie o rządach Zjednoczonej Chomiczej Partii Komunistycznej. Chcę, aby wybrzmiało to od razu, ZChPK zdradziła proletariat! Zdradziła szczytną ideę socjalizmu! Chcę, aby to dobrze wybrzmiało, ZChPK była pasożytem, pasożytem żerującym na własnym narodzie, niczym kleszcz wgryzający się w kark, ciężko pracującego rolnika! Ich socjalizm był fasadą, fasadą zasłaniającą ich prawdziwy i jedyny cel – wyzysk! Wyzysk klasy robotniczej, o którą mieli dbać! Taka jest prawda, szanowni towarzysze! Ministerstwo Dobrobytu zmniejszało racje żywnościowe! Ministerstwo Bezpieczeństwa strzelało do bezbronnych robotników. W archiwach znajdują się dowody na użycie ostrej amunicji nawet w kierunku protestującej, licealnej młodzieży! Skala zbrodni, jakich dopuściła się ta quasi-proletariacka organizacja, przerasta zdolność pojmowania każdego z nas!

Nie mówię tego wszystkiego jedynie, abyśmy wszyscy gorzko zapłakali nad tragedią naszych braci i sióstr. Mówię to, przede wszystkim, abyśmy wyciągnęli wnioski. Pamiętajcie, towarzysze, że to nie wy istniejecie dla Partii, lecz Partia istnieje dla was! Dla każdego z was! Dla każdego robotnika i rolnika, dla każdego naukowca i przedsiębiorcy, dla każdego obywatela naszej ojczyzny!

Ogłaszam, więc że obradujemy obecnie nad poprawką do konstytucji, która zniesie ZChPK-owski zakaz zgromadzeń. Bo macie do tego prawo, towarzysze! Na tym opiera się przecież socjalizm! Klasa robotnicza powinna zgłaszać problemy życia codziennego Partii, a Partia powinna na to reagować.

Zapewniam, więc że od dzisiaj każdy strzał oddany do niewinnego współobywatela będzie karany tak, jak inne przypadki tego, czym rzeczywiście jest, czyli morderstwa!

 

Po tych słowach rozległy się oklaski. Towarzysze, to nowa era w historii Ziareńskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej!

Koniec

Komentarze

Udana stylizacja. Czytałem z uśmiechem!

Łatwo zmienić na absurd/groteskę – “oklaski” zamienić na “strzały” :D

 

Zastanawiałem się nad zgłaszać do Partii czy zgłaszać Partii – w języku “biurowym” funkcjonują obie formy, np, administracji i do administracji. Mam wrażenie, że ostatnie jest kalką ze “zgłosić się do administracji”, ale mogę się mylić. Niestety obie formy występują równie często w tekstach pisanych o wątpliwej poprawności.

W WSJP w cytatach jest jedynie odpowiednik “zgłaszać Partii”, więc intuicyjnie dążyłbym w tym kierunku.

Elo! Kurcze, może trzeba było jeszcze bardziej “pojechać po bandzie” i popuścić wodzę fantazji. Miast pisać “obywatele”, operować “obywatelami Chomikostanu”, miast rolnicy, robotnicy, mogliby być agrochomicy i szuflochomicy. No nie wiem, postawiłbym na słowotwórstwo. Ale ogólnie nie jest źle, stylizacja jak się patrzy, czegoś jednak zabrakło. Pozdrawiam!

Ponieważ pamiętam czasy słusznie minione, więc jakoś mnie nie uniosło, a nawet nieco przygniotło. 

"nie mam jak porównać samopoczucia bez bałaganu..." - Ananke

Marzanie Cieszę się, że tekst wywołał opór Twoich kącików ust przeciw grawitacji planety Ziemia.

Łatwo zmienić na absurd/groteskę – “oklaski” zamienić na “strzały” :D

Ukryte zakończenie. ;)

Dziękuję za ten dogłębny research, jaki przeprowadziłeś. Już wprowadzam proponowaną przez Ciebie poprawkę!

Pozdrawiam!

 

Maciekzolnowski (Twój nick powinno się odmieniać?)

Cieszę się, że nie jest źle! Nie jestem zbyt dobry w słowotwórstwie, więc chyba lepiej aby świat nie ujrzał moich potworków. :D

Serdecznie pozdrawiam!

ani pospolity, ani niepospolity, taki w sam raz

Ambush Rozumiem. Mam ten przywilej poznawania totalitaryzmów i autorytaryzmów jedynie z podręczników i filmów dokumentalnych, więc, no cóż, jestem lekko odklejony w tym temacie.

Pozdrawiam.

ani pospolity, ani niepospolity, taki w sam raz

Witaj. :)

Podobnie, jak Ambush, pamiętam tamte czasy i to, niestety, bardzo dokładnie. sad

Mam ten przywilej poznawania totalitaryzmów i autorytaryzmów jedynie z podręczników i filmów dokumentalnych, więc, no cóż, jestem lekko odklejony w tym temacie.

Można powiedzieć, że zazdrość bierze, ale na pewno znasz te czasy choćby z opowieści Krewnych czy Znajomych. A to już coś całkiem innego, niż podręczniki. Tamte lata i wspomniane przez Ciebie kilkakrotnie w szorcie morderstwa tkwią w naszej pamięci i nigdy nie znikną. Już po zmianie ustroju byłam na szkolnej wycieczce w Kopalni Wujek. Nie ma sensu rozwodzić się nad tą tragedią, bo tu nie miejsce ani czas na to, ale powiem tylko: wstrząsające. A przecież podobnych zdarzeń było w Polsce (czy Europie) znacznie więcej. crying

Pozdrawiam serdecznie. :)

Pecunia non olet

Gryzoku, też pamiętam tamten czas. Wolałbym zapomnieć, ale nie wolno. Dobrze, że powstał ten udany tekst. Podoba mi się stylizacja, doceniam. :)

Trzeba pisać o tamtych czasach, niezależnie od wieku. I czasem było zabawnie. Kiedy trzeba było w sklepie zrobić minę cierpiętnika, żeby ekspedientka na kartki żywnościowe dała nie ochłap sprzed trzech dni, tylko porządny pucek mięsa. Jako dziecko dobrze się do tego nadawałem i często dreptałem z siatką po zakupy, bo mi dawali chętniej, niż babom z kolejki.

Bruce No właśnie jeśli chodzi o opowieści rodziny to jakoś mało się o tym mówi. Królują tematy typu podróż do Bułgarii rozklekotanym Malczanem w 78’ albo jakieś śmieszne anegdotki z pracy. Wspomnienia o tych mniej wesołych aspektach ograniczają się do słów w stylu “Synuś, no widzę uwagę za bieganie po korytarzu. (śmiech) Za moich czasów to dostawaliśmy uwagi za rzucanie kamieniami w milicję.” A puste półki? Godzina policyjna podczas stanu wojennego? Protesty na wybrzeżu? Cisza…

 

Koalo Cieszę się, że uważasz moja wypociny za w jakiś sposób przydatne społecznie

 

Marzanie Oj, trzeba! Tym bardziej że społeczeństwo jakoś ignoruje ten chory ustrój… Nikt dzisiaj nie jest nazistą, a przynajmniej wstyd jest mu to powiedzieć wprost, ale komuniści? Oni się świetnie bawią! Nie tak rzadko spotykam w internacie i nie tylko ludzi, którzy otwarcie nazywają siebie marksistami. Zazwyczaj wywiązuje się wtedy taki mniej więcej dialog:

– Stary, ale ty wiesz, że jakby podliczyć “zasługi” Stalina, Mao, Fidela i reszty to wyszło by blisko sto milionów ofiar? Jakieś dwie i pół Polski zginęło na przestrzeni może stu lat.

– No ale to nie był prawdziwy komunizm.

No przecież po takich słowach uszy więdną i chce się po prostu zapomnieć tą rozmowę…

ani pospolity, ani niepospolity, taki w sam raz

Gryzoku_Półpospolity, czasem lepiej pamiętać tylko to, co dobre. :) To dobrze, że Rodzina Ci oszczędza tych wspomnień/opowieści. :) Oby te czasy i te metody już nigdy nie wróciły. 

Pozdrawiam serdecznie. ;) 

Pecunia non olet

Dla każdego robotnika i rolnika, dla każdego naukowca i przedsiębiorcy

Coś mało socjalistyczna ta partia, skoro istnieje dla wyzyskiwaczy zyskojadów prywaciorzy :O

 

Fajna miniaturka, choć faktycznie dla ludzi pamiętających czasy słusznie minione może być trudniejsza do przełknięcia.

 

Pozdrawiam

Dlaczemu nasz język jest taki ciężki

Nowa Fantastyka