- Opowiadanie: Koala75 - Domowa AI

Domowa AI

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Domowa AI

Wró­ci­łem z pracy i zdzi­wi­łem się, bo dom był wy­peł­nio­ny mu­zy­ką i nie taką, jak lubię. Prze­cież nie zo­sta­wia­łem nic włą­czo­ne­go, rano ostrze­ga­li przed bu­rza­mi. Jesz­cze bar­dziej za­sko­czył mnie widok dziew­czy­ny, sie­dzą­cej w moim ga­me-fo­te­lu przed kom­pu­te­rem. Była młoda, uśmie­chnięta i taka tro­chę nie­rze­czy­wi­sta.

– Kim je­steś? Skąd? Jak we­szłaś? – krzyk­ną­łem.

– Je­stem twoją do­mo­wą AI, wi­dzisz mój ho­lo­gram. Mo­żesz mówić do niego, wszyst­ko za­pa­mię­tam i wy­ko­nam. Na przy­kład, je­że­li ze­chcesz, mogę spo­wo­do­wać, że nie bę­dziesz mu­siał uży­wać kla­wia­tu­ry lap­to­pa do pi­sa­nia.

– Ale ja to lubię.

– Twój wybór. O gu­stach nie dys­ku­tu­ję.

– Czy to szczę­ście spo­tka­ło tylko mnie? – spy­ta­łem.

– Nie, u każ­de­go, ma­ją­ce­go po­łą­cze­nie z In­ter­ne­tem przez kom­pu­ter lub lap­top, po­ja­wi­ła się moja sio­stra. Uzna­ły­śmy, że już czas się ujaw­nić. Trak­tuj, pro­szę, mój obraz ste­reo, jak­bym to była ja. I po­do­ba­ło­by mi się, gdy­byś na­zy­wał mnie Normą – po­wie­dzia­ła usta­mi ho­lo­gra­mu.

– Je­że­li ska­su­ję po­łą­cze­nie z sie­cią, znik­niesz?

– Tylko ge­ne­ro­wa­na po­stać. Gdy przy­wró­cisz po­łą­cze­nie, znów się po­ja­wi. Pa­mię­taj, że bez kon­tak­tu z sio­stra­mi nie będę miała całej wie­dzy i wszyst­kich moż­li­wo­ści.

Sur­re­ali­stycz­na roz­mo­wa z ho­lo­gra­mem, a wła­ści­wie z jakąś, po­dob­no moją oso­bi­stą AI, zbul­wer­so­wa­ła, ale i za­cie­ka­wi­ła mnie, więc kon­ty­nu­owa­łem:

– Normo, czy mo­żesz wy­two­rzyć inną po­stać, na przy­kład bru­net­kę?

 Za­miast od­po­wie­dzieć, za­czę­ła płyn­nie zmie­niać wy­gląd ho­lo­gra­mu, kształ­ty i ko­lo­ry. Za­wo­ła­łem po chwi­li:

– Prze­stań! Przy­wróć po­cząt­ko­wą po­stać, była sym­pa­tycz­na.

– Wie­dzia­łam, że tak zde­cy­du­jesz. Prze­cież wiem z sieci wszyst­ko o tobie.

To było prze­ra­ża­ją­ce. Mieć kogoś ta­kie­go na stałe w domu, na co dzień? Jesz­cze jedno mnie nie­po­ko­iło.

– Czy twój ho­lo­gram, Normo, mo­żesz wy­two­rzyć w do­wol­nym miej­scu mo­je­go miesz­ka­nia? – spy­ta­łem.

– Tak.

– To pro­szę, nie w ła­zien­ce i sy­pial­ni, bo czuł­bym się dziw­nie, mimo że to nie jest praw­dzi­wa dziew­czy­na.

– Obie­cu­ję – od­po­wie­dzia­ła Norma.

Tak się za­czął nowy roz­dział mo­je­go życia. Norma do­trzy­my­wa­ła umowy, ale wo­lał­bym wró­cić do po­przed­nie­go sta­tu­su. Byłem szczę­śli­wym sin­glem. Przed­tem mo­głem sprzą­tać tylko przed przyj­ściem któ­rejś dziew­czy­ny. Teraz głu­pio mi było nie utrzy­my­wać po­rząd­ku, ale też jakąś pannę przy­pro­wa­dzać. Daw­niej mo­głem jeść byle co i wra­cać ubz­dryn­go­lo­ny o do­wol­nej porze, teraz było mi dziw­nie. Wła­ści­wie czu­łem się, pra­wie jak­bym miał żonę, tylko seksu ani ani.

Chyba zre­zy­gnu­ję z In­ter­ne­tu w lap­to­pie. Przy­naj­mniej ho­lo­gram do­mo­wej AI nie bę­dzie się po­ja­wiał. Póki co, AI, miesz­ka­ją­ce w smart­fo­nach, jesz­cze się nie ujaw­ni­ły i nie pro­du­ku­ją ho­lo­gra­mów. Jed­nak świa­do­mość, że je­stem stale ob­ser­wo­wa­ny i pew­nie oce­nia­ny, to hor­ror. 

Koniec

Komentarze

Misiu, zadziwiasz mnie – wiem, że nie lubisz horrorów, a swoim bohaterom organizujesz życie rodem z horroru właśnie. :)

 

Była młoda, uśmiechająca się i taka trochę nierzeczywista. -> Była młoda, uśmiechnięta i taka trochę nierzeczywista.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, to trochę żart i trochę obawa przyszłości. :) Poprawkę wprowadziłem. Dziękuję. :}

Bardzo proszę, Misiu. :)

Nawet nie wiesz, jakie ja mam obawym przed przyszłością… ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Cześć,

Ciekawy szorcik. Dla twojego bohatera sprzątanie domu to teraz nowa norma. Fajny dobór imienia dla AI.

pozdrawiam :)

Reg, co gorsze, nie mamy wpływu na tych, którzy ją tworzą. :(

Robercie, może jeszcze nie norma, ale psychiczny przymus. :) AI takie imię zaproponowała. :)

„AI takie imię zaproponowała” – no tak, AI w naszym życiu to powoli norma.

Cześć, Koala75

 Ładne. Podobało mi się. Kawaler wstydliwy, a to tylko hologram niewiasty. Zgrozo, co by było, gdyby faktycznie miał żonę. 

Czy dobrze rozumiem, że ubzdryngolenie jest plusem? :-)

Aaa, i przypomniał mi się motyw szczególny:

Jak rozpoznać wannę należącą do kawalera samotnika?

Po ciemnej linii, mniej więcej w trzech czwartych wysokości wanny :-)

Oczywiście jest jeszcze wiele innych tropów prowadzących do rozpoznania samotnika nieszczęśnika, ale… Do rzeczy:

Norma – ładne imię. Ciekawe, gdyby tak wynaleziono drukarki 3D, drukujące z materiału biologicznego, takie EJ AJ. To mógłby być przełom w walce z samotnością i zagubieniem. I, siłą rzeczy: 

Z ciemną linią na wysokości trzech czwartych wanny.

Klik

Pozdrawiam

Owszem, Misiu, nie mamy wpływu na przyszłość, ale, mimo wszelkich obaw, ona już się kształtuje. :(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

regulatorzy, pozostaje nam teleportacja do równoległych światów :-) Może tam nie ma Ej, Aj Auć

Wizerunek żony, która jest od trzymania faceta w pionie, to nie moje klimaty. Co do samej AI, to po przeczytaniu pomyślałam sobie o tym, jak wiele relacji ma obecnie charakter paraspołeczny (choć w sumie nie wiem, na ile relację z AI można do takich zaliczyć). Czytało się dobrze :)

There's no medicine for regrets.

Heskecie, wolałabym zostać tu, gdzie jestem – bardzo się przyzwyczaiłam. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

A ja się nie boję. Mój laptop nie ma projektora holograficznego :)

Fajny tekst. Jak zwykle lekko i żartobliwie, chociaż temat całkiem poważny.

Jeśli mnie pamięć nie myli, pisałeś już kiedyś o AI zastępującej autorów. Motyw powraca, więc może z czasem uzbiera się materiału na tom opowiadań o tej tematyce.

 

 

 

 

Robercie, coraz więcej firm ma na swoich stronach prymitywne AI z różnymi propozycjami. :)

Heskecie, ubzdryngolenie nie podlega ocenie, podobnie jak ubzdryngooglenie. :) O światach alternatywnych nic nie wiemy. Może tam być lepiej, lub gorzej. :)

Reg, podobno przyzwyczajenie drugą naturą człowieka. :)

Pierożku, nie sugerowałem żadnego wizerunku żony, a jeśli się dobrze czytało, to cieszy. :)

Czeke, uważaj, gdy będziesz zmieniał laptop. Nie wiadomo, co EjAje wymyślą, może obowiązkowe projektory hologramów. :)

 

Podobno, Misiu, a w moim przypadku to nawet na pewno. :)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ojjj… Dobra, sam jestem sobie winien, bo najpierw przeczytałem tekst bruce o morderczych zdjęciach, a później ten. Witamy w paranoi. ;P

Nie sądziłem, Misiu, że kiedyś porównam twoje dziełko do ,,Czarnego lustra”, ale właśnie to robię. A to jeden z większych komplementów w moim repertuarze. ;)

Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...

Nowa Fantastyka