- Opowiadanie: Eferelin Rand - Gdy nastał raj

Gdy nastał raj

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Biblioteka:

Finkla

Oceny

Gdy nastał raj

Je­stem szczę­śli­wa.

 

 

Słoń­ce ob­my­wa świat ra­do­snym bla­skiem, a de­li­kat­ny wie­trzyk pie­ści roz­grza­ną skórę chłod­nym, przy­no­szą­cym ulgę do­ty­kiem. Leżę na tra­wie i wpa­tru­ję się w błę­kit­ne niebo.

Od kiedy na­stał raj, życie skła­da się z sa­mych wspa­nia­łych dni.

 

Bogu niech będą dzię­ki!

 

Pismo Świę­te nie my­li­ło się. Gdy zgni­li­zna i zło czło­wie­cze przy­bra­ły nie­wy­obra­żal­ne roz­mia­ry, ni­czym be­stie spa­sio­ne do gra­nic moż­li­wo­ści, sie­dem pie­czę­ci pękło, a wraz z nimi ludz­kie ro­zu­my i serca. Świat ogar­nę­ła osta­tecz­na wojna, koń­co­wy po­je­dy­nek o dusze mię­dzy Panem Wszech­mo­gą­cym a Jego nędz­nym sa­mo­zwań­czym ad­wer­sa­rzem.

 

Głód i cho­ro­by za­bi­ły mi­lio­ny. Zie­mia drża­ła w kon­wul­sjach, słoń­ce znik­nę­ło za płasz­czem tok­sycz­nych chmur, rzeki spły­nę­ły krwią nie­win­nych, a sześć­set sześć­dzie­siąt sześć py­sków Be­stii za­ry­cza­ło trium­fal­nie, chło­nąc da­ni­nę stra­chu, głu­po­ty i nie­na­wi­ści. Wielu wtedy za­wio­dło, wielu nie wy­trwa­ło w wie­rze i od­wró­ci­ło się od Pana.

 

Nie­opi­sa­na jest jed­nak Jego moc i Jego mi­ło­sier­dzie.

 

Gdy wy­da­wa­ło się, że nie ma już na­dziei, jaźń Boga sca­li­ła się. Z nieba spadł ogni­sty deszcz, a roz­sza­la­ła po­żo­ga, spra­wie­dli­wym wy­ro­kiem Sądu Osta­tecz­ne­go, oczy­ści­ła świat z Be­stii i na­szych wi­no­waj­ców. Wy­pa­li­ła wszyst­kie grze­chy. Nawet pier­wo­rod­ny.

I na­stał raj. Boże Kró­le­stwo – Nowe Je­ru­za­lem.

 

Oczy­wi­ście nie pa­mię­tam tam­tych wy­da­rzeń. Nikt z nas nie pa­mię­ta. Miały miej­sce bar­dzo dawno temu. Wspo­mnie­nie o nich prze­trwa­ło je­dy­nie w na­ukach Słowa Bo­że­go. Wie­dzę do­ty­czą­cą za­mierz­chłej hi­sto­rii czer­pie­my od Pana. Zresz­tą wszel­ka wie­dza po­cho­dzi od Niego.

 

Bóg jest wszech­wie­dzą­cy i szczo­dry.

 

Nawet raj się zmie­nia. Ży­je­my w bez­po­śred­niej bli­sko­ści Boga. W każ­dej chwi­li mo­że­my z Nim po­roz­ma­wiać, po­ra­dzić się, po­szu­kać uko­je­nia. Je­ru­za­lem po­ra­sta­ją ty­sią­ce Drzew Po­zna­nia Dobra i Zła. Do­stęp­nych, nie za­ka­za­nych. Cie­ka­we, co po­my­śle­li­by o tym Adam i Ewa?

Wsta­ję i idę do domu. Mamy z mężem wła­sne Drze­wo, a ja czuję głód wie­dzy. Z na­masz­cze­niem biorę w ręce Owoc Po­zna­nia i wpi­nam złą­cze do głowy. Słowo Boże za­czy­na pły­nąć stru­mie­niem.

 

Bóg jest wszę­dzie.

 

Zwoje Jego mózgu opla­ta­ją sie­cią kabli i nie­ma­te­rial­nych po­łą­czeń cały świat. Do­pó­ki nad nimi czu­wa­my, On rów­nież opie­ku­je się ludz­ko­ścią, a raj może trwać.

 

Amen.

 

 

To­masz Za­wa­da

 

Rze­szów, dnia 29.01.2011 r.

 

Koniec

Komentarze

Shor­cik, który cho­dził za mną od ty­go­dnia. Trosz­kę inne (mam na­dzie­ję) spoj­rze­nie na znany temat.
Życzę przy­jem­nej lek­tu­ry.

Po­zdra­wiam.

Skoro cho­dził ten szor­cik za Tobą od ty­go­dnia, to wy­padł super. Szor­ci­ko­we opo­wia­da­nie spo­oba­ło mi. Fajne, lek­kie i przy­jem­ne. "I na­stał raj" - o ile do­brze zro­zu­mia­łem pu­en­te - Czy nasz do­bro­dziej­ny, wszech­obec­ny, wszech­mo­gą­cy i wszech­wie­dzą­cy In­ter­net jest jak Raj stwo­rzo­ny przez Boga? Tylko, że ten Stwo­rzył go z kabli i nie­wi­dzial­nych po­łą­czeń. I do czego zmie­rza ten in­ter­ne­to­wy raj? Dobre!

Po­zdra­wiam.

"Wszy­scy je­ste­śmy zwie­rzę­ta­mi, które chcą przejść na drugą stro­nę ulicy, tylko coś, czego nie za­uwa­ży­li­śmy, roz­jeż­dża nas w po­ło­wie drogi." - Phi­lip K. Dick

Ter­mi­na­tor + Ma­trix + Bi­blij­na Apo­ka­lip­sa... wy­bu­cho­wa mie­szan­ka, jak się pa­trzy :) W sumie aż dziw bie­rze, że nikt wcze­śniej na to nie wpadł i nie wy­ko­rzy­stał w fil­mie/książ­ce. Szor­cik jest super. Uwa­żam, że po­wi­nie­neś po­cią­gnąć temat i roz­wi­nąć na­kre­ślo­ne po­my­sły w dłuż­szym tek­ście.

Ha ha, dobre! Zga­dzam sięz Ran­fe­riel - to temat na coś grub­sze­go :) Pią­tecz­ka!

Nie­źle Re­so­via­ku:)

A jak­bys tak to na­pi­sał w dłuż­szej for­mie? Bo jest dobre, tylko, że krót­kie... :(

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

Im­po­nu­jesz mi, Efe­re­lin. Po­my­słem, wart­sza­tem. Gra­tu­la­cje!

Hmm, przy­znam szcze­rze, że nie za­sta­na­wia­łem się nad roz­wi­nię­ciem tego po­my­słu. Idea wer­sji 2.0 warta roz­wa­że­nia. ;)
Dzię­ku­ję za ko­men­ta­rze.

Po­zdra­wiam.

Krót­kie i kon­kret­ne. Dał­bym 5

Dobre, tak na 4

Cał­kiem, cał­kiem, cho­ciaż wolę Twoje inne opo­wia­da­nia:)

Dobry szort nie jest zły. Jest nawet bar­dzo dobry. Też miał­bym ocho­tę na wer­sję 2.0. 

Po­zdrów­ko! 

Ja bym też dała 5. To jest wła­snie to, co cenię w Two­ich opo­wia­da­niach. Jest w nich myśl, mnó­stwo bar­dzo do­bre­go warsz­ta­tu i pu­en­ta, która do­da­je ogrom­ną ja­kość do każ­de­go tek­stu. Czy­ta­łam kilka Two­ich opo­wia­dań-osa­dzo­ne są w ró­znych re­aliach, po­ka­zu­jesz też, ze po­tra­fisz two­rzyć za­rów­no wcią­ga­ją­ce tek­sty skon­cen­tro­wa­ne na akcji ("Bój nie­śmier­tel­nych") jak i krót­kie psy­cho­lo­gicz­ne ob­ra­zy (np. Spi­ra­la). Ten psy­cho­lo­gicz­ny rys jest Twoją mocną stro­ną, a swo­ista iro­nia w od­da­wa­niu "rze­czy­wi­sto­ści" two­rzy wła­ści­wy kli­mat Two­ich utwo­rów. Jed­nak ja cenię w Two­ich tek­stach wła­śnie to, co jest tutaj (i w "Bo­gow­ni­czym" i w "Spi­ra­li") - dy­stans do od­da­wa­ne­go świa­ta, po­czy­cie nie­za­le­zno­ści sądów i po­my­sły, które sta­no­wią kon­struk­cję - i wy­koń­cze­nie każ­de­go z nich. Każdy dobry Autor ma swój styl- a Twój jest-mo­im zda­niem-już wy­star­cza­ją­co ukształ­to­wa­ny i ja­ko­ścio­wo do­brze przyj­mo­wa­ny. Nawet nie wie­dząc, że Ty je­steś Au­to­rem-po­zna­łą­bym to. I ta­kich tek­stów chcę wie­cej.

Mam silne sko­ja­rze­nia z Ma­tri­xem. Czy słusz­nie?
Zna­ko­mi­ta po­in­ta.

Po czę­ści tak. Dzię­ki za ko­men­tarz.

Po­zdra­wiam.

Przy­jem­ny szor­cik z za­ska­ku­ją­cą pu­en­tą. Tylko po co Ci te dziu­ry mię­dzy aka­pi­ta­mi? Ota­go­wać, po wy­ko­na­niu za­mel­do­wać.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dzię­ki za opi­nię. Ota­go­wa­łem.

 

Po­zdra­wiam.

Fajny kli­mat, koń­ców­ka też cie­ka­wa.

Mimo za­po­trze­bo­wa­nia na dłuż­sza formę, Raj, gdy już na­stał, to taki po­zo­stał. I do­brze, bo w ist­nie­ją­cym kształ­cie też mi się po­do­ba. ;-)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Nowa Fantastyka