- Opowiadanie: wszechlogia - Prasek Kiakiśco: ”Wielcy z przeszłości” - Wywiad z Widem Xąpwalem

Prasek Kiakiśco: ”Wielcy z przeszłości” - Wywiad z Widem Xąpwalem

Oto wywiad ze światowej (zgodnie z przyjętą w epoce 12.2 definicją) sławy autorytetem w dziedzinie technik zapisu informacji - Widem Xąpwalem.

Dyżurni:

joseheim, beryl, vyzart

Oceny

Prasek Kiakiśco: ”Wielcy z przeszłości” - Wywiad z Widem Xąpwalem

– Jestem Prasek Kiakiśco i witam was w "Wielkich z przeszłości"!

 

[Aplauz]

 

– Dziś odwiedzamy słynnego naukowca lingwistę, absolwenta bąflgromskiego Dajhoka Literatury, wynalazcę atramentu, autorytet w dziedzinie lingwistyki i historii Ulimłęku i nade wszystko kronikarza, bez którego źródła naszej wiedzy o epoce 12.2 ograniczałyby się do zachowanych graffiti cel Łazyrstwa Porządku i opinii zagrzybionych droidów słusznie minionej epoki 13. 

 

[Gwizdy i śmiech]

 

– Prawda, mamy dziś chłodny poranek LUN 9-7 w Ubą nad szarobrązowym Mulem, ale z pewnością nasz dzisiejszy gość zapewni nam solidną rozgrzewkę.

 

[Oklaski]

– Tjens Xąpwal już ukazuje się w barwach niebieskawych, myślę, że mamy połączenie.

[Prowadzący zwraca się do widma]

– Halo, szanowny tjensie, czy jesteście tam?

– Co się dzieje?

– Halo!

– Gdzie ja jestem?…

– Halo! Jesteście tam?

– Halo… Co się dzieje?

– Witajcie! Nazywam się Prasek Kiakiśco i mam zaszczyt przeprowadzenia z wami wywiadu z serii "Wielcy z przeszłości" w ramach programu wydziału mediów Urzędu Archiwizacji.

– Co? Że co? Co to ma znaczyć

– Zostaliście zaproszeni …

 

[Prowadzący puszcza oko do widowni i szeptem dodaje]

 

… udostępnieni cyfrowo w celu przeprowadzenia tego wywiadu. Jesteście prawdziwym sobą, to dokładnie wy, tacy, jakich was scyfryzowano pod koniec epoki 12.2…

 

[Prowadzący znów puszcza oko]

 

– … jako ekspert w waszej dziedzinie i przepraszamy za zakłócenie waszego spokoju.

– To jakiś żart. Jak śmiecie!

– Dobrze, proszę się zrelaksować przy spokojnej muzyce. Powrócimy na antenę za kilka chwil.

 

[Oklaski]

 

– Nie ma innego wyjścia. Tu kilka słów wyjaśnienia dla naszych nowych widzów: każdy z cyfrożywieńców przechodzi przez podobne trudności natury psychicznej i jedynym sposobem na przeprowadzenie wywiadu jest wprowadzenie gościa w stan błogości. Do tego celu użyję dobrze sprawdzonego nagrania "Koncertu Tysiącletniego", którego roczny fragment zapisu odnaleziono wśród pozostałości po epoce 13. Ten moment wykorzystamy na reklamę.

 

[Oklaski]

[Reklama]

 

– Witam ponownie! Jestem Prasek Kiakiśco, to jest program z cyklu "Wielcy z przeszłości"

[Aplauz]

 

– Tę chwilę wykorzystałem do przygotowania mojego ulubionego …

[Prowadzący podnosi ze stolika kubek z zielonkawą zawartością]

– … napoju nr 5, który właśnie widzieliście w reklamie. Świetny po przebudzeniu, doskonały po obiedzie!

 

[Aplauz]

 

– Xąpwal jest już spokojny i gotowy do wywiadu. Kontynuujemy naszą konwersację. Halo, szanowny tjensie, czy już możemy?

 

– Bardzo przyjemne dźwięki, bardzo przyjemne…

 

– Doskonale. Witajcie, szanowny tjensie. Dziękuję wam za przyjęcie zaproszenia do tego wywiadu. Pozwólcie, że przejdę do pierwszego pytania. Jest tałel 167, właśnie wynaleźliście atrament. Co czujecie? Co myślicie o przyszłości tego wynalazku?

 

– Tak… Pamiętam… Na początku… właściwie na przełomie tałeli. To było piękne uczucie. Ukończenie "Wyobrażenia Ulimłęku i poza" było wielkim osiągnięciem, ale dotyczyło przeszłości. Pisanie ciekłym barwnikiem miało zmienić Ulimłęk, tak to czułem. Wyobraźcie sobie moją radość, gdy testujący sinwien nie mógł zmazać zapisu rękawem kombinezonu. To było niesamowite!

 

[Oklaski]

 

– Tak, dokonaliście czegoś, co nawet nie śniło się innym tajwienhoktłotom. Co ja mówię? Nie śniło się nikomu przed wami. Jak zareagowali wasi koledzy, przełożeni i inni, którzy dowiedzieli się o tym sukcesie zanim ta rewolucyjna technika przeniknęła do innych dajhoków?

 

– Cóż… nie mieli pojęcia, o czym mówię, ale mieli wolę poznawczą. Tak doniosłe odkrycia w tamtych czasach nie zdarzały się często. Poza tym, wiecie, tajwienhoktłoctwo Bąflgromu nie było liczne, więc wieści rozchodziły się błyskawicznie. Właściwie już tego samego mynłela miałem na głowie wszystkich: od najleniwszego sinwiema do samego Ą Hjucina włącznie. Każdy chciał wiedzieć, co to jest, jak się to robi i jak bardzo odporny na zmazywanie jest tak sporządzony zapis. Dużo czarnego płynu wynieśli na rękawach kombinezonów liczni testujący.

 

[Śmiech]

 

– Jak radziliście sobie z produkcją w tym wczesnym okresie?

– Stopniowo przyuczałem kolejnych nianinkiłów, aż właściwie wszyscy tajwienhoktłoci dajhoka w czasie wolnym zajmowali się mieszaniem składników. Surowce bardzo szybko popłynęły nieprzerwanym strumieniem: najpierw z Zanska, potem z Brembogra, a już wkrótce z samej stolicy.

 

[Aplauz]

 

– Czyli system wprowadzono bez większych trudności.

– Tak, dajhoki były bardzo zainteresowane. Do tego stopnia, że podczas mojej pierwszej podróży do Doomy w DZ i DB nie tylko używali tej techniki zapisu, ale także samodzielnie eksperymentowali z udoskonaleniem składu, ale i nośnika. Syrykał dostał ją od DC. Pierwsze chyba było Łazyrstwo 1, Porządku.

– To do prowadzenia ewidencji?

– Głównie. Jednak w czasach, gdy urzędowałem w Ł21, używano czarnego płynu do korespondencji. Głównie na najwyższym szczeblu i zwłaszcza w celach reprezentacyjnych.

 

[Oklaski]

 

– Tak, zachowało się nieco nominacji i okolicznościowych pochwał, niektóre nawet w dwóch kolorach: czarnym i czerwonym.

– Słyszałem o czerwonym, ale nie uwierzyłem.

 

[Prowadzący puszcza oko do widzów]

 

[Śmiech]

 

– Odkrycia dokonano w Hakymeranie, dość późno. Użyto mieszaniny z dodatkiem miejscowego rudego błota.

– Ciekawe, ciekawe.

– Wiem, że wasze kroniki w całości uwieczniliście czarnym płynem na cienkich płachtach. Zachowały się w całości. Jak weszliście w posiadanie tak dobrego nośnika?

– To był przypadek. Byłem w Zansku, a tam, wiecie, nieoficjalnie używało się wielu przedmiotów z wcześniejszej epoki. Mieli na składzie wielkie, takie na senniły, zwoje supercienkich płacht koloru białego. Kazałem pociąć ilość wystarczającą na tałele pisania. Nigdy nie zużyłem zapasów, wiecie…

 

[Odgłosy zdziwienia]

 

– Tak, inwazja 

– Tak… Tego nikt nie przewidział.

 

[Gwizdy]

[Prowadzący z zbniża ton i zwraca się do publiczności]

 

– Tu, jak zawsze, nadmienię, że dzielenie się z gościem z przeszłości informacjami wykraczającymi poza stan jego wiedzy nie jest zalecane, gdyż mogłoby doprowadzić do trwałego pomieszania jego cyfropsychicznej równowagi i wykluczyć go z jakiejkolwiek interakcji w przyszłości.

 

[Prowadzący zwraca się do gościa]

 

– Jakie dzieła napisano przy użyciu tej wspaniałej techniki?

– Wiem o kilku, aczkolwiek możliwe, że powstało więcej. Zapisy dotyczące prac naukowych, na przykład eksperymentów nad elektrycznością, prac badawczych związanych z wielotomowym "Meyersem"… 

 

[Oklaski]

 

– Tak… Odkrycie płacht z przeszłości pokazało nam, jak wiele zostało do zrobienia, zanim osiągniemy poziom technologiczny naszych przodków. Widzieliście "Ńąćęź"? Niesamowite! Te płachtarze są starsze niż najstarsza legenda.

 

[Śmiechy]

 

– Niestety, nie mam dostępu do oryginału, ale znam opisy tego dzieła. Czy moglibyście podzielić się waszymi spostrzeżeniami na temat "Ńąćęźa"?

– Niezwykła rzecz, bardzo destrukcyjna zarazem. Opisuje – po artisku – sposoby krzywdzenia innych, całe złożone systemy nawet. Byłem przeciwny badaniom mającym na celu stworzenie funkcjonujących urządzeń zilustrowanych w "Ńąćęźu". Ludzie wydają się być obdarzeni nieograniczoną wyobraźnią, jeśli chodzi o stwarzanie problemów.

– Jednak Dajhok Centralny zajął się tym.

– Tak, także Archeo było tym zainteresowane, ale straciłem z nim kontakt. Zresztą mogli nie przetrwać. Ostatnie doniesienia o stanie Ulimłęku nie były wesołe. Dooma zniszczona, Zansk zniszczony, Hakymeran też. Bąflgrom… O!… Bąflgrom! 

– Proszę spokojnie…

– Co się ze mną stało!… Kim jesteście?!…

 

[Odgłosy przerażenia, piski]

 

– Proszę…

– Ja protestuję!…

– Bardzo proszę…

– Ja!…

 

[Prowadzący dyskretnie zwraca się do publiczności]

 

– Tu daję znak technikom, by przerwali transmisję danych i wprowadzili gościa w stan zawieszenia.

 

[Oklaski]

 

– Tym mocnym akcentem kończymy dzisiejszy program. Dziękuję wam, drodzy widzowie, za uczestnictwo w naszej konwersacji z przeszłością. Czekamy na pytania i propozycje spotkań z kolejnymi gośćmi. Nasze możliwości są technicznie nieograniczone.

 

[Aplauz]

 

– To był wasz Prasek Kiakiśco dla Luna9. Do zobaczenia na początku następnej kwadry księżyca. Miłego dnia.

 

[Aplauz]

Koniec

Komentarze

Jak tu formatować tekst? bbcode?

Wszechlogia

Edytor strony działa metodą WYSIWYG – jak sobie sformatujesz, tak się wyśpisz :D Ale ja zawsze przeklejam z Libre i mniej więcej działa, chociaż tu wklei dodatkowy enter, tam parę wyrzuci, tam skasuje kursywę – trzeba przejrzeć tekst przed wysłaniem.

 

A skoro wywiad (choć nieczytelny bez formatowania) jest fikcyjny, to powinien zostać w opowiadaniach.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

@Tarnina dzieki :)

Wszechlogia

smiley Teraz widzę, na telefonie nie ma tyle opcji

Wszechlogia

Z telefonem Ci nie pomogę, bo używam głównie do SMSów laugh

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Pętla czasowa – właśnie tam zmierzam, może dalej. Dobrej konwersacji z żywym człowiekiem maszyny nie zastąpią, wierzę.

Wszechlogia

Witam i gratuluję debiutu.

 

Wizja zarchiwizowanych osobowości, wbrew własnej woli przywoływanych do konwersacji ku uciesze gawiedzi jest intrygująca, ale z przykrością muszę stwierdzić, że poziom abstrakcji tego utworu zupełnie mnie przerósł.

 

Pozdrawiam

 


– Prawda, mamy dziś chłodny poranek LUN 9-7 w Ubą nad szarobrązowym Mulem, ale mamy nadzieję na solidną rozgrzewkę, którą zapewni nam nasz dzisiejszy gość.

– Prawda, mamy dziś chłodny poranek LUN 9-7 w Ubą nad szarobrązowym Mulem, ale mamy nadzieję na solidną rozgrzewkę, którą zapewni nam nasz dzisiejszy gość.

Tu się coś skopiowało. I powtórzonko.

 

– Zostaliście zaproszeni …

Spacja przed wielokropkiem niepotrzebna.

Dlaczemu nasz język jest taki ciężki

@GalicyjskiZakapior dzięki za komentarz. zwłaszcza za wytknięcie tego powtórzenia i za spację. Zgadzam się, poziom abstrakcji jest kosmiczny, bo dotyczy “Wszechlogii kosmicznej”, której część mająca miejsce w Epoce 12.2 (”Archiwista”) być może ukaże się publicznie już wkrótce.

Wszechlogia

A oto i komentarz :D

witam Was w

Zaimek powinien być małą literą, bo to nie list – to dialog.

wynalazcę atramentu, autorytetu

Rozumiem, że sławny naukowiec wynalazł autorytet? ;) A serio – odmiana przez przypadki służy do powiązania wyrazów w zdaniu, między innymi.

dzięki któremu wiemy więcej o epoce 12.2, niż z zachowanych graffiti

Angielskawe jakby. Rozumiem, że próbujesz przedstawić główne źródła wiedzy o epoce 12.2, ale nie wypada to naturalnie. Może: bez którego źródła naszej wiedzy o epoce 12.2 ograniczałyby się do… ?

 mamy dziś chłodny poranek LUN 9-7 w Ubą nad szarobrązowym Mulem, ale mamy nadzieję na solidną rozgrzewkę, którą zapewni nam nasz dzisiejszy gość

To mamy nadzieję – czy zapewni? Dwa "mamy" wyglądają nie do końca na zamierzone, gdyby drugie podeprzeć jakimś "też", wypadłoby naturalniej.

już ukazuje się w barwach niebieskawych

A w jakich innych miałby się ukazać? To jest, czemu podkreślasz barwy?

czy jesteście tam?

Niezbyt naturalne. Właściwie skąd w przyszłości powrót do "grzecznościowej" (albo i nie…) liczby mnogiej?

przepraszamy za naruszenie waszego spokoju

To też nie jest naturalne. Spokój się zakłóca, ale nie narusza.

przechodzi przez podobne trudności natury psychicznej i jedynym sposobem na przeprowadzenie wywiadu jest wprowadzenie gościa w stan błogości

Rym. I co, nie mogli tego załatwić wcześniej? Rozumiem, że mamy do czynienia z cyfrową kopią delikwenta, ale zareagował dość normalnie – jak facet, któremu obcy nagle włażą do domu. Nikt mu nawet nie powiedział o tym wywiadzie?

Do tego celu użyję dobrze sprawdzonego nagrania koncertu 1000-letniego, którego roczny zapis

Chyba powinno być tak (liczby zasadniczo piszemy słownie, numery epok zostawiam ,jak są, bo to chyba ma jakieś znaczenie): W tym celu użyję wypróbowanego nagrania koncertu tysiącletniego, którego roczny zapis… Ale nie wiem, co to jest roczny zapis.

Nie minęło więcej niż zaparzenie i wypicie napoju nr 5, która właśnie widzieliście w reklamie. Moja ulubiona!

Zaparzenie nie jest jednostką czasu, nie mieszaj kategorii (i czy to na pewno reklama jest ulubioną Praska?): Nie minęło więcej czasu, niż potrzeba na zaparzenie i wypicie napoju nr 5, którego reklamę właśnie widzieliście.

gotowy wywiadu

Znikło "do".

Kontynuujemy naszą konwersację. 

Aliteracja rzuca się w oczy, ma być?

czy już możemy.

Czy tu nie miało być pytajnika?

Witajcie szanowny zajsie.

Witajcie, szanowny zajsie.

przyjęcie zaproszenia do tego wywiadu

Zaproszenia raczej do programu.

Jest <data>

To przeoczenie, czy naprawdę wstawiłeś do tekstu zmienną?

Barwnik pisalny

Hmm.

ta to czułem

Literówka.

gdy testujący sinwien nie mógł zmazać zapisu rękawem kombinezonu

To chyba trwały barwnik "pisalny", a nie po prostu barwnik?

którzy dowiedzieli się o tym sukcesie zanim przeniknął do innych dajhoków

… przeniknął? Którzy dowiedzieli się o tym sukcesie, zanim informacja dotarła do innych dajhoków.

liczne, wieści rozchodziły się błyskawicznie

Prawie rym.

 jak bardzo odporny jest zapis na zmazywanie

Hmmm. Coś ten szyk dziwny. Może: jak bardzo odporny na zmazywanie jest zapis?

Dużo czarnego płynu wynieśli na rękawach kombinezonów liczni testujący.

Nie do końca rozumiem, co próbujesz tu podkreślić i czemu.

 Surowce bardzo szybko popłynęły nieprzerwanym strumieniem

?

najpierw z Zanska potem z Brembogra 

Wyliczenie rozdzielamy przecinkiem: najpierw z Zanska, potem z Brembogra.

z samej stolicy, Doomy

Dlaczego Wid zakłada, że Prasek nie wie, że Dooma jest stolicą?

eksperymentowali nad udoskonaleniem

Eksperymentowali z udoskonaleniem.

Syrykał dostał ją od DC

Do czego odnosi się "ją"? Tj. co dostał?

Użyto rudej mieszaniny

Rude w polszczyźnie są głównie włosy. Czasem także liście.

– Ciekawe, ciekawe.

– Wiem, że wasze kroniki w całości 

Zaczynam się gubić – która wypowiedź jest czyja? Kto zadaje pytanie, a kto komentuje?

Świetnie zachowały się w całości.

Mocno rzucające się w oczy powtórzenie.

nieoficjalnie używało się wielu przedmiotów

A jak się używa przedmiotów oficjalnie?

wielkie takie na senniły zwoje

Wielkie, takie na senniły, zwoje.

Kazałem pociąć ilość wystarczającą na tałele pisania.

Kazałem pociąć dość, żeby wystarczało na tałele pisania.

Prowadzący z obniża ton

Prowadzący zniża głos.

wykluczyć go z jakiegokolwiek dyskursu w przyszłości.

??? Nagle takie "naukowe" słowo? 

napisano tą wspaniałą techniką zapisu

Powtórzenie. Jakie dzieła zapisano tą wspaniałą techniką?

aczkolwiek jest możliwe

"Jest" zbędne.

bardzo destrukcyjna zarazem 

? https://wsjp.pl/haslo/podglad/36000/destrukcyjny 

sposoby na krzywdzenie innych

Lepiej: sposoby krzywdzenia innych.

Ludzie wydają się mieć niekończącą wolę produkowania kłopotów.

Nie po polsku: Ludzie wydają się mieć niekończącą się chęć sprawiania kłopotów.

Z resztą 

Łącznie.

mogli nie przetrwać

Angielskawe: może nie przetrwali.

Tym samym

?

w następną kwadrę księżyca

Kwadra księżyca to nie konkretne wydarzenie, tylko pewien okres. Można się zobaczyć w następnej kwadrze, jak w następnym tygodniu, ale nie w kwadrę (albo tydzień).

 

Hmmm. Sam pomysł wywiadu z cyfrową kopią człowieka z przeszłości nie jest specjalnie nowy, ale można by jeszcze z niego coś wycisnąć. Nie wiem jednak, co Ty próbujesz uzyskać.

 

Wywiad jest wyraźnie pomyślany jako rozrywka dla mas – obcość tych mas (ale i udzielającego wywiadu) polega głównie na zastosowaniu niezrozumiałych dla nas słów z przyszłości, no i na tym, że pisanie tuszem uważają za Wielki Wynalazek, a cyfrowego kopiowania ludzi jakoś nie… ale dlaczego tak uważają? Jaka katastrofa musiała nastąpić, żeby cywilizacja rozwinęła się w tak niespodziewanym kierunku? I co z tego wynika?

 

Nie wiem.

poziom abstrakcji jest kosmiczny

E, bez przesady. Akcja, owszem, majta w próżni, ale sama w sobie jest w miarę zrozumiała. 

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Fantastyczne!:D Dziękuję Ci Tarnina za tę dogłębną analizę. Hahaha! Wiele przeoczyłem patrząc w przód i zapominając o tyle, a i nie mam sprawdzacza pisowni słów nieistniejących, jak ma przykład: <słowo> :D. Pracuję na zmajstrowanym naprędce edytorze tekstu.

Po prostu słabo. Dzięki stokrotne. 

Rzucam się w wir poprawiania.

 

P.S. Racja, Wid nie wie, czy Prasek wie o Doomie, ale czy statystyczny kierowca wątpi w to, że statystyczny policjant z kontroli ruchu słyszał o Warszawie? :D

 

Wszechlogia

heart

czy statystyczny kierowca wątpi w to, że statystyczny policjant z kontroli ruchu słyszał o Warszawie? :D

Oj, może wątpić XD Nie jeżdżę autem, więc mnie nie kontrolują, ale mówią o “stolicy Warszawie”? :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowa Fantastyka