moja próba, by napisać choć trochę humorystyczny wiersz
moja próba, by napisać choć trochę humorystyczny wiersz
chcę napisać wiersz
ale przeszkadza mi jedna rzecz
mam dwie prawe ręce
(a jestem leworęczna)
ta jedna rzecz
choć po namyśle…
to może dwie?
bo widzi pan
życie mnie mnie
pompuje pustką
i spuszcza przestrzeń
i trzyma balon
by stał na wietrze
no, tylko dwie
choć po namyśle…
to może trzy?
bo zamiast myśleć o tej pustce
zamiast ją złapać za kapotę
sny mi zajmują asymptoty
sinusy, funkcje, zbiory puste
no już, te trzy
choć po namyśle…
to może cztery?
bo widzi pani
ciągle marzę
że może ktoś mnie zauważy
nie jak człowieka, a poetę
a tylko sklecam durne bzdety
te cztery rzeczy
myślę: starczy
choć po namyśle…
jeszcze się znajdzie