Sen

Pewien człowiek szedł przez rozorany grunt,pełen wykrotów i rozpadlin.W oddali majaczyła ściana drzew o grubych,potężnych pniach,jakby miała stanowić bastion,opierający się gołej ziemi.Między człowiekiem a lasem spoczywa ło wielkie cielsko z rozpostartymi rękoma,leżące na plecach.Gdy podszedł bliżej,odmierzył krokami wzrost olbrzyma.Wynosił niemal dsiesięć metrów.Gigant odznaczał się nie małą tuszą,mógł więc ważyć kilka ton,Nic dziwnego,że nie był w stanie się poruszyć.Grawitacja go przytłaczała.Chcąc to wybadać,człowiek kopnął go w tułów.Wielkolud nie zareagował.Wówczas ogarnęła go dzika złość.Zaczął kopać,gdzie popadnie,waląc także pięśćiami po jego brzuchu.Gdy przestał,uświadomił sobie,że rozbolało go kolano.Rozżalony na wszystko,na świat i na olbrzyma,usiadł na kępie trawy.Nie wiedząc kiedy,usnął.Śniło mu się,że ktoś go kopie.Zdenerwowany obudził się,nie przypominając sobie niczego.Zobaczył maleńkiego człowieczka ,śpiącego nie opodal.

Koniec

Potraktuję ten tekst jak przykry żart. Wybacz, ale nawet jeśli nie jest to wygłup, nie można traktować takich rzeczy poważnie. Umiesz pisać? Nie, nie opowiadania. Czy w ogóle umiesz pisać?

Ja do komentarza kolegi Orosna dodam tylko tyle, że to drugie 1 to ode mnie.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Chyba nie będe oryginalny. 1

Nic więcej nie zostało do dodania.

Czy to była konstruktywna krytyka?Ale przyznaję- faktycznie pisalem pierwszy raz na komputerze.Dlatego pierwszy tekst był jak gdyby na rozruch i dlatego,że najkrótszy,jaki mam.Mimo to dziękuje za komentarze.

To nawet nie była krytyka. Trzeba mieć co krytykować.

Może faktycznie niefortunnie wybra lem ten tekst.Ale obiecuję poprawę i zapraszam do lektury swoich następnych opowiadań....jeśli uda mi się je wkleić na to forum.Bo jeszcze eksperymentuję z nowym laptopem.

Hmm, ciekawa forma eksperymentowania z nowym laptopem... ale nic poza tym. Z tego forum robi się śmietnik.